Info

FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html

sobota, 23 kwietnia 2016

Pornografia wg Utah w USA to zagrożenie dla zdrowia publicznego, czy aby na pewno?

Cześć,
Dzięki za bloga! Jestem na odwyku siedem tygodni i już widzę ogromne pozytywne efekty. Nie będę się rozpisywał, bo pewnie już się uodporniłeś na pochwały ;)
Znalazłem właśnie w sieci taki oto artykuł: http://www.rp.pl/Polityka/160429992-USA-Pornografia-uznana-za-zagrozenie-dla-zdrowia-publicznego-w-Utah.html#ap-2
Ja, co prawda, jestem absolutnie przeciw prawnym zakazom czegokolwiek, w myśl zasady "chcącemu nie dzieje się krzywda", jednak ten artykuł świadczy o tym, że problem został zauważony.
Pozdrawiam

Ciekawa sprawa, gdyż ta uchwała jest tylko zasygnalizowaniem pewnego problemu i w żaden sposób nie banuje porno czy nie pisze że trzeba zrobić rejestr stron etc.
Podając za artem

Prawodawcy z Utah przygotowali uchwałę ws. pornografii, by zwrócić uwagę na "potrzebę edukacji, zapobiegania i zmiany polityki społecznej, tak by skutecznie przeciwdziałać epidemii pornografii, która wyrządza szkodę mieszkańcom Utah i całemu narodowi

Doskonale wiem że jest mnóstwo prześmiewczych postów i filmików na yt że Utah banuje porno i również uważam, że politycy nie powinni bawić się w decydowanie co jest dla ludzi, gdyż można wylać dziecko z kąpielą jak np w przypadku acta czy teraz ttip. Jednak dobrze, że ktoś podnosi te głosy, ale jak zwykle najgłośniej będą wrzeszczeć nawiedzeni, którzy wiedzą lepiej od innych i mają jakąś ideologię. Btw póki nie obcina się głów i nie jest się ultra przedstawicielem to ok, ale dla podobnych będzie to jak woda na młyn.

Kolejny raz powtarzam że edukacja to podstawa i najpierw trzeba zacząć od samych lekarzy, aby wiedzieli że porno dobre nie jest. Niestety to przeszkadza w wypisywaniu leków bo niszczy rynek, więc trzeba się samemu edukować. Dodatkowo powinna być zawsze informacja przy treściach dla dorosłych, że mogą powodować uzależnienie i problemy z seksem. To jedno zdanie byłoby wystarczające i tyle. Ani nie popieram tej ustawy, ani nie chwalę. Wolałbym aby poprostu każdy dostawca internetu miał w panelu opcję włączenia filtra, gdzie rodzic mógłby jednym kliknięciem ograniczyć pewne strony, nawet jako płatną opcję, takie k9 na poziomie dostawcy i tyle...

sobota, 16 kwietnia 2016

Jedzenie soi może źle wpływać na seks

Dieta sama w sobie prócz psychiki ma duże znaczenie dla naszego libido, a jakość samych produktów coraz mocniej odstaje od tego co kiedys spożywali nasi rodzice. Warto dowiedzieć się czemu taka soja dla nas facetów to nie najlepszy wybór, szczególnie ze jest to potwierdzone badaniami.
Zapraszam do przeczytania artykułu w tym temacie

List Tomasza

Witaj Danielu !

Bardzo dziękuję Ci za bloga, wydaje się że to co opisałeś, to właśnie główna przyczyna problemów z którymi borykam się od ponad roku.
Otóż mniej więcej rok temu poznałem dziewczynę, która przeszła ze mną dość długą drogę - pomimo niepowodzeń w seksie dalej jesteśmy razem.

Na początku zrzucałem wszystko na stres, siedzący tryb życia, brak ćwiczeń, złą dietę - ale po zmianie tego wszystkiego, problem i tak nie ustąpił. Nie byłem u żadnego lekarza, nie robiłem badań - raczej starałem się znaleźć odpowiedź na to pytanie na właśną rękę. Gdy znalazłem Twojego bloga - na prawdę czułem się szczęśliwy, byłem pewny że to mój problem.

Masturbuję się przy porno od 11 roku życia i robiłem to bez przerw do 23, a więc 12 lat. Szmat czasu. Właściwie najpierw okryłem porno - a później masturbację. Ciężko sobie wybaczyć tyle zmarnowanego czasu i energi na coś tak głupiego, ale już nic nie zrobię - żyję dalej. Nie miałem pojęcia, że masturbacja przy porno może prowadzić do takich przykrych konsekwencji. Na prawdę najadłem się przed dziewczyną strasznie dużo wstydu. Wcześniej również miałem problemy, ale jako iż to nie były moje stałe partnerki, to nie przejmowałem się tym zupełnie zwalając winę na alkohol. 

Nie mam i nie miałem żadnych problemów z dojściem podczas seksu oralnego czy przy ręcznej stymulacji przez partnerkę. Problem jest w utrzymaniu wzwodu na tyle, by doszło do penetracji. Podczas wspomianych zabaw oczywiście wzwód był niepełny.

