Info

FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html

niedziela, 8 lutego 2015

List Moniki o jej własnym uzależnieniu od porno

Cześć,

trafiłam na Twojego bloga i w sumie sama nie wiem dlaczego do Ciebie piszę.
Chyba po prostu chciałabym porozmawiać się z osoba, która też była/jest uzależniona od porno i fapowania. 
      Stwierdziłam, że rzucam to wpizdu. Obejrzałam pewien program o tym jakie zniszczenie sieje to w mózgu i życiu. Pokazałam to mojemu partnerowi. Nigdy niczego w związku z nim mi nie brakowało ale nadal zasiadałam do porno. Szczególnie jak go nie było. Mówiłam mu o tym.
      Stwierdziłam, że to uzależnienie, dużo opisywanych sytuacji mi się zgadzało. Teraz i tak miało to bardzo delikatne stadium - oglądałam dość rzadko ale parę lat temu (no, może nie lat, na pewno ponad rok temu) zdarzały mi się niesamowite maratony. Pomijając, że znalezienie odpowiedniego pornola albo raczej sceny, przy której dochodziłam potrafiło mi zajmować grube godziny. 
       Nie wspomnę, że nie miałam nigdy normalnego orgazmu. Prawie nigdy - udało mi się to w sumie raz. JEDEN RAZ. Z obecnym partnerem. Nie wiem jak do tego doszło. Były to jakieś miłe początki naszego związku. Później w sumie za każdym razem musiałam sobie pomagać ręką, żeby mieć orgazm. Całkiem niedawno miałam rozmowę z partnerem, że czuje się beznadziejny. Że czuje się jak ktoś, kto tylko wkłada i wyciąga fiuta, żebym ja sobie mogła dojść. Dojść ręką. Rozumiem go doskonale - chciałby, żeby było mi jak najlepiej a ja nie potrafię z tego skorzystać. Zaczęłam dużo czytać o problemach z orgazmem. Laski radziły odstawić fapowanie, nie skupiać się na orgazmie tylko czerpać przyjemność z seksu. Tak tez zaczęłam robić. 
       Ale - brak orgazmu. Zaczął się stres a raczej wieczne wkurwienie o każdą pierdołę. Bardzo szybko się denerwuję. Jestem nieswoja, smutna, przygnębiona. Nie wiem w sumie czy to może być przez to ale pomyślałam, że skoro moje życie jest tak zajebiste to skąd te wahania? Skąd te humory? Skąd te reakcje? Mój mężczyzna też nie czuje się z tym najlepiej. Podczas seksu ja nie dochodzę a wiem, że on jest dla mnie i chce mi sprawić jak najwięcej przyjemności i mimo rozmów nadal wiem, że w jego mniemaniu seks bez orgazmu u mnie jest po prostu nie do końca udany. Ale rozumiem to - gdyby on nie dochodził pewnie czułabym się paskudnie. 
      Zaczęłam się zastanawiać czy ostatnie zmiany w moim zachowaniu mogą być reakcją na odstawienie? Z jednej strony bardzo mam ochotę na seks a z drugiej strony czasem mi się nie chce mimo, że wcześniej byłam nakręcona. Mam wahania od nakręcenia po obojętność. 
Potrafię wszystko wiązać z seksem. Ciągle, wszędzie. Jak wiecznie niedoruchana. A jeśli tego nie dostaję wściekam się. Pomyślałam, że może to jest reakcja na brak odreagowania, które wcześniej miałam. Teraz kiedy potrzebuję to chcę - kiedy nie dostaję - wkurzam się. Nie biorąc w sumie pod uwagę uczuć drugiej osoby czy jej to odpowiada (ostatnio miałam taką chorą sytuację). 
     Dopiero niedawno zrozumiałam, że mam problem. Mój ukochany mówi mi, że jestem nieszczęśliwa. Że parę miesięcy temu (wychodzi na to, że wtedy, kiedy zupełnie nie tykałam porno ani nic, był taki okres na początku naszego związku) byłam wesoła, szczęśliwa, uśmiechnięta.
     Czy naprawdę to może mieć aż taki wpływ na moje życie? Czy doszukuję się i podciągam te zachowania pod coś, co mi pasuje a tak naprawdę problem leży gdzieś indziej?
    Ciężko o tym rozmawiać, bo nie znam nikogo kto byłby również uzależniony jak ja. poza tym kto powie o tym tak otwarcie? Straciłam czystość umysłu, którą miałam i jestem przerażona. 
Czy jedyne co mi zostało to przeczekać? 

