Info

FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html

środa, 21 września 2016

List zmartwionego, refleksje o odwyku oraz kobietach

Witaj Danielu oraz czytelnicy.

Postanowiłem opisać moją historię jak i kilka innych wątków dotyczących naszego problemu. Ostrzegam, że wpis będzie długi gdyż chcę poza moją historią
opisać jeszcze kilka innych moich przemyśleń oraz uwag dotyczących problemów współczesnego społeczeństwa. 
Zatem zacznę od rozpoczęcia jak to się właściwie wszystko zaczęło. Paradoksalnie nie jak u większości , czyli od problemów ze wzwodem. U mnie pierwsze sygnały pochodziły od serca.
Nie chodzi o sprawy miłosne ale o serce samo w sobie :). Rok temu ( czyli w wakacje 2015) trafiłem już na Twego bloga. Szukałem informacji czy masturbacja może wpływać na serce.
Chodziło mi konkretnie czy może wywoływac jakieś zaburzenia serca, jego rytmu, nerwice itd. Jednym słowem od jakiegoś czasu (czyli przed wakacjami 2015) zacząłem mieć problemy z
sercem. Stany nerwicowe itd. Okazało się po przeczytaniu wielu informacji w necie okazało się, że takie problemy mogą występować. Zapewne niejeden fapujący zauważył, że podczas seansu serce
zaczyna bić szybciej. Szczególnie jest to dokuczliwie kiedy robiło się to kilka razy dziennie i tak na prawdę oragnizm miał dosyć a mózg domagał się dopaminy. Trzepanie kilka czy
kilkanaście minut sprawiało, że czułem się jakbym przebiegł maraton. Serce waliło jak oszalałe. Cały się trząsłem. Wtedy właśnie w poszukiwaniu odpowiedzi trafiłem pierwszy raz
na Twojego bloga. Oczywiście na parę dni udało mi się odstawić autozabawy, może troszkę bardziej się oszczędzać i robić to delkatniej po czym zapomnaiłem o swoim problemie zdrowotnym.
A powiedziawszy szczerze zdrowie serca jest ważniejsze niż problem ze wzwodem. Przynajmniej dla mnie. Tak po mału czas sobie dalej płynął. Aż do momentu jak kilka miesięcy temu poznałem
pewną dziewczynę. Jak się poznaliśmy nie ma znaczenia ale przyznam, że coś zaiskrzyło. Tutaj nadmienię, że mam 32 lata i nie jestem prawiczkiem. Dziewczyny też miałem. Więc w kontakatach
z kobietami nie uważałem się za kogoś skrzywionego. Jednak do momentu poznania owej dziewczyny moje życie wyglądało tak, że tkwiłem w totalnym marazmie. Raz dziewczyna była raz nie.
Oczywiście porno było cały czas. W ciągu ostatnich 2 lat kilka dziewczyn delikatnie dawało mi do zrozumienia, że są mną zainteresowane. Uważam się za dosyć atrakcyjnego. 
Sporo ćwiczę więc raczej nie mam kompleksów na tle wizualnym. Jednak cały czas unikałem angażowania się. Zasadniczo wcześniej nie zastanawiałem się dlaczego tak postępuję. Dopiero przy
okazji poznania tej ostatniej dziewczyny zacząłem pojmować o co tak na serio chodzi. Nie wiem dlaczego, może przez zwykłą ciekwaość a może z racji wieku uznałem, że warto byłoby już się ustatkować.
Tak oto rozpocząłem mą znajomość. Dziewczyna okazał się spoko również szybko wyszło, że temat seksu nie jest dla niej żadnym tematem tabu. Szybko wylądowaliśmy w łóżko. No i tu co? Oczywiście!
Już wszyscy wiemy co :). No reaction. Flat!!. Z seksu oczywiście nici. Tradycyjnie jakaś ściema itd. Troszkę spanikowałem i postanowiłem delikatnie kończyć znajomość. Jestem typem człowieka, który
raczej jest mało ufny i nie zwierza się ze swoich problemów nowo poznanym ludziom. Jednak coś mówiło mi, że powinienem się zachować inaczej. Po ok 2 tyg znów się spotkaliśmy.
Leżeliśmy sobie i oglądaliśmy coś w tv. Rozmowa zeszła na temat seksu i postanowiłem jej się przyznać, że mam z tym problemy ( porno i fapanko). Okazało się, że ona dosyć normalnie to przyjęła.
Jendak nie było spowodowane to tym, że jest wyrozumiała tylko tym , że już miała faceta który miał z tym problemy. Jednak najbardziej zdziwiło mnie to, że ona nie specjalnie widziała w tym problem.
Jakby nie wspierała mnie i nie dzieliła mojego zmartwienia tą kwestią. Trochę mnie to zaśmuciło, gdyż zrozumiałem że chyba jest osobą egoistyczną i nie zbyt myśli o innych. Póżniej okazało się,
że miałem rację gdyż wyszło na jaw, że kiedy ja postanowiłem poddać się odwykowi ona stukałą się z jakimś swoim kolegą. Oczywiście jej wątku nie będziemy rozkminiać. Nie jesteśmy już razem.
Stała się ona dla mnie bodźcem do zmiany mojego życia. Zrozumiałem, że jeżeli kiedykolwiek w przyszłości chce mieć normalną relację z normalną dziewczyną muszę wszystko naprostować. Czytająć Twojego
bloga zacząłem od najwcześniejszych wpsiów. Czytam je dokładnie łąćznie z komentarzami. Bardzo zaciekawiła mnie kwestia tego co myślą dziewczyny na ten temat. I mimo tego, że ja akurat trafiłem
na taką, która nie była mnie warta to stała się motorem do działania i zmian. Czytając wypowiedzi innych dziewczyn bardzo ucieszyłem się, że są mimo wszystko dziewczyny które martwią sie o swoich mężów,
chłopaków . Starają się ich wyciągnąć z tego bagna. Zazdroszczę tym facetom takich kobiet i całkowicie nie rozumiem ich postępowania. Jak można mieć piękną kobietę u swego boku , która na domiar
chce mu pomóc wyjść z nałogu a oni to olewają. Ja trafiłe na nie wartą zmian kobietę, która sprawiła, że chce się zmienić. A ci faceci mają partnerki, które się o nich martwią a oni mają to w dup.e.
Wiele bym dał żeby być w podobnej sytuacji ( chodzi mi o kobietę ,która Cię wspiera i której zależy na Tobie).Teraz jestem sam i sam muszę być dla siebie wsparciem.
 Tak więc przechodząc dalej obecnie jestem na etapie całkowitej zmiany swojego życia. Nie tylko w kwestii zrywania z nałogiem ale również zmiany podejścia do niemal wszystkiego. Postanowiłem
bardzo dokładnie poznać naturę kobiecą i to jakie one są. Postanowiłem, że kiedy spotkam tą jedyną to ona będzie najważniejasza. Chcę umieć być dla niej mężczyzną nie tylko w łóżku ale też w każdej innej
kwestii. Kobiety są jednym z cudów tego świata i teraz jak się nad sobą zastanawiam to nie rozumiem jak mogłem tak dłuygo tkwić w jakiejś iluzji. Daję sobie rok aby całkowicie poddać się odwykowi, Gdyż
ten rozpoczęty kilka miesięcy temu jest nic nie wart gdyż w momencie załamek przez opisywaną powyżej dziewczynę niestety zdażały się upadki. W ciągu tego roku nie tylko zamierzam całkowicie się oczyścić
ale również doskonale poznać kobiecą naturę. Poznać to czego oczekują kobiety i jak stać się dla nich idealnym mężczyzną. Kobiety i mężczyźni są różni jednak ja jestem i zawsze będę uważał, że całe
piękno polega na tym aby się wzajemnie poznawać i być przede wszystkim szczerym wobec siebie. Mi osobiście bardzo wiele radości daje kiedy już uda mi się zaufać komuś( kobiecie) móc szczerze rozmawiać
o naszych problemach, pragnieniach itd. Nie rozumiem facetów, którzy nie doceniają takiej możliwości mimo tego, że mają partnerki , które same chcą aby ich mężczyźni z nimi o tym rozmawiali. Ja niestety
mam to szczęśćie czy raczej nieszczęście, że jeszcze nie trafiłem na taką kobietę.

