Info

FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html

sobota, 29 listopada 2014

Witek na odwyku

Cześć,

Jestem chyba jedną z najmłodszych osób będących aktualnie na odwyku - mam kilkanaście lat. Tak jak u wielu innych, wszystko zaczęło się jak byłem młodszy, w moim przypadku 12 lat. Dostałem od rodziców smartphone'a z Androidem i oczywiście Wi-Fi. Z początku byłem wobec niego niechętny, ponieważ zwykły telefon w zupełności mi wystarczał i jak teraz wracam myślami do tamtych czasów to myślę, że miałem rację. Po pewnym czasie zacząłem oglądać pornografię, oczywiście w tajemnicy przed rodziną, najczęściej późną nocą. Oglądałem, masturbowałem się, po czym wracałem do swoich zajęć lub szedłem spać. Trwałem w tym przez dwa lata, aż w wakacje, gdy po raz kolejny masturbowałem się przy pornografii i doszedłem już do orgazmu, pomyślałem że coś tu jest nie tak. Niby przyjemna ta pornografia, ładne dziewczyny i seks z nimi, a mimo wszystko odczuwam wstyd po masturbacji z jej pomocą. Przeczytałem w internecie pracę naukową o wpływie porno na różne dziedziny życia człowieka i przeraziłem się. Nigdy nie dowiedziałem się tak mrocznej prawdy o porno. Psuje seksualność i wyobrażenia o seksie, przez co wywołuje u ludzi ją oglądających skłonności do gwałtów, przedmiotowego traktowania kobiet i innych niebezpiecznych ,,dziwactw". Na szczęście mnie od początku brzydziła brutalna i fanatyczna pornografia, więc oglądałem tylko tę ,,normalną", lecz i ona jak każda pornografia jest pełna fałszu. Żadna kobieta nie da się od razu zaciągnąć do łóżka ani nie będzie chciała uprawiać seksu w biurze, żadna nie będzie dawała kończyć sobie na twarzy, lizać sobie cyców, itd. Ponadto wedle badań, porno uzależnia. Odchodząc już od zawartości przeczytanej przeze mnie pracy naukowej: Szukając sposobów na uzależnienie od porno natrafiłem na Twojego bloga i jest on chyba najbardziej przydatną rzeczą jaką znalazłem w internecie. Wedle Twoich wskazówek rozpocząłem odwyk, ale wiele razy upadałem poprzez powracanie do porno. Teraz próbuję kolejny raz, zablokowałem sobie strony xxx w modemie, aktywowałem filtr SafeSearch w Google i zainstalowałem rozszerzenie do Google Chrome'a filtrujące pornosy. Mam nadzieję, że wytrwam, ponieważ jestem jeszcze bardzo młody i zaszczepiając sobie uzależnienie już teraz, mogę nie pozbyć się go będąc już dorosłym. Mam jedno pytanie: Jak powstrzymać się od masturbacji i chęci powrotu do porno w czasie odwyku?

Na zakończenie chcę Ci podziękować za bloga, który pomaga nie tylko mi, ale też wielu uzależnionym. To szlachetne i dzięki Tobie każdy może pozbyć się tego problemu skutecznie i tanio :). Oczywiście możesz wstawić treść tego maila na swojego bloga.

Pozdrawiam

Witek


Gratulacje, sam chciałbym w takim wieku mieć taką wiedzę, o tym o co pytasz jest na blogu, wiec mozesz sie powstrzymac czytajac wszystkei arty po kolei albo FAQ - link na samej górze.

Pozdrawiam
Daniel

czwartek, 27 listopada 2014

Wypowiedz El mariaczi. Co po odwyku? dodatkowo Wydumany problem przedwczesnego wytrysku

przeklejam komentarz z postu o Alim i Foremanie


Cześć 

Dlugo tu nie zaglądałem ale chciałem poznać Wasz zdanie. Nie masturbuje się w ogóle i nie oglądam porno od roku mniej więcej. Nie jest to jakiś krzyż który noszę codziennie ))) wręcz przeciwnie jest mi z tym okej heh. 

