Info

FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html

środa, 11 lutego 2015

Różnica między seksem a masturbacją, dlaczego po seksie czujemy się świetnie a po trzepaniu wypaleni



przyklejam komentarz jednego z czytelników z starszego artykułu o prolaktynie:
http://nadopaminie.blogspot.com/2013/08/czy-prolaktyna-niszczy-twoja-miosc.html?showComment=1423639037594#c7270659153467652963
, który jest bardzo ciekawy i mi również pozwolił na zrozumienie efektów masturbacji i samego seksu:

       Świetny artykuł. Niesie ze sobą obiektywna prawda. Chciałbym jeszcze dodac jedna rzecz od siebie. Jest olbrzymia różnica miedzy masturbacja a prawdziwym seksem. Masturbacja prowadzi tylko do "utraty", nie ma żadnego fizycznego kontaktu ani biochemicznej wymiany. Jest to akt pusty. Seks z zywa osoba (kobieta/mezczyzna) prowadzi do pewnej wymiany hormonalnej - estrogeny, testosteron, ślina, pot, feromony, fluidy waginalne itp. 
       U kobiety nastepuja zmiany inne niz przy masturbacji (kontakt z testosteronem) i podobnie u mężczyzn gdy maja kontakt z kobieta (estrogen). Zjawisko to mobilizuje organizm do homeostazy hormonalnej. Paradoksalnie, zwiększa poziom hormonów. Dlatego po masturbacji czujemy sie często wypaleni, zmęczeni, przygnębieni. Po seksie znacznie rzadziej, często przeciwnie - pełni energii. Jest to "subtelny" czynnik dlaczego pornografia wyniszcza. Pornografia istnieje dzieki odbiorcom. Odbiorcami natomiast w duże części sa młodzi ludzie, samotnicy, sfrustrowani własnym życiem seksualnym (jego brakiem), o chwiejnym poczuciu własnej wartosci. Dodajmy do tego powyzsza teorie naukowa i mamy gotowy obraz uzależnionego ze wszystkimi objawami.


Myślę że każdy doświadczył obu stanów i faktycznie po seksie często człowiek czuje się jak mógł przenosić góry, nie mówiąc już jak działa to pozytywnie na psychikę. Zaznaczam że nikt tutaj nie jest przeciwnikiem masturbacji czy seksu przed małżeńskiego itp itd...
     Przeciwnie seks to naturalna potrzeba człowieka i powinien być najlepiej jedyną opcją na realizację seksualnej energii. Zbyt duża masturbacja nie oszukujmy się otępia zmysły i wypala na dłuższą metę, wstrzemięźliwość mobilizuje faceta do działania, do poznawania kobiet, sprawia że facet jest bardziej męski i agresywny, pewny siebie. Nie są to jakieś wymysły. Sam po sobie widzę że daje to sporo pozytywów i naprawdę zachęca i ciśnie na poznanie i kochanie się z kobietą. Oczywiście część z was może powiedzieć, Daniel ale po co sobie robić kuku i wogóle skończ z tym gadaniem po zostaniesz księdzem albo będziesz miał problemy z prostatą. Dla takich osób zamiast gadać radzę spróbować. Takie mobilizujące postanowienie paradoksalnie potrafi zmienić całe życie gdzie seksualną sferę nie wypełnia "renia" tylko prawdziwa kobieta, której nic nie może się równać.
     Chciałbym podziękować powyższemu czytelnikowi za ten wartościowy komentarz i zachęcam do dalszego udzielania się na blogu.

5 komentarzy:

  1. Cześć, piszesz tutaj o wymianie estrogenu, testosteronu i fluidów waginalnych podczas seksu, a co jeśli seks uprawiamy w prezerwatywie i nie ma bezpośredniego kontaktu narządów rozrodczych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt ale dużo rzeczy jest poza seksem z guma, dotyk, zapach, całowanie etc i wiele innych rzeczy
      Czesc pewnie nie zbadanych. Emocjonalnie tez jest to duży wpływ na pare i tez ma to znaczenie.

      Usuń
  2. Prosta sprawa - masturbacja przynosi niesamowity orgazm bo wiemy dokładnie czego chcemy i możemy zostać takimi mistrzami, że jest odlot na maksa. Sex zaś jest pełniejszy, daje więcej bodźców jak zapach, smak, realność, ale kiedy dochodzi do orgazmu nigdy nie będzie jak w masturbacji. Najlepiej więc łączyć jedno z drugim albo nauczyć partnera, partnerkę, ale to może być za trudne. Tak czy inaczej ja wcale nie czuję się wypalony po masturbacji, jest niesamowity power i odlot. Czasami po sexie kiedy czujemy, że było coś nie tak, albo w ogóle jest coś nie tak w związku też wcale nie chcemy przenosić gór. Artykuł jak zwykle tendencyjny. Ja po 5 latach związku i sexie non stop od 10 lat kręcę śmigłem, a od jakiś 2 lat orgazmy są jak z innej planety. To coś niewyobrażalnego, a sex miałem udany, ale to teraz jest super.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze to muszę się z tym nie zgodzić. Moja obecna partnerka, z którą jestem już dłuższy okres czasu, potrafi zagwarantować mi zdecydowanie lepsze wrażenia niż ja. Na razie próbujemy tylko seksu oralnego oraz zabaw ręcznych - czekamy z seksem do do odpowiednich warunków. Niemniej jednak moje samotne zabawy nie dają mi takiej satysfakcji jak zbliżenie się ze swoją kobietą - nawet orgazmy lepsze! Nie wiem co na to bezpośrednio wpływa, przecież sam wiem co jest najlepsze dla mnie. Myślę, że bardzo dużo dzieję się także w umyśle mężczyzny podczas zbliżenia z kobietą. Pełne zaufanie, uczucie łączące osoby, przywiązanie do siebie, staż związkowy, szczere chęci partnerki oraz jej dziki temperament - to wszystko wpływa na niesamowite wrażenia.

    U mnie jest jakoś odwrotnie - bo niesamowity orgazm mam tylko i wyłącznie wtedy gdy kobieta mnie obsługuje.
    Wygląda na to, że warto mieć partnerkę zamiast głupich filmików z sieci. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie napisane! Całkowicie się z tym zgadzam

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj że możesz komentować anonimowo, zaznacz opcje anonimowy.