Witam. Nazywam się Piotrek. Mam 28 lat. Też niestety należę do tej grupy czytelników, którzy zmagają się z uzależnieniem od pornografii i masturbacji. Oprócz tego od urodzenia zmagam się także z fobią społeczną (mało, kto w ogóle wie co to jest). Od dziecka zawsze byłem wyjątkowo nieśmiały, bojaźliwy i bez pewności siebie, chociaż miało to i swoje dobre strony, bo przynajmniej dzięki temu, że byłem bardzo grzecznym chłopcem ominęły mnie doświadczenia z alkoholem, papierosami i narkotykami i do dziś zresztą jakoś żadna tych używek mnie nie pociąga.
Dopiero gdzieś koło 17 urodzin pierwszy raz się masturbowałem i mimo olbrzymiego poczucia winy od razu się uzależniłem robiąc to niemal codziennie. Był to dla mnie bardzo trudny okres, miałem tylko kilku kolegów, a z resztą ludzi praktycznie nie gadałem, o dziewczynach to już zupełnie nie wspominając. Skończyłem szkołę średnią z naprawdę niezłymi wynikami, poszedłem na studia dzienne, ale szybko je zawaliłem i wpadłem w kompletną depresję. Duży w tym udział miał fakt, iż natrafiłem na internetową pornografię i również pierwszy raz okazał się zbyt fajny, żeby nie było kolejnych. Do tego jeszcze doszło uzależnienie od internetu i objadania się.
Miałem 20 lat, bałem się własnego cienia, byłem pogrążony w nałogach, coraz grubszy, nie potrafiłem nic robić, nie miałem wykształcenia i bardzo często kładąc się spać marzyłem, o tym żebym się już nie obudził...
Mimo to moja historia nie jest jednak tragiczna. Jeszcze przez następne dwa lata kilka razy znalazłem się na życiowym dnie, ale przetrwałem. Każdy następny rok był dla mnie coraz lepszy. Stopniowo wychodziłem z depresji. Znalazłem stałą pracę z niezłymi zarobkami pozwalającą na opłacenie studiów zaocznych(za kilka miesięcy najprawdopodobniej będę magistrem), oprócz tego pensja pozwala mi na systematyczne odkładanie pieniędzy na własne mieszkanie (mam już naprawdę sporą sumkę). Dużo też trenuję w wolnym czasie, najbardziej lubię rower, dzięki czemu mam naprawdę dobrą sylwetkę. Niestety nie rozwiązało to wszystkich moich problemów.
Do roku 2014 nadal przynajmniej te trzy albo i cztery razy w tygodniu musiałem włączyć porolne, żeby zabawiać się, czasami nawet kilka godzin aż do orgazmu. W lutym zeszłym roku wreszcie trafiłem na takie strony jak nofap.com albo yourbrainonporn.com i zdałem sobie sprawę, że jestem w stanie z tym skuteczniej walczyć i przede wszystkim, że jest o co walczyć. Udało mi się nawet dwa razy wytrzymać 47 dni zero pornografii + zero masturbacji (kobiety to oglądałem wtedy praktycznie tylko na żywo, bo telewizji nie oglądałem, a w internecie wyrobiłem sobie nawyk przełączania na inną stronę, gdy pojawi się jakieś zdjęcie z pociągającą dziewczyną). Mimo to nadal nadchodzą takie momenty, gorsze okresy, gdy nie jestem w stanie się oprzeć pokusie i podsumowując ostatni roku udało mi się ograniczyć porno tylko o połowę w porównania z rokiem 2013.
Pozostałe dwa problemy wiążą się w dużej mierze właśnie z powyższym, chociaż wcześniej nie zdawałem sobie z tego sprawy. Nadal słabo u mnie z pewnością siebie i mimo, że znacznie lepiej dogaduję się z ludźmi to nadal jestem "olewany" nie tylko przez płeć przeciwną, ale i przez kolegów. Rzadko z kimś się spotykam tak tylko, żeby pogadać lub wypić piwo, co znacznie utrudnia walkę z nałogami, bo samemu trzeba się cały czas mobilizować, żeby wychodzić z domu i trzymać się jak najdalej od komputera.
Drugi problem to oczywiście kontakty fizyczne z kobietami, a raczej kompletny ich brak i bynajmniej nie mam tu na myśli tylko seksu. To co napiszę może was zaskoczyć i sprawia, że mogę napisać o tym tylko anonimowo. Mam 28 lat (za pół roku skończę nawet 29) jestem prawiczkiem i tylko raz w życiu pocałowałem dziewczynę. Było to już dziesięć lat temu, zresztą pamiętam, że obleciał mnie wtedy strach, był to pocałunek kompletnie nie udanym mimo, że byłem w tej dziewczynie zakochany).
Od tego czasu jedynie zdarza mi się przytulać na powitanie/pożegnanie z niektórymi koleżankami (swoją drogą jak się przytulam z kimś któryś tam raz to jakoś nie mam przed tym oporów) i to wszystko. Szczerze powiedziawszy to nie byłem nawet na takiej typowej randce, mimo iż zdarzało mi się widywać z kilkoma bardzo atrakcyjnymi dziewczynami (i to nie tylko w moim przekonaniu), będąc z nimi w bardzo dobrym kontakcie (sport, nauka, spotkania w grupie znajomych) i sporo się widywać z nimi pod jakimś pretekstem to jednak nigdy było takich momentów, by zanosiło się na to, że zostaniemy parą. Żeby pójść z nimi gdzieś do kina, na dyskotekę czy na piwo to już nie możliwe. Aż zresztą boję się domyślać co by było, gdyby znalazła się jakaś odważna, którą byłbym zainteresowany i przystawiła swoje usta do ust, a ja - 28 lat i kompletny brak doświadczenia i pewności siebie...
Dlatego zazdroszczę tym, którzy albo kogoś mają albo przynajmniej od czasu do czasu bawią się w krótkie znajomości, im jest chyba trochę łatwiej, a ja tak naprawdę nawet gdyby z tego nałogu zupełnie wyszedł to i tak droga do tego, żebym kogoś miał i tak będzie jeszcze bardzo długa i wyboista i mogę jej nigdy nie pokonać.
Dziękuję za maila
Słuchaj przeszedłeś daleką drogę, jasne może jest ekstremalna ale zobacz jak dużo osiągnąłeś i to włąsną pracą. Cieszy mnie że widzisz w problem porno, tak wielu z nas na blogu w listach komentarzach i ja sam zauwazylismy ze porno utrudnia kontakt z ludzmi. Nie chodzi o jakis wymyslony grzech etc, raczej o cos unikalnego, personalnego na granicy ego co sprawia że po fapaniu jakoś ciezko sobie samemu spojrzeć w oczy. To jak wtedy spojrzec w oczy komus innemu? Swietnie opisuje to film wstyd ktory wszystkim polecam. To dziwne i ciekawe uczucie, jakas linia obrony dla innych przed nami i czerwone swiatelko dla nas że cos jest nie tak i trzeba działać. W zasadzie z porno już wygrałeś, jako jeden z nielicznych facetów wiesz że trzeba to rzucić a ze po drodze coś tam sie stało to tylko infortmacja zwrotna na podstawie której musisz wyciagnac wnioski. Podstawowym jest że musisz wiecej spotykac sie z ludzmi i wychodzic z domu.
Dam tobie kilka pomysłow np pojdz do szkółki bilarda albo na lekcje yogi, w pracy zmus sie do rozmowy z ludzmi, szczegolnie o pierdołach. Ja sam nie doceniałem gatki szmadki o glupotach ale tak wlasnie cwiczysz, tworzysz przyjaznie etc. Poszukaj w necie jakis ewentow wspolnych gdzie mozna sie zapisac i byc miedzy ludzmi, sa w wawie cwiczenia mówców i kluby mówców. Zapisz sie na jakieś. Moze to zabrzmi glupio ale czytaj sobie ksiązki na głos, to paradoksalnei bardzo ważne bo język ci się odplącze i musi nawyknąć to gadania.