Mam problem z tym, że nie wiem co zrobić ze sobą dalej , jaki drugi krok, bo żyje w zasadzie w celibacie i czystości wiekszej niż 90% kleru heh 

Mam 28 lat i w zasadzie od wielu lat nie miałem pożądnego seksu, jestem przystojny ale mój strach przed przedwczesnym wytryskiem mnie paraliżuje trochę. Przez strach przed PW boję się kogoś poznać, a jak już poznałem to miałem problem z erekcją SICK!!! teraz parę miesięcy temu znowu miałem okazję na seks ale znowu lipa ze strachu, chociaż kilka minut wcześniej stał jak maszt. 
Już sie wkurzyłem , byłem u seksuologa prywatnie to cała wizyta trwała 10 minut. Powiedziałem co i jak ze mną, że w zasadzie mam błędne koło między strachem przed szybkim strzałem, i problemem ze wzwodem . Przepisał mi priligy a ja jeszcze mówie mu żeby dorzucił mi jakąś levitre czy co , bo kolejnej lipy moja psychika nie zniesie ; wydałem ładnych parę stówek i teraz nosze w portfelu 2 tabletki jak jakiś 70cio latek Krrwa

Zastanawiam się co zrobić bo mam fajną randkę w piątek i już się spinam. Jakby była sytuacja łóżkowa to może od razu wyjaśnić,że miałem dlugą przerwę i za pierwszym razem może być szybko (oczywiście nie powiem , że ostatnio się serio bzykałem x lat temu bo wyjdę na psychopatę) i tak wezmę po połówce obydwu tych tabletek, żeby się odblokować psychicznie.

to jest jakaś masakra x lat straciłem na fapaniu a teraz celibat hahha

może znacie jakieś ćwiczenia na przedwczesny wytrysk ?? 

-staram się kegla ćwiczyć ale nie mam jak sprawdzić czy to coś dało.

-ćwiczę przez masturbację ale bez wytrysku ( jak się zbyt podniecę to przestaję i za chwilkę znowu) tutaj nawet nawet coraz dłużej ale to tylko jak bez żadnych bodźców :/ a jak zobaczę jakąś ślicznotkę przed sobą to pewnie moment będzie... bo nawet jak czytałem sobie opowiadanie erotyczne to zbyt łatwo mi poszło z osiągnięciem punktu tuż przed...


marzę o tym żeby temat seksu zaczął być dla mnie czymś fajnym a nie przykra lampką w glowie mówiącą mi, ze jestem w tym słaby.

pozdrawiam 
El mariaczi



odpowiedź:

