Info

FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Piotr29 relacjonuje odwyk po 2 miesiącach

poniżysz jest autorstwa Piotra29, który już raz na łamach bloga się wypowiadał:
http://nadopaminie.blogspot.com/2015/03/list-piotra29.html

Witam,

Z tej strony Piotr29. Miesiąc temu był mój pierwszy artykuł pisany w dość przygnębiającym nastroju. Wówczas minęły 24 dni mej terapii. Dziś już mamy 2 miesiące. Chciałem  z wszystkimi podzielić się moimi cennymi spostrzeżeniami! Dla przypomnienia dodam, że prawie od roku (kwiecień 2014) zmagałem się z problemami z erekcją. Silny, wysportowany facet, lat 29, u boku naprawdę piękna i seksowna żona. Nagle z dnia na dzień przestał mnie podniecać sex ... 0 podniecenia przy partnerce. Erekcja tylko przy ostrych pornusach. Przez rok chodziłem od lekarza do lekarza słysząc jedynie, że muszę iść na kosztowne badania, sprawdzić krew i hormony, by w końcu od nich się dowiedzieć, że jedynym lekarstwem są tabletki. Chciałbym również ostro skomentować producentów takich specyfików jak BRAVERAN, PERMEN czy PROSTAMOL, którzy wciskają nam pięknymi reklamami totalny pic na wodę. Tworzą mieszanki typu magnez + szeńszeń, które samemu można skompletować za 10-15zł, i sprzedają nam po 30-80zł! Ludzie, to jest zwykłe placebo - wmawiamy sobie, że bierzemy coś ekstra i że w końcu to zadziała. Żaden lekarz czy producent leków nