Info

FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html

niedziela, 18 stycznia 2015

List czytelniczki J



Witam serdecznie wszystkich

Czytając niektóre historie płakać się chce, że istnieje taki problem jak uzależnienie od pornografii.

Niestety mojego partnera dotyka ta sprawa i nie jestem w stanie sobie z tym poradzić.

Nie jestem w sytuacji jak poprzedniczka p.Arielka, bo bycie rodzicami było przed nami, ale podobne sytuacje, fapowanie w drugim pokoju, w momencie gdy biorę prysznic- szybkie fapowanie. Raz fapował się w domu rodziców- podczas rodzinnego obiadu wyszedł do pokoju pod pretekstem migreny. Sprawdzałam jak się czuje. Domyślacie się co było dalej...Kłótnia i przekleństwa, i ten wyraz twarzy jakby hiena zabierała padlinę lwiej rodzinie.

Wydaje mi się, że w naszym społeczeństwie złe jest, iż kiedy chłopcy się masturbują i rozmawiają na tematy pornografii nie jest tematem tabu w ich kręgu. Myślę, że panowie uważają to za coś naturalnego i nie-złego, a porno strony to tylko efekty rozwiniętej cywilizacji. Dlatego warto korzystać skoro jest. Często mężczyźni tłumaczą kobietom, że lepiej się fapować niż iść do klubu striptiz czy do burdelu.

Mój partner 'fapuje  się' zapewne odkąd znalazł pierwsze pornosy w internecie. Znamy się od dawna, od kilku lat po ślubie, nadszedł ten moment na bycie rodzicami. Staramy się. I nic.

Chciałabym Wam napisać co czuje kobieta okłamywana i oszukiwana w tak paskudny sposób po tych ładnych latach bycia razem. Mieliśmy sporo problemów, z których udało się wyjść. Jednak nie potrafię rozgryźć i pomóc nam teraz. Wydaje mi się, że wina leży po mojej stronie. Najgorsze jest to, że czuję poniekąd, że się oszukuję tak twierdząc, ale wiecie- logika kobieca.

Zastanówcie się panowie jak było 20 lat temu, kiedy nie mieliście możliwości surfowania po stronach porno.

Otóż te 20 lat temu mężczyzna, który był znudzony pożyciem z partnerką, posuwał się do zdrady. Ok. Były 'niewinne' czasopisma, obrazki. Ale jednak punktem kulminacyjnym była zdrada. Dziś pierwszym krokiem od razu staje się porno. Co będzie następne? Zastanówcie się proszę jak czuła się kobieta zdradzana te przykładowe 20 lat temu, a jak czuje się kobieta dzisiaj, która nakryła męża oglądającego idealne biusty ruszające się w takt pchania pewnych gabarytów w różne dziury. Ja nie widzę różnicy w emocjach, które kotłują się w kobiecie w tych dwóch przypadkach. Gdzie ta miłość i poczucie bezpieczeństwa? Co ze wspólnym przeżywaniem rozkoszy? Czy gdyby było już dostępne porno 3D zamienilibyście partnerkę na to? Ja czułam się tak jakby mi partner wbił łyżkę w żołądek i ruszał nią w takt 5 Symfonii Beethovena. Konsternacja i wszystkie złe myśli napływające do głowy. Dlaczego? Co ja mu zrobiłam? Przecież spełniam jego oczekiwania, podniecam go, uwielbia moje ciało. Co ze mną?

Raz się wkurzyłam. Włączyłam przy nim porno i kazałam to oglądać. Nazwał mnie obrzydliwą. Brzydzi się mną.

Dziś moje małżeństwo jest bez przyszłości. Partner wini mnie za to co robi, według niego to nie moja sprawa. Dopiero niedawno zrozumiałam, że to nie moja wina. Jestem zestresowana, korzystam z tabletek na depresję. Chcę z tego wyjść, ale rozważam rozwód. Najgorsze jest to co powiem najbliższym, że niby dlaczego? Nie wiem jak potoczy się moje życie. Mam dość łez, kołatania serca ze strachu przed utratą ukochanego, życia w stałym okłamywaniu.

Bardzo Wam życzę uporania się z tym problemem. Wierzę, że i mojemu partnerowi się uda.

Poddałam się.