     Cieszę się że wreszcie mamy pierwszą grupę osób, które przeszły odwyk, takie pierwsze pokolenie haha.
Tak straciłeś x lat ale jesteśmy małym procentem ludzi, którzy postanowili coś zmienić w własnym życiu, po drugie jak będziesz chodziła na siłownie i dobrze się odżywiał to nadal czeka cię 30-40 lat seksu, z tym że poziom testosteronu powiedzmy po 50 mocno spada i trzeba pomyśleć nad innymi metodami ale ćwicząc etc nadal można być w pełni aktywnym. Tabletki odstaw to od razu ci mówię, powiem tobie więcej ja i większość facetów mieliśmy szybkie strzały, no i co wtedy robisz? Przytulasz ją, mówisz że musisz chwilke odpocząć i dalej się nią zajmujesz. Widzisz jak się nie masturbujesz to tej energii jest bardzo dużo i spokojnie zabierzesz się znowu na akcje. Pamiętaj że po pierwsze to nie jakaś dolegliwość czy choroba. Poza tym kobiety zwykle w takich sytuacjach sa spoko, no co zdarzyło sie i tyle. Później im częściej bedziesz uprawial seks i regularnie to wszystko sie unormuje. To pierwszy i ostatni raz kiedy ten temat poruszam bo uwazam ze jest kompletnie wyolbrzymiony. Przeciwnie strzel sobie szybko i zobaczysz ze nie ma większego znaczenia. Sam czesto w innych elementach relacji z kobietami staram sie zeby bylo wszystko perfekcyjnie ale tak sie nie da, jedynie na co masz wplyw w takiej sytuacji to jak sobie z nia radzisz, jezeli bedziesz sie denerwowal, plakal to fakt dla niej bedzie to miało znaczenie. Natomiast jesli pokazesz ze coz stalo sie ale poswiecasz jej uwage dalej to wtedy zachowujesz się jak facet. Pamiętaj że kobiety obserwują jak radzisz sobie z różnymi sytuacjami, testują cię, jak po prostu nie przejmujesz się głupotami to to jest atrakcyjne. Dla mnie koniec tego tematu.
     Na randce nic nie mów o tym, bo niby po co, robisz swoje i tyle. Ćwiczenie przy masturbacji bez wytrysku to bardzo bliskie edging, tu trzeba uwazac jesli juz tak robisz to masturbuj sie bardzo delikatnie doslownie kilkoma palcami. Kiedy juz czujesz ze dochodzisz zaciskasz miesnie kegla maksymalnie i trzymasz. Ja zauwazylem że jak tak się robi i wytrzyma, a możę cię wręcz nosić to gdy puścicz wytrysku byc nie powinno (conajwyzej pare kropel). Prawdopodobnie pojawia się również skurcze miesnia kegla jak przy wytrysku, co powoduje wystrzał nasienia, ale oczywiście bez wytrysku, na tym etapie będziesz miał tzw suchy orgazm. Orgazm jak przy wytrysku ale bez wystrzału spermy. To jest dość zajebista rzecz bo raz nie tracisz cennych zasobów (spermy), przez co nie czujesz się fatalnie zmęczony etc, regenerujesz sie bardzo szybko, a sama sperma, która nie miąła ujścia się wchłania spowrotem do organizmu. Oczywiście jest to dość trudna technika, sztuką jest wytrzymanie z zaciśnietymi miesniami kegla na etapie gdy już jest początek orgazmu, wtedy najlepiej przerwac po prostu ruchy i trzymac. Osobiscie zauwazylem ze im dluzej wytrzymasz z zacisnieciem kegla tym lepiej, uspokoisz sie i jak puscisz bedzie lekki orgazm ale bez spermy. Zbyt szybkie puszczenie kegla powoduje mocny wystrzał, czest mocniejszy orgazm niz zwykle, gdyz zacisniecie powoduje wzrost cisnienia. Polecam ksiązki Mantaka Chia - Multiorgazmiczny mezszczyzna i Kobieta. 
     Słabość to tylko twój wymysł, przeciwnie wystrzel sobie szybko specjalnie, ale wtedy zajmij się nią, sam zobaczysz żę to wyolbrzymione, szkoda czasu.
     Jeśli chodzi o temat co po odwyku to jak zwykle: sport, wychodzenie z domu, spędzanie czasu z znajomymi, hobby i nigdy nie wracanie do porno w żadnej formie. Ważna jest ciagła praca nad sobą jak sport, rozwijanie się bo nuda w duzej mierze sprawia ze ludzie wracaja do uzaleznienia.


przeklejam komentarz El Mariachi jakiś czas po publikacji powyższego maila:

no i mniej więcej jak w ostatnim komentarzu był scenariusz. Ogólnie spotkanie miałem ze śliczną , dużo młodszą dziewczyną- a seks był w zasadzie umówiony. Niestety dałem dupy bo się spinam za bardzo tym. Nie było problemu ze wzwodem na poczatku- dużo całowania, minetka ale czułem , że będzie szybko - więc "zjechała mi na ręcznym" i w istocie było szybko. myślałem, że potem trochę odpocznę i spróbuję wreszcie ale nic(tak jakbym przez to jebane zestresowanie, przestała mnie podniecać piękna dziewczyna).Na szczęście nie cisnęła na penetrację więc nie zauważyła, że mi nie stoi. Pomyślałem, dobra wezmę po cichu pół tabletki levitry , co mi lekarz przepisał. Efekt był taki, że mnie łeb napie*** i mialem mega suchość w ustach. Super Genialnie! Może jakbym miał kogos na stałe, to bym mógł nad tym popracowac i liczyć na jakąś wyrozumiałość. bo tak to mimo, że ta dziewczyna jest mega miła to chciała seksu a ja nie mogłem ogarnąć sie ze stresem. ;/ Kur****
poważnie rozważam żeby iść do jakiejś fajnej profesjonalistki parę razy na seks, żeby się odblokować , ale jest to trochę sprzeczne z moimi zasadami. Kolejny raz lipa ale chociaż już nie robi to na mnie wrażenia.