Od razu gdy wszedłem na bloga i przeczytałem artykuły rozpocząłem odwyk. Niestety oprócz odstawienia porno i masturbacji, dalej kontynuowałem edging. W końcu edging zacząłem kończyc wytryskiem nie mówiąc o tym partnerce. Taki stan rzeczy trwał z dobry miesiąc, może nawet dwa - unikałem współżycia i "przypadkowo" dochodziłem podczas edgingu.
Spojrzałem na siebie z boku i zadałem sobie pytanie, czego ja właściwe chcę. Chcę mieć normalne wzwody i stosunki seksualne, więc po co to robię ? Zaprzestałem całkowicie masturbacji i edgingu 3 tyg. temu. W między czasie 2 razy dziewczyna zaspokoiła mnie oralnie i pobiłem rekord penetracji (moja najdłuższa penetracja w życiu... z minutę trwała). Generalnie porno nie oglądam już od sierpnia, bo sam zdałem sobie sprawę - że to ZŁO (po odstawieniu dalej pielęgnowałem jednak fantazje oraz uprawiałem wspomniany regularny edging).


Mam kilka pytań :

1) Najbardziej niepokoi mnie fakt iż przy wzwodzie główka pozostaje miękka i muszę zacisnąć mięśnie miednicy aby się wypełniła krwią. Gdy tylko puszczam mięśnie, krew natychmiast odpływa. Czy to jest objaw spowodowany przez porno i wieloletnią masturbacje, czy też powinienem się tym dużo bardziej przejąć ? Szukałem odpowiedzi w internecie i nikt z tym problemem, pomimo wizyt u wielu lekarzy nie znalazł odpowiedzi na pytanie dlaczego główka pozostaje niewypełniona krwią. Oczywiście tuż przed wytryskiem główka jest wypełniona i całość działa jak naleźy (nieświadomie).

odp: dziwna sprawa, w zasadzie jakby nie pełny wzwód, możliwe że przez edging oraz cale uzależnienie potrzebujesz dużej ilości stymulacji by w pełni mieć erekcję, zatem jeśli się masturbujesz musisz robić to lekko. może być to z początku frustrujące, ale da się przyzwyczaić. Pomyśl też o ćwiczeniach siłowych w większym stopniu.



2) Jeszcze nawiązując do pierwszego pytania, czy podczas poprawnej erekcji mięśnie miednicy są cały czas zaciśnięte nieświadomie ? U mnie musze zaciskać je świadomie i tylko wtedy mam główkę wypełniona krwią.

odp: trzeba bybyło się wgryźć bardziej w temat, pewnie nie wystarczające podniecenie. Pytanie czy miałeś tak od zawsze jak pamiętasz czy raczej od jakiegoś czasu np kilka ostatnich lat, gdy uzależnienie było coraz większe. Jeżeli kiedyś było ok to pewnie kwestia uzależnienia i edgingu. Jeśli masz tak od zawsze to sprawa dla lekarza.


3) Jeżeli pornografii nie oglądam już 8 miesięcy, ale fantazje i masturbacje odstawiłem dopiero niedawno (3 tyg.), a dalej nie mam pełnej erekcji i nie umiem utrzymać wzwodu na długo, to powinienem się zacząć martwić ?

odp: 8 miesięcy to szmat czasu i na tym etapie powinno być już wszystko ok. Jasne czasem jest osłabione libido, ale przy partnerce powinno się to wyrównać. Skoro krew wypełnia się na full tuż przed orgazmem to anatomicznie raczej wszystko jest ok, może właśnie te wskazane przez Ciebie fantazje plus edging szczególnie jeśli robione często i mocno mają tutaj przeważający wpływ na sytuację. 


4) Czy próby seksu/seks oralny raz na tydzień podczas odwyku jest dozwolony, czy też powinienem całkowicie powstrzymać sie z jakąkolwiek stymulacją ?

odp: uważam że po tak długim odwyku seks jest wręcz wskazany bo przybliża Cię do normalności i psychologicznie nastawia na odpowiednie zdrowe tory. Postaraj się może dosłownie zapomnieć o tym wszystkim i cieszyć się seksem jaki jest i raczej długoterminowo powinno się wszystko naprawić skoro tuż przed orgazmem erekcje są pełne. Mięśniami miednicy sobie pomagaj jeśli potrzebujesz i tyle. Powstrzymaj się od stymulacji, skoro oralnie jest wszystko ok to może potrzebujesz zmniejszyć swoją tolerancję na dotyk, przy edgingu był silny a w pochwie jest słabszy (żadna pochwa nie da takiej stymulacji jak uścisk). Zatem normalny seks dla Ciebie wskazany, tylko bez spinki!


Od 8 miesięcy nie oglądam porno, od 3 tygodni nie dotykam penisa (oprócz oddawania moczu / mycia się). Czuję się zdecydowanie pewniej, natomiast nie czuję nic w spodniach, totalnie zero - ostry flatline. To dołujące. Psychicznie bardzo chcę odbyć stosunek - fizycznie to niemożliwe. Bardzo proszę o odpowiedzi (szczególnie niepokoi mnie ta miękka główka przy wzwodach).