Jolka



Dziękuję za maila, niestety w takich przypadkach jak wcześniej pisałem jest ogromna różnica między facetem który rozumie swój problem i jest uzależniony a takim który nie widzi problemu. Ja w tych gorszych wypadkach mówie kobietom by oznajmiały facetom że odejdą i że dalsze uzależnienie sprawi problemy z erekcją, że nawet tabletki mu nie pomogą. Można kazac przeczytać tego bloga albo jak piszesz rozstać się.
       Chyba że pozbyć się z domu elektroniki albo nalożyć blokady jak k9. Chciałbym mieć jakąś odpowiedz dla wszystkich piszących kobiet, magiczną formułę która sprawi że facet zrozumie że ma problem. Sam jednak wiem że gdybym sam sobie powiedział ze coś jest ze mną nie tak 3 lata temu kiedy byłem uzależniony to bym go wyśmiał. Dopiero jak zacząłem mieć problemy w łóżku naszła mnie refleksja.
        Proszę wszystkie kobiety oraz Ciebie abyście nie brały do siebie tego wszystkiego i się nie obwiniały, wiem że jest to trudne ale to jest choroba i pełna wina jest po stronie faceta w uzależnieniu od pornografii. Dziękuję natomiast za opisanie tego jak czuje się kobieta gdy jej facet ogląda porno, szczerze zanim zacząłem prowadzić bloga nie zastanawiałem się nad tym i to był mój ogromny błąd. Porno to takie skryte uzależnienie, którego nawet na pewnym etapie sam facet może się wstydzić i brzydzić może dlatego ta jego reakcja że obrzydliwe gdy mu kazałaś oglądać.
         Jedyne co mogę poradzić to postawić sprawę jasno i na ostrzu noża że odejdziesz jeśli nie pójdzie na odwyk od porno, kazać mu przeczytac tego bloga. Jeśli nic to nie da to rozstanie niestety będzie jedyną opcją, paradoksalnie może wtedy zacznie myśleć.

9 komentarzy:

  1. Po raz kolejny czytam jakiś list od kobiety, która żyje z uzależnionym i po raz kolejny czytam, że dana kobieta myśli, że to jej wina itp. Kobiety - musicie się bardziej wyedukować w tym temacie - to jest choroba mózgu, choroba utartych ścieżek neurologicznych (tych negatywnych - problem=fapanie). To tak jakbyś J winiła siebie za to, że Twój mąż jest uzależniony od heroiny albo on winił siebie za Twoją anoreksję/bulimię - to tak nie działa. Poczytaj więcej o tym co się dzieje w mózgu uzależnionego na yourbrainonporn i oczywiście tego bloga+komentarze). Nawet jakby uzalezniony gość miał za żonę Miss Świata to i tak by to robił ! Tu nie chodzi o wygląd itp kobiety z którą się żyje.
    (bo to tak jakby uzależnionemu od heroiny zaproponować np codzienne skoki na bungee jako alternatywę - myślisz, żeby zerwał z herą tak łatwo?)
    Na koniec rada test dla kobiet, których męźczyźni nie widzą problemu - prosze im powiedzieć, zawrzeć małą umowe - niech przez tydzień - 7 dni - ani razy się nie zmasturbuje i ani razu nie wejdzie na strony porno - niech zobaczy jak się będzie czuł po paru dniach i jeśli ulegnie to podejmuje leczenie/autoleczenie - zresztą sam zobaczy, że coś jest nie tak) Pozdrawiam i powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka nasza uroda- może za dużo myślimy. Słaba płeć. Kobiety zawsze się przejmowały co facet o nich myśli. Widzę różnicę pomiędzy uzależnieniami, myślę, że to od porno jest lenistwem faceta. Sam mój partner tak powiedział. No nie wiem.
      Jolka

      Usuń
  2. Jolka żadne rady Ci tu nie pomogą stawiaj ultimatum albo porno i masturbacje albo ty. I wyjedz gdzieś do koleżanki/ rodziców na tydzień, dwa jeśli facet zrozumie będzie chciał się leczyć jeśli nie to raczej związku nie ma. Z nałogiem trzeba krótko taka prawda albo kończy się z tym na zawsze albo tkwi się w tym gó*nie do końca życia. Pozdrawiam raczej już były nałogowiec. (K.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dałam szansę. Zablokowałam wszystkie dostępne strony porno, tak myślę- zajęło mi to trochę czasu. A smartphone tylko do dzwonienia. O dziwo jakoś inaczej. Może jeszcze nie było tak źle w moim przypadku. Zaczynam w to wierzyć. Gdybym nie trafiła na ten blog, to chyba nie uświadomiłabym sobie problemu, a starszy również. Tak też proszę się nie poddawać Żony i Partnerki. Chłopaki- kobiety to słaba płeć, myślą, że to ich wina podświadomie.
      Jolka