Pozdrawiam
Przystojny, ogarnięty i nieruchający ;)) 
Elmariaczi


Po pierwsze wywal te tabletki, no ile mozna razy to pisać, to jest widzę pewne uzależnienie w twojej głowie. Druga sprawa że brawo spotkałeś się, zrobiliście sobie oboje dobrze i powiedz mi tak szczerze co się stało?
Bo widzisz nic się nie stało i tylko ty z tego robisz problem, więc daj sobie spokój :)
Niech to będzie twoja terapia teraz rób minetki, dbaj o nie, poświęcaj im uwagę i zobaczysz że wszystko wróci do normy. Gratulacje że zrobiłeś krok w odpowiednim kierunku.

Pozdrawiam
Daniel

piątek, 14 listopada 2014

Myth Buster: "taka natura,to faceci,czyli to normalne i muszą oglądać porno"

   To zdanie podrzuciła mi jedna z czytelniczek, właściwie jest często powtarzane jako wymówka i zdanie kończące temat. Wiem że będą to czytać kobiety oraz faceci, ale szczególnie przetłumaczę je kobietom co znaczy a dokładnie: "trzepie oraz oglądam do porno i dalej będę to robił, nic ci do tego".  Nie ma zatym jakiś głębszych mysli to zdanie jak każde inne na odczepnego, gdy ktoś jest zajęty trzepaniem albo ma to w głowie. Oczywiście słowa typu to natura to taki skrót myślowy że jestem facetem i mi jaja mało nie pękną bo muszę się pozbyć nasienia, mój popęd jest tak wielki że tylko ja się zaspokoję i wogóle to moje ciało i nic ci do tego.
  Moi drodzy po prostu człowiek jest uzależniony i tyle, tak ja tez mogę trzepać 3 razy dziennie, wymuszać to na sobie, nawet jesli będę czuł się później zmęczony i ledwo żywy. Ale to znaczy że mam taki wielki popęd, tak mogę to zrobić może i z 6 razy na dzień, ale to chyba nie jest natura tylko coś z głową takiej osoby. Zaznaczam że sam trzepałem jak mało kto, oglądałem mnóstwo porno i doskonale wiem o czym mówię, ba sam nawet byłem w pełni przekonany do takich tez, ale to zwykły bullshit i oznaka problemu.

czwartek, 13 listopada 2014

33 letni uzależniony ojciec


list:

Moje zycie jest straszne. Czuje ze nie dam rady go zmienic. 
Mam 33 lata, jestem uzalezniony od pornografi i masturbacji. Od ok 12 roku zycia moje zycie to dozenie do zaspokojenia siebie i mojego popedu. Odkad odkrylem masturbacje, pochlonelo to moje zycie. Byl to bardzo silny bodziec fizyczny, bardzo mocno to na mnie dzialalo. Bylo to silniejsze niz moj organizm. A do tego dawalo mi to ekscytacje, cos co zajmowalo i wypelnialo mi czas, pustke ktora byla w moim zyciu. Chociaz wiedzialem ze to zle, podle, i ponizajace bylo to jak narkotyk. Wiedzialem ze mam problemy, depresje, niesmialosc. Bylem bardzo zamkniety w sobie, zablokowany, wiecznie zmeczony i przestraszony. 
       Nie  potrafiem sobie poradzic z rowiesnikami przechodzilem codzienna traume nie potrafiac sie odnalesc w szkole. Masturbacja i erotyka dawala mi jakies odbicie, bardzo mocny bodziec fizyczny, ekscytacje. Jednoczesie przynosilo wstyd i oddzielenie od rodziny. Sprawialo ze coraz bardziej sie oddzielem od rodzicow,, nie nawidzilem ich z jednej strony.
        Z ruwiesnikami nie dawalem sobie rady. Masturbacja pochlonela moje zycie. Potrafilem siedziec do 4-5 rano w nadzieji ze zobacze jakas golizne w TV. Nie moglem spac wstawalem w nocy by wlaczac telewizor. Kazda wolna chwile spedzalem na szukaniu bodzcow, Gdy podlaczylismy internet, bardzo szybko opaowalem sztuke szukania porno i kasowania histori. Podkeslam ze bardzo mocno oddzialywalo to na mnie fizycznie. Mialem bardzo sine  erekcje w roznych miejscach np. w kosciele. Silna depresja, izolacja, brak zainteresowan, kontaktow i uzaleznienie. Fizycznie czulem sie jak po traumie. Bezsennosc sie totalnie rozchulala. 
       Mialem sporadyczne proby przestania nalogu lecz nigdy mi sie nie udalo wytrzymac dluzej niz 8 dni. Masakra. Jestem totalnie zerzarty przez to. Spedzilem cale lata masturbujac sie do pornografi. Prowadzilem podwojne zycie. Na zewnatrz grzeczny niesmialy pokorny. Prywatnie zniszczony emocjonalnie i uzalerzniony od pornografi i masturbacji. Konsekwencje sa przerazajace masa zmarnowanego czasu, brak zainteresowan, przyjazni, umiejetnosci miedzy ludzkich, dojrzalosci emocjoanalnej, wyksztalcenia, depresja i bezsennosc. Do tego mam przedwczesny wytrysk. Kilka sekund i koniec. Seks jest tragiczny praktycznie nie mozliwy. Od siedmi lat mam zone a od 2  cureczke. Pornografia  jest jak rak niszczaca malzenstwo. Straszne to jest jak jestem tym zniszczony i jak slaby jestem.


     Pisząc to pewnie domyślałeś się co ci napiszę: przestań, masz rodzinę żonę córkę etc ble ble bla i tak w kółko Macieju do was wszystkich, zawsze ta sama historia tylko otoczenie ciut inne. Wiec napisze troche inaczej, ja jak bylem w apogeum odwyku jakoś nei nawidziłem siebie, tzn nie lubiłem, dziwne to było, czy nie akceptowałem, miałem negatywne podejście do mojej własnej osoby. Czy to był wstyd czy coś innego, wiem że tam coś siedziało i mnie blokowało, pokorność i spokój dla otoczenia to tylko najprostszy sposob żeby ci wszyscy weszli na głowę i to jeszcze poteguje złe nastawienie do samego siebie. Tak radziłem sobie jakoś, byłem twardy i też sobei nie pozwalałem ale pewnego poziomu nie osiagniesz jeśli ciezar ci rośnie i ściaga coraz bardziej w dół. Albo zeswirujesz, skonczysz ze sobą albo weżmiesz sie sam za siebie lub dostaniesz taki bodziec że po prostu nie bedzie juz innego wyjścia. 
    Niestety prawda jest taka jedyną osobą dla której masz coś zrobić to jest ty sam, tak mozna szukac sily w rodzinie, dzieciach, ale widzisz my faceci sprawiamy że rzeczy się dzieją, podejmujemy ryzko, tracimy i zyskujemy, bijemy się i cierpimy. Ani twoja żona, ani twoje dziecko są od tego. Ty masz być mężczyzną, masz uporać się z swoim problemem jak facet i nie ma czasu na uzalanie się, po prostu nie ma innego wyjścia. Sam często sobie powtarzam jak muszę coś zrobić, naprawić, zrealizować, nie gdybasz tylko robisz i kończysz temat.

niedziela, 2 listopada 2014

Ali, Foreman - czego mogą nas nauczyć ci bokserzy

Witam

nie chce się powtarzać z historią słynnego pojedynku w dżungli między Ali a Foremanem, dlatego jako wstęp polecam art:
http://menstream.pl/wiadomosci-sport/boksowali-w-dzungli-o-4-rano-na-zaproszenie,0,1648565.html

