Czesc, jak wszyscy tutaj jestem uzalezniony, ale zaczynam walke, dzis 3 dzien. Mam 27 lat.
Zaczne od poczatku, moja historia z porno zaczela sie... Juz nawet nie pamietam kiedy... Pierwsze kontakty z erotyka to koniec szkoly podstawowej, pisemka, jakas kaseta vhs ojca. Na poczatku to czestotliwosc byla znikoma, raz na kilka miesiecy, pozniej gimnazjum, Twoj weekend, playboy, ckm, filmy na dvd ze stadionu od kolegow. W 2002 roku nastapil przelom, rodzice zalozyli stale lacze no i sie zaczelo. Od tego czasu masturbowalem sie juz regularnie, raz w tygodniu lub czesciej. W liceum mialem swoja pierwsza dziewczyne, pierwszy raz, pozniej w miare regularnie, masturbacja na stalym poziomie. Po pewnym czasie nastapilo bardzo bolesne rozstanie, przez dwa lata nie moglem sie pozbierac, masturbacja level 10000. Pozniej zaczely sie studia, kilka blizszych kontaktow z kobietami, sex byl, ale bez rewelacji, a masturbacja zawsze spoko...
Ale to wszystko tylko po to zeby opisac moja historie z grubsza. Teraz dochodzimy (heh...) do sedna. Cztery lata temu poznalem swoja obecna dziewczyne. Milosc od pierwszego wejzenia. Pierwszy seks po krotkim czasie.... I tu klops, a raczej flak... Oczywiscie w tym czasie masturbacja kontynuowana na stalym poziomie kilka razy w tygodniu. Po pewnym czasie udawalo mi sie juz stawac na wysokosci zadania, widywalismy sie w weekendy wiec w tygodniu staralem sie mocno ograniczac, tak od srody juz bez trzepania. Od tego czasu nie mialem juz problemow z erekcja, moglem dlugo, moglem kilka razy pod rzad. 1.5 roku temu zamieszkalismy razem. Na poczatku masturbacja byla mocno ograniczona, nowe warunki, nowe godziny wspolnej egzystencji. Seks byl ale juz rzadziej, rzadko konczylem. Od tego czasu zaczalem tez bardzo duzo pracowac, norma byla 9-22 czasami wracalem grubo po polnocy, ona juz spala a ja czulem ze musze sie odstresowac, zmeczyc i isc spac. W lozku coraz gorzej bywaly dlugie tygodnie bez seksu, moje wymowki ze zmeczony (zmeczony bylem ale nie na tyle zeby sobie nie pofapowac). Pozniej byl remont nowego mieszkania, duzo stresu praca od 9 do 20 a potem jeszcze pare godzin pomagajac ojcu w remoncie i tak przez 4 miesiace. Sex 0 - fap 100. Wprowadzilismy sie pod koniec zeszlego roku. Masturbacja sie nasilila, ona wychodzila do pracy o 7, ja o 8:30 wiec zawsze te pol godzinki przed prysznicem sie znalazlo. Ja nadal wracalem po 21 z pracy, ona juz spala wiec mialem czas dla siebie. Tematyka byla rozna, najczesciej amatorki, ale czasami wchodzilem juz w mocne tematy, bdsm, shemale itp. Nie bylo to norma, ale zdazalo sie przy dluzszych sesjach. I tu dochodzimy do dnia dzisiejszego, czyli 3 dzien nofap.
Ona wiedziala o mojej masturbacji i czasami mielismy o to awantury, na przyklad jak mnie przylapala w swoje urodziny... Po takich akcjach byla chwila odwyku, ale krotka. Ostatnio znowu nam sie nie ukladalo, nie mialem ochoty na seks z nia. 3 dni temu wpadla na pomysl zeby sprawdzic jakie pornosy ogladam zeby sie dowiedziec co mnie kreci no i wyszlo szydlo z worka, lacznie z tymi hardcorami... W sumie nawet sie nie tlumaczylem, przyznalem sie do problemu. To ona znalazla tego bloga, zaczalem czytac posty, listy i wszystko sie zgadzalo- uzaleznienie 100%. Troche spadl mi kamien z serca ze to wyszlo, teraz mam motywacje zeby jej nie stracic i moze moje podejscie do zycia sie zmieni (bywam chujem, nie da sie tego okreslic slowem powszechnie nie uwazanym za obrazliwe). Nigdy nie mialem problemow z kontaktami z ludzmi, nie mam rozbieganych oczu mimo ze ogladam sie za kobietami. Nie mam problemow z erekcja. Dzis ona wrocila do domu, przegadalismy to, poszlismy na rower. Po powrocie schowalem rowery do piwnicy, wrocilem do domu, a ona lezy w samej bieliznie na karimacie... Ostentacyjnie wzialem telefon, polozylem sie na kanapie i wrocilem do lektury bloga. Po krotkiej chwili uslyszalem- pomasujesz mi plecy? No i tu walka ze soba z jednej strony wiem ze sie nie powstrzymam, z drugiej strony strzeli focha ze nie chce jej pomasowac... Strach przed fochem wygral :-) jak tylko zaczalem ja masowac zrobilem sie twardy jak skala, mowilem ze nie powinnismy no ale przekonala mnie ze sam sie dotykac nie musze :-) skonczylo sie na 69 i krotkiej penetracji bez happy endu z mojej strony. Dlatego pisze ten list bo nie wiem jak mamy sie zachowac, czy mimo brakow problemow z erekcja powinnismy sobie zrobic przerwe conajmniej miesiac? Chcial bym jej robic dobrze, ale wtedy wzwod murowany.. Przepraszam za chaos w moim mailu ale sytuacja jest dla mnie nowa. Usunalem cala historie z przegladarek ze wszystkich urzadzen ( a mamy w domu 3-4 laptopy, smartphony, tableta...) narazie nie instalowalem zadnych aplikacji, mam doswiadczenie z dyscyplina w stosunku do samego siebie (dluga dieta) jesli na czyms mi zalezy, jesli poczuje ciąg to wtedy wszystko poblokuje. Czy w przypadku naglego ataku checi do masturbacji moge sie z nia kochac czy po prostu zagryzc zeby i isc na rower? Nie licze na publikacje, nawet nie wiem czy chce zebys to teraz robil, ale chcialem komus jeszcze opisac moja historie.
