Info

FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą masturbacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą masturbacja. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Ograniczenie dostępu do porno przez dostawców usług internetowych, przemyślenia nad polityczną propozycją

Część z naszych czytelników pewnie słyszało newsa, że powoli wykluwa się propozycja ograniczenia dostępu do porno na poziomie dostawców usług internetowych proponowana przez polityków. Więcej można poczytać np tutaj: http://pclab.pl/news72179.html
     Blokowanie treści porno ma być również wprowadzone w UK, ale co ciekawe wg ostatnich wersji projektu tam same strony www mają weryfikować wiek osób na nie wchodzących, jeśli by nie wprowadziły takiej opcji to wtedy takie witryny byłyby blokowane przez Państwo, więcej tu: http://www.wired.co.uk/article/porn-age-verification-checks-digital-economy-act-uk-government Co ciekawe nie ma informacji jak niby te strony miałyby weryfikować wiek na nie wchodzących osób, w Polsce jak na razie jest zwykle pytanie czy dana osoba ma 18 lat, co oczywiście jest naiwnym rozwiązaniem bo każdy dzieciak kliknie tak.
   Jak widać dużo na razie nieścisłości w obu krajach, bardziej restrykcyjna wydaje się Polska wersja, gdzie domyślnie porno byłoby blokowane przez dostawców ISP, a jego odblokowanie możliwe stałoby się po przedłożeniu dokumentu potwierdzającego wystarczający wiek. Niestety w praktyce sprawi to wiele problemów, bo raczej nikt nie pójdzie do Pani z okienka z dowodem i powie że chce oglądać porno i co ma podpisać, a tym bardziej wątpię aby wysyłali skan dowodu online do dostawców itd. Raczej na pewno rozpowszechniłoby takie rozwiązanie popularność tor-a, vpn-ów, czy innego wymyślnego sharowania takiego contentu nawet przy użyciu dropboxa, google driva czy podobnych rozwiązań. Obejście i tak się znajdzie, a same treści zejdą do podziemia i niestety nie będzie dobrze, gdy pojawi się więcej userów tora, często uzależnionych w nowym medium słynącym z treści pedofilskich i podobnych... To właśnie ujawnia główny problem regulacji internetu, który jest ostatnim wolnym medium ze wszystkim swoimi wadami, jednak lepszym w obecnej formie niż gdyby był w pełni uregulowany. Jestem w pełni za, bez obiekcji za obecnym stanem, gdzie są kary bezwzględnego więzienia za nieodpowiednie treści, ściganie pedofilów itd i to prawo działa.
     Jedynie co można bybyło poprawić to prawo fair use aby twórcy np recenzji filmów mogli używać urywki np kinowych obrazów do stworzenia nowej wartości. Chodzi o sytuację gdzie wielu twórców np na youtube ma kasowane filmy lub zabieraną monetyzację bo dana firma uważa, że ten filmik godzi w ich prawa. Często zdarzają się intencjonalne pomyłki gdzie w praktyce nic nie mają wspólnego z daną treścią, ale zabierają monetyzację twórcy. Wróćmy jednak do tematu porno, które zawsze jak istniało tak będzie istnieć. Niestety zamiast szerzyć wiedzę o szkodliwości porno, władze starają się je wyplemić, co nie jest możliwe, a co gorsza tworzy furtkę do kontroli internetu jako takiego i to jest główny mój problem z takimi pomysłami. Wszyscy pamiętamy problem ACTA oraz podobnych pomysłów ograniczających wolność w sieci. Oczywiście, że pełna wolność poza prawem na przykładzie tora i zawierających jego treści pokazuje, że nie jest odpowiednim rozwiązaniem. Z drugiej jednak strony kto tworzyłby i nadzorował rejestr stron zakazanych i jaką da gwarancję że nie znajdą się tam witryny, które mogą nie podobać się jakiejkolwiek władzy niezależnie czy obecnej czy po przeciwnej stronie barykady, chodzi mi szczególnie o takie gdzie prezentuje się wałki kolejnych polityków i podobne sprawy. Stworzenie rejestru stron porno może być łatwym do przepchnięcia w dobrej intencji precedensem, ale później rozszerzenie go o inne strony "nieodpowiednie" jak np jakiś blog, który wytyka nieprawidłowości danej władzy to już spore ryzyko zwykłej cenzury. Chyba że taki rejestr tworzyliby dostawcy i ich odpowiedzialność byłaby w jego utrzymaniu to może by miało sens, ale nie jestem przekonany mimo wszystko.
     Wielokrotnie mimo tematyki bloga, czyli uzmysłowienie destrukcyjnego wpływu na ludzi pornografii, czyli przede wszystkim problem ze zdrowiem oraz seksem, uważam, że tak restrykcyjne propozycje przyniosą więcej szkody niż pożytku. Kompletnie poronionym pomysłem jest przekładanie dokumentu żeby mieć dostęp do porno, bo inaczej będzie zablokowany. Czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie opcji do zaznaczenia z potwierdzeniem sms-owym jak w banku na stronie dostawcy internetowego co umożliwiałoby dostęp do pornografii? Byłoby to bardziej eleganckie rozwiązanie i wydaje mi się lepsze z punktu widzenia rodziców. Nie ukrywajmy, że sama intencja ochrony dzieci jest pozytywna i ją rozumiem, a nawet popieram, ale oddane powinno to być rodzicom w panelu ustawień dostawcy internetowego z którego wszyscy potrafią korzystać.
    To co jest prezentowane w obecnym kształcie, który zresztą jest bardzo mglisty jest dla mnie mimo wszystko nie odpowiednie, gdyż przekształci porno w owoc zakazany i przeniesie go do podziemia, gdzie o kilka kliknięć dalej mogą znaleźć się jeszcze gorsze treści. Niestety jako rozwiązanie wtedy podanie zostanie pewnie zakazanie tora co sprawi że defacto rozpopularyzują tą ciemną platformę i rozpocznie się łapanie króliczka blokując coraz bardziej wymyślne rozwiązania, a w praktyce skończy się na pełnej kontroli internetu. Porno nie jest dobre dla nikogo i nie zmienię mojego zdania, ale lata prohibicji w USA powinno nauczyć, że blokady nie są rozwiązaniem. Rozwiązaniem według mnie jest:
   - obowiązkowe informacje o szkodliwości porno na każdej stronie z takimi treściami, jak na pudełku na papierosach, że powoduje problemy z seksem, erekcją plus filmik tłumaczący dlaczego tak się dzieje. Niech taka informacja zajmuje obowiązkowo 25 górnej części ekranu na wszystkich stronach, gdzie jest porno. Wiem że pomysł absurdalny, ale lepszy niż cenzura całej sieci. Jeśli dane strony by nie miały takiej informacji (standaryzowanej co pozwoliłoby automatyczną weryfikację botami) to taka strona byłaby blokowana przez ISP również informacją, ale na cały ekran o skutkach porno, ale jeśli user chce iść dalej to droga wolna, gdy się na to zgodzi. Oczywiście powstałyby pewne rozwiązania jak adblockery i podobne, ale zaczęłaby trafiać wiedza o skutkach porno do szerszych mas ludzi.
   - w panelu ustawień dostawcy internetowego, który ma każdy posiadający dostęp do internetu powinna być opcja "parental lock" dla rodziców, gdzie łatwo mogliby blokować porno jednym kliknięciem i np potwierdzeniem kodem sms jak  w banku, aby dzieciak nie odwrócił tego ustawienia. Dodatkowo byłaby opcja blokowania tora, stron hazardowych i innych, coś jak w panelu programu k9.
   - edukacja i jeszcze raz edukacja, ale bez wzbudzania poczucia wstydu, obrażania ludzi oraz traktowania ich jak idiotów, bo pewne władze wiedzą lepiej od nich co jest dla nich dobre.

   Na koniec ostatnia refleksja. Dla mnie kompletnym absurdem jest ten temat, zresztą sami dostawcy internetowi bez odgórnych rozwiązań mogliby wprowadzić takie własne k9 jako dodatkową opcję co nawet skłoniłoby do zakupu u takiego usługodawcy. Byłoby to bezpieczniejsze niż potencjalna postępująca odgórna cenzura sieci. Wydaje mi się że ważniejszy jest temat potencjalnego zakazania seksualizacji dzieci w bardzo młodym wieku przez ideologię gender. Wiem że obiecałem że nie będzie tu tematów politycznych czy religijnych i w pełni się z tym zgadzam z wskazaniem na wieszanie pedofilii jak i z każdej religii (bo w praktyce myśli się o jednej, a bardziej przyzwolenie na to jest w drugiej) oraz politycznych osób czy zwykłych szaraczków. Natomiast obecnie mamy pełzające przyzwolenie na mącenie dzieciom w głowie i niestety każda władza wie, że o ile nie da się zmienić w pełni obecnych pokoleń to już kolejne od małego już tak. Sory ale dzieci powinno się zostawić w spokoju, bo inaczej skończymy jak UK gdzie dzieciom daje się kwestionariusze, gdzie muszą wskazać jaką mają płeć spośród 23 odpowiedzi. Tak to nie pomyłka, dwudziestu trzech w tym takie kwiatki: jak gender fluid, demi -boy i podobne. Poczytajcie sobie: http://www.theargus.co.uk/news/14236195.Brighton_school_children_asked_to_choose_from_list_of_23_terms_to_describe_their_gender/
     A i dla tych co pomyślą pustaków, że to dobry kierunek uważam szczerze, że etap pewnej wolności, który udało się osiągnąć nie był idealny, ale wystarczający i na tym trzeba było się zatrzymać w pewnym momencie. Niestety trend idzie w kierunku wychowywania dzieci przez gejów, cichego przyzwolenia na małżeństwa i seks z nieletnimi szczególnie na zachodzi oraz dziwne poszlaki czystej pedofilii na wielu szczytach władzy nie tylko politycznej. Sory ale ja się na to nie zgadzam i tutaj wpierw powinno się położyć tamę, bo większość ludzi ma zdrowy rozsądek i wie że nie ma miejsca na takie rzeczy. Tak samo większość wie że masturbacja w normie jest normalna jak i seks przedmałżeński czy nawet mimo wszystko przerwanie ciąży jeśli jest bardzo duże prawdopodobieństwo problemu z płodem, albo wynika z gwałtu. Nigdy nie da się usatysfakcjonować wszystkich, niestety, ale kurwa jak kolejny raz słyszę o zabawach gender w przebieranki chłopców w sukienki czy podobne ochujałe pomysły to wybaczcie. Oczywiste jest że dorastające dzieci z kipiącymi hormonami to łakomy kąsek dla Państwa w ich kształtowaniu dla własnych celów, ale to powinno się pozostawić rodzicom. Wracając do tematu porno i pełnego blokowania, to zły pomysł i czas zająć się innymi ważniejszymi sprawami, bądź wydać rozporządzenie dla ISP aby same stworzyły takie dobrowolne rozwiązanie w pełni pod kontrolą rodziców, a nie Państwa.