Nie jestem jakimś fanem boksu, jak większość słyszałem o Ali, ale Foreman moi drodzy to jest gość, który z pewnością jest przykładem determinacji i dążenia do celu. Wyobraźcie sobie że stracił tytuł mistrza wagi ciężkiej w 1974 roku w wieku 25 lat, ale odzyskał go 20 lat później w wieku 45 lat.
    Tak moi drodzy, w wieku 45 lat stoczył walkę o mistrza wagi ciężkiej z świetnie przygotowanym 27 letnim Michalem Moorerem.





   Wchodząc na ring wszyscy się z niego śmiali, wyglądał jak dziadzio a nie bokser, ale wygrał mimo że miał brzuszek i poruszał się jak klocek.
    Sama walka, końcówka w 38 minucie:



   Jeśli następnym razem podobnie jak ja będzie się zastanawiać czy dacie radę to przypomnijcie sobie tego boksera

sobota, 1 listopada 2014

List Magdy o jej Ex, i dlaczego mówię kobietom żeby dały sobie spokój i poznały kogoś innego


List opublikowany jak zwykle za zgodą nadawcy.
      Na Twój blog natknęłam się niedawno. Najpierw trafiłam na stronę youbrainonporn.com, którą zarekomendowała mi moja przyjaciółka.      
      Rozstałam się niedawno z chłopakiem, który był moim pierwszym. Byliśmy ze sobą prawie rok i przez ten rok uprawialiśmy w sumie raz seks. On ma 23 lata, miał kilka partnerek (jakieś 2-3). Na początku, wiadomo nie chcieliśmy się spieszyć (ja zanim go poznałam uprawiałam seks tylko jeden raz, więc tak jakby w ogóle). Po niecałych trzech miesiącach chcieliśmy iść ze sobą do łóżka. Skończyło się to fiaskiem, gdyż nie mógł on we mnie wejść - pochwica. Po niecałym miesiącu ponownie spróbowaliśmy i było to samo. Rozumiem, nie chciał naciskać, nie chciał, żebym czuła się niekomfortowo, dlatego cierpliwie czekał. Seks oralny uprawialiśmy (o wiele częściej ja mu sprawiałam przyjemność niż on mi, ale nie przeszkadzało mi to kompletnie), jednak w ciągu całego związku doszedł 1 raz. Pytałam z czystej ciekawości (bo nie miałam wcześniejszego doświadczenia) dlaczego, gdyż myślałam, że zawsze/prawie zawsze facet kończy. On odpowiadał, że lubi to ale nie ma potrzeby kończenia. Wiem też, że jak się rano masturbuje to też nie zawsze dochodzi, bo po prostu tak lubi. Wiem też, że od rana włączał porno, by móc się zaspokoić (ja nie mam nic do porno, od czasu do czsu jest ok.).       
    Kolejno wyjechałam na 2 miesiące z Polski, a zanim to zrobiłam próbowałam go namówić na seks. Gdy starałam się go "rozpalić", on nigdy nie zmieniał zdania. Argument był zawsze ten sam - współlokatorzy w mieszkaniu. Zawsze była ta sama wymówka. Podczas mojego pobytu zagranicznego miałam z nim kontakt - rozmawialiśmy na skype codziennie, prosił bym wysyłała mu swoje nagie zdjęcia itp.       
    Przyjechałam z powrotem do kraju, przywitał mnie bukietem kwiatów i mówił, że cholernie tęsknił. Chcieliśmy się tego pierwszego dnia, po tak długiej nieobecności tylko przytulać. Kolejnego razu nie było jego współlokatorów, zrobiliśmy to. Stosunek trwał jakiś kwadrans i on w pewnym momencie powiedział mi: "no dobra, starczy" i również wtedy nie doszedł. Tego samego wieczoru wróciliśmy do domu i stwierdziłam, że skoro już nie mamy żadnych problemów (pochwica) to możemy to robić. Na to on, że nie ma ochoty, bo jest zmęczony. Wtedy mnie trochę poniosło i zapytałam, co jest z nim. On na to, że powinnam docenić to, że chce się ze mną przytulać, a nie tylko uprawiać seks. Wtedy ja zdenerwowałam się bardziej i powiedziałam mu w złości, ze powinien sobie kupić viagrę skoro nie może (kompletnie niepotrzebne słowa). Na drugi dzień z samego rana ponownie chciałam go nakłonić do stosunku, jednak on ponownie uargumentował to tym, że są jego współlokatorzy w mieszkaniu.            