Ale to wszystko tylko po to zeby opisac moja historie z grubsza. Teraz dochodzimy (heh...) do sedna. Cztery lata temu poznalem swoja obecna dziewczyne. Milosc od pierwszego wejzenia. Pierwszy seks po krotkim czasie.... I tu klops, a raczej flak... Oczywiscie w tym czasie masturbacja kontynuowana na stalym poziomie kilka razy w tygodniu. Po pewnym czasie udawalo mi sie juz stawac na wysokosci zadania, widywalismy sie w weekendy wiec w tygodniu staralem sie mocno ograniczac, tak od srody juz bez trzepania. Od tego czasu nie mialem juz problemow z erekcja, moglem dlugo, moglem kilka razy pod rzad. 1.5 roku temu zamieszkalismy razem. Na poczatku masturbacja byla mocno ograniczona, nowe warunki, nowe godziny wspolnej egzystencji. Seks byl ale juz rzadziej, rzadko konczylem. Od tego czasu zaczalem tez bardzo duzo pracowac, norma byla 9-22 czasami wracalem grubo po polnocy, ona juz spala a ja czulem ze musze sie odstresowac, zmeczyc i isc spac. W lozku coraz gorzej bywaly dlugie tygodnie bez seksu, moje wymowki ze zmeczony (zmeczony bylem ale nie na tyle zeby sobie nie pofapowac). Pozniej byl remont nowego mieszkania, duzo stresu praca od 9 do 20 a potem jeszcze pare godzin pomagajac ojcu w remoncie i tak przez 4 miesiace. Sex 0 - fap 100. Wprowadzilismy sie pod koniec zeszlego roku. Masturbacja sie nasilila, ona wychodzila do pracy o 7, ja o 8:30 wiec zawsze te pol godzinki przed prysznicem sie znalazlo. Ja nadal wracalem po 21 z pracy, ona juz spala wiec mialem czas dla siebie. Tematyka byla rozna, najczesciej amatorki, ale czasami wchodzilem juz w mocne tematy, bdsm, shemale itp. Nie bylo to norma, ale zdazalo sie przy dluzszych sesjach. I tu dochodzimy do dnia dzisiejszego, czyli 3 dzien nofap.
Ona wiedziala o mojej masturbacji i czasami mielismy o to awantury, na przyklad jak mnie przylapala w swoje urodziny... Po takich akcjach byla chwila odwyku, ale krotka. Ostatnio znowu nam sie nie ukladalo, nie mialem ochoty na seks z nia. 3 dni temu wpadla na pomysl zeby sprawdzic jakie pornosy ogladam zeby sie dowiedziec co mnie kreci no i wyszlo szydlo z worka, lacznie z tymi hardcorami... W sumie nawet sie nie tlumaczylem, przyznalem sie do problemu. To ona znalazla tego bloga, zaczalem czytac posty, listy i wszystko sie zgadzalo- uzaleznienie 100%. Troche spadl mi kamien z serca ze to wyszlo, teraz mam motywacje zeby jej nie stracic i moze moje podejscie do zycia sie zmieni (bywam chujem, nie da sie tego okreslic slowem powszechnie nie uwazanym za obrazliwe). Nigdy nie mialem problemow z kontaktami z ludzmi, nie mam rozbieganych oczu mimo ze ogladam sie za kobietami. Nie mam problemow z erekcja. Dzis ona wrocila do domu, przegadalismy to, poszlismy na rower. Po powrocie schowalem rowery do piwnicy, wrocilem do domu, a ona lezy w samej bieliznie na karimacie... Ostentacyjnie wzialem telefon, polozylem sie na kanapie i wrocilem do lektury bloga. Po krotkiej chwili uslyszalem- pomasujesz mi plecy? No i tu walka ze soba z jednej strony wiem ze sie nie powstrzymam, z drugiej strony strzeli focha ze nie chce jej pomasowac... Strach przed fochem wygral :-) jak tylko zaczalem ja masowac zrobilem sie twardy jak skala, mowilem ze nie powinnismy no ale przekonala mnie ze sam sie dotykac nie musze :-) skonczylo sie na 69 i krotkiej penetracji bez happy endu z mojej strony. Dlatego pisze ten list bo nie wiem jak mamy sie zachowac, czy mimo brakow problemow z erekcja powinnismy sobie zrobic przerwe conajmniej miesiac? Chcial bym jej robic dobrze, ale wtedy wzwod murowany.. Przepraszam za chaos w moim mailu ale sytuacja jest dla mnie nowa. Usunalem cala historie z przegladarek ze wszystkich urzadzen ( a mamy w domu 3-4 laptopy, smartphony, tableta...) narazie nie instalowalem zadnych aplikacji, mam doswiadczenie z dyscyplina w stosunku do samego siebie (dluga dieta) jesli na czyms mi zalezy, jesli poczuje ciąg to wtedy wszystko poblokuje. Czy w przypadku naglego ataku checi do masturbacji moge sie z nia kochac czy po prostu zagryzc zeby i isc na rower? Nie licze na publikacje, nawet nie wiem czy chce zebys to teraz robil, ale chcialem komus jeszcze opisac moja historie.