Nie wiem czy działasz jeszcze pod tym mailem ale naprawdę chętnie usłyszałam bym parę słów o mojej sytuacji.
Z góry wielkie dziękuję.
Pozdrawiam,
Monika



     Droga Moniko, cały czas działam i będę działać a listy wielu osób mnie do tego zachęcają. Bardzo dziękuję za twój list ponieważ jest jeden z pierwszych który rzeczowo i w pełni opowiada o uzależnieniu kobiet od pornografii. Nawet mi osobiście wydawało się że jest to praktycznie problem facetów, co prawda czasem na yourbrainonporn czytałem jakiś list kobiety ale było to niezwykle rzadkie. Dla mnie jest to wazne ponieważ ukazuje i łamie pewne tabu na temat kobiet, które też mają swoje potrzeby w sferze seksu i najważniejsze nie boja się ich głośno artykułować. Przykro mi ze względu na waszą sytuację w związku, ale na szczęście z tego co widzę zauważyłaś że masz problem i postanowiłaś coś z tym zrobić.
     Zadziwiające jest ile podobieństw można znaleźć do uzależnionego faceta, szukanie odpowiedniego pornola na którym można skończyć, masturbacja godzinami oraz sam brak orgazmu. Nie jest to niezwykłe w sensie że jako kobieta masz objawy jak facet, chce żeby to było jasne, z tego co czytałem na ybop mechanizm działania dopaminy, poszukiwania nowości jest ten sam. Fakt braku większej ilość materiałów źródłowych, listów etc to wynik większego tabu u samych kobiet. Gratuluje zatem za odwagę Moniko bo przecierasz pewne szlaki.
     Brak orgazmu u kobiety to szeroka sprawa, z pewnością uzależnienie od porno nie pomaga, nie mówiąc juz o przyzwyczajeniu do masturbacji czyli tak jak penis u faceta może się przyzwyczaić do specyficznego uścisku tępa itp tak samo łechtaczka może się przyzwyczaić. U facetów ten problem nazywa się death grip (uścisk, trzymanie) a u kobiet? hmm może ktoś znajdzie odpowiednie. Przyzwyczajenie twoje do odpowiedniego dotyku, tempa etc wręcz wielogodzinne trenowanie przez wiele dni spowodowało nauczenie się mózgu że to jest twój preferowany sposób na osiąganie przyjemności. Przez to sam stosunek nie daje takich wrażeń i bodźców jak masturbacja. Druga rzecz i tutaj są zdania podzielone wg wielu książek czy innych materiałów. Jedni mówią że łechtaczka i jej drażnienie jest potrzebne kobiecie do orgazmu, inni mówią że odpowiedni stosunek też wystarczy. Prawda jest pewnie gdzieś po środku, nie będę udawał guru, faktem jednak jest że ograniczenie masturbacji dobrze wpłynie na wasze relacje ponieważ to twój facet powinien się tobą zajmować. Naprawdę Monika być tak samolubna :) Ale na poważnie musisz przejść normalny odwyk, zero porno, już nigdy więcej. Jeśli chcecie się edukować w temacie seksu to polecam książki np Mantaka Chia. Tak samo jak facet przez pierwsze miesiące odwyku nie może się dotykać dzięki czemu mózg się resetuje i zapomina o porno to efekt będzie taki sam i u ciebie.
     Wahania nastrojów są normalne i zawsze powtarzam że są pożądane gdyż pokazują że odwyk przechodzi prawidłowo. W końcu mózg odstawiając porno stracił proste źródło przyjemności, czegoś co nakręca i powoduje wejście na kolejne dopaminowe szczyty. Gdy to traci wysyła sygnały do organizmy chcę wrócić do tamtych chwil bo były przyjemne. To nie jest wina twoja czy naszej ewolucji, po prostu przez setki tysięcy lat nie było porno i tak jesteśmy skonstruowani, w normalnych warunkach bez tak prostego i łatwo dostępnego źródła bodźców takie zachowanie mózgu jest czymś pożądanym, kieruje ku lepszym wyborom. Dziś ten mechanizm jest podstawą wielu uzależnień od cukru/słodyczy, narkotyków itp oraz porno. My na szczęście mamy swój rozum i wiemy że porno nie ma plusów i tylko nas niszczy, psuje związki seks oraz niszczy nas od środka, dlatego trzeba przeczekać etap wahania nastrojów. Jest on naturalny i przejdzie, ile? średnio trzy miesiące a może być mniej i krócej. Pamiętaj że wielu uzależnionych w tym ja było nieszczęśliwych, co więcej podświadomie sam czułem że coś jest nie tak, jakiś wstyd przede wszystkim przed sobą. Porno jest nie naturalne i po czasie sam się sobie dziwię że mogłem być uzależniony. Nic nie może się równać drugiej osobie dotyk zapach emocje etc na tylu poziomach a mimo wszystko obraz i dźwięk uzależnia bo jest prosty łatwo dostępny i różnorodny. Porno to nie substytut to narkotyk dla mózgu i to jeden z cięższych. U facetów kończy się brakiem erekcji i orgazmu no a u kobiet widocznie tez wpływa na brak orgazmu. 
     Przejdź normalny odwyk i pamiętaj że od doznań ma być twój facet i na odwrót, nie ma niczego złego w masturbacji jako takiej, ale ona znieczula na bodźce i utrudnia dojście w samym seksie. Oczywiście porno musi być już na zawsze przeszłością. Bądź spokojna odwyk oczyści twój umysł znikną obrazy fantazje związane z porno etc. Mózg się oczyści sam dlatego potrzebuje brak bodźców jakichkolwiek, początkowo nawet samego seksu. Resetując się tworzysz nowy fundament na którym twój mózg od nowa nauczy się zdrowych źródeł doznań bo to nic złego sie masturbować mieć fantazje czy uprawiać seks, problem jest wtedy gdy w umyśle siedzi to porno i powoli przeżera całe zdrowe doświadczenie niszcząc go. Zatem przeczekaj, wypełnij sobie czas sportem, przyjaciółmi i przede wszystkim z swoim facetem.
    Dziękuję jeszcze raz za list, jest to pewien kamień milowy ponieważ ukazuje jak jest to szeroki problem i cieszę się bardzo że zauważyłaś swój problem i miałaś odwagę się znim zmierzyć. Sam po sobie wiem z perspektywy czasu że dla mnie była to jedna z najważniejszych decyzji w życiu. Brzmi górnolotnie ale codzienne prawie siedzenie po kilka godzin z porno nie jest normalne. Mam nadzieję że zainspirujesz inne osoby a szczególnie kobiety do zmiany swojego życia, gdyż jak widzimy to nie tylko problem facetów.
Pozdrawiam Serdecznie
Daniel