Pozdrawiam
Tomasz


Możliwe że mimo długiego okresu od porno, który zwykle wydaje się gwarantem wrócenia do sprawności zaburzyłeś edgingiem. W zasadzie to dość częste, niezależnie czy jest to silny uścisk przy masturbacji czy nie doprowadzając do orgazmu to i tak penis przyzwyczaja się do niego. Trzeba wtedy mocniej dotykać by była erekcje i koło się zamyka. Kluczem tutaj jest odstawienie dotykania oraz poprawa libido, które pewnie spadło ze względu na słabe samopoczucie w związku z całą sytuacją. Ćwiczenia, rzeń-szeń imbir powinny pomóc. Dodatkowo jak rozpoczynacie seks niech ona Cię pobudza tylko, gdyż to jest raz bardziej podniecające a dwa kobiecy dotyk jest delikatniejszy.

wtorek, 12 kwietnia 2016

List Kobiety po małych przejściach z facetem i jej obserwacje o pozytywnych skutkach odwyku

Witaj Danielu,

Piszę do Ciebie ponieważ nurtują mnie pewne pytania. Nie chce zadawać ich swojemu facetowi, ponieważ nie lubi rozmawiać na takie tematy. Istnieje również ryzyko, że mógłby mnie skłamać a ja i tak mu tego nie udowodnię. Zanim jednak do tego dojdę, chciałabym napisać jak się czułam i czasem jeszcze czuję.
Krótko o naszym związku. Na początku była tylko sama rozmowa, która trwała kilka miesięcy. Flirtowanie i takie tam. Okazało się, że jak byliśmy na tym etapie to zabrał się za rzucanie pornografii. Sam wcześniej już czuł, że to jest złe i mówił, że to właśnie ja go do tego popchnęłam całkowicie.  Nie wiedział nic o skutkach uzależnienia od pornografii. Jak doszło do seksu, po około 3,5 miesiąca znajomości oczywiście nie zawiódł. Był już wtedy po "wstępnym" odwyku. Czemu wstępnym? Zaraz do tego dojdę. Wstąpiliśmy w tak zwany związek. Przed nim miałam faceta i to wiele lat, który pornografii nie oglądał. Po rozstaniu się z nim wiedziałam, że teraz będę miała kogoś, kto takie rzeczy robi.. Bo przecież rozmawiałam z facetami i każdy z nich takie rzeczy ogląda. Więc postanowiłam sobie, że spróbuje ten fakt zaakceptować. Im więcej nad tym myślałam, tym trudniej było o akceptacje (i to zanim go poznałam). Gdy z ciekawości na początku związku zapytałam go o te sprawy, przyznał się że kiedyś oglądał i już tego nie robi. Bardzo się w duchu ucieszyłam i poczułam ulgę. Jednak gdy nad tym myślałam zaczęłam się bać, że przyjdzie etap kiedy mu się znudzę i znowu do tego wróci. Taki etap nie nastąpił (jak do tej pory, a minął już prawie rok).  Postanowiliśmy razem zamieszkać. No i wtedy dostrzegłam pewne różnice między nim a moim byłym. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to wpływ pornografii. Po 4 miesiącach odwyku zaobserwowałam pewne fakty (z perspektywy czasu). Pierwsza z nich to fakt, że kochać mogliśmy się tylko raz dziennie. Więcej po prostu nie dawał rady. Nie stawał mu, a przecież mamy dopiero po 22lata. Zastanawiałam się jakim cudem, skoro mój były partner potrafiły to robić kilka razy dziennie.  Dość często były dni, kiedy mu stawał tylko na chwilę, np. gdy robiłam mu dobrze ustami.  (Zaczęło to bardzo wpływać na moją samoocenę i poczucie wartości, ale do tego również dojdę). Podczas gry wstępnej, gdy on zajmował się mną, w ogóle mu nie stawał. Dopiero przed samym stosunkiem się pobudzał. Zauważyłam też subtelne różnice w takich dziwnych rzeczach jak wychodzenie spod prysznica i przebieranie się. Mój były zawsze mierzył mnie wtedy wzrokiem i oczywiście natychmiast reagował erekcją, natomiast obecny w ogóle nie zwracał na mnie uwagi. Zaczęłam popadać w depresję, bo przecież zawsze podobałam się facetom, zawsze koło mnie się kilku kręci a tu taka klapa. Dołączyłam do złego samopoczucia alkohol i jedzenie.. Tak mi się przytyło około 5kg, ale na szczęście udało mi się wrócić do normalnej wagi dopiero później. Nie mieszkaliśmy wtedy sami i twierdził, że to wpływ innych ludzi na mieszkaniu, ze go stresują i takie tam. W takim razie się przeprowadziliśmy i co? Nie domagał częściej. Myślę, że to już był efekt psychologiczny.  Bał się, że znowu mu nie stanie i jak do czegoś dochodziło, to faktycznie mu nie stawał. Zaczęłam wtedy szukać przyczyny i intuicja podpowiadała mi, że ma to związek z tym gównem. Zaczęłam wpisywać w google takie hasła jak "brak erekcji powodowane pornografią". Niestety, zanim trafiłam na Twój blog, przedarłam się przez masę stron informującą o tym, że pornografia korzystnie wpływa na życie seksualne. Nie chciało mi się w to wierzyć, aż w końcu udało mi się znaleźć Twoją stronę. Zaczęłam czytać i pokazałam także jemu. Oczywiście, zgodził się ze wszystkim. Ani przez chwilę nie zwątpił w to wszystko, co napisałeś. Zastanawiałam się, czy to dobrze że się kochamy, że może nie miałby tych problemów gdybyśmy odstawili seks chociaż na miesiąc. Udało się odstawić na dwa dni. Problem się o dziwo nie powtórzył, ale musiałam wyjechać na kilka tygodni. Jako że nie było mnie długo, wysłałam mu swoje sexy zdjęcia i pozwoliłam na sam wiesz co pod warunkiem, że nie będzie to pornografia ani zdjęcia innych kobiet. Przez te chyba 3 tygodnie co mnie nie było przyznał, że zrobił to tylko do moich zdjęć i tylko 2 albo 3 razy, bo chciał czekać na mnie. Po tym zdarzeniu było już pół roku, jak  przestał oglądać pornografie. W 7 miesiącu zaobserwowałam duże zmiany. Zaczął mnie obserwować gdy się przebieram lub wychodzę spod prysznica, możemy się kochać kilka razy dziennie, i udaję się także stosunek po stosunku (lub lodzik po lodziku), gra wstępna baaaaaaardzo go podnieca, obserwuje u niego erekcje codziennie rano mimo, że seks również jest codziennie. Jeśli ja chce, to potrafi wytrzymać bardzo długo jeśli nie, może skończyć dużo szybciej. Podnieca go sama moja obecność, gdy tylko leżymy obok siebie i rozmawiamy. Mówił, że oglądał takie rzeczy w których kobiety dominują i bał się, że on nie będzie lubił dominować. A tutaj okazuję się, że mi w ogóle nie pozwala na dominacje. Także słowa pocieszenia dla panów: nie martwcie się, bo wasza sprawność seksualna wróci w stu procentach, tylko potrzeba troszkę więcej czasu niż 3 miesiące. Po 3 miesiącach faktycznie stawał, był twardy, bardzo rzadko opadał, ale całość wraca troszkę dłużej. Są to rzeczy, których wy byście pewnie nie zaobserwowali a ja jako kobieta owszem.