Teraz zbaczając na temat zdania kobiet o facetach i tym jak je traktują. Kiedy czytałem na tym blogu wypowiedzi kobiet o facetach, którzy fapują. Wypowiedzi w stylu, że faceci muszą być zaspokojeni i nie myślą
już o swoich kobietach jak o kobietach tylko o przedmiotach do zaspokojenia swoich potrzeb uznałem, że też dorzucę swoje 3 grosze. Przeczyatłem tam jedną wypowiedź ( chyba faceta) , któy moim zdaniem 
ma sporo racji. Mam nadzieję, że kobiety przeczytają ten wpis :). Napisane tam był, że kobiety też pogubiły się w swoich rolach. Chodzi o to,że dziś kobiety zamieniają się rolami z facetami, że dochodzi do
sytuacji,że to kobiety zaciągają facetów do łóżka. Jest w tym sporo racji. Jednak cały problem jaki z tego wynika jest taki, że facecia mimo tego ,że dziś nastała era dużuch chłopców ( o tym później), to
faceci nadal są zdobywcami. Ja osobiście tracę jakoś podświadomie zainteresowanie kobietą, która bardzo łatwo ląduje ze mną w łożku. Kiedy czuję, że to ona chce mnie rozbierać. Kiedyś seks przedmałżenski
był potępiany i może dlatego mężczyźni tak starali się o kobiety. chcieli je zdobywać, wiedzieli ,że o coś muszą walczyć. Diś wszystko mają podane na tacy więc tracą zainteresowanie. Moim zdaniem tu 
możemy mówić o pewnej nieświadomej ( o tym też później) winie kobiet. Gdyż chyba opacznie zrozumiały,że jeżeli będą dla mężczyzn takie łatwe to oni będą z tego korzystać na pełnej opcji. Mężczyzna
jakoś podświadomie woli to co jest trudniejsze do zdobycia . Porno nie jest trudne do zdobycia ( ale porno to coś innego niż kobieta, tu jest inny mechanizm).