4 komentarze:

  1. dasz rade , ja już jestem jakiś czas na odwyku i jest dobrze . Nawet nie zauważam jak coraz lepiej rozmawia mi sie z kobietami , nie jestem takim ,,dzikiem " przy nich . Dostrzegam powoli to co mowia i slucham ich a nie tylko patrze . ZERO porno pamietaj. A wracajac do Twoich mieszanych checi , ja tez jak kiedys bylem w zwiazku ( bedac uzaleznionym ) ciagle chcialem sexu i sexu, . Czaem 2 razy z rzedu podczas gdy moj penis flaczał juz po 5 minutach sexu , z tego wychodziły tylko kłotnie , uprawialem np sex z kobieta chyba z 50 minut , i to dobrym tempem i ciagle mi bylo malo a mialem flaka ,bez pomocy reka nie dalo rady inaczej ulzyc. Podobnie jest z Toba ,tylko twoja masturbacja jest w stanie cie zaspokoic wiec skoncz z tym jesli chcesz dzielic sie szczesciem z partnerem ,

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten odwyk to bardzo ciężka sprawa. Sam będąc na odwyku cały czas wyobrażam sobie swoje ulubione aktorki porno w ulubionych scenach. Prawie codziennie mam sny erotyczne(z nimi między innymi), a nawet śni mi się, że masturbuję się. Dziękuję Bogu, że utrudniłem sobie oglądanie tego syfu na tyle, że nie chcę tego robić w trudnych warunkach. Pozdrawiam wszystkich na odwyku i wytrwałości panowie i panie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze jest sie pozadnie zmeczyc na silowni etc tak zeby człowiek padł na łozko, ma sie wtedy zwykle tak twardy sen że ma sie spokoj

      Usuń
    2. Jak na mnie siłownia nie działa. Wysiłek i pot działają na mnie w jakiś sposób podniecająco. Może to jakiś mój fetysz? Po za tym niektóre kobiety przychodzące na fitness są bardzo seksowne. Często jak się na nie napatrzyłem to starałem się, aby jak najszybciej dokończyć trening i wrócić do domu, aby włączyć porno i się zmasturbować i to bez względu na to jak ciężki miałem tego dnia trening.

      Usuń

Pamiętaj że możesz komentować anonimowo, zaznacz opcje anonimowy.