Teraz parę słów na temat moich uczuć. Gdy obserwowałam zachowanie ukochanego i gdy dowiedziałam się, że to wszystko przez pornografie czułam się strasznie. Moja samoocena sięgnęła dna, moje poczucie wartości również. Ciągle byłam smutna i przybita, nie chciałam się rozbierać przy nim, często płakałam. Chciałam się poczuć doceniona. Jednocześnie brzydziłam się go, mimo, że już dawno przestał te rzeczy oglądać. Zakazałam mu przeglądać wszystkie strony, gdzie mogą znajdywać się nagie lub prawie nagie panie np. takie jeb z dzidy itp. Na początku miał z tym problem bo mówił, że i tak na to nie patrzy i przewija szybko w dół. Mimo to wiedziałam, że skoro ja coś dostrzegam przy szybkim przewijaniu to on też. W końcu mu wytłumaczyłam, że takie coś również wpływa na moją psychikę a jest wiele stron, gdzie są śmieszne obrazki a takie rzeczy są filtrowane. Minęło parę miesięcy a mimo to, nie odzyskałam pewności siebie. Nadal nie czuję się atrakcyjna (chociaż stara się o mnie paru facetów a koledzy mówią mi ostatnio, że wyglądałam naprawdę ładnie). Nurtują mnie pewne pytania. Czasami, tak jak dziś, siedzę sama, mój ukochany na uczelni i dręczy mnie to wszystko.  Dlatego proszę o szczerą odpowiedź z Twojej strony.

(Daniel: od razu odpowiadam poniżej pod pytaniami by nie mieszać)

1) Czy po takim czasie możliwe jest, że przypominają mu się te kobiety i czy pamięta dokładnie jak wyglądało ich ciało? (miał swoje ulubione aktorki)
odp: myślę że po tak długim czasie ten etap jest dla niego zamknięty, cieszycie się prawdziwym seksem oraz bliskością co jest tego potwierdzeniem. Inaczej przyłapałabyś go na historii w przeglądarce etc. Pamiętaj że to uzależnienie wymuszające oglądanie kolejnych scen filmów sprawia że wszystko się zlewa w pewną całość w głowie co o dziwo mimo dużej intensywności w samym uzależnieniu z czasem przechodzi i mija. Ja miałem również ulubione aktorki, ale teraz patrze na to wszystko jak jakiś zły dziwny sen i sam się sobie dziwię, że mogłem zmarnować tyle czasu na coś kompletnie nierzeczywistego. Myślę że on ten etap zamknął definitywnie, czas abyś Ty również to zrobiła. Wielokrotnie było pisane na blogu od kobiet jak się czują i niszczy ich samoocenę świadomość uzależnienia partnera, ale będąc na tym etapie, gdzie cieszycie się sobą to czas pozwolić sobie by pożegnać pewne myśli. 

2) Czy jeśli nie ma zainstalowanego K9, to przypadkiem go nie kusi żeby oglądać znowu te rzeczy?
Odp: dobrze wiesz że czasem trzeba zaufać, a z tego co piszesz wasz związek obecnie świetnie się układa, na tym etapie nadmierna kontrola może denerwować i źle wpłynąć na całą relację. Musisz tez być silna i nawet jeśli byś coś teraz znalazła, czysto hipotetycznie, podejść do tego jak do choroby i stawiać sprawę krótko, że nie ma na to miejsca i nie akceptujesz tego kompletnie. To nie znaczy że będzie oglądał czy cokolwiek, uważam że nie. natomiast musisz raz że zaufać, a dwa wiesz dobrze że jesteś atrakcyjna, więc nie ma co wpadać w pewną potencjalną spiralę co byłoby gdyby. 

3) No i czy bez tego K9 mogę mu ufać w tych kwestiach?
odp: w zasadzie opisałem to w pierwszym i drugim punkcie, wasza historia ma pozytywne podsumowanie jak mało która, więc jest już czas zamknąć przeszłość i patrzeć przed siebie.

Dziękująca, z możliwością wygadania się:

Kobieta po małych przejściach z facetem.