Trochę odpłynąłem od tematu, jestem ciekaw waszej opinii, tym bardziej że zastanawiam się czy świat zwariował z swoimi pomysłami czy może ze mną coś jest nie tak.



edit: Ministerstwo cyfryzacji zdementowało te plany...


wtorek, 15 listopada 2016

Paweł

Witam Daniel

Mam do Ciebie kilka pytań jako już można powiedzieć fachowca w temacie uzależnienia od porno i masturbacji. Nie chcę Cię zanudzać swoją historią, bo jest ona taka sama jak za pewne tysięcy ludzi na całym świecie jak i na tym blogu. Jestem wciąż osobą uzależnioną od porno i to od kilkunastu lat. Postanowiłem z tym skończyć i wypowiedziałem wojnę fapowaniu już dłuższy czas temu. Postanowiłem przyjąć taktykę zmniejszania oglądania porno i masturbacji, teraz jestem gotowy żeby z tym skończyć na dobre. Oczywiście nie można wyjść od tak po tylu latach dopaminowania się, że tak to nazwę, po dłuższym okresie odstawienia pojawiły się u mnie stany depresyjne, rozpacz, smutek, przygnębienie, zagubienie, poczucie beznadziejności. Zacząłem wkręcać sobie depresję, chorobę psychiczną,homoseksualizm i wiele więcej. Moje pytanie brzmi czy jest to zupełnie normalne przy wychodzeniu z tego uzależnienia, jak długo te stany będą mnie dręczyć po kilkunastu latach fapowania. Drugie pytanie jest takie - załóżmy, że nie oglądam porno i się przy nim nie masturbuję, to jak mam rozładować swoją potrzebę seksualną jeśli nie mam akurat partnerki i nie zamierzam korzystać z usług dziwek . Czy w tej sytuacji jeśli będę się masturbował raz na dłuższy czas myśląc w zdrowy sposób i zdrowo fantazjując na temat kobiet czy to dalej będzie ze mnie czyniło uzależnionego człowieka od masturbacji. Bardzo będę Ci wdzięczny za odpowiedź na te pytania. Pozdrawiam

Pozdrawiamy,
Paweł 



Twój oraz wiele poprzednich listów jest jedną z przyczyn dlaczego większą wagę będę przywiązywał do zrozumienia aby sobie nie wmawiać pewnych negatywnych rzeczy oraz zaakceptować, ze odłączając ten dopaminowy niemal narkotyczny haj naturalne jest że można się słabo czuć. Poczytaj jeden z poprzednich wpisów: http://nadopaminie.blogspot.com/2016/11/uzaleznienie-nie-jest-wymowka-do.html
Jasne że mogą być wahania nastroju, smutek, dołki itd. Jeszcze gorzej gdy niektórzy się biczują dodatkowo bo tak wypada bo mają takie poczucie winy za lata porno. To jedna z najgorszych opcji jaką można wybrać. Porno jako epizod trzeba zamknąć i zacząć normalnie żyć. Jasne że nie będzie łatwo, ale cóż taki nasz żywot. 
Masturbacja to normalna sprawa i o ile nie łączysz je z fantazjami porno a z prawdziwymi kobietami i nie robisz silnego uścisku czy tego dla sportu to wszystko jest ok. Wszystko z umiarem, ale oczywiście do porno nie wracaj, nigdy.

środa, 5 października 2016

List Norka - trudność w rozpoczęciu odwyku


Witam,
nie sądziłem, że kiedykolwiek napisze do Ciebie Daniel, bo nigdy nie czułem potrzeby opowiadania o swoich problemach i przeszłości. Czytam regularnie zamieszczane posty na tym blogu i z wieloma mógłbym w prawie 100% się utożsamić. Pisze bo jestem sobą zażenowany po kolejnej wpadce i chciałbym dowiedzieć jak sobie z tym radzić. Ewidentnie włączanie pornografii i masturbowanie się to jest mój nawyk. Zawsze jest jakiś impuls i najgorsze jest to, że mimo tak wielu postanowień, że z tym koniec ( zaznaczam sobie również w kalendarzu krzyzykami zawsze kiedy sobie tak postanowie ) po paru dniach "nie pamiętam" jak bardzo tego nie chce robić. Dopiero po zrobieniu przypomina mi się jak wielka to kupa. Przed, tak jakby tego nie pamiętam i bardzo łatwo się wewnętrznie usprawiedliwiam. Dodam, że już po 2,3 dniach, gdy tego nie robie czuje tą różnice, bardzo pozytywną. Jak sobie z tym radzić? Z tą iluzją, że tego chce. Odkładania odwyku na później. To uzależnienie jak każde inne. Domyślam się, że mózg alkoholika, czy narkomana działa na identycznej zasadzie. Ale jak w tej sytuacji całkowicie się od tego odciąć?
(wiem jak blokować telefon) Mam nadzeje, że są jakieś wskazówki o czym myśleć wtedy albo co robić.

Pozdrawiam :)
I z góry dziękuje za wskazówki :>



Pamiętaj ważną rzecz, wszystko co robisz to działania dla siebie i starasz się robić te rzeczy dobrze. Druga sprawa potrzeby seksu masturbacji to naturalna sprawa, ludzie robili to i przed porno (a to odkrycie) tylko pewne zewnętrzne, nienaturalne niby substytuty zaburzyły tą równowagę. Od paru lat już o tym wszystkim piszę i w wieększośći Twoja niemoc oraz odbijanie się od ściany to tylko źle kierowana naturalna potrzeba, w zasadzie, źle wyrobiony nawyk ujścia potrzeb seksualnych w kierunku porno. Gdybyś wylądował jak rozbitek w serialu LOST na bezludnej wyspie też być miał te potrzeby, ale porno by nie było, no chyba że z pamięci, ale z czasem bez dalszych takich oglądanych bodźców zaczynają się te obrazy zacierać oraz spłycać. Uświadom sobie zatem pewne logiczne fakty:

1) Gibanie się na boki, wzloty i spadki będą naturalne, szczególnie na odwyku, pytanie co z tym masz zamiar zrobić? Najlepiej popatrzeć co nie zagrało, jaki jest punkt zapalny itd. Nachodzi chęć i znajdujesz filmiki, chaty, zdjęcia? Zatem brak k9, może za dużo czasu wolnego, może pełny dostęp przez komórkę. Kup prosty tel, wyczyść dyski. Czujesz że robi się gorąco? Weź zimny prysznic, to bardzo pomaga. Pojawiają się fantazje, staraj się wyrobić nawyk kierowania myślami na inny temat, przypomnij sobie wycieczkę do lasu, wszystkie szczegóły etc.

2) Zaznaczanie wielkiego dnia w kalendarzu zwycięstwa tylko pogarsza sprawę, widzisz podnosząc "wartość" tego każdego dnia bez, sprawia że jak coś się nie uda to boleśniej to odczujesz. Ludzie nie dotykali ptaka miesiącami i mimo że było raz lepiej i gorzej to nie jest sprawa wagi jak wysłanie człowieka na księżyc. zbieranie wokół tej sprawy wielu myśli oraz innych problemów to nie jest dobre wyjście. Lepiej zdrowo na to popatrzeć zboku i powiedzieć sobie, okej mam tutaj problem, będę się starał jak najlepiej mogę sobie z nim poradzić.

3) O ile pewne mechanizmy uzależnienia od porno działają jak inne uzależnienia to nie ma co przesadzać i porównywać z narkomanią, to ponownie uwznioślanie problemu i nakręcanie go do jakiejś wyższej stawki przez co może się wydawać trudniej by go rozwiązać. Sprawa jest prosta musisz wyczyścić głowę z porno. To nic złego że masz potrzeby seksualne, tylko zrobiłeś sobie kuku łącząc je z porno, gdzie z automatu przy jego pomocy dokonujesz ujścia tych potrzeb. Jak jest gorzej powtarzaj sobie że odwyk jest dla Twojego dobra i pozwoli na wyprostowanie tych problemów, oczywiście nie wszystkich, ale przestaniesz się plątać przynajmniej.

4) Do znudzenia powtarzam że trzeba dobrze zarządzać wolnym czasem, porno to łatwa rozrywka dostępna na żądanie i wielu sięga nie tyle z przyzwyczajenia, ale jako prosty sposób na pocieszenie się czy nawet zabawę z przyzwyczajenia, nawyk. 

czwartek, 11 sierpnia 2016

Lista Damiana - przemyślenia w kwestii uzależnień

Hej Daniel! Nazywam się Damian i Przesyłam Ci taki krótki tekst, w którym opisuję jak udało mi się uporać z nałogiem.  Nie ukrywam, że twój blog wielokrotnie mi pomagał za co Ci dziękuję.

Żadne zwierzę niezależnie od tego czy jest to pies, kot czy niedźwiedź nigdy nie będzie działało przeciwko własnemu interesowi. Człowiek jest jedyną istotą na Ziemi która może działać na rzecz własnej destrukcji. Dzieje się tak za sprawą tego, że człowiek posiada umysł. Umysł, czyli narzędzie służące do identyfikacji rzeczywistości w logiczną całość za pomocą zmysłów.
Człowiek rodzi się z umysłem, ale nie z jego zawartością. Człowiek sam z siebie nie wie co jest dla niego dobre a co złe, co przyniesie mu dostatek a co głód oraz jakie działania dadzą mu szczęście a jakie nieszczęście. Nie posiada on instynktu który mu to powie. Człowiek musi się tego wszystkiego nauczyć.
Zwierzę gdy się rodzi, to nabywa nowe umiejętności  praktycznie tylko w okresie dojrzewania. Gdy już dorośnie, to jego działania polegają już tylko i wyłącznie na podtrzymaniu swojego życia. Ludzi od zwierząt wyróżnia to, że mogą się uczyć całe życie.
Większość ludzi natomiast, nawet jak już dorośnie, to dalej nie wie co czynić aby dążyć do szczęścia, co jest moralne a co niemoralne oraz jaki jest ich sens życia. Instynkt im tego nie podpowiedział, sami nie doszli do odpowiednich wniosków, a rodzice i szkoła tego nie nauczyły.
Taki człowiek więc, nie potrafiąc odróżnić dobra od zła, będzie dążył do samozagłady. Będzie unikał produktywnych działań mających na celu polepszenie i rozwój swojego życia, a zatopi się we wszelkiego rodzaju ogłupiaczach i uzależnieniach.
Czym więc jest dobro a czym zło?
Dobrem jest to co służy człowiekowi, co sprawia, że czuję się wielki i szczęśliwy. Złem natomiast to co prowadzi go do  śmierci, bólu i nieszczęścia.
Tutaj dochodzimy do tego co jest tematem bloga, czyli uzależnienie.
Należy zadać sobie proste pytanie. Czy pornografia i nadmierna masturbacja jest dobra czy zła? Rozważmy plusy i minusy:
Zalety oglądania pornografii i nadmiernej masturbacji:
- chwilowa przyjemność
Wady oglądania pornografii i nadmiernej masturbacji:
- prowadzi do impotencji
- prowadzi do obniżenia poczucia własnej wartości
- odbiera chęć życia i energie
-  powoduję nieśmiałość
- zaszczepia złe wzorce seksualne
- prowadzi do sięgania po coraz ostrzejsze treści
- ta przyjemność jest z każdym razem coraz słabsza
- i wiele innych
Ewidentnie wynika z tego, że pornografia i nałogowa masturbacja nie jest niczym dobrym. Jest to działanie na swoją szkodę. Przeciwko swojemu życiu. Logiczny wniosek jest więc taki, że nie powinno się oglądać porno ani nadmiernie masturbować.
W wychodzeniu z nałogu nie chodzi o jakąś mityczną „walkę”. Chodzi po prostu o zwykłe, proste i logiczne uświadomienie sobie, że takie działania nie prowadzą do niczego dobrego i zająć się rzeczami produktywnymi, które zapewnią nam szczęście i dostatek. Chodzi o umiejętność odróżnienia dobra od zła. Jeżeli mamy wybór iść na siłownię, a potem poczytać książkę, lub w tym czasie pooglądać sobie porno i się zaspokoić, to która opcja jest dobra?
Jeżeli pójdziesz na siłownie a potem poczytasz książkę, to powtarzając tę czynność regularnie będziesz bardzo dobrze wyglądał oraz będziesz oczytany, więc będziesz bardzo atrakcyjny dla kobiet, więc nie będzie problemu z tym, żeby znaleźć kobietę i z nią uprawiać seks zamiast oglądać go na filmach.
Jeżeli pooglądasz porno i sobie zwalisz to nic z tego nie wyniknie. Po tym akcie będziesz miał tylko poczucie winy i słabości.
Wszelkie nałogi to próba ucieczki przed rzeczywistością. Przed tym, że jesteśmy nieśmiali, słabi, mało zarabiamy i nie mamy znajomych. Więc aby zredukować nałogowe zachowania należy pracować nad tymi sferami życia z których nie jesteśmy zadowoleni.
Po to mamy umysł, aby dzięki niemu odróżniać dobro od zła. Aby wiedzieć co czynić by być szczęśliwym. Skoro porno i masturbacja doprowadziły mnie tylko do wielu przykrych zdarzeń to logiczne jest, że należy to uciąć i do tego nie wracać.
Bardzo proste, logiczne wnioski, a to one pozwoliły mi się z tym uprać.
Pozdrawiam i powodzenia!





