Drogi Danielu!
Mam na imię W. mam 20 lat. Jestem pornoholikiem. Natrafiłam na Twoją stronę, szukając
jakiegoś wsparcia dla odmiany w internecie i oto znalazłam Ciebie. Muszę od razu napisać, że
moje poglądy na świat i na życie są może troche staroświeckie, ale proszę, potraktuj mnie
poważnie. Postaram się szybko nakreślić wszystko. Jak byłam mała, mniej więcej koniec
przedszkola, początek podstawówki, mój starszy o trzy lata kuzyn, a więc wzór do naśladowania
troche mnie obmacywał, rozbierał, kazał siebie dotykać, onanizować. Wtedy milczałam bo gdzieś
tam czulam, że nie powinien tego robić, a nie chciałam go wkopac. Wiem, to głupota, ale może to
przyczyna, że teraz mam pociąg do seksu, w szczególności do męskich narządów. Potem, w
podstawówce miałam kumpelę z którą troszeczkę eksperymentowałyśmy z masturbacją (to była
druga klasa!) i potem z pornografią. Wszystko to było jednak tylko szczeniackie wybryki nic
wielkiego. Pod koniec podstawówki bawiąc się i siedząc na jakiś twardym przedmiocie okrakiem
przez przypadek doszłam i sama nie wiedziałam co to jest. Dopiero potem się dowiedziałam i tak
zaczęła się moja już codzienna przygoda z masturbacją. Pornografia dotarła do mnie dopiero w
pierwszej gimnazjum kiedy to tylko z ciekawości sprawdziłam co to tak naprawdę jest. No i raz za
dużo sprawdziłam, bo potem już na stałe mi towarzyszyła. Zrozumiałam, że masturbacja, a wszczególności pornografia jest zła i trzeba z tym walczyć
(spokojnie, nie chodziło tylko o moralność. doskonale zdawałam sobie sprawę z fizycznych
skutków pornoholizmu). Podjęłam wyzwanie i odwyk, Nie miałam chłopaka ani nic, więc radziłam sobie z tym sama. Dopiero na
początku liceum związałam się i okazało się, że chłopak równiez jest uzależniony, ale tylko od
masturbacji, a z porno nie miał nigdy do czynienia. Walczymy teraz z tym razem, tylko tak jak
mówiłam przez nasze poglądy staramy się nie współżyć, ani nie "bawić się". Wiadomo czasami
się wymsknie. Najważniejsze to wywalić porno, jednak przez 7 lat nie udaje mi się. Wtedy, na
początku myślałam, że nic mi się nie stanie. A teraz widzę, że kiedy tylko mój chłopak wyjeżdża
mi od razu pojawia się porno w glowie. Od seksu czasami mi głowa pęka i prawie poszłam do
łóżka z kolegą z liceum mimo poglądów, mimo wierności chłopakowi. Mam problemy z
osiągnięciem orgazmu kiedy już decydujemy się z chłopakiem na małe "conieco". Często
dochodzę dopiero wtedy kiedy przypomnę sobie w głowie obraz jakiegoś porno. Często rezygnuję
z jego pieszczot, bo nie chcę aby te obrazy się pojawiały automatycznie (czasami tak się
dzieje).Mój rekord jaki wytrzymałam bez masturbacji i pornografii to 107 dni. Tylko. Moim
malutkim marzeniem, które wiem, że nigdy nie zostanie zrealizowane, to aby cała pornografia z
internetu zniknęła. Czy poradzisz mi coś, co może mi pomóc'? Od razu mówie, że współżycie czy
pośrednie odpada. Ciężki orzech do zgryzienia. Tak czy siak, dziękuję Ci za przeczytanie i że
prowadzisz tego bloga :) Naprawdę kawał solidnej roboty i nawet nie zdajesz sobie sprawy jak
wielką pomocą jesteś dla nas, pornoholików
Porno było i będzie i nie ma się co nim przejmować, ważne abyście Wy dali sobie z nim spokój. Jeśli nachodzą Cię fantazję próbuj zimnego prysznica, sporo pomaga oraz kieruj myśli na inny temat, przerywaj je w głowie poprostu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj że możesz komentować anonimowo, zaznacz opcje anonimowy.