To ja jako autor bloga dziękuję za niezwykle szczery list wraz z szczęśliwym zakończeniem, wiem że wielu nie starcza czasu po tym jak uda się odwyk by coś napisać, dlatego tym bardziej doceniam Twój poświęcony czas. Gratuluję Wam!





Porada z komentarza gdy fantazje mózg namnaża

W jednym z ostatnich wpisów Kamil przedstawił wielokrotnie poruszany tutaj problem powracających fantazji porno podczas odwyku. Niestety lata oglądania tych filmów sprawiają że potrafią się wgryźć w głowę, ale wiemy że z czasem odejdą do lamusa. Niestety szczególnie na początku odwyku silnie mogą powracać gdyż głowa odcięta od skoków dopaminowych chce osiągnąć ponownie te szczyty i znanymi sobie wyrobionymi ścieżkami poprzez oglądanie karmi nasza świadomość różnymi obrazami. Sam poradziłem by kierować wyobraźnią tak żeby wywalić z głowy te sceny. Dosłownie w moim przypadku wyrzucałem przez okno w kosmos te aktorki. Dla mnie było to do zrobienia, gdzyz mam bujną wyobraźnię, ale jaki prosty i oczywisty sposób przedstawił jeden z czytelników listu Kamila:


Dam Ci sposób od jakiegos nofapera z zagranicznego forum, ktory mi najzwyczajniej usunal wszystkie fantazje :) Kiedy zaczynasz fantazjowac, to napnij miesnie brzucha na kilka sekund, wtedy na nich skupia sie cala twoja uwaga. Po tygodniu zabijania fantazji napinaniem tych miesni praktycznie przestana one przychodzic :D Pozdro i daj znac czy zadzialalo u Ciebie :)


Jest to tak banalne i oczywiste, że musi zadziałać. Działa to trochę podobnie do mojego sposobu, ale o wiele silniej gdyż jakby nasza świadomość zaczyna skupiać swoją uwagę na czymś innym, ale jakże istotnym. Po pierwsze mięśnie naszego ciała są realne przez co wyraźnie przenosimy swoją uwagę z procesów myślowych na rzeczywiste procesy, a te wyimaginowane przerywamy dzięki czemu szybciej znikną. Szczerze polecam ta metodę i nie tylko w przypadku fantazji ale również jakiś negatywnych myśli itd.
Jeszcze raz wielkie podziękowania dla czytelnika!

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

List Kamila

Witaj,
jestem Kamil mam 24 lata i jestem uzależniony od pornografii. Mój pierwszy raz miałem może w 4 lub 5 klasie podstawówki więc bardzo dawno temu. Zazwyczaj jak czytam wypowiedzi innych ludzi to mówią że pamiętają swój pierwszy raz ja no tak nie bardzo. Pierwsze kontakty z porno miałem gdy w moje ręce wpadła gazeta " twój weekend" oraz gdy znalazłem u szwagra jakiś film na VHS. Wtedy pamiętam największym bodźcem była ekscytacja nową rzeczą niż tak jak teraz zwykłe pożądanie. Czas mijał ja zauważałem że jestem inny niż moi znajomi, oczywiście nigdy nie miałem fobii społecznej dobrze dogadywałem się z ludźmi ale było mi niewygodnie gdy poznawałem kogoś nowego. Pochodzę z dysfunkcyjnego domu jestem DDA ( dorosłe dziecko alkoholika ) i część zachowań z tego syndromu sukcesywnie pomagało mi się wpędzić w nałóg. Jestem po terapii DDA która wpłynęła bardzo pozytywnie na moje postrzeganie siebie. Jeśli miałem znaleźć taki moment w którym mogłem zostać uzależniony to było by to gdzieś w 4 klasie technikum. Pamiętam dobrze że nie było dnia bez masturbacji ciągi były tak długie że nie wiem czy w ogóle były dni w których tego nie robiłem. Na drugim roku studiów zauważyłem że coś jest ze mną nie tak, opuszczałem pierwsze zajęcia, a zamiast wstać z łóżka to odpalałem porno na telefonie i się masturbowałem. Nigdy nie miałem dziewczyny chociaż mogłem ale chyba od żywych kobiet wolałem piksele.
Pierwszą próbę abstynencji podjąłem w lipcu 2014 roku ale niestety z marnym skutkiem.  Na przełomie listopada/grudnia 2014 uzyskałem pierwszy sukces 43 czystych dni które ostatecznie też przekreśliłem ale od tego czasu nigdy nie wpadałem w ciągi i statystycznie upadałem raz na tydzień lub dwa tygodnie. Tak mijał mi czas gdy kilka lub kilkanaście czystych dni systematycznie przekreślałem upadkiem. W sierpniu 2015 roku poznałem dziewczynę w międzyczasie miałem już 20 dniowy okres abstynencji i ona coś we mnie zmieniła. Pamiętam że przyszła sesja wrześniowa na studiach i wtedy jeszcze dwa razy upadłem ale szybko się pozbierałem. Nigdy wcześniej nie byłem z kimś tak blisko i stwierdziłem że muszę przestać się masturbować bo nie chcę tego zepsuć. Wrzesień 2015 był zaskakującym miesiącem jednocześnie rozpocząłem najdłuższy 105-dniowy okres abstynencji i po 24 latach przestałem być prawiczkiem. Nie mam żadnych problemów z erekcją wszystko sprawdzało się świetnie tylko czas stosunku mi przeszkadzał. Bywało różnie pierwszy raz trwał z 10 minut może więcej i nie było tak źle ale kolejne razy już były różne. Czasami wytrzymałem pięć minut, a raz dwie no i było mi wstyd co prawda dziewczyna mi mówiła że to nic takiego ale ja już dobrze wiedziałem skąd się to wzięło. Bardzo mnie męczyło poczucie że mój seks nie dawał mi takiej ekscytacji jaką powinien, byłem pewny że powinny temu towarzyszyć emocje, a ja czasami po wszystkim czułem pustkę. W każdym bądź razie przestaliśmy się spotykać bo zabiła nas odległość i dodatkowo ja widząc to z perspektywy czasu byłem zbyt niezdecydowany i za bardzo dobry dla niej. 
Co jest dla mnie dziwne samo rozstanie nie spowodowało upadku wytrzymałem jeszcze potem sporo czasu i 105 dni dobiłem gdzieś w końcówce grudnia 2015. Od tego czasu nie potrafię się pozbierać najdłuższy okres abstynencji w tym roku wynosił 15 dni, a w tym czasie nawet organizm nie potrafi się dobrze zregenerować. Moim najgorszym wrogiem były, są i będą fantazje seksualne. Odstawię masturbację, zainstaluję k9 ale myśli nie umiem zmienić. Upadam mimo że stale w głowie sobie powtarzam żeby już przestać.  Nie wiem co mam robić, dziennie szukam gdzieś nowych odpowiedzi i tak trafiłem na twojego bloga. Mam wrażenie że się poddaję. Próbowałem już chyba na każdy sposób z tym walczyć ale ja sam sobie nie potrafię przemówić do rozsądku. Staram się zrozumieć tą magiczną zasadę że ważny jest tylko ten jeden dzień, a nie jakieś rekordy 30, 100 czy 365 czystych dni.