Jak to mówią wszystko jest dla ludzi o ile zachowuje się pewien umiar, ale wątpię żeby twórca tej myśli wziął pod uwagę ile używek powstanie przez ostatnie dziesięciolecia. Każdy z nas pił i się napije, czasem popali itd, ale jakoś tego konsekwencje w nadmiarze są bardziej znane. Porno też można sobie oglądać, nikt nie chce zbanowania go bo to nic nie da i stworzy owoc zakazany po który chętniej ludzie będą sięgać. Mimo wszystko jest to podstępne uzależnienie i wiele listów dobrze odzwierciedla skutki stosowania porno w długim terminie, dlatego lepiej pozbyć się z swojego życia. Podszedłeś do tematu trochę filozoficznie, ale ciekawie. Z pewnością uzależnienie to próba ucieczki dlatego często zwracam uwagę że pozbycie się porno to często pokazanie innych problemów z którymi trzeba się zmierzyć.

wtorek, 12 lipca 2016

List Jarka

Witam Cie Daniel, 
Wysylam tutaj tekst ktory zrobilem dla siebie, jestem bardzo ciekawy co powiesz. Chcialbym tez aby byl opublikowany na blogu poniewaz moze zawierac duzo wskazowek dla innych. Chcialbym sie tym podzielic bo moze komus sie przyda. ;)

Tak wiec, jest to cale uzaleznienie calkowiecie do zrobienia.
Nie bede sie rozpisywal ale ogladalem u mnie mechanizm uciekania w pornografie byl stworzony juz za dziecka, ja wychowalem sie w ten sposob. W moim przypadku mamy do czynienia z ciezkim uzaleznieniem. Mam 23 lata, ostatni rok spedzilem na budowaniu sie odnoszac sukces, to wracajac w druga strone, ale wreszcie mysle ze nastapil kolejny, wiekszy przelom.

1. Moim pierwszym pytaniem zaskakujaco jest to jak odzalowac bol ktory sie ma po tym calym straconym czasie, kontaktach z dzieczynami, mozliwym seksie i chwilach z przyjaciolmi ktore juz nigdy nie wroca, cale moje dziecinstwo, okres nastoletni zostalo zabrane. Jak sie to przepracowywuje?

odp: po prostu wybacz sobie, niektórzy nigdy sie nie obudzą skończą na tabletkach depresji że im nie staje i nie moga uprawiać seksu. Część zaczyna odwyk po 30-stce i co maja zrobić, tak naprawdę lepiej późno niż w cale i cieszyć się że ma się tyle oleju w głowie oraz samozaparcia aby nie marnować więcej kolejnego czasu. Jasne szkoda tych lat, ale trzeba sobie wybaczyć i iść do przodu, przeszłość zostawić za sobą.

2.Zdalem sobie sprawe ze poziom postepu jaki odnosze w odwyku nie jest w ogole mierzony w ilosci dni w jakich sie nie masturbowalem do pornografii - tych juz nawet nie licze, tylko co niekiedy sprawdzam, prawidlowo. Tych dni moge przewegetowac nawet 200 - probujac sie nie mastrurbowac, zablokowac ta energie. Ja wiem ze to proste tak ze az glupie, ale bedac swiadomym innych uczuc mysli sie inaczej.

Liczy sie ten postep - a zarazem efekt prawdziwego zdrowienia jest mierzony tym o ile zmienilo sie moje zycie na takie jakie chce, o ile lepiej radze sobie w sytuacjach w ktore wczesniej mnie przerastaly i o ile lepiej zarzadzam swoimi uczuciami. Ile z wizji zycia ktora sobie zapisalem juz zrobilem - to jest ten postep. Jak bardzo moje zycie wyglada tak jak chce nim zyc.

odp: do znudzenia powtarzam że najlepszy odwyk to taki, gdy zajmuje się człowiek normalnym życiem a nie celebruje że jest na jakimś odwyku czyli hobby sport ksiązki nauka spędzanie czasu poza domem, komputer tylko w absolutnym minimum etc. Wypełniając sobie czas nie liczy się dni, traci to na znaczeniu i tutaj jest klucz powodzenia. K9 mimo wszystko warto mieć by w cięższych chwilach był pewien bloker i tyle.

3. Moim pytaniem do Ciebie jest moj najwiekszy problem w tym momencie - jest nim fantazjowanie. Nie moge przestac tego robic, po prostu trace godziny na wczuwanie sie jakbym uprawial sex i w odczucia moje i kobiety jakie by byly przy tym.
Jak sie to przepracowywuje? Co sie robi zeby one sie skonczyly, oprocz oczywistego swiadomego wylapywania ich i tworzenia nawyku do przekierowywania uwagi. Czy one znikna dopiero jak zrobie to co jest ich esencja, czyli w tym przypadku wlasnie bede po seksie z kims?

O ile fantazjujesz o swojej dziewczynie czy koleżance z pracy i nie jest to na zasadzie scenek z porno to naturalna rzecz. Może po tylu dniach potrzebujesz kobiety aby ta energię zamienić w normalne zdrowe męskie działanie. Celem odwyku jest pozbycie się porno a nie celibat.

4. Minal miesiac czasu. W porownaniu z tym co bylo wczesniej czuje roznice, choc jestem dalej zmulony a moj mozg malo co pracuje. Fizjologicznie - zaczalem cwiczyc. Moj penis stal sie o wiele bardziej wrazliwy na dotyk, odzyskuje czucie. Nastepuja epizodyczne wyostrzenia zmyslow, utraty poczucia smutku, nawet zaczynam sie przelamywam w kontaktach z dzieczynami, choc jest to jeszcze dla mnie bardzo trudne. z uwagi na moje problemy z samoocena i pewnoscia siebie dalem rade rozmawiac typowo w celu randkowym z dzieczyna tylko raz, ale zrobie to jeszcze raz i kolejny. Nic wielkiego, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku, prawidlowym i to jest postep i jak najbardziej sie ciesze. Psychicznie - zaczalem spisywac wizje mojego zycia , to akurat czeka do zrobienia dla mnie i bede dalej postepowal wg materialow znalezionych w internecie. Nie przesiaduje na forach dotyczacych uzaleznienia od porno, nie czytam zmagan innych, mam zapomniec o tym. Jestem zdyscyplinowany co do uzywania komputera, kazda cegla dokladana przez ostatni rok zaczyna miec sens w konstrukcji budowli. Krokiem milowym byl wyjazd, gdzie nie mam dostepu do komputera, duzo pracuje a jak zaczynam myslec o czym nie powinienem, to ma ze soba swoje notatki ktore przepracowywuje. Oto kilka z nich pure gold : 


6. Masturbowalem sie przez ten okres raz, ale to byla "prawidlowa" tak jak powinna przebiegac, nei czuje zadnego zalu czy zlosci na siebie ze to zrobilem, wiecej wrecz uwazam ze to bylo calkowity objaw troski o mnie.

7. Bardzo boje sie o moja przyszlosc w kontekscie przeniesienia uzaleznienia od kompulsywnej masturbacji na seks, oraz przenoszenie tego co pamietam z porno na moj seks mimowolnie. Nowy cug. Moglbys cos wiecej o tym powiedziec?

odp: radzę zainteresować się tantrą i orgazmem bez ejakulacji, dół po seksie czy uzależnienie dopaminowe, rozchwianie to efekt wytrysków, tantra spłyca te wachania, jest to trudne ale da się zrobić, to może pomóc długoterminowo

8.Jak sie czuje? Czuje wstyd przed kobietami i kontaktem z nimi, czuje sie gorszy od innych samcow ktorzy nie stalicili 15 lat zycia na wszystkie kobiety w porno. Czuje lek przed okazaniem moich niedoskonalosci, rzeczy ktorych nie umiem, czuje sie jakbym mial dziure w zyciorysie i nie mogl o niej rozmawiac. 
Wiec czas przeznacze na to zeby czuc sie lepiej ze soba. Bede pracowal nad soba. Ale w glebi serca czuje sie niedopasowany do kobiet, ze nie umiem sie polaczyc z nia. Boje sie byc osmieszonym przez nia, ta moja poraniona seksualnosc. Najbardziej chcialbym po prostu od niej czulosci, ciepla, ale boje sie fizycznie zblizyc, bo zawsze blem za dziecka wysmiewany przy dziewczynach, to jest automatyczne i jeszcze nie rozlozylem tego na czynniki pierwsze.

odp: zdaj sobie sprawę że większość facetów siedzi w porno i przestań się oceniać oraz biczować, rozwijaj się, zacznij normalnie żyć. Nie ma co kręcić się jak w błędnym kole w poczuciu jakiejś winy

9. Mam prowadzic aktywny tryb zycia (cwicze juz teraz), rzeczywiscie pozwala sie to sie wyladowac, warto pracowac, mam miec plan dnia, gdy wstaje rano zdecydowanie wiedziec co robic. Mam nie byc w osamotnieniu, njalepszym sposobem sa dlugie wyjazdy z przyjaciolmi z gleboka wiezia bez samotnosci. Hobby + jak najmniej czasu przed kompem a jesli juz z gotowym planem co mam zrobic. 
Przeciwaga dla uzaleznienia to kontakt z ludzmi w sprawach w ogle nie zwiazanych z problemem i rywalizacja, usuniecie kompa i sposobow dostepu. W moim przypadku ogromny wyraz straty i bezradnosci przyczynil sie do przemiany, po prostu upadlem bardzo nisko. Moglbym bardziej, moglbym sobie zrobic jeszcze wieksza krzywde ale mysl nad tym ze stracilem tak wiele i ze nie doswiadczylem seksu z kobieta jest silniejsza, przeciez tego chcialbym. To jest moje marzenie, taki prawdziwy, zdrowy, dorosly seks. To mi zabralo i zabiera porno, cale zakochanie wszystkie czynnosci w nim zwiazane jak szepty, dotyk, czulosc ktore wszyscy inni przezyli i doznali a ja nie, to sprawia ze nie chce juz wiecej tego scierwa.

Zakoncze ostatnim przemysleniem ktore mi wpadlo do glowy, ze istnieje gama uczuc. Pelne kolo. I pozniej w zyciu mysli sie ze to bylo straszne to co przezylem, co mi sie stalo. Ten caly bol, smutek, rozpacz, mysli samobojcze, bezradnosc. Ze naprawde bedac starym nie mysli sie juz o tym w ten sposob ale ze przezylem, doswiadczylem czegos czego inni nie dostali, nie doswiadczyli. ze z tego pelnego kola mam duzo z jego neizbyt chcianej czesci, i umiem juz sobie z tym radzic i doprowadze to do perfekcji. I ze jestem bogatszy o te dowiadczenia ktore mnie cechuja i nadaja mojej osobie jakiejs nazwy. Po prostu patrzac na to z innej perspektywy.

odp: przy takich cięzkich myślach o ile dalej jej masz to lepiej zasięgnąć rady specjalisty. Natura ludzka jest taka że łatwiej wpaść w marazm, złe uczucia tez o samym sobie i jak po spirali schodzić coraz niżej. Nie ma sensu tego robić i tracić na to czas

Ma dla mnie jakas moc terapetyczna napisanie wpisu u ciebie na blogu, trzymaj sie, Dzieki! Przepraszam za brak polskich znakow.

wtorek, 12 kwietnia 2016

Porada z komentarza gdy fantazje mózg namnaża

W jednym z ostatnich wpisów Kamil przedstawił wielokrotnie poruszany tutaj problem powracających fantazji porno podczas odwyku. Niestety lata oglądania tych filmów sprawiają że potrafią się wgryźć w głowę, ale wiemy że z czasem odejdą do lamusa. Niestety szczególnie na początku odwyku silnie mogą powracać gdyż głowa odcięta od skoków dopaminowych chce osiągnąć ponownie te szczyty i znanymi sobie wyrobionymi ścieżkami poprzez oglądanie karmi nasza świadomość różnymi obrazami. Sam poradziłem by kierować wyobraźnią tak żeby wywalić z głowy te sceny. Dosłownie w moim przypadku wyrzucałem przez okno w kosmos te aktorki. Dla mnie było to do zrobienia, gdzyz mam bujną wyobraźnię, ale jaki prosty i oczywisty sposób przedstawił jeden z czytelników listu Kamila:


Dam Ci sposób od jakiegos nofapera z zagranicznego forum, ktory mi najzwyczajniej usunal wszystkie fantazje :) Kiedy zaczynasz fantazjowac, to napnij miesnie brzucha na kilka sekund, wtedy na nich skupia sie cala twoja uwaga. Po tygodniu zabijania fantazji napinaniem tych miesni praktycznie przestana one przychodzic :D Pozdro i daj znac czy zadzialalo u Ciebie :)


Jest to tak banalne i oczywiste, że musi zadziałać. Działa to trochę podobnie do mojego sposobu, ale o wiele silniej gdyż jakby nasza świadomość zaczyna skupiać swoją uwagę na czymś innym, ale jakże istotnym. Po pierwsze mięśnie naszego ciała są realne przez co wyraźnie przenosimy swoją uwagę z procesów myślowych na rzeczywiste procesy, a te wyimaginowane przerywamy dzięki czemu szybciej znikną. Szczerze polecam ta metodę i nie tylko w przypadku fantazji ale również jakiś negatywnych myśli itd.
Jeszcze raz wielkie podziękowania dla czytelnika!

niedziela, 31 stycznia 2016

List dziewczyny uzależnionej od porno

Hej! 
Mam 23 lata, zaczęłam się masturbować do porno, gdy miałam 18. Już po paru miesiącach przestałam mieć orgazmy z chłopakiem (wcześniej wszystko było ok i ogólnie zawsze miałam chęć na miłość ;)). Nomen omen ten sam chłopak pokazał mi raz, że jest coś takiego jak hentai i… to już przy mnie zostało przez te 5 lat. Zwykłe porno mnie odrzucało, uważałam, że jest ohydne.. za to w hentai’ach nie miałam poczucia, że ktoś cierpi tworząc te filmy, no i jeszcze dość ekstremalne rzeczy, które się tam działy były dla mnie bardziej podniecające niż wszelkie rzeczywiste akty. 
Chłopak coś zauważał, ale seks dalej sprawiał mi satysfakcję, byłam podniecona, więc brak orgazmu nie wpłynął na częstość stosunków. Wpłynął za to na mój związek, jako taki. Nie skojarzyłam faktów i nie wiedziałam, że nagły brak orgazmów jest spowodowany przez porno. Sądziłam, że to związek mi się wypalił, że chłopak robi coś źle. Jak teraz o tym myślę to mam wielkie poczucie winy, że tak łatwo przerzuciłam na niego winę. Już nie jesteśmy razem.
Masturbowałam się głównie ze stresu. Taki miałam sposób na „odreagowanie” po ciężkim dniu, potrafiłam dojść trzy razy pod rząd, zazwyczaj robiłam to 2-3 razy w tygodniu. Oczywiście po każdym takim seansie przygniatało mnie poczucie winy, obiecywałam sobie, że nigdy więcej. Porno niestety wpłynęło też na mój mózg, z delikatnej dziewczyny stałam się bardziej „wyzwolona”. I nie chodzi mi o zdrady czy przygodny seks, tylko o sam sposób mówienia o seksie, myślenia o nim. Wszystko w mojej głowie stało się bardziej ekstremalne i brutalne. Mimo, że starannie ukrywałam przed wszystkimi, że oglądam porno, miałam wrażenie, że i tak ludzie to jakoś czują. Dodam, że nie mam problemów z nawiązywaniem znajomości, również z chłopakami, więc przynajmniej tyle, że porno do końca mną nie zawładnęło. 
I tak to trwało, aż rok temu natknęłam się na tą stronę, zdałam sobie sprawę, że jestem uzależniona, że to działa podobnie jak uzależnienie od narkotyków. Zainstalowałam K9, niestety komputer rzucał blue screenami i nie dało się na nim pracować- a jest mi niezbędny na studiach, więc program odinstalowałam. Na samej „silnej” woli udało mi się wytrzymać maksymalnie 3 tygodnie i to z masturbowaniem się do odtwarzanych w głowie hentai. Cały poprzedni rok był taką walką: 2 tygodnie spokoju, potem faza owulacji ( zazwyczaj kobieta ma wtedy wzmożoną ochotę na seks) i wszystko się sypało. I znowu 2 tygodnie spokoju. Itd. 
Od początku tego roku zainstalowałam k9 na komputerze i komórce, hasło wywiozłam daleko i jakoś daję radę. Powoli wraca zainteresowanie normalnymi stosunkami, choć czuję, że zanim odzwyczaję swój mózg, od orgazmu tylko podczas masturbacji, to miną miesiące. Mam kilka koleżanek, które zaczęły oglądać porno i zareagowały dokładnie tak jak ja, czyli ich niemożnością osiągnięcia orgazmu ze swoim partnerem. Nawet po kilku sesjach przed komputerem normalny akt przestawał być satysfakcjonujący.  Uważam, że to jakieś nieporozumienie, że o takich efektach pornografii nie mówi się w szkołach na lekcjach „wychowania do życia w rodzinie” czy czegoś w tym stylu, bo to ogromne zagrożenie. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, które z tym walczą. Danielu, może znasz jakieś przypadki dziewczyn, które z tego wyszły? Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze będę czerpać 100% satysfakcję podczas seksu z mężczyzną, nie komputerem. 
Pozdrawiam, Asia



     Uzależnienie od porno kobiet to chyba znacznie większe tabu niż u mężczyzn. To naturalne że wszyscy niezależnie od płci na pewnym etapie interesujemy się seksem, ale właśnie ze względu na popularność tej tematyki konsekwencją jest znalezienie materiałów w postaci porno. Nie ma jakiejś normalnej alternatywy wysoko w wynikach wyszukiwania, gdyż zwykle nie są tak sugestywne i podniecające jak pornografia. Jest to duży problem, gdyż ja sam jak i wiele innych osób pierwsze zetknięcie z tematyką ma w formie ostrego nienaturalnego seksu. Czy to znaczy że powinny być zbanowane takie strony? Oczywiście że nie bo będzie to zwykła cenzura, jednak gdyby powstało jakieś rozwiązane jak filtr na poziomie dostawcy internetowego, taki k9 w chmurze który można by włączyć/wyłączyć to byłoby ciekawe rozwiązanie.
    To co opisujesz tylko potwierdza że nie ma różnic między kobietami a mężczyznami w kwestii uzależnienia. Podobnie jak facet kieruje ciebie ciekawość czy wręcz niekontrolowana chęć obejrzenia porno, po seansie pojawia się złość itd. Ponownie to nic złego mieć potrzeby, czy się masturbować, problem w tym że nie przystaje to do naszej natury, która nie jest przyzwyczajona do tylu możliwych bodźców. Jest to przyczyna spadku zdolności do osiągania przyjemności z seksu. Nie ważne czy to hentaje, video, obrazki czy czaty. Schemat jest ten sam i tylko wola oraz zdolność działania tego uzależniającego mechanizmu może coś pomóc. Nawet do problemów z seksem nie jest potrzebne samo porno, ale np u facetów zbyt mocny uścisk (tzw death grip), a u kobiet używanie wibratora, który daje znacznie większą stymulację niż zwykły facet. W obu przypadkach zbyt intensywna stymulacja przesuwa tą linię orgazmu dalej biorąc pod uwagę czas i potrzebą stymulację by go osiągnąć. To pewien trening przesuwający ten moment powoli dalej i dalej, aż w pewnym momencie zauważa się że potrzeba więcej czasu na orgazm, albo wogóle zanika. To efekt plastyczności mózgu i na szczęście można to odwrócić, na tym polega odwyk. Jest to podejście totalne aby odrzucić wszelkie bodźce ale w ten sposób ta przesuniętą linię przesuwamy z powrotem do naturalnych poziomów. 
     Jasne że były takie przypadki uzależnionych kobiet: http://nadopaminie.blogspot.com/search/label/uzależnienie%20kobiet%20od%20porno jednak jak zaznaczam są pewną rzadkością, ale z pewnością będzie pojawiało się ich więcej. Niestety nie jest to nic dobrego, gdyż jak sama widzisz psuje to związki, nie tyle powinno się patrzeć na winę, ale trzeba zrozumieć jak ten podstępnych mechanizm działa. Jaki niszczący ma nas wpływ, co pozwoli na refleksję gdy nadejdzie ochota, że wie się jak to się skończy, że tylko pogarsza się sytuację i nie ma innej alternatywy jak po prostu przestać i zająć się czymś innym. Nie ma innej rady, ale tylko w ten sposób można wrócić na prawidłowe tory oraz się wyleczyć. Na yourbrainonporn więcej przykładów wyleczonych kobiet, ale z mojej wiedzy, przeczytanych artów, mechanizm ten jest taki sam jak u facetów. Zatem potrzebny jest odwyk cierpliwość oraz przydający się k9.
     Na koniec jedna sprawa, sama masturbacja nie jest zła, byle żeby nie była z porno i aby była przeprowadzana lekko. Czytałem że podobnie jak faceci można się zbyt przyzwyczaić do wymyślnych technik masturbacji co sprawia że ciężej jest z seksem np u kobiet przez używanie zbyt silnego strumienia wody czy o facetów coraz popularniejsze zabawki gumowe tzw flashlighty, które tworzą podciśnienie dające wiekszą stymulację ale niemożliwe do osiągnięcia w pochwie. Przyzwyczajeni jesteśmy do schematu więcej i więcej, tego i tamtego, ponad limit i szukanie nowych wyżyn. Niestety w przypadku seksu, który jest czynnością również mechaniczną w długiej perspektywie ma negatywne skutki. Czasem mniej może oznaczać więcej. Np jeśli para trochę się wypala w tej sferze to zamiast szukać zabawek, lepiej zrobić sobie przerwę od seksu ale bez alternatyw jak porno etc, wtedy ta żądza wraca, oczywiście gdy to zdrowy związek i nie ma większych innych problemów.
    Pytasz czemu tak jest i nikt o tym nie uczy? Przecież obecne społeczeństwo to jedno z pierwszych pokoleń przyzwyczajane do swobodnego podejścia do seksu. To w założeniu nic złego, podkreślmy to, ale jak pompuje się to podejście wszędzie gdzie się da to niestety porno jawi się jako coś normalnego i dobrego i nie jeden uzależniony słyszy takie rzeczy u lekarzy, ale to że dostanie przy okazji tabletkę chyba lepiej tłumaczy interes by ten stan rzeczy kontynuować. Mnie tylko martwi inna rzecz, o ile my jeszcze wkroczyliśmy w ten problem z jako takim rozumem by samemu dojść do wniosku że coś jest nie tak to co z młodszymi osobami, które niestety i powiedzmy sobie prawdę wystawione są na przymusową naukę o seksie w zbyt młodym wieku. Zamiast edukować rodziców by tłumaczyli dzieciom skąd się biorą dzieci, czym jest miłość i że seks to pewna wisienka na torcie to bez ogródek pokazuje się małolatom pochwę i penisa i przedstawia się to jako rzecz bez większego powiązania z rozumem czy uczuciami. Cóż tak się rozbija i niszczy pewne elementy, które powinny w swoim czasie być przedstawione czy poznane niejako samoistnie. Wiem że brzmię jak gość z doniosłego budynku, ale ja pierwszy mówię wam że masturbacja jest ok o ile jest delikatna i w normalnej ilości, że seks to naturalna potrzeba i nie wymagana jest tu filozofia czy przed ożenkiem czy nie. Problem pojawia się gdy inna alternatywna filozofia zaczyna beztrosko brutalnie wciskać pewne wiadomości z innymi dodatkami. Żniwo zobaczymy za pare lat, ale cóż może to cel by dalej obniżać wiek możliwego współżycia by autorzy tych wymyślnych nowych postępowych filozofii będącymi ukrytymi pedofilami mogli zrealizować w końcu swoje fantazje zgodnie z prawem na pewnym etapie. Tak powiedziałem to i jestem pewny tego co piszę, szkoda że przekazujące tą "nową wiedzę" nie zdają sobie sprawę jakim są narzędziem. Wybaczcie że przy okazji listu czytelniczki, ale odpowiadając na pytanie nie trudno skonkludować takimi wnioskami. Możliwość świadomego seksu bez pewnych barier filozoficznych było ważnym osiągnięciem, ale widać perspektywę, że to za mało i przekraczamy powoli granicę dobrych skutków z coraz większymi problemami na horyzoncie. Wiem że mocne słowa, ale niestety jak sami widzicie drodzy czytelnicy, nikt wam nie pomorze, tylko wykorzysta, nie ważne czy to gość przepisujący tabsy czy machina społeczna. Jak nie weźmiecie odpowiedzialności za samych siebie a w szczególności bliskich i to tych przyszłych to kiepsko widzę stan zdrowia przyszłych pokoleń.