Edit: dzis jest 6 dzien, narazie sie trzymam. Nie czuje ciagot do porno ani do masturbacji. Na poczatku balem sie patrzec na skapo ubrane kobiety na ulicy, teraz juz mnie nie ruszaja. Zaczalem codziennie jezdzic rowerem, dzis nawet pojechalem nim do pracy.
W domu unikam bodzcow seksualnych, moja dziewczyna stara sie nie chodzic w bieliznie po domu, a nago to w ogole ma zakaz :-) Nie mam zgonu ale jakos stracilem troche energie, jednakze moze to byc kwestia upalu, zmeczenia na rowerze i 11h w pracy. Zeby zajac czyms czas zaczynam zbierac graty do budowy nowego roweru i jeszcze padl pomysl renowacji jej biurka wiec mam co robic.
Dalej nie wiem co z seksem, miesiac na mus? Chociaz moze to i dobrze bo czuje jakis spadek zainteresowania tym tematem, ale z drugiej strony ona tez ma swoje potrzeby i nie wiem czy moge jej robic dobrze bez interakcji z mojej strony?
Skoro piszesz ze masz wzwody przy niej to chyba nie jest az tak tragicznie, ale z pewnością dobrze bybyło aby twoja głowa odpoczęła od bodzców seksualnych by sie zresetowała. Spróbuj miesiąc i zobaczysz czy fantazjie wracają itp jeśli tak to kolejny. Niestety będzie musiała wytrzymac Twoja kobieta ale na pewno zrozumie, robisz to dla waszej relacji i też dla niej przede wszystkim a dla kobiety nie ma nic lepszego niz faceta nagrzany przez nią a nie jakieś obrazki czy filmy. I zobaczcie jak kobiety rozgryzają wszystko same szukają odpowiedzi i tego bloga, nic się nie ukryje. Ona ma potrzeby ale musi tez wytrzymac miesiac czy dwa, to mała cena za gorący związek w przyszlosci bez porno juz nigdy.
W domu unikam bodzcow seksualnych, moja dziewczyna stara sie nie chodzic w bieliznie po domu, a nago to w ogole ma zakaz :-) Nie mam zgonu ale jakos stracilem troche energie, jednakze moze to byc kwestia upalu, zmeczenia na rowerze i 11h w pracy. Zeby zajac czyms czas zaczynam zbierac graty do budowy nowego roweru i jeszcze padl pomysl renowacji jej biurka wiec mam co robic.
Dalej nie wiem co z seksem, miesiac na mus? Chociaz moze to i dobrze bo czuje jakis spadek zainteresowania tym tematem, ale z drugiej strony ona tez ma swoje potrzeby i nie wiem czy moge jej robic dobrze bez interakcji z mojej strony?
Skoro piszesz ze masz wzwody przy niej to chyba nie jest az tak tragicznie, ale z pewnością dobrze bybyło aby twoja głowa odpoczęła od bodzców seksualnych by sie zresetowała. Spróbuj miesiąc i zobaczysz czy fantazjie wracają itp jeśli tak to kolejny. Niestety będzie musiała wytrzymac Twoja kobieta ale na pewno zrozumie, robisz to dla waszej relacji i też dla niej przede wszystkim a dla kobiety nie ma nic lepszego niz faceta nagrzany przez nią a nie jakieś obrazki czy filmy. I zobaczcie jak kobiety rozgryzają wszystko same szukają odpowiedzi i tego bloga, nic się nie ukryje. Ona ma potrzeby ale musi tez wytrzymac miesiac czy dwa, to mała cena za gorący związek w przyszlosci bez porno juz nigdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj że możesz komentować anonimowo, zaznacz opcje anonimowy.