Cały ten problem moim zdaniem, i tu chyba jako pierwszy czytelnik tego bloga o tym napiszę, jest odgórnie zaplanowany i wcielany. Tu jest pora aby zaznaczyć, że ja interesuję się już od ponad dekady tematyką globalizacji
i zmian na świecie jakie zachodzą. Zmian jakie są celowo wprowadzane w rózńych dziedzinach naszego życia aby garstka ludzi mogła bez przeszkód władać całym globem i sterować całą populacją.
Obejmuje to wszystko , sektor finansowy, politykę, światopogląd itd. Jedną z takich dziedzin jest coś takiego jak "inżynieria społeczna". Polega to na tym, że od wielu dekad celowo majstruje się
w postrzeganiu czegoś takiego jak rodzina, orientacja seksulana itd. Zachęcam do obejrzenia wywiadu z Aaronem Russo na YT. Nie jest to rozmowa o seksie lecz o tym jak odgórnie steruje się światem.
Oczywiście istnieje cała masa innych na ten temat materiałów. W wywiadzie tym Aaron napomknął na temat pewnej kwestii. Mianowicie rewolucji seksualnej w latach 50 w USA. Opsiuje to jako początek
opodatkownia podatkiem dochodowym połowy populacji ( kobiet) , które od tego momentu uwierzyły, że powinny byc tak samo zawodowo wyzwolone jak mężczyźni. Nikt nie zabrania oczywiście kobietom się realizować
ale trzeba zrozumieć, że proces ten został celowo zapoczątkowany a i same kobiety miały uwierzyć w to,że to dla ich dobra. Kwestia zawodowa stała się jednak początkiem. Poznieważ już kilkanaście lat póżniej
zaczał się doskonale rozwijać przemysł porno. Tu również zachęcam do wyszukania materiałów w sieci ( zwłąśżcza wywiadów z aktorami porno z lat 70). Traficie tam na wzmianki jak celowo już wtedy
rozwijano ten przemysł aby rozbijać jednostkę rodziny. I teraz wracając do tematu "czasu dużych chłopców" oraz "nieświadomych błedów kobiet" o których wspomniałem wyżej. Inżynieria społeczna obecnych
czasów zakłada zrobienie z mężczyzn dużych chłopców a kobiet ma pozbawić kobiecości. Całe mas media, internet, kultura popularna, hollywod staje na głowie aby wmówić mężczyznom, że zaliczanie panienek jest ok.
Aby wmówić, że zdrada jest ok. Aby w mówić,że porno jest ok. Aby wmówić, że rodzina jest nudna. Liczy się szybka zabawa, szybki seks, kasa itd. Kobietom wmówiono że powinny być seksualnie wyzwolone, że seks w 16 lat
to coś normalnego. Że dziewictwo do ślubu to coś nienormalnego i dziwnego. Przecież dziś mamy z kobietami niemal to samo co z facetami. Chcą zaliczać facetów. Stają się facetami w spódnicy kiedy jednocześnie
faceci wolą grać w gry na konsoli. Trzeba być ślepym aby nie widzieć do czego to zmierza. Cały problem polega na tym, że dziś już nie tylko faceci stają sie przeciwnościa samych siebie lub tego kim powinni być
ale równiez kobiety tracą to co jest w nich najpiekniejsze. Swą kobiecość. To też odstrasza mężczyzn. Zauważyłem pewną ciekawostkę. Mianowicie to, że znacznie lepiej rozmawia mi się z kobietami starszymi ode mnie.
Takimi ok 40, 50 lat. Natomiast całkowicie nie mam wspólnego języka z 20 latkami. Wręcz kiedy słyszę jakim językiem operują , jak się wypowiadają i jak mało tak na prawdę mają mądrych rzeczy do powiedzenia sprawia
że czuję odrazę i martwię się jak to będzie wyglądać w przyszłośći. Kobiety po 40 są jeszcze z tak zwanej starej szkoły i mają w sobie jeszcze tą kobiecość. Bardzo mnie to kręci.