Chwileczkę kolego, ja tu widzę wiele sukcesów a Ty się biczujesz. Problemów z erekcją nie masz z tego co piszesz, potrzebujesz tylko stałej partnerki gdzie wspólny seks sprawi że będzie on dłuższy. Zresztą 10 minut to juz coś, a w stałej relacji naturalnie się dopasuje do partnerki.
Nie wiem skąd wziąłeś że ważny jest tylko ten jeden dzień, bo brzmi jakby każdy miał być walką na śmierć i życie, wręcz mordęgą. Tak się na dłuższą metę nie da zrobić. Masz pewnie niskie poczucie wartości ze względu na rodzinne historie i pewnie też uważasz że tak powinno się "walczyć" o każdy dzień. Nie wiem może to kwestia czytania innych stron gdzie tak się to przedstawia. Podejście powinno być zgoła inne, Ty masz zapomnieć że ten odwyk jest i zając się życiem bo katorga tylko spiętrzy problemy. Gdy stworzysz sobie życie, te elementy poza praca i nauka które dadzą Tobie źródło radości i funu a nie jest nim porno to wtedy tworzysz naturalny fundament, aby się porno pozbyć, gdyż nie jest Tobie potrzebne. Porno było ucieczką nie tylko dla Ciebie, jasne że może w bardziej intensywnym stopniu przez Twoje otoczenie i problemy tak ciężkie od młodości. Dlatego tym bardziej musisz zaufać że robienie większej presji na walkę nic nie da. Tu nie chodzi o jakąś walkę gdzie się wygrywa każdy dzień czy przegrywa całą stawkę bo szkoda na to czasu i nerwów. Trzeba zacząć patrzeć od podstaw jak ten wolny czas wygląda, jeśli jest ciągle przed kompem i sa to gry wraz z filmami to jest taka sama ucieczka od życia jak i porno. Życie musi być prawdziwe oraz iść w jakimś kierunku a nie być przepuszczane przez palce czy bierne siedząc na tyłku. Zachęcam dlatego do robienia prawdziwych rzeczy i znowu powtarzam banały o sporcie, hobby, grach zespołowych jak piłka czy zwykły bilard, cokolwiek. Wypełnij sobie czas normalnymi zajęciami, ogranicz komputer, absorbuj myśli tymi działaniami a fantazje same odejdą. Jak są kieruj myśli by się skończyły, ja wyobrażałem sobie że aktorki wywalam dosłownie przez okno w kosmos przez okno. Dosłownie kierowałem tak fantazje do skutku i kończyłem, aż z czasem przestały wracać.


Bartłomiej w temacie porno i dopaminy

Cześć Daniel. Dziękuje za to co robisz mam ogromną nadzieje, że odpiszesz. 
Przed wejściem w związek oglądałem raz na 3- 4 dni filmik normalne erekcje. 
Po wejściu w związek 1.5 roku z kobieta nie czułem takiej potrzeby lecz po 2 latach.
Gdy zaczeliśmy bardziej się docierać zastanawiałem się czy to jest ta kobieta? Jest atrakcyjna bardzo lecz w łóżku mimo tego, że Ona nie ogląda potrzebuje czasem takich mocnych bodźców masturbuje się i przestaje gdy sama sie bawi aż nagle dochodzi przy maksymalnie napiętych nogach. Przy takich jej zabawach patrząc na to z boku widzę to jako danie sobie maksymalnego napięcia.. i Nie wiem czy to normalne ? Wróciłem do filmiku jednego po 4 miesiącach. I poczułem taki zjazd Hormonów jak nigdy.. Moja parnerka zauważyła (I TO TUTAJ TEZ MOZE BYC PROBLEM U WIELU )   Jeżeli nie ma porno to szukam (szukamy) zastępczej dopaminy . Nie wiem co u mnie pojawiło się pierwsze. 