środa, 20 stycznia 2016

Milion wyświetleń strony

To niebywałe, po około dwa i pół roku działania strony przekroczony został pułap miliona wyświetleń. Wiem, że może to mało z perspektywy bardzo popularnych, które mogą osiągać tyle w miesiąc lub krótszym czasie. Jednak biorąc pod uwagę monotematyczny wydźwięk witryny oraz kompletnie niszowy charakter jest wręcz zadziwiające jak ta liczba urosła.


Z pewnością ktoś mógłby z zdziwieniem spojrzeć na tą liczbę i oczywiste jest że faktyczna liczba userów unikalnych jest pewnie 3 czy 4 razy mniejsza. Tego nie wiem bo nie prowadzę takich statystyk, a powyższy wycinek jest suchym raportem bloggera. Nie mniej wartość ta jest zadziwiająca i pocieszająca, ze do tak dużej liczby przesłanie bloga trafiło z mniejszym lub większym skutkiem. Tak samo jak zaczynałem, teraz i w przyszłości misją jest nie zbanowanie porno czy wciśnięcie jakiejś filozofii tylko uświadomienie, że porno powoduje problemy z erekcją. Setki listów facetów czy ich kobiet tylko ten stan potwierdzają. Podziękować należy przede-wszystkim wszystkim czytelnikom, komentatorom, osobom dzielącym się linkiem tej strony i ją polecający, gdyż takiego wyniku bez nich by nie było. W zasadzie tego bloga prowadzą już czytelnicy, ja od czasu do czasu juz tylko moderuje tylko po to aby ludzie nie skręcili w kierunku tabletek czy guru leczenia oraz aby ich uspokoić że wrócą do zdrowia tylko potrzebna jest cierpliwość. Forma banalna ale po ilości coraz większej liczby spływających listów wyleczonych osób widać że się sprawdza.
Tak jednak się zastanawiając czy to nie śmieszne że milion razy w Polsce była wyświetlona strona której esencjonalnym przesłaniem jest aby nie walić konia do porno... Ja sikam ze śmiechu mimo że ta tematyka jest poważna, a sam zaczynając bloga miałem grobowy nastrój. Wręcz byłem na dnie psychicznym, w pewnej rozsypce. Tego właśnie życzę wszystkim czytelnikom by pokonali swoje słabości, zamknęli ta przeszłość, przestali się obwiniać, męczyć, żałować, aby tylko wyciągnęli wnioski, nigdy nie wrócili do porno i podobnych i na tyle oddalili się od tego wszystkiego by w pełni wolnym się zaśmiać z swego życiowego epizodu. Może trochę ciemnego, wstydliwego, ale wygranie ze sobą to niezwykle ciężki wyczyn i każdemu z osobna gratuluję, że poczynili kroki by ta egzystencję wzbogacić a nie przepuszczać przez palce.

Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie i Najlepszego w Nowym Roku!

Godzinny wykład Garego Willsona o uzależnieniu od pornografii

Jeden z czytelników podrzucił ciekawy przetłumaczony wykład o uzależnieniu od pornografii założyciela ybop, Garego Willsona neurologa który swoimi darmowymi radami oraz wpisami pomógł wielu facetom. Aby obejrzeć polskie napisy wchodzimy w przycisk cc i wybieramy nasz język:



niedziela, 17 stycznia 2016

Przestroga przed pseudo leczeniem uzależnienia od porno

Moi drodzy jest to jeden z ważniejszych postów, który się pojawił na blogu, w szczególności dla nowych osób. Kiedy zaczynałem bloga o odwyku od pornografii sam nie do końca byłem przekonany czy ma to sens, gdyż temat był traktowany przez wielu nie poważnie, jak kompletna fanaberia, wręcz słabość. Blog ten jednak z czasem był pewną formą osobliwej samopomocy, również eksperymentem aby poznać jak działają mechanizmy uzależnienia i uporządkować pewne sprawy w swoim życiu. Łatwo jest zrzucić wszystko na uzależnienie, ale każdy z nas wie jak wiele elementów naszej egzystencji może zostać zaniedbanych przez ten nałóg. Zatem krok po kroku pisałem kolejne posty i o dziwno nagle zaczęły się pojawiać komentarze co było nie tyle mobilizujące, ale zaskakujące.
      Sam miałem w głowie sceptyczny obraz potencjalnego czytelnika nie będącego  w temacie myślącego coś pokroju: "hmm blog koniowała, nie no już byłego i dodającego do tego jakąś filozofię? stary ludzie robią to od początku świata, a porno to tylko dodatek". Tak bym sam pomyślał 10 lat temu. Powoli jednak jak kropla drążąca skałę  pisałem dalej, czasem jak dziecko we mgle starając się lepiej lub gorzej pomóc nie tylko sobie, ale przede wszystkim w przyszłości komukolwiek, który tutaj przypadkiem trafi. Sam doznałem tej niemocy, tego zawieszenia w próżni i ciężkiego pytania co teraz? kiedy wacek zamienił się w kawałek bezużytecznej skóry, co najwyżej do sikania.
     Minęło 2,5 roku w ciągu których pojawiło się setki listów przede wszystkim facetów raportujących że to szerszy problem. Sami zaczęli odwyk i wielu wyleczyło się, absolutnie bez niczyjej pomocy! Tak zrobili to sami, czytając oczywiście artykuły w internecie, ale zrobili sobie sami najlepszy prezent, własną wolą oraz determinacją.
    Po co to wszystko piszę? Klepię się po ramieniu? No jasne że tak, phi, jestem dumny z tej strony, naprawdę. Jasne że nie jest idealna, chaotyczna etc, ale czasem aż miło gdy czyta się, że nie tylko zauważa się ten problem wpływu porno, ale czytelnicy przesyłają listy że się udało, że niektórzy mają  dzięki temu dzieci. A ja myślałem kiedyś że to strata czasu, te kolejne bazgroły z ledwo trzymająca się całości składnią.
   Ten post jest po to by uświadomić Wam obecnym i nowym czytelnikom, że wchodzimy w kolejny etap świadomości uzależnienia od porno. Uważam że mimo wszystko to bardzo pozytywny moment, gdyż następuje popularyzacja tematu, dzięki czemu więcej osób nie pójdzie naszą długoletnią ścieżką uzależnienia. Nie ważne czy to art na popularnym portalu, czy informacja w TV bądź spotkaniu etc. PROBLEMEM jednak jest gdy niektóre grupy tą nową chorobę chcą wykorzystać! Uzależnienie od porno jest nową chorobą, mającą co najwyżej dekadę i licząc ją od pierwszych informacji osób, które ją zidentyfikowały. Czyli nie bierzemy pod uwagę samego czasu nałogu. Niestety nałóg ten ma cechy choroby idealnej dla pewnych grup, otóż na początku "ciężko" się go pozbyć czy zacząć odwyk, pojawiają się symptomy odstawienia etc. Naturalne jest zatem szukanie pewnego oparcia pomocy itp. Im teraz więcej jest informacji o tym uzależnieniu to również rośnie ilość szumu informacyjnego oraz kompletnych bzdur mających na celu ukierunkowanie uzależnionych na niektóre poradnie czy płatne leczenie. Przykro mi, że muszę to napisać. Jestem pierwszy który powie Wam wszystkim że lekarze są niezbędni absolutnie, i to o różnych specjalizacji, psycholodzy też. Jak w przysłowiu wiem że nic nie wiem i każdy z nas powinien mieć pokorę wobec swojej niewiedzy i faktu że jest ktoś w stanie zrobić coś lepiej. Tylko że moi szanowni czytelnicy problem uzależnienia od porno to nie jest za przeproszeniem pierdolony doktorat wymagający analizy na poziomie pojedynczych atomów. Przeglądając strony próbujących się pod to podczepić profesjonalistów widać ukierunkowanie na wyolbrzymienie trudu problemu i wyhodowanie kolejnego grona klientów. Tak to zwykła segmentacja rynku, a skoro tych "specjalistów' szkoły naprodukowały tak wiele to trzeba znaleźć miejsce by ich ulokować. Niestety efektem tego będzie coraz większa dezinformacja. Uwaga, ja wiem że są pewne trudne przypadki, ciężki które mogą wymagać pomocy specjalistów, ale miejmy trochę rozumu by zrozumieć że jest to kompletny margines, może w na granicy kilku procent. Wyleczyć się może praktycznie każdy sam bez "pielęgnacji" problemu, co wydłuży cały proces.
    Dodatkowo kilka moi drodzy faktów:

1) NOFAP jest naturalnie powstałym ruchem osób, z ideą na którą nikt nie ma monopolu!
Nawet nie jestem w stanie opisać mojego nie dowierzania oraz salwy śmiechu osób które próbują zarobić na leczeniu uzależnienia od porno, prezentując nofap jako swój autorski program. Dumnie piszą "Twórca programu". No kurwa ludzie, sorry, ale nie mogę, co to za kuriozum. Wybaczcie ale próbując wyrazić moją reakcję na ten idiotyzm chciałbym ogłosić mój autorski program, program Daniela:
     a) przestać walić konia, gruchę, pały do pornografii w każdej formie
     b) pozbądź się porno z swojego życia na zawsze
     c) zagospodaruj uwolniony wolny czas normalnym satysfakcjonującym życiem
Uwierzcie to jest warte miliony i daje wam za darmo te 3 punkty!
Nofap jest niezależnym ruchem, nonprofit, bez głębszej filozofii, niezwykle prostym, wręcz banalnym. Próba wyolbrzymienia i skomplikowania problemu uzależnienia od porno ma na celu przyciągnięcie chorych do pseudo leczącego, na zasadzie "ja znam Twoje problemy i Ciebie wyleczę, tylko moja metoda działa, a sam wiesz jaki masz ciężki przypadek". Sam na początku myślałem że moje uzależnienie i brak życia w gaciach to pewien koniec, a kolejne wątpliwości czy odwyk zadziała napędzały chęci znalezienia pomocy. W ten sposób się łapie muchy na sieć pseudo ekspertów, który za kasę będą doić chęć wyleczenia się.

2) nadopaminie i moja osoba jak inne twory w necie nie mają monopolu na wiedzę o tym jak wyjść z uzależnienia od porno.
Każdy powinien mieć swój rozum i oczywiste jest, że tak banalne powyższe esencjonalne 3 punkty z 1 punktu są oczywiste. Nie trzeba być Einsteinem by dojść do takich wniosków. Problem jednak pojawia się z czasem, gdy np rośnie taka strona jak nadopaminie i ktoś może pomyśleć, że jestem guru w temacie, albo ktokolwiek inny na pozostałych witrynach. Widzicie to ta kwestia pokory na która każdy powinien się zdobyć, w szczególności z tych, którzy myślą że uda się wydoić biednych, zagubionych uzależnionych. Wiedzę z tego zakresu można czerpać jako kolektyw, zdroworozsądkowo z zbioru informacji od samych osób które wyszły z tego. Ale powiedzcie mi też po co skoro odwyk jest tak prosty, jasne sam mówiłem że czytałem listy osób po angielsku by siebie zachęcić do kontynuowania odwyku, ale same założenia są nieskomplikowane.