      Usuń
  3. Jolka, nie poddawaj się! Przecież skoro jesteście już tyle lat razem, pokonaliście tyle problemów, znaleźliście wyjście z niejednej trudnej sytuacji, to jest ogromna szansa, że i teraz się dogadacie. Tylko niestety tu nie ma miejsca na kompromis, nie ma półśrodków, co takiemu uzależnionemu i niezdającemu sobie sprawy z uzależnienia facetowi może raczej nie pasować. Jest bardzo trudno, bardzo, ale jeśli się kochacie, to on w końcu powinien usłyszeć co do niego mówisz, a potem może się zastanowi i zrozumie, że nad tym nie panuje, że to nie on decyduje, tylko te zmiany w mózgu odpowiedzialne za uzależnienie. Masturbacja, sama lub do porno, a nawet samo porno, wszystko to uzależnia tak łatwo, bo nie trzeba się przejmować drugą osobą, można się skupić na sobie, a potem wrócić do swoich zajęć. Jako ucieczka od problemów, z nudów, bo się trafi jakaś podnieta i "o! zrobię sobie dobrze, skoro już dygnęło na widok tego tyłka". To dotyczy ogromnej ilości facetów, nie tylko Twojego, wyjść jest ciężko, ale najtrudniej jest dotrzeć do ukochanego. Wiem, co mówię (tu Arielka) ;)
    Nie poddawaj się, warto walczyć. Przeczytaj tego bloga, zastanów się, co najlepiej dotrze do Twojego faceta, znasz go przecież najlepiej, może nawet lepiej niż on sam. Pamiętaj, że jeśli Ty go skasujesz, to prawdopodobnie sam sobie nie poradzi. Ale absolutnie nie wiń się za nic. To, co on robi, to nie jest Twoja wina. Uzależnienie wniósł już prawdopodobnie do Waszego związku i Ty nie masz z nim nic wspólnego, poza tym, że przez nie cierpisz. Nic nie jest Twoją winą.
    Ale... daj mu, Wam, ileś czasu, np. rok. Bo może się okazać, że on nigdy nie da sobie szansy na lepsze życie, a Ty zasługujesz na szczęście.
    Jednak... pamiętaj, że szansa na spotkanie kogoś kto tego nie robi jest maleńka, dlatego zwłaszcza kiedy jesteście związkiem z tak długim stażem warto walczyć.
    Mój mąż dopiero po trzech latach mielenia tematu otworzył oczy. Dosłownie. Dopiero po trzech latach zdał sobie sprawę, że to złe dla niego i dla nas. Wcześniej uważał, że to moja fanaberia, wymysł, chora zachcianka. A ja wiedziałam, że nigdy tego nie zaakceptuję i bałam się, że będę musiała odejść, bo on nie rozumie, że mnie tym krzywdzi. Ale wreszcie zrozumiał, postanowił zmienić swoje życie i dziś, choć minęło dopiero kilka tygodni, skutki są tak pozytywne, że nie chce już nigdy tego w swoim życiu.
    Więc uwierz i nie poddawaj się. I pamiętaj, że w żadnym stopniu nie jesteś winna jego uzależnieniu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odpowiedź. Właśnie po Twoim liście zrozumiałam, że jest źle.
      Trzymaj się również!

      Usuń
    2. Paradoks polega na tym ze aby facet zaczął myślec potrzebny jest mu wstrząs
      U mnie był to totalny flak z nowo poznana kobieta
      Wyjazd czy cos podobnego moze zadziałać
      Zastanawiałem sie z drugiej strony by kazać uzależnionemu oglądać nonstp aby prEcholowal aby sie sam spalił i poczuł do siebie odrazę. Wiem ze to brzmi absurdalnie ale moze zadziałać

      Usuń
  4. Moj maz nie zrozumial nawet, gdy popchnal mnie i przystawil piesci do twarzy. Nie uderzyl, ale to bolało bardzo. Serce mi peklo. Zwlaszcza, ze nosze nasze dziecko. Za kilka dni urodze. Nie wiem jak potoczy sie nasze zycie. On mnie obwinia za to. Usprawiedliwia sie, ze porwanie emocjonalne na moj atak- chcialam zobaczyc co robi w komputerze, powiedzial, ze naruszam jego prywatnosc i to nie moja sprawa. Seks uprawiamy raz na pol roku. W ciazy tylko dwa razy. Bo powiedzial, ze nie lubi. A porno to jego hobby. Nie pomogly ani prosby ani grosby. Co więcej uwaza, ze sie zbyt narzucam. Bo on jest przeciez zmęczony i nie moze. Nie zauważa, ze mija kilka miesięcy. Wg niego to ja mam problem. Nawet mowilam, ze mnie oskarzy o naruszanie prywatnosci. Ze przeze mnie traci swoja godność. Ja juz straciłam nadzieje. Popadam w depresje i wspoluzaleznienie, bo codziennie go sprawdzam. I znajduje. Odbiera mi chec do zycia. Codziennie placze. Tylko córeczka i malenstwo, które sie niedlugo pojawi pozwalaja mi trwac. Poszlismy na terapie par , ale ze wgladu na ciaze pani psycholog nie moglam kontynuowac. Zapytala mojego meza, czemu sie na to zdecydował w momencie, gdy jestem slaba. Probowala cos mu tlumaczyc. Po wyjsciu zrobił mi awanture, ze nie spocznie dopoki nie znajdzie psychologa, który potwierdzi moja wine. I ze ciaza nie bedzie zadnym usprawiedliwie niem. :( Juz nie wiem jak zyc. Malgorzata

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj że możesz komentować anonimowo, zaznacz opcje anonimowy.