Na sam koniec, moim zdaniem tu nie chodzi o sam problem porno jako taki, tylko problem jest znacznie szerszy. Tu chodzi o zmiany całościowo jakie zachodzą w społeczeństwie. O światopogląd i delikatne zmiany jakie
celowo są wprowadzane. Popatrzcie, 20 lat temu w niewielkiej ilości filmów był eksponowany temat rozwiązłości sekslualnej dziś staje się to standardem. Tamatu orientacji seksualnej, zabaw łożkowych. Wszystkie
reklamy dookoła itd nawiązują do seksu. Moim zdaniem problem jest znacznie szerszy niż tylko porno i warto tak na to patrzeć. Oczywiście jeszcze nie raz udzielę się na Twoim blogu Danielu dlatego
napiszę  "do następnego".

Za błedy wszelakie przepraszam :)


Zmartwiony






Ciekawe spostrzeżenia, pozwól że wyrażę swoją opinię i nie chodzi o to czy się zgadzam czy nie, tylko moje 3 grosze. Idealizowanie kobiet też nie wyjdzie na dobre Tobie, więc spokojnie, osobiście zauważyłem że zwykle te skromne, ciche czesto są najlepsze i mają opisywane przez Ciebie idealne cechy. Odnośnie postępującej seksualizacji oraz nowych niby lepszych wzorców to oczywiste, że obecnie media lansują komercję i niby niezależność od siebie kobiet i mężczyzn, ale kończy się to pustką pełną rzeczy wokół. wiele osób wtedy rozumie, że chyba się pogubulismy w tym pędzie do nikąd. O ile na początku wydawało się że alternatywny nowy kierunek ma jakiś plan że można stworzyć coś lepszego niż tradycyjny model rodziny to teraz widać że takowego nie ma i wszystko ma na celu zrobienia maksymalnego zniszczenia jakichkolwiek wartości, gdzie się da podburzając wszystkich przeciwko wszystkim, jest to droga do destrukcji a może i wojny w samej Europie, domowej pełzającej to na pewno i już to widać powoli na zachodzie. Nie mam nic przeciwko wyrównaniu płci itd, ale widać że gdy już nie ma z czym walczyć wszystko zamienia się w abdurd gdzie te dawniej walczące w tym temacie osoby głoszą rzeczy, które szkodzą kobietom i niszczą wszystko co się da tworząc coraz większy magiel. Zaznaczam że nie mam nic przeciwko masturbacji czy seksie przedmałżenkim, żeby nie było. Odnośnie odwyku kontynuuj i wyluzuj, nie planuj też jakieś czasu, zadbaj o siebie i tyle.

1 komentarz:

  1. Super post. Ale.. litości - nigdy więcej takim fontem! Okropnie się to czyta! Jakiś Calibri albo Times i po sprawie.
    Projektant graficzny, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj że możesz komentować anonimowo, zaznacz opcje anonimowy.