3) Jedyną wartą polecenia, profesjonalną witryną, poruszającą problem uzależnienia od porno z punktu widzenia medycznego jest YOURBRAINONPORN.com  !!! 
ani ja ani pseudo guru z swoją "metodą" nie ma tyle wiedzy co twórca yourbrainonporn Gary Wilson. Jest to neurolog, który opisał łopatologicznie wiele mechanizmów z zakresu uzależnienia oraz publikuje materiały leczących się osób na różnym etapie pozbywania się choroby. Jest najbardziej jednak znany z wystąpienia na Ted talk:


I jego materiały na stronie czy youtube są całkowicie za darmo. Jasne że sprzedaje swojego ebooka, ale hej to 5 dolców i cena jest daleka od wielu terapii, a pomaga utrzymać ta ważną witrynę, która jest pozbawiona oczojebnych reklam.
Zgadnijcie czego dowiecie się czytając yourbrainonporn, oczywiście że tego co w punkcie pierwszym bo to nie jest fizyka kwantowa. Fajnie poznać pewne mechanizmy w naszym ciele, jak to wszystko działa, ale leczenie jest banalne i sprowadza się tylko by czegoś nie robić, a wolny czas wypełnić normalnym życiem.


Czemu wogóle powstał ten post mający wydźwięk nie panującego nad sobą nastolatka. Osobiście uważam że problem uzależnienia od porno jest zbyt rozpowszechniony aby go ignorować i z roku na rok coraz więcej osób zda sobie sprawę że ma problem. Przy internetowej pornografii nie jest się jedną nogą w uzależnieniu, gdyż ono szybko postępuje, nie postrzeżenie. Czy nikogo nie dziwi popularność niebieskich tabletek oraz innych z argininą, które nie rozwiązują problemów u podstaw? Widać pierwsze szerokie symptomy, pewną falę i za nią będą kolejne. Mając to na uwadze uznałem że ten post jest konieczny bo widzę jak niektóre grupy próbują przez dezinformację zmodyfikować ten problem na swoje potrzeby. Jest to śmieszne biorąc pod uwagę banalność leczenia, ale jeśli ktoś dopiero co uświadomił sobie że jest chory i będąc w ciężkim stanie psychicznym może się złapać na pseudo guru z programem. Jaką mamy gwarancję że nie dostaną jakiś tabletek albo problem będzie pretekstem do grzebania w życiu by zapewnić sobie kolejną wizytę. Wiem że może wg niektórych wyolbrzymiam, ale sam pamiętam jak byłem na dnie i czułem bezsilność, strach co teraz, czy się wyleczę? ile to będzie trwało? Czy jestem jeszcze facetem? Łatwo w takim stanie kierować daną osobą, gdyż chce się wyleczyć i to szybko. Całe szczęście że zdrowy rozsądek coraz większej grupy osób sprawia że pomijają reklamy tabsów na erekcję i innych pierdół i sami szukają źródeł problemu.

Kolejnym powodem bardzo przykrym jest dla mnie traktowanie mnie osobiście oraz moich czytelników jak bandy debili. Proszę wybaczyć kolejny raz, ale osoby które dłużej siedzą na blogu pewnie pamiętają że przez te lata zamieściłem w dobrej wierze ankiety osób, które chciały profesjonalnie podejść do tematu uzależnienia od porno na potrzeby prac studenckich, nawet się magisterskich. Zawsze zamieszczałem prośby o wypełnianie ich dla wyższej sprawy w osobnym poście, ale pod warunkiem że autor pracy przedstawi wnioski w formie arta. I co ? Gówno! Podsumowanie nigdy nie nadeszło mimo że przypominałem się, dostałem wielkie nie wypowiedziane na głos "pierdol się" bo dostałem co chciałem. Powiedzcie mi jak ja mam mieć teraz zaufanie do osób które profesjonalnie chcą się zajmować tym problemem. I ile w tych listach info że chcą leczyć ludzi, poświęcić swoje życie na to. Wszystko fajnie, ale to się nie spina, niezależnie od ich chęci czy moich dzisiejszych wypocin. Dlaczego? Bo pkt 1, bo to banał, a ludzie mają swój zdrowy rozsądek, instynkt nie pozwalający im na wciśnięcie pierdół.

Proszę nie traktować negatywnie tego posta, uważam że im więcej ludzi ma świadomość że istnieje coś takiego jak uzależnienie od porno tym lepiej. Pozwoliłem sobie tylko na pewną refleksję po kilku latach publikowania listów oraz pisania. Ja nie mam oczywiście prawa by czymś kierować czy zawłaszczać sobie monopol na jedyną prawdę. Nie jestem w stanie, nawet jakbym chciał bo leczenie jest proste, a obawiam się, że niektórych uzależnienie może być przekierowane na inne co mnie martwi.

Na koniec, jakby co ja te zaproszenia na wódkę chętnie przyjmę i to jako gratyfikacja byłoby dla mnie super. Problem z porno jest zbyt powszechny i poważny by manipulować tym zagadnieniem dlatego uczulam na dozę sceptycyzmu do pojawiających się kolejnych mutacji nofap, które mają pod sobą inny cel.

ps: z oczywistych względów nie będę podawał adresów stron, ani propozycji współpracy jakie dostałem od opisanych osób czy organizacji

piątek, 20 listopada 2015

List Sławka - porno i trawa

Witam chciałbym zapytać gdyż mam wielki tak mi się wydaje problem otóż od bardzo młodego wieku tj.12/11 lat masturbowałem się i oglądałem porno można powiedzieć że dzień w dzień, były małe przerwy ale to bardziej z przymusu niźli z chęci teraz mam 22 lata i jestem mocno od tego uzależniony potrafiłem nawet godzinami siedzieć i masturbować się najgorsze jest to że normalne porno już mnie nie podnieca niestety wydaje mi się ze własnie przez to nadal jestem prawiczkiem co bardzo mnie zawstydza i nie wiem jak to się stało nawet dziewczyny nigdy nie miałem a najśmieszniejsze jest to że jestem bardzo przystojny i dobrze zbudowany(mam na myśli sportowa sylwetkę) nawet wiele razy to słyszałem od kobiet i nie tylko ale moja pewność siebie jest strasznie zaniżona i nie wiem co jest tego przyczyna (może własnie moje uzależnienie), bardzo niepokoi mnie fakt również ze zaczynałem od soft porno a skończyłem na najgorszych perwersjach (nie wliczając w to x i x - wycięte Daniel) takich jak zdrada kobiety na oczach męża który jest upokarzany przez swoja partnerka i kochanka lepiej wyposażonego od męża (cuckold to gówno się nazywa) gdzie wyobrażałem siebie własnie jako tego upokarzanego męża, a także rożnego rodzaju porno z upokarzaniem własnie, jak dominacja kobieca wyśmiewanie rozmiarów członka i najróżniejszych najdziwniejsze głupoty aż do porno z gejami gdzie normalnie mnie obrzydzają ale ostatnio takie też się pojawiły co kłóci się całkowicie z moja osobowością i orientacja gdyż jestem hetero w 100% i mam dominujący charakter a nie uległy jak przedstawiani są tamci faceci w porno.  Do tego pale ogromne ilości trawy które jeszcze bardziej mnie podkręcają w stronę takich porno bo przyjemność wtedy z tego jest z 10x większą ale po wszystkim nienawidzę siebie wręcz i nie mogę zaakceptować, do tego mam problemy z erekcja normalna na widok kobiet czy normalnego świerszczyka do tego dochodzą ogromne problemy z motywacja do czegokolwiek a także z koncentracja,snem czy też wstawaniem wcześnie.
Źle mi z tym i dlatego od 2 dni pozostaje w czystości a nawet rzuciłem palenie trawy i fajek powiedziałem sobie dość i postanowiłem z tym skończyć wróciłem do treningów MMA i szukam nowej pracy tym razem w Polsce a także myślę o rozpoczęciu studiów jestem ambitny i mam wiele planów, chcę poznać normalna fajną dziewczynę itd. tylko zastanawiam się czy to rzeczywiście pornografia i masturbacja spowodowała to że jestem teraz gdzie jestem, że tak skarlałem nawet we własnych oczach czy też taki popieprzony już jestem?...Czy jeśli pozostanę w czystości znowu będą mnie podniecać myśli o normalnym fajnym eleganckim bzykanku a nie jakieś spaczone dziadostwo czy dzięki temu odrodzi się we mnie pewność siebie i nie będę chodził już wszędzie zmęczony i otumaniony jak zombie czy będę miał więcej motywacji?Jak mogę sobie pomóc w walce z nałogiem proszę o pomoc w postaci jakiś rad a także jeśli można jakieś objaśnienie ze jeśli to przez porno i masturbacje to dlaczego?
Z góry dziękuje i pozdrawiam.
Sławek.

Na początku przeczytaj FAQ, link jest na górze strony, tam masz w pigułce wszystko. Z pewnością porno przyczyniło się do rozregulowania całego systemu nagrody, dopaminy i przez to masz problemy z motywacją i ciągłe słabe samopoczucie. Kwestia palenia czegokolwiek to prywatna sprawa, nikt tu nie tatkuje nikomu i to osobisty wybór, nie oceniamy tego. Mimo wszystko osobiście ja nie palę i nie polecam, po długim paleniu czy przyjmowaniu podobnych substancji widać pewne przymulenie korzystających z takiej rozrywki. Lepiej zatem przestać puki nie narobiło się szkód. Powtarzam że to prywatny wybór i nikt się nie wtrąca w ten temat.
Oglądane przez Ciebie porno to efekt przejścia z soft porno do hardcore, typowe dla osób uzależnionych. 2 dni to mało i czekają Ciebie miesiące odwyku, zwykle są potrzebne 3. Każdy trening sportowy sprzyja pozytywnej motywacji i wymuszeniu pewnego drylu i konsekwencji, z pewnością pozwoli też odreagować gorsze dni podczas odwyku. Odwyk pokazał na wielu osobach że jest pomocny w ogarnięciu wielu spraw własnego życia, po nim jednak twoja wola będzie podstawą do dalszych pozytywnych zmian jak studia etc. Z pewnością jest to dobry początek by wiele rzeczy wyprostować

środa, 23 września 2015

Pytania Bartka

Czesc Daniel.
 Wszelkie znaczace informacje zaczerpnelem juz z youbranonporn.
Mam do Ciebie tylko dwa pytania.Mam na dziejej ze znajdziesz czas i bedziesz umial mi na nie odp.

1) Dla kogo wymagany jest dluzszy czas na oczyszczenie mozgu i powrotu do normalnych nodzcow sexualnych. Dla kogos kto zyl w bagnie krocej ale intensywniej tzn codzienie porno i masturbacja czy moze dla osoby ktora siegala po porno raz na dwa tyg badz czesciej i wtedy sie zaczynal maraton kilku godzinny badz 2-3 dniowy. Ale tez zyla tak przez dluuugie lata. Jak myslisz ?