 Bodźce dopaminowe :


Grałem w gry mmo rpg każde osiągnięcie dawało jakiś tam wyrzut dopaminy, odstawiłem je i nie mam problemu mimo, że nie gram to czasem zdaży mi się oglądnąć jakiś film bo to mnie ciekawi? wracam jakby po tę mała dopamine

Mzyka Elektro mocny bass taki można powiedzieć mozgoczep gdzie ja odpływam jak jej słucham to czuje że jestem królem świata.. nie wiem czy to ma związek z dopaminą czy endorfiną, ale czuje się genialnie 

AGRESJA. i tutaj chyba najciekawsze w moim przypadku mógł się zrodzić mechanizm krycia uczuć czy zachowań w dzieciństwie byłem nauczony nie bij nie przeklinaj. Z czasem zauważyłem, że jeżeli tych rzeczy nie robiłem zaczęło to ze mnie wychodzić. Robiłem się agresywny bo w ten sposób skakała moja dopamina i to na naprawdę mocny poziom. Czasem sam szedłem gdzieś w grupę stojąca pod mostem i czekałem tylko na zaczepkę samo to , że szedłem tam dawało mi mocnego kopa. Zauważyłem przy partnerce , że po kłótni mieliśmy obydwoje bardziej ochotę na sex. Nie znam tutaj mechanizmu jaki się odbywa


Związek - natura - religia

Cieżko mi tutaj włączyć religię w pisanie o tym, ale spróbuje. 
Ja jak i wielu chyba którzy się otarli o temat "są wierzący nie praktykujący" 
dodam, że odkąd ucze się fizyki i chemii rozszerzonej coraz bardziej zacząłem się zastanawiać
, że Boga nie ma? Do walki z całkowitym zaprzestaniem od porno nie może mi pomoc wiara bo nie jest Ona u mnie tak silna .

Kiedyś faceci mieli jedną partnerkę i to im wystarczało bo nie było tej nagości i wszystkiego co jest teraz
A z natury facet jest reproduktorem. Powiedz mi czy da się wgl tak by być z parnerką i szczerze w zgodzie z samym sobą podniecać się tylko nią?  
Z JEDNEJ STRONY ZWIĄZEK MIŁOŚĆ ITP.. a z Drugiej parnerki brak kłótni itp 
Na moim przykladzie chyba wróciłem po tym czasie do tego jednego filmiku ponieważ nie chciałem iść do innej kobiety(a mam taką możliwość) bo uważałbym to za zdradę z parnerką z która nie dawno sie rozstałem.


I ostatnie, czy sceny przypomnienia itp całkowicie znikną kiedyś z głowy ?

BĘDĘ CI DOZGONNIE WDZIĘCZNY JEŻELI ODPOWIESZ 



Wiele ciekawych i ciężkich pytań na które trudno znaleźć odpowiedź bo każdy jest z nas innych. Jesteś młody więc pewnie etap potrzeby dzieci daleko przed Tobą. To że lubi ona sobie dogadzać to tez nic strasznego, może niech Cie nauczy jak lubi. Sama ilość bodźców wokół w tych czasach tv internetu i komórek jest ogromna i dostępna od małego przez co potrzebujemy coraz większych stymulantów gdyż organizm się już przyzwyczaił do tych dawek. Może czas pomyśleć na odwrót czyli np o wakacjach w lesie zdala od tego całego technicznego szajsu by się trochę wyciszyć z tej informacyjnej papki karmiącej wszystkie zmysły. Czy jedna kobieta wystarczy to nie łatwe pytanie, zawsze w związku się dwoje przyciąga i oddala co chwila, jeśli jest ta dynamika i wam to pasuje to ok aby nie wiało nudą, czasem jednak też trzeba o siebie dobrze wzajemnie zadbać. Niestety gdy relacja to przyzwyczajenie już tylko to nie ma co się męczyć, gdyż pracować nad tym muszą obie strony wraz z pewną wzajemną chemią. Boga niezależnie czy się wierzy czy nie to nie ma co mieszać. Może komentujący będą mięli ciekawsze przemyślenia bo poruszyłeś wiele tematów. Widać że lubisz dopaminowe szczyty czy to źle czy nie trudno powiedzieć, lepiej przekierować je na jakieś wyzwania a nie bójki, czyli osiąganie np sukcesu, ale to wymaga długoterminowego podejścia oraz pracy.

Pytanie Zielonki

Dzień dobry, potrzebuję pomocy, mój mąż chyba ma ten sam problem. ... a ja, gdy to odkryłam mam mętlik w głowie, sprawdzam historię, wpadają mi do glowy różne pomysły. Boję się, że on z tym nie skończy, ponieważ jak w większości historii i u nas pornografia przewijała sie czasami, kiedys przyłapałam mężą na zabawach w pojedynkę, ale jakoś zawsze się wytłumaczył. od dobry dwóch lat nie sypiamy z soba normalnie, zbliżenia sporadyczne, bardzo kiepskie i tylko z mojej inicjatywy. ostatnio również z mojej inicjatywy, ale zmiana o tyle, że, gdy zobaczył mnie w pełni nagą, to zareagował bardzo pozytywnie. Zupelnie nie wiem, gdzie szukać pomocy, może mi Pan co spodpowiedzieć? Dodam, że o terapii nie ma z jego strony mowy, testu raczej także nie zrobi. Kocham, go, poza tym dla mnie ślub to ważna sprawa i nie chcę skreślać go z powodu choroby, ale nie wiem jak mu pomóc. Przepraszam za ten chaos w wypowiedzi, ale jestem okropnie poruszona. Pytanie też czy jestem w stanie ja sama go wyciągnąć z tego bagna. Oczywiście nic wbrew sobie, ani nic, co mogłoby zaszkodzić naszej sytuacji. mam na myśli, że żadnego oglądania razem filmików nie będzie. Zz góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

PS dziękuję, że prowadzi Pan taki blog i pomaga tym, który tego potrzebują.