     Od tego czasu zaczął mnie unikać i mówić mi, że ma jakieś problemy, przez co się nie możemy widywać. Gdy pytałam, jakie to problemy mówił mi, ze nie dotyczą mnie i nie chce mnie nimi obarczać. Odpuściłam. I po 3 tyg. do mnie napisał, że musimy się spotkać i powiedział, że on chyba nie umie być w związku, że on ma nową pracę i nie ma czasu na spotykanie się ze mną, że może to nie było to czego szukał. Powiedziałam ok - do niczego nie będę go zmuszać. Chciał utrzymywać ze mną przyjacielskie stosunki. Miałam z nim bądź co bądź kontakt. Gdy telefonowałam do niego był taki jak na przed kłótniami o seks.      
      Po tym wszystkim rozmawiałam z przyjaciółką i dowiedziałam się, ze jej partner był uzależniony od porno. Powiedziałam jej o tym, co się dzieje w moim exzwiązku i ona podesłała mi stronę youbrainonporn i skomentowała to tym, że to może być to samo. Kolejno spotkaliśmy się jeszcze raz z moim byłym. Zakomunikowałam mu, że domyślam się jakie ma problemy. Nie wiedziałam jak zacząć, chciałam zrobić to w delikatny sposób. Powiedziałam, że ja miałam problemy z pochwicą i ze się tym zamartwiałam, a on był przy mnie. Kolejno mówiłam, że nie uprawialiśmy seksu i może on ma problemy, że czytałam o uzależnieniu od filmów porno. Jego reakcja na to trochę mnie zdziwiła (przynajmniej z mojej perspektywy tak to wygląda), wkurzył się, zapalił papierosa i powiedział mi, że mam się przestać bawić w psychologa, bo ja w sumie oprócz niego nie miała żadnego doświadczenia z seksem. Poprosiłam go też o to, by pokazał mi przeglądarkę. Odpowiedział mi chamsko, że z tego względu, że jestem tak bardzo ciekawa nie zrobi tego. Prosiłam kilka razy. Bezskutecznie.     Wyszłam od niego i zaczęłam się zastanawiać. Może on po prostu nic do mnie nie czuł i chciał to zakończyć. Jednak t on nawet nie potrafi określić tego, jakimi uczuciami do mnie paja. Że może on ma racje i on po prostu nie lubi seksu. Nie wiem, nie mam odniesienia do innych partnerów seksualnych. Nie wiem jak to wygląda. Jak to czytam to od razu nasuwa mi się, uzależnienie. Ale jak go słucham to może tego problemu nie ma, bo on mnie nigdy nie okłamał.     
     Po tym jak powiedziałam co może być nie tak, jak mnie wyzwał, że wszystko ustawiam pod siebie, wysłałam mu link ze strony youbrainonporn, a on mi tylko odpisał, że brak mu słów na to wszystko i że się już nigdy nie zobaczymy.     
     Mój eks miał problemy z wyrażaniem uczuć, ale nie naciskałam ,bo nie zależało mi na tym. Po prostu był przy mnie i to czułam. W przypadku seksu, kiedyś sam mi powiedział, że on nie zawsze ma ochotę na seks. To zależy od jego humoru.  Gdy przychodziłam do niego zawsze kasował przeglądarkę, chociaż ja mu nie zabraniałam oglądać filmów porno. Jeszcze mówiłam mu, żeby mi pokazał co lubi. Nie robił tego. Gdy przez ten cały okres byliśmy parą, wiem że te filmy oglądał.    Będę wdzięczna za odpowiedź, czy może to być uzależnienie.Ja nie wiem co robić.