2) Interesuje mnie jeszcze jedno, otoz odstawilem porno pod koniec lipca i zauwazylem spadek lipido. Na poczatku wrzesnia zdecydowalem sie na moja pierwsza masturbacje bez laptopa. Taki maly eksperyment zeby sie przekonac czy moge. Udalo sie ale musialem sie troche nameczyc. Po tej probie lipido troszke podskoczylo w gore co mnie ucieszylo poniewz nie chce czuc sie wykastrowany. Nie jestem pewien czy to przez ten jeden wyskok bo w tym samym czasie zaczelem brac cynk. Wiesz moze to dzieki temu ? Jak to jest czy jednorazowy wyskok z reka podnosi lipido i wtedy odwyk nie przechodzi prawidlowo i trzeba wsio na nowo poniewaz nie mamy flat line ?
Dzieki z gory za odp. Gratuluje zalozenia Bloga
Pzdr


Odpowiedzi:

1) Odnośnie pierwszego to nei ma reguły bo dopiero na samym odwyku będziesz sam po sobie widział jak twoj organizm oraz głowa reaguje na odstawienie pornografii. Jesli było to intensywne uzależnienie czy nawet dłużej ale mniej to długość odwyku może być różna jak i taka sama. Każdy z nas jest inny przecież, dodatkowo ważne jest jak ten odwyk przebiega. Wiele osób odstawia porno, ale dalej fantazjuje, nie wypełnia sobie czasu innymi aktywnościami przez co porno które było wcześniej jedynym źródłem przyjemnośći z czasem powraca. Uważam, że nie da się zaplanować czasu odwyku, jasne 3 miesiące to jakiś standard na start, ale nawet wtedy do pełnego oczyszczenia głowy trzeba trochę dłużej, po 3 miesiącach powinieneś widzieć poprawę erekcji itd. Trzeba również świadomie nauczyć się rozumieć erotykę czy porno tzn jak dopamina działa na mózg, bo i po odwyku nawet goladajac tv czy przypadkiem zdj wyskoczy na facebooku. Trzeba rozumieć ze niestety taki jest świat, ale mając ta wiedzę człowiek rozumie że to nie dla niego i nie ma co się na to gapić tylko iść dalej robić coś normalnego. Radzę zacząć odwyk, wypełnić sobie czas aktywnościami i się obserwować. Z czasem gdy zauważysz po 2 czy 3 miesiącach że nadal masz fantazji z porno itp to wtedy się trzeba zastanowić co jest nie tak. Lub  po takim czasie mogą nie wracać erekcje wiec może trzeba odwyk przedłużyć i zero masturbacji. Tylko to może być zależne od wielu czynników, stresu przepracowania a może trzeba zmienić dietę czy więcej ćwiczeń by zwiększyć produkcję testosteronu (ale naturalnie bez chemii)

2) Z pewnością jak długo się nie masturbujesz i robisz to w końcu to organizm pobudza się do uzupełnienia braków, więc cała chemia zaczyna działać w organizmie i na drugi dzień rano możesz mieć np namiot. Dlatego ja zalecam po odwyku jakiś ustalic wg własnych obserwacji czas kiedy będziesz się masturbował np raz na tydzień czy co drugi, To indywidualna kwestia. Jak robiłeś to bez porno podczas odwyku to nei ma się co martwić bo rozumiem że było to bez fantazji o porno, więc nie mysl że rozpoczynasz na nowo. Jeszcze raz trzeba siebie obserwować, brać za siebie odpowiedzialność w tej kwestii. Też nadto bym się nie martwił, długoterminowo i tak już wygrałeś bo pozbyłeś sie porno, czas ogarnąć czas wolny a reszta naprawi się sama. Pomyśl o ćwiczeniach na testosteron, było wcześniej tutaj na blogu.

wtorek, 4 sierpnia 2015

Amelia i jej list - brak orgazmu, porno

Hey,
Trafiając na Twój blog strasznie się ucieszyłam, ze Cię znalazłam. Czytając Twoje notki uświadomiłam sobie , ze to właśnie przez porno nie potrafię w łożku z partnerem dojść . Miałam już ich kilku tych bardziej stałych i z żadnym nie umiem mieć orgazmu. Początkowo jak to kobieta zrzucałam winę na partnera oczywiście nie dosłownie nie wyrzygiwalam tego żadnemu ale tak wewnętrznie czułam co mnie irytowało, dlaczego właśnie ja skoro tak kocham seks. Zawsze miałam większy apetyty na kochanie niż partnerzy . Potrafiłam ich przymuszać do maratonów po 6-7 razy w ciagu nocy i naparzanie sie jak króliki i padałam ze zmęczenia ale niestety bez żadnego orgazmu .nie powiem, ze miałam średni seks właśnie nie, zawsze się działo bo w głowie mam miliard pomysłów jak nadać barw i smaczku w seksie . Partnerzy stawali na wysokości zadania ale tylko jako marionetki odgrywające role mojego własnego przedstawienia z głowy oczywiście zakończone bez mojego happy end'u . Mimo braku orgazmów u siebie cieszę się gdy mój partner dochodzi to tez mnie uskrzydla uwielbiam o sobie myślec jak o fuckbabe i uwielbiam sprawiać przyjemność partnerowi , dosłownie może robić ze mną co chce ale ja z nim muszę moc o wiele więcej. To ja muszę dominować a Przez porno czuje się tak zgubiona .. To pozostawia po sobie skutki które mam wrażenie, ze pozostaną  na całe życie . Na chwile obecna praktycznie porno nie oglądam , nie oglądałam tez bardzo długo wcześniej myśle, ze z 2-3lata bo zakochałam się i nawet jakoś wtedy nie potrzebowałam tego ,mimo , ze seks zachwycający mnie nie był. To pewnie zastanawiasz się teraz o jakim uzależnieniu pisałam i skutkach ? Tak, oglądałam porno za dzieciaka , naprawdę byłam bardzo mała już wtedy sie onanizowałam posuwając pluszaki. Miałam 6-7 lat ? Jak nie mniej ... Porno znalezione u taty w szafce i ta fascynacja i przyjemność z ujeżdżania zabawek. Zostałam na tym przyuwazona przez mamę i zakazała mi tego robić . Jaka była moja reakcja na przyłapanie i ten zakaz ? Nie poczułam krzty wstydu a zakaz dał mi jeszcze większa przyjemność i tak niestety onanizowałam sie do liceum taki dodatkowy mój sport . Miałam w tym czasie chłopaków ale to bardziej do zabaw a samozaspokajanie bardziej mnie interesowało. I tak o to jestem w wieku 22lat opisując to wszystko jestem po prostu mokra tak podnieca mnie po prostu wszystko, każdy jeden wspominek w myślach o zabawach i seksie . Nie wiem jak mam sobie pomoc ,,, jak mam kochać sie ze swoim facetem z nadzieja, ze dojdę . Jak okiełznać w sobie demona który we mnie siedzi i ciagle tworzy w głowie nowe scenariusze na seks. w ostatnim czasie nawet mój  facet już mnie odtrąca co jeszcze bardziej mnie drażni gdy w głowie spiskuje pikantne scenariusze a w stringach pływam . I coraz bardziej czuje , ze przez ta chcice odbiegam od normy . Poradź mi proszę co robić . Wiem, ze ten list jest tak chaotyczny jak w sumie cała ja ale marże w chwili obecnej tylko o tym by moc sobie ulżyć i nie myśle racjonalnie .

Pozdrawiam, Amelia


        Ciekawa sytuacja tym bardziej że nie oglądasz porno, może to kwestia młodości i hormonów, zakochania również. Rozumiem że studiujesz, może powinnaś jakoś się zmęczyć, więcej sportu, czy wymagająca praca. Ochota na seks nie jest niczym złym natomiast jak nie możesz dojść to teraz pytanie czy wcześniej miałaś orgazm podczas seksu, czy z czasem coraz trudniej było dojść, bo to może kwestia desentyzacji na zwykły seks. W sensie możecie to robić i 7 razy ale właśnie u Ciebie nic, czyli tak jakbyś nie miała czucia na seks podczas penetracji. Taka sytuacja jest też u facetow np przez edging czyli zbyt długą i mocną masturbację gdy penis przyzwyczaja sie do mocnego uścisku i potrzebuje większej stymulacji by wstać i mieć orgazm. U Ciebie tak może być z pochwą. Tak na marginesie ten problem ma wiele kobiet które używają wibratorów, czytałem kiedyś o tym na ybop, otóż wibrator jest bardziej stymulujący niż zwykły penis, czyli łatwiej kobiecie dzięki niemu dojść, oczywiście pochwa przyzwyczaja się do takiej stymulacji i potrzeba dłuższych sesji z zabawką by dojść. Niestety seks już z partnerem stymulacji już takiej nie da i można się kochać i kochać i żadnego orgazmu nie będzie. Jedynym rozwiązaniem w takich przypadkach jest przystopowanie, ograniczenie seksu do minimum na jakiś czas lub wogóle, by odzwyczaić pochwę od mocnej stymulacji. Tak samo działa to u facetów, na odwyku gdy przestają się masturbować tolerancja na dotyk spada, mniejszy dotyk powoduje większe reakcje etc i dzięki temu podczas seksu nie flaczeje.
     W Twoim przypadku mam jeszcze wrażenie że masturbacja jest kluczem i to nie jest nic złego, robiłaś to przez lata więc zakładam że orgazm wtedy był. I teraz pytanie czy masturbując się masz orgazm? ale np podczas seksu już nie? Jeśli tak jest to znaczy że może podczas seksu za mało masz stymulacji jak podczas masturbacji, może trzeba te dwa elementy połączyć, łechtaczka to podstawa orgazmu u kobiety.
    Spróbuj na jakiś czas odstawić seks np na tydzień, dwa, również masturbację, możesz mieć ciężko, więc postaraj się zmęczyć sportem no bieganiem etc. Po takim odwyku zobacz czy seks się poprawił. Ciągle mam wrażenie że skoro jest chcica to właśnie zbyt mocny seks i desentyzacja sprawiła mniejsze czucie podczas penetracji i to jest efekt braku orgazmu. Oczywiście jak to u kobiety nastrój setki myśli w głowie tez potrafią popsuć ale zakładam że tego nie ma bo pisałaś że sama masz fantazje więc jesteś w tym momencie tym pochłonieta co jest dobre. Niech nikt ani ty sobie nie wmawiaj że masz demona etc bo wszyscy lubimy seks i jest to naturalna potrzeba. Jestem ciekaw czy po tej przerwie coś się poprawi, możliwe że będzie potrzebna dłuższa. U facetów tez tak jest że mają chcice i próbują go postawić trzepiąc i nic, chęć jest ale ciało nie reaguje i to jest efekt desentyzacji, zbyt mocnej stymulacji przez długi czas, przerwa w seksie, dotykaniu, masturbacji powoduje powrót do normy. Porno już nie oglądasz więc raczej fantazji porno rozumiem że nie masz, obrazów z filmów itp, normalne fantazje z partnerem to coś normalnego jakby co.

wtorek, 21 lipca 2015

List czytelniczki o swoim uzależnieniu - Anonimka

Witam Was wszystkich

Pisałam tu niedawno z problemem mojego chłopaka. Teraz piszę ze swoim.
Nie wiem jak to ubrać w słowa. Bo jest to dość tragiczne, w sumie to śmieszne. Mnie to śmieszy, ale chce mi się płakać. 

Pierwszy raz masturbowałam się mając jakieś 11 lat. Nie miałam wtedy dosłownie nic, co by mnie na to naprowadziło, poza instynktem. Ani zdjęc, ani neta, ani gazet, ani nic, po prostu była to taka reakcja jak u Was polucja. Ot był orgazm sam z siebie, a potem jakoś poszło samo. Zostawiłam to na długi czas. Z rodzicami nigdy o tym nie gadałam, jak miałam z 14 lat to spróbowałam, ale nie miało to większego sensu, bo mnie zbyli. Ojciec że ja jestem dziewczynką to matki rola, matka, że on też jest rodzicem a w sumie to ja już wszystko wiem bo teraz dzieci to tak dorastają... Nie mniej rzuciłam to tak bardzo sama z siebie jak się to pojawiło.

Miałam chłopaka potem drugiego trzeciego itd, zaczynając od (chyba) 15stego roku życia. Jarali mnie żywi chłopcy, z reguły starsi o parę lat. Czasami robiłam to sama, ale nosiło mnie na seks, i to bardzo, pamiętam jakby to było wczoraj. Nie dało się usiedzieć w miejscu, a trzeba było :D Jak miałam 16-17lat poznałam chłopaka który czasami oglądał porno, ale mi to u niego w ogóle nie przeszkadzało, nie wiem dlaczego. Już wcześniej mając ze 12- 13 czasami się o coś takiego "ocierałam", czasami sama szukałam. Nie wiem czy to zrozumiecie, ale mając 23 lata, czyli 10-11 lat po fakcie, nadal pamiętam niektóre sceny, które mi wychodzą czasem na świadomośc, nawet teraz, gdy to piszę. Tak więc ten chłopak wiedziałam, że oglądał. Miał normalnie czasopisma, komiksy, płyty, nie ukrywałsię z tym. Pamiętam, że wtedy mnie to nie bardzo ruszało, włączyliśmy jeden, spojrzeliśmy po sobie i "weź to wyłącz, nuda". I tak zostało. Rok później zaczęłam sama oglądać jakieś zdjęcia, samych kobiet. Nigdy nie interesowali mnie faceci jeśli chodzi o porno, same kobiety. takie zwykłe, bez silikonów, "normalne" laski. Zwracałam zawsze uwagę na takie rzeczy jak dłonie, czy rodziły, jak mają nałożony makijarz itd, ale oczywiście same fotki robił swoje. Byłam wtedy w poważnym związku z facetem, który tego nie robił.