Zachęcam do zapoznania się z listami innych kobiet po tagu pary:
http://nadopaminie.blogspot.com/search/label/pary

Terapia to złe słowo i sam nikomu bym jej nie zalecił, chyba że faktycznie ktoś miałby poważne odchyły ale mówimy już o jakiś patologiach co sie Pani męża czy innych osób tutaj nie tyczy. Po prostu uzależniony jak większość korzystając z taniej rozrywki, która powoli będzie wyniszczać i znamy tą historię. Jedyne różnice w nich to na którym etapie ktoś to zauważył. Podstawą jest rozmowa, ale spokojna czyli bez atmosfery słuchaj musimy poważnie porozmawiać itd Każda kobieta ma ten ton i styl rozmowy z facetem, gdzie on z miejsca się wkurza na wstępie, dlatego zalecam rozmawianie o tym jak o brudzie pod paznokciami. Czyli słuchaj wiem że oglądasz, no oglądasz przecież i nie ma co ściemniać, Twoja sprawa, ale czytałam o tym że przez porno erekcje słabną i facet traci libido i jest to udowodnione.
Tyle na początek wystarczy by zasiać tą myśl przez co sam może zacznie sprawdzać ten temat. Wszystkiego nie da się zrzucić na zmęczenie przecież. Ja na tym blogu również nie pisze że porno to zło bo po prostu jest i nie chodzi o jakąś walkę z wiatrakami, poprostu trzeba mieć świadomość jak działa na faceta i jak powoli będzie go dobijać, każdy z nas tutaj to przeszedł od etapu wyśmiania uzależnienia od porno do momentu, gdzie jego efekty były bardzo oczywiste, przede wszystkim w problemach w seksie. Zachęcam do poczytania listów z linka powyżej.

Pozdrawiam

List Nazka i jego gorszy dzień po miesiącu odwyku

Witaj. Niestety po miesiacu uapdlem. Jednak to byl bardzo ciekawy miesiac zycia. bede nadal walczyl. To wlasnie ten upadek i pare godzin zmarnowanych przed monitorem z prawie stojacym ptakiem w dloni uswiadomil mi jak bardzo jestem uzalezniony. jestem ekstremalnym przypadkiem erekcji tuz przed samym orgazmem. pozdrawiam.

Podstawowy problem który mam zawsze jest to słowo upadłem, tyle razy mnie wkurza jak i prośby o forum bo właśnie większość wpisów byłaby w tym temacie lub typu: hej pomóżcie bo chce mi się trzepać! 


Zastanówmy się co się stało, z własnej woli zacząłeś odwyk jak i również zidentyfikowałeś sam że masz problem z porno. Brawo jesteś może w 5% którym się to udało. Następnie miesiąc odwyku, który był ciężki, ale barwny, pewnie mocowanie się z samym sobą jak i jazdami organizmu. Brawo mało kto by wytrzymał kilka tygodni nie mówiąc o tym że większość otoczenia miałoby go za czuba. Przyszedł ten słabszy dzień i oglądałeś parę godzin porno pewnie ciągle trzepiąc i nakręcając się dopaminą, pewnie pod koniec aż głowa Ciebie bolała i miałeś ten zjazd emocjonalny co ja właściwie zrobiłem, marnowałem tylko czas.

Widzisz wszyscy tu wiemy, że źle się stało i nie jest ok. Nie ma też tragedii bo wiesz że masz problem a będzie dobrze tylko wtedy jeśli wyciągniesz wnioski i je zaaplikujesz.
Zadaj sobie pytanie co nie zagrało? Pewnie nie masz k9 lub nie do końca zabezpieczony, Dodatkowo za dużo czasu spędzasz w domu i stary utarty schemat w gorszej chwili powrócił. Podstawa to zabezpieczenie kompa i działanie w sytuacji awaryjnej. To że ma się chcice to nic złego bo to libido i tak będzie skakać, raczej kwestia przekierowania tego na odpowiednie tory aby nie trafiały na chęć porno. To że siada się z ręką w gaciach to w dużej mierze przyzwyczajenie. Jak już naprawdę jest ciężko to stosuj zimne prysznice, idź na spacer do parku czy na siłownię. Kiedy głowa się oczyści w przyszłości zrozumiesz że ta chęć sięgania po porno jakaś śmieszna była, bez sensu, nie związany z rzeczywistością pseudo substytut. Sam odwyk ma na celu zniszczenie przyzwyczajeń do tego stopnia aby zacząć normalnie funkcjonować. Podstawą jednak wymaganą jest wprowadzenie nowych zmian do swojego życia , które wypełnia Tobie czas, taką nową pozytywną rutynę gdzie sport bardzo poprawi humor o da te endorfiny by nie uciekać w pseudo źródło szczęścia jakim były te piksele.