Zobacz ile osiagnaoles, podniosleś się, praca, studia, oszczędności, sport. Chyba jesteś jednym z niewielu który podchodzi roztropnie do tematu zakupu mieszkań. Polecam blog przy okazji o tej tematyce:
http://wdomachzbetonu.blogspot.com
Zobacz ile osiagnaoles, podniosleś się osiagając tak wiele, teraz zostało juz tylko porno co jest formalnością i wszyscy wiemy że dasz sobei radę tylko musisz wypełniać sobie czas. To musi być nawyk, naprawde poszukaj jakis wspolnych eventów. Moze wspolne bieganie w miescie albo jakies zajećia szkolenia, nei chodzi o temat ale zeby angazowac sie w interakcje z ludzmi. Zapisz sie na jakis dobry kurs tanca to sporo pomoze. Odnosnie olewania, pamietaj że ty w swoim zyciu jestes najwazniejszy. Od momentu kiedy zaczniesz dbac o siebie a nie o innych, ze zawsze pomagasz etc, jak zaczniesz sie stawiac to ludzie zaczna cie szanowac. Nigdy nie pozwol sobie wejsc na glowe, badz asertywny i pokazuj granice. Nie wstydz sie mowic ze cos ci nie pasuje. Tak stracisz przyjaciol czy znajomych ale coz zycie, zyskasz wielu nowych i tak. Poczytaj ksiazki Demis of Guys i No more Nice Guy. Szczegolnei ta druga otworzy ci oczy.
Kwestia kobiet, mysle ze kurs tanca na poczatek bedzie swietnym rozwiazaniem, socjalizujac sie naturalnei wyrobisz sie werbalnie a tanie nauczy cie pewnosci siebie. Radze tez zaczac chodzic na silownie i moze nawet boks zeby wyrobic sobei pazur, niech w twoich oczach bedzie ciut agresji. Oczywiscie to tylko ma byc wrazenie, ale powinno pomóc. Popatrz z tego z drugiej strony jako facet w miare jak masz wiecej lat jestes coraz atrakcyjnieszy dla kobiet, masz czas tez sie wyszalec, bez obaw. Pracując nad sobą wszystko wyjdzie naturalnie i spotkasz odpowiednia kobietę. Nie ma się co zadręczać.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń1. Tekst kolegi Piotra i Daniela bardzo dobry.
Usuń2. Przez maila lub w komentarzu.
3. Mam zablokowanego yt można filmik gdzie indziej?:)
Przez maila - właśnie o to mi chodzi, ale chyba nie potrafię go znaleźć.
UsuńFilmiku nie ma poza YT
wykopamaporn@gmail.com Nie jestem pewny ale chyba to to ;)
UsuńKurde mam taki problem ,że nie mogę zapomnieć o tym odwyku .Ciągle jestem spięty i wgl nie myślę nad innymi sprawami .Wytrzymałem dwa miesiące no i zrobiłem to ... zwaliłem do pornusa .Beznadziejnie się z tym czuje.Daniel jak oderwać myśli od tego ,że jest się na odwyku ,naprawdę chcę z tego wyjść .
OdpowiedzUsuńi co z tego ze zwaliles kontynuujesz odwyk dalej, ale jak juz masturbujesz sie to bez porno. Po drugie ta energie musisz skonsumowac, zmecz sie wyrzyj na silowni czy cos
UsuńNie podawaj się, ja wpadłem po pół roku. Ale dalej kontynuuje prace... Nie ma się co załamywać, wpadka nie oznacza końca walki. Powiem Ci że e ja miałem dosyć bycia przecietniakiem, zacząłem trenować boks, siłownię ćwiczę angielski (czytam książki i tłumaczenia piosenek) wyremontowalem swój pokój i przede wszystkim dużo więcej się spotykam z kobietami nie tylko na randki poprostu przy każdej okazji. Jak autor polecam książkę no more mr nice guy, ludzie pamiętajcie nie jest łatwo ale efekt jest warty!!!!!