Dwa lata przerwy iiii koleś z problemami na temat porno. Najpiew układało się super, a potem wyszło jak z bata. Ja nigdy tego będąc z nim nie potrzebowałam. Układało się dobrze, widywaliśmy się często, seks zawsze był i jego wizja w przyszłości mi wystarczała. Potrafiłam się napalać na niego cały dzień i tylko to mi wystarczało. Trochę wyobraźni i sama świadomość. Nie myślałam wtedy o porno ani o niczym. Stoczyłam z nim o to małą wojnę.

On nie ogląda. Ale ja zaczęłam. Nie wiem po co, na co, dlaczego. I to filmy, na tych samych stronach, na których on to robił. Nie często, czasami. Nie robię tego codziennie czy coś, ale ot raz na tydzień, dwa, trzy tygodnie. Wybredna jestem, to lecą 3-4 na raz, i muszę sobie wybrać oczywiście, nie mogą być za krótkie, bo mi nie wystarczy, ja nie dochodzę w 3 sekundy jak koleś, i najpierw muszę się podkręcić czymś z 10 minut. Nie biorę byle czego. Nie wiem czy to normalne czy nie ale łączę to z alkoholem, wtedy wchodzą lepiej. I najlepiej jakby była silna dominacja faceta lub lesbijki, co jest totalnym kretynizmem, bo to skrajności. Nie daje mi to żadnej satysfakcji na dłuższą chwilę niż parę minut, bo i tak czekam, aż wróci mój facet i coś porobimy. Coś innego niż tam, z nim chcę normalnej miłości.

Oczywiście facet nie wie, można rzec- role się odwróciły. Raz mu powiedziałam, to mi zrobił awanturę, że go zdradzam, a ja, że to nic takiego, to tylko filmy. Dalej go czasem magluję, że on ogląda, choć wiem,że nie. Nie wyobrażam sobie oglądać z nim. W ogóle to tego nie chcę. i normalnie jakoś żyję, nie myslę o tym, ale w pewnych momentach gdy go nie ma znajduje się we mnie coś takiego dziwnego. Coś co mnie pcha ku temu. Nie wiem czy to niezadowolenie ze związku, czy co, ale ciągnie się to za mną już długo. Zawsze miałam dużą potrzebę akceptacji i adorowania mnie, pożądania. Swego czasu, mając te naście lat, masturbowałam się bardzo dużo, nawet codziennie, by w ogóle zasnąć, ale nie potrzeba mi było do tego dodatkowych bodźców. Teraz mogę masturbować się tylko z filmami, bo inaczej nic nie czuję. I choć troche panuję nad tym, bo jak "nie" to "nie", to mam ochotę na to czytając np ten blog. Nie mam pojęcia dlaczego, ale działa on sam na mnie jak wabik. Nie jako anty porno ale pro porno. Nie mam pojęcia czy moje reakcje są normalne, obawiam się, że nie, i że jestem jedynym takim przypadkiem na świecie...




Dziękuję za bardzo ciekawy list i przepraszam że trochę zajęło mi czasu z jego publikacją. Oczywiście blog ten nie jest pro porno, ale czytając listy, opisy osób jak nie ma się dużych negatywnych skutków porno to możliwe że można się nakręcić, w końcu to sa ludzie sprawy a kobiety bardziej poruszone są przez opisy, przeżycia. My faceci jestesmy bardziej nakręcani przez obraz i jak już tu jakies osoby trafiają to zwykle takie które mają problem z erekcją. Ten typowy męski objaw, na szczęście uleczalny po odstawieniu porno jest widoczny, wręcz wołający  że coś jest nie tak. Natomiast sama świetnie napisałaś i dobrze ujęłaś jak to może być u kobiet, czyli brak czucia. U kobiet podniecenie to ciężka często sprawa, raz że wiele nie zna swoich potrzeb i niektóre unikają masturbacji co bez wspomagania filmami jest normalne i zdrowe tym bardziej że inaczej niż u nas facetów czasem samo "tarcie" nie jest wystarczające.
     Jednak sam fakt brak czucia to typowy objaw uzależnienia od porno, setki obrazów, mysli fantazji sprawia że przesunęłaś znacząco swoją granicę tolerancji na bo∂cce seksualne. To co kreciło Ciebie kiedyś czyli sama myśl o bliskiej osobie było wystarczające na seks i satysfakcje. Oglądając kolejne filmy mózg przyzwyczajał się do coraz bardziej zróżnicowanych obrazów i większej ilości i zaczął potrzebować więcej by osiągnąć to samą dawkę podniecenia i w końcu orgazmu, Po trochu z każdym filmem ta granica się przesuwała aż sama zauważyłaś że bez filmów nic nie czujesz. Uzależnieni faceci mają tak samo, mogą bez filmu trzepac bez końca, często nawet z pamięci fantazje czy przypominanie sobie scen nie pomaga i muszą odpalić kompa by się nakręcić.
    Anonimka... i żeby tak faceta wpuszczać w maliny i wmawiać mu że sam ogląda, ale jesteś przebiegła i cwana, nie rób już tego bo jest mu przykro i dobrze że zrobił Tobie awanturę. To wręcz ciekawe że facet może uznać to za zdradę, ale z drugiej strony skoro jak piszesz sam kiedyś miał z tym problem to naturalne że tak uwaza bo po co wspomagacze skoro para ma siebie nawzajem. Kiedyś porno nie było i ludzie sobie radzili, ba tantra świetnie uczy jak rozwijać takie rządze by z czasem nie wygasały, ale filmy oczywiście są łatwiejsze, każdy z nas uzależnionych aktualnie lub kiedyś o tym wie że ta dostępność i przyzwyczajenie jest zgubne. Zaznaczam że nei jestem za blokowaniem porno, tylko większą świadomością że może powodowac problemy.
    Odwyk jest jedyną opcją i nie ma innej, jestem ciekaw bardzo jak będzie u Ciebie przebiegał, kiedy wróci czucie i jakie będziesz miała obserwacje. Szczerze byłbym bardzo wdzięczny za informacje z Twojej strony gdyż wiem że dużo kobiet czyta tego bloga ale tez się wstydzi napisać, a tak te cenne informacje zostałyby na przyszłość. Kiedyś czytając yourbrainonporn widziałem relacje kobiet po odwyku i jest uzależnienie od porno dla nich również uleczalne, działają te same mechanizmy, więc cierpliwie trzeba przejść przez kilku miesięczną absencję i zero porno do końca życia.


wtorek, 2 czerwca 2015

List Jerycho

     Hej, od 31 maja 2015 zaczynam odwyk od fapania. Dobrze że trafiłem na tą stronę i przeanalizowałem swoją sytuacje. Otóż walić zacząłem bardzo wcześnie bo od 9 roku życia kiedy mi założyli internet, aktualnie w czerwcu bede mial 26 lat. Noi tak od 9 roku życia waliłem i waliłem. Pierwsze nie powodzenie było z przypadkową dziewczyną po alko, jeszcze ze stulejką. Zaraz potem zrobiłem zabieg usunięcia stulejki, ale w między czasie cały czas fapałem.  
     Potem w wieku 21 lat spotykałem się z dziewczyną i tak staliśmy się parą i zaczeliśmy to robić, ale nie do końca. Oczywiście był problem z pełną erekcją ale to może blokada psychiczna przed pierwszym prawdziwym razem, ale i tak wkońcu udało się że ona mi zwaliła konia a ja jej palcowke  podczas naszej pierwszej próby. Potem cały czas próbowaliśmy aż wkońcu się udało wsadzić i poszło. Oczywiście oprócz seksu dalej się masturbowałem, rozkręciłem się tak że potrzebowałem znią takich ostrych akcji jak w filmach. Nawet nieraz podczas delikatnego seksu musiałem porno włączyć żeby się lepiej podniecić i dojść. Podczas gdy ona mi waliła konia musiałem jej mówić żeby to robiła mocno itp. Generalnie zrobiłem się jeszcze bardziej zboczony niż od samych pornosów i zacząłem to wnosić do życia realnego. 
     Na początku tego roku przeszedłem koszmar, dziewczyna mnie zostawiła jednocześnie zdradzając mnie z innym. To był dla mnie szok. Ale mimo tego wciąż mi brakowało seksu i walenia konia.  Zacząłem jeszcze więcej walić konia przypominając znią sytuacje albo z filmami porno. I tak waliłem znowu w kółko prawie codziennie. 5 miesięcy potem zacząłem się spotykać z nową dziewczyną i tu mega klapa. Co najlepsze dziewczyna mnie bardzo pociąga, wrecz mój ideał i nawet mam zboczone znią myśli. Ale podczas pierwszej akcji w aucie mi nawet nie ruszył, niewiem może byłem w szoku że to pierwsza po byłej, za drugim razem postanowiłem że sobie podejde do tego na luzie i ją przelece. Otóż zacząłem ostro tak jak lubie, gra wstępna super, mocne klapsy ściski itp. Wziąłem ją na siebie w aucie i naciskałem ją żeby się ocierała o mojego wacka przez dresy stał , jednak chwila przerwy nieuwagi i mi opadł ... Wtedy się załamałem, myśle co jest. Dziewczyna mi się bardzo podoba, pociąga mnie, myśle o niej, nie mam problemy zacząć znią gry wstępnej, gadam na luzie a przy takim momencie mi opada.
      Gdy wróciłem rano oczywiście sobie zwaliłem i to aż 4 razy pod rząd z myślą o tym jak  ją walę.
 Byłem załamany przez tydzien, jednak dalej rozmawialiśmy. Poszedłem do seksuologa, pogadałem znim zalecił maxigre i cialis w zależności od sytuacji.  Kupiłem w aptece maxigre i pojechałem na kolejne trzecie już spotkanie znowu w aucie w nocy. Wziąłem tabletke i od jej wzięcia mineło może 2h zanim była akcja, ale podobno działa do 6 godzin. Noi tak gadamy, mysle o niej jakies zbliżenia i już czuje podniecenie, to ją wziąłem agresywnie na siebie. Wacek stał niesamowicie, wsumie tak jak poprzednio tyle że teraz troche dłużej. Zdażyłem zdjąć dresy a ona spodnie i w aucie jak w aucie , jest nie wygodnie proboje jej wsadzić wacka  i mi opadł popomimo że wcześniej stał jak dzida lecz był cały czas przez nią naciskany i ocierany ciałem.  Noi jak już opadł to wtedy zadziałała psychika i już nie wstał.  Troche posmutniałem ale tylko na 1 dzień.  Stwierdziłem że mój wacek i mózg jest przyzwyczajony do mojej ręki i pornosów i że potrzebuje mega ostrej jazdy i trzepania cały czas żeby przelecieć laske. Co prawda ta dziewczyna nic na to nie mowi ale widze że jest już troche inaczej. 
Czasami dostaje erekcji lekkiej w nocy czy rano, więc wydaje mi się że jeżeli chodzi o względu zdrowotne jest ok.     
       Pamiętam jak kiedyś w gimnazjum mialem pierwszy kontakt jakiś bliższy z dziewczyną to stał mi jak dzida i nie chciał opaść nawet bez dotykania - chciałbym do tego wrócić.
Najgorsze jest to że pewnie będą znowu sytuacje z tą dziewczyną i okazje to uprawiania seksu i znowu sie napale, stanie a potem moze opaść.  Narazie oczyszczam umysł od porno a wacka trzymam tylko do kąpieli i załatwiania się.  Mam nadzieje że to mi pomoże bo naprawde chce mi się ruchać jak nie wiem a zwłaszcza te dziewczyna co teraz się spotykam. Co prawda to dopiero początek odwyku ale się nię poddam!



Jak sam zauważyłeś to porno i mocna masturbacja jest przyczyną problemów. Odstawienie porno na zawsze i masturbacja tylko na minimum po odwyku, a w trakcie jej zero, przyniosą dobre efekty i wszystko wróci do normy. Odstaw tabletki, gdyż one nie pomagają długoterminowo, jedynie prawdziwy odwyk jest w stanie w pełni pomóc bo likwiduje przyczynę problemów.