Info

FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html

sobota, 10 września 2016

List Marcina - stan po 3 miesiącach odwyku

Witam wszystkich czytelników i Ciebie Danielu. Przede wszystkim chciałem podziękować za opublikowanie listu i odpowiedź.

No więc tak – tego dnia którego napisałem list powiedziałem sobie dość – albo przerywam ten paskudny nałóg póki jestem do tego zmotywowany, albo to już naprawdę koniec. Nie napisałem tego w poprzedniej wiadomości, ale jedną z przyczyn rzucenia fapania była sytuacja, gdy z pracy odwoziłem naprawdę fajną dziewczynę (byłem wtedy w jakimś ciągu) ona rozmawiała ze mną normalnie a ja mówiłem niewyraźnie, jąkałem się i ze stresu mało że gadałem głupoty to nie potrafiłem momentami wrzucić biegu, jakbym był na egzaminie z prawka. Byłem na siebie wściekły, wiedziałem jaka była tego przyczyna. Parę dni później powiedziałem sobie KONIEC i napisałem tutaj, wiedziałem że to jakoś mi pomoże. Jakby ktoś nie wiedział o jaki list chodzi to tutaj linkuje: http://nadopaminie.blogspot.com/2016/05/list-marcina.html

Lada dzień miną równe 3 miesiące bez fapania !!!! Dużo w międzyczasie się zmieniło, na plus: zacząłem na poważnie ćwiczyć na siłowni, zmieniłem pracę na lepszą, może nie miałem dużo kontaktów z dziewczynami (tak niemiło wyszło, ale w poprzedniej i w tej nowej mam ich jak na lekarstwo, do tego bliżej im do emerytury niż do mojego wieku), ale zdarzyło się w barze czy na imprezie rozmawiać nawet z tymi 'fajnymi' na luzie więc śmiałość ruszyła do przodu. Najważniejsze żeby utrzymać kontakt wzrokowy.

Przez te 3 miesiące miałem różne stany emocjonalne. Wiadomo – na początku czułem się super, mógłbym góry przenosić. Następnie były straszne wahania nastroju – jednego dnia wszystko mnie drażniło by następnego być zadowolonym i wesołym. Oczywiście przez pierwsze dni ciągnęło mnie do zabawy jak i do filmów ale cały czas w razie czego mówiłem sobie że nie możesz być słaby że musisz wygrać, a najczęściej to starałem się odrzucić te brudne myśli.

Po miesiącu można powiedzieć przestało mnie ciągnąć do porno i jakoś w ogóle do seksu. W międzyczasie się przeprowadziłem, kupiłem nowy komputer gdzie nie instalowałem k9 (na starym ciągle mam ten program) no i jakoś się nie skusiłem ani razu by wejść. Owszem, zdarza się że oglądam jakieś fotki, ale takie można powiedzieć 'w miarę' maksymalnie w bieliźnie. Były momenty większej chętki, wchodziłem na rokse i czytałem co dana kobieta może zrobić sam nie wiem, jest to chyba mój nawyk w głowie w związku jeszcze z filmami dla dorosłych że gdy myślę o jakichś wyuzdanych zabawach można powiedzieć mało klasycznych typu dominacja faceta to nogi mi latają, podnosi mi się penis i ciężko mi nad sobą zapanować. Staram się na to nie wchodzić, dzięki Bogu nie zobaczyłem żadnego filmu od tamtej pory. Tak jak pisałeś Daniel najważniejsze to ustawić sobie w głowie że już nigdy nie obejrzę porno.

Od tamtej pory jak można się domyślić nie współżyłem z żadną kobietą. I tutaj zastanawia mnie jedna rzecz – minęły już 3 miesiące a ze wzwodem to różnie. Najczęściej stoi mi rano i w nocy gdy się budzę, wtedy jest tak twardy że aż boli. Zaś w ciągu dnia nie bryka w ogóle. Może za mało bodźców ? Nie wiem, może to od siłowni, jestem zmęczony i on razem ze mną ? Albo stres w pracy ? Za to gdy się obudzę i stoi, pójdę do toalety to szybko opada.

Zastanawia mnie również sprawa libido. Na początku nofapu czułem się strasznie pewnie itd., a z czasem ta pewność może nie spadła, ale jakby 'znormalniała', nie czuje się ani za mocno ani za słabo, tak dziwnie 'po środku'. Ciężko mi ocenić czy to normalne, w końcu od ponad dekady masturbowałem się nałogowo.

Danielu w odpowiedzi pisałeś mi o zdrowej masturbacji kiedy mam potrzebę. Na chwilę obecną ciężko mi ocenić kiedy ją mam, przez te wszystkie lata najczęściej masturbowałem się kiedy stwierdziłem że będę to robił. Jak wiadomo mężczyźni mają tak że mogą to robić na zawołanie. Powinienem nie wiem, ustalić sobie najlepiej kiedy i co ile czy czekać na ten super moment ? Jak Ty do tego podchodzisz ?

Do tej pory najczęściej podniecałem się kobietami z filmów i niepokoi mnie fakt, że gdy w głowie samowolnie pojawia się jakaś scena aktu z przeszłości coś się ze mną dzieje, a chciałbym wyrzucić z mózgu te wszystkie akcje jakie się tam jeszcze zachowały.
Chciałbym żyć zdrowo ze swoją seksualnością by w razie czego pod żadnym pozorem nie zawieść partnerki. Mimo że minęły 3 miechy to ja nadal nie czuje się za siebie pewny. Obawiam się, że gdy zrobię to raz (oczywiście planuje lekką stymulacje, nigdy więcej mocnych ścisków), powróci uczucie wstydu a nawet może i nałóg. Nie jestem za siebie pewny i myślę że powinienem się wstrzymać jeszcze z miesiąc albo dwa, natomiast potrzebowałbym rady, co zrobić by nie wkopać się w to wszystko raz jeszcze i jak najlepiej podejść do tematu życia po powrocie z odwyku.

Wiem jedno – nigdy już nie chce wrócić do tego syfu !

Pozdrawiam




Ta pewność siebie, której w pełni nie czujesz to na tym polu brak tylko działaina, to znaczy musisz więcej obcować z kobietami, którymi jesteś zainteresowany, poszukać sobie kobiety i wtedy zacznie się wszystko normalizować. Nie myśl też za dużo bo to nie robi dobrze, podejdź na luzie. Z masturbacją ja podchodzę tak że gdy już mnie nosi i zimny prysznic nie pomaga to wtedy to robię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj że możesz komentować anonimowo, zaznacz opcje anonimowy.