UsuńW sumie tak .Porno od czasu do czasu np raz na miesiąc dla normalnej osoby ,jest ok,ale nie dla kogoś kto ogląda codziennie i jeszcze wali do tego .Wiadome w nadmiarze wszystko szkodzi .Kolego próbuje jakoś sobie ten czas zająć ,ćwiczenia na siłowni,dieta.Ale nadal marnuje czas na głupoty typu : jak się będę czuł itd ,albo szukam informacji właśnie na temat szkodliwośći porno .Gdzie już tutaj wszystko Daniel przedstawił ...Jaką książkę polecasz do nauki angielskiego ?Również chciałbym polepszyć swoją wiedzę z tego języka,choć z moimi problemami z pamięcią to działa na zasadzi wkuwania na blache ...:) Nie zostaje mi nic innego jak kontynuowanie odwyku :)
UsuńJa kupiłem sobie Kindle z wbudowanym słownikiem Polsko angielskim, z tym gadżetem czyta się miodzio wszystkie tytuły . Do tego często czytam teksty piosenek i próbuje tłumaczyć je sobie. Odwiedzaj stronę TED z bardzo ciekawymi prezentacjami które poszerzają horyzonty. Pamiętam że fajnie się uczyło z fiszek, wzbogaca się nieźle słownictwo. Pamietaj że często szukając informacji o wplywach porno na zdrowie to możesz natknąć się na prawdziwe porno np na Google images. Mózg jest podstępny i potrafi skusić nawet pod szlachetnymi pobudkami. Obczaj książkę pułapki myślenia kenemana sporo ciekawego się dowiesz
UsuńDaniel co sądzisz o ćwiczeniu Jelq ?? Z tego co widziałem ,można osiągnąc dobre efekty ćwicząc.Oczywiście bez porno .
OdpowiedzUsuńZ takich technik raczej tylko ćwiczenia kegla. Każdy jest dorosły i moze ćwiczyć co chce, ja osobiście jelq nie ćwiczyłem ale czytałem o tym. Najważniejsze żeby podczas odwyku nie zamieniło sie to w wyrafinowana masturbacje.
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu historii Piotra postanowiłem napisać, bo w większości jest bardzo zbieżna z moim życiem. Mam 35 lat. I tak jak Piotr od dziecka byłem chory na fobię społeczną, bałem się wejść do pomieszczeń pełnych ludzi itp. ktoś kto choćby trochę nie jest nieśmiały nie zrozumie tego. W wieku 16, 17 lat zacząłem oglądać zdjęcia i filmy erotyczne, z czasem przeszedłem na porno. Byłem samotnikiem, zero kolegów, o dziewczynach nie w ogóle nie mówię. Ale w pewny momencie tzn. na studiach poczułem, że coś jest ze mną nie tak, że ja też chciałbym mieć koleżanki, dziewczynę. Zgłosiłem się po pomoc do psychologa. Pomógł mi na tyle, że zacząłem chodzić na randki, i w wieku jakiś 26 czy 27 lat przeżyłem swój pierwszy raz, wprawdzie nieudany ale zawsze. Później trafił się krótki związek z dziewczyną, oparty w sumie tylko na seksie. Krótki bo jak stwierdziła nie nadaję się do łóżka. No cóż nie miałem problemu ze wzodem tylko z dojściem :( później pojawiła się depresja i inne problemy życiowe, brak pracy, kasy itp. co jeszcze pogłębiło mój nałóg. Musiało minąć naprawdę kilka długich lat, żebym zdał sobie sprawę, że te niewinne jak sądziłem zabawy są nałogiem. Trochę się rozpisałem, ale chodziło mi o to, że to żaden wstyd, że się jest prawiczkiem w tym wieku i nie można się poddawać. Trzeba walczyć ze swoimi nawykami i szukać pomocy gdzieś z zewnątrz, np. psycholog. Ja akurat leki musiałem brać ze względu na depresję i bez nich byłoby ze mną ciężko. Wiem, że ten paskudny nałóg może nie w całości spowodował to, że przez tyle lat jestem sam i miałem niskie poczucie wartości ale na pewno miał na to ogromny wpływ. Życzę sobie i pozostałym czytelnikom siły i wytrwałości aby osiągnąć upragniony cel :)
To bardzo dobrze, że się rozpisałeś:) Ja w każdym razie chętnie skorzystam z twoich doświadczeń życiowych jak można:) Sam jestem w podobnej sytuacji, czyli porno + problemy z psychiką (włąściwie chyba zaliczyłem już wszystkie typowe - fobia społęczna/nieśmiałość, obniżona samoocena, depresja - obecnie lekka dystymia, nerwica, i tak od dziecka, ale najgorszy był zespół depersonalizacji), tyle że jestem trochę młodszy, ale zaliczałem też gorsze rzeczy niż porno, np narkotyki (choć udało mi się z tym zerwać). I tu miałbym kilka pytań do Ciebie:
Usuń1. Psycholog. Czy naprawdę Ci pomógł z fobią/nieśmiałością/ niską samooceną tak, że dałeś radę trochę wyjść do ludzi, zacząć spotykać się z kobietami? Ja generalnie zawsze byłem trochę nieśmiały, ale w pewnym momencie totalnie zawaliło mi się życie i od tego czasu dosłownie unikam ludzi, zerwałem kontakty z najlepszymi kumplami, prawie do zera ograniczyłem kontakty z rodziną i nie mogę się dalej przemóc, żeby to zmienić. Nie widzę za bardzo możliwości żebym sam to zmienił, bo taki stan się przedłuża, a z drugiej strony mam wątpliwości co do terapii i psychologów ogólnie.
2. Czy przechodziłeś jakiś konkretny rodzaj terapii?
Jednym słowem, czy rzeczywiście polecasz pójście do psychologa. Ja do tej pory zaliczyłem kilu psychiatrów i terapeutę i właściwie psychiatrzy niewiele pomogli, a terapeuta trochę ...
3. Piszesz, że przez wiele lat byłeś sam. Czy chodzi tu o okres do tych 26 lat, czy później też? Ja obecnie mam często myśli, że jestem już przetrącony i nawet jeśli ogarnę wszystkie swoje życiowe problemy to i tak nie będę miał chęci spotykać się z kobietami wychodzić do ludzi i że generalnie nie umiem już wśród nich funkcjonować. To pewnie trochę przesadzone, bo każdy jest kowalem własnego losu, ale zastanawiam się jak takie początkowe porażki determinują to co dzieje się w przyszłości, szczególnie życiu osobistym.
Pozdrawiam
Jakbym czytał historię swojego życia.
OdpowiedzUsuńChorobliwie nieśmiały byłem od zawsze. Mam 25 lat i nigdy nawet nie trzymałem dziewczyny za rękę. Jednak nieśmiałość nie ogranicza się tylko do kobiet. Nigdy nie miałem przyjaciół ani kolegów. Boję się nawet odpowiedzieć na dzień dobry pani przy kasie w sklepie. Poczucie własnej wartości i pewność siebie bliska zeru. Wiem, że moje problemy w kontaktach z ludźmi nie wynikają z uzależnienia od porno. Bojaźliwy i nieśmiały byłem od zawsze. To raczej fobia społeczna jest źródłem uzależnienia.
Więc u mnie internetowe porno i masturbacja od dziesięciu już lat działa jako substytut prawdziwego seksu. Bo co mają zrobić ludzie którzy dziewczyny nigdy nie mieli i mieć nie będą?
Jednak stwierdziłem, że coś muszę z tym zrobić bo poświęcam na strony erotyczne zbyt dużo czasu. Zdarzało się po parę godzin dziennie przez kilka dni pod rząd. 1 stycznia przypadkowo trafiłem na tego bloga i podjąłem postanowienie poprawy. Od tego czasu złamałem się dwa razy. Więc nie jest to wielki sukces, ale przynajmniej zdałem sobie sprawę z tego że mam problem. Wątpię żebym zdołał się kiedyś od tego całkowicie uwolnić - mój cel to ograniczenie liczby wizyt na stronach z porno.
Fobia społeczna, źródło mojego uzależnienia to taka tragiczna przypadłość, która nie pozwala podjąć leczenia - musiałbym najpierw odważyć się odezwać do psychologa/terapeuty.
Ahh, wyżaliłem się...