-----------------------------------------------
Magdzie odpowiedziałem dokładnie tak:
Cześć X
Cóż niestety nie ty pierwsza i nie ostatnia byłaś w związku z facetem który najprawdopodobniej był uzależniony od porno, kasowanie historii , wkurzenie sie gdy powiedziałaś ze jest uzależniony, nie możliwość skończenia podczas stosunku. Jest to typowe. 
To co mogę tobie doradzić to definitywnie zakończyć ten rozdział, bo najgorsze co można zrobić to próbować takim pomoc zmieniać, wiem ze kobiety to lubią. 
Jesteś młoda i powinnaś poznawać nowe osoby w swoim życiu aż natrafisz na odpowiednia i dojrzała osobę. To jest bardzo ważne żebyś teraz pomyślała o sobie i rozpoczęła nowy wątek w swoim życiu.
Chętnie zamieściłbym twój mail na blogu z zmienionym imieniem jeśli sie zgodzisz
Pozdrawiam

------------------------------------------------
Dalszej konwersacji już nie zamieszczę ale Magda zrozumiała i zgodziła się ze mną, że lepiej dla niej jest po prostu znaleźć sobie kogoś innego. 
       Tak szczerze Panowie  powiedz cie mi co byście na moim miejscu napisali? Jako facet chciałbym przemówić jej ex do rozumu ale wiem że puki penis wogóle mu jakoś wstaje to będzie strata czasu. Tak jak ja i my , tak i on ma swoją dumę i puki wszystko jakoś działa to się nie zastanawiamy że coś jest nie tak. Jest to długa droga między uzależnieniem od pornografii a zrozumieniem przez siebie samego że mam problem i nie biore tu pod uwagę nawet samego odwyku. Sam fakt uświadomienia sobei problemu to zaprzeczenie wielu przekonań o samym sobie jak że mogę robić co chce, jestem silny i nic mnie nie rusza etc. I gdy taki gość nie rozumiejący swojego problemu słyszy kobietę, która mu mówi że ma problem, że jest uzależniony etc to jest oczywiste że przyjmie strategie obronna z automatu bo tak wszyscy działamy. Nie chcemy żeby ktoś nam się wtrącał w tak bliską nam sfere, godzi to w nasze ego i jakim prawem ta kobieta nam się wtrąca, co ona tam wie??? Nie raz każdy z nas w rozmowie z kobietami tak postępuję w innych sprawach, a im bliższe są naszym męskim sprawą to tym bardziej nas takie wtrącanie wkurza.      
      Dlatego Magdo i inne kobiety radzę wam zawsze i będę to robił powiedzieć facetowi że ma problem, że jeśli będzie to kontynuował to penis nie będzie mu stał ,żadne tabletki mu nie pomogą, wpadnie w depresje i żaden z niego nie będzie facet. Jeśli nie zrozumie to szukać dalej, z czystym sumieniem odejść. nie próbować naprawiać i zmieniać tylko odejść, to paradoksalnie może jemu długoterminowo pomóc bo nie wyjdzie mu z kolejną i kolejną i może zrozumie że to on ma problem.     
    Natomiast patrząc na to z drugiej strony faceci, którzy porno nie oglądają są silniejsi, pewniejsi siebie i nie tracą czasu codzień na trzepanie tylko robią coś z swoim życiem, zwalczenie tego nałogu to jedno z największych osiągnięć jakie można zrealizować, życie bez porno, już na zawsze to w dzisiejszych czasach ewenement, tak Panowie jesteśmy rodzynkami, również ci którzy sa w trakcie odwyku. Nie zawieramy się nawet w błędzie statystycznym przeciętnego faceta z naszego pokolenia internetu i dostępu do porno. Mam nadzieję że te kobiety co piszą te maile, czytają tego bloga i są świadome tych problemów, na was trafią i wszystkie wasze żądze  i potrzeby skupią się na nich, bo wszyscy lubimy seks i nie jest nam potrzebne porno by się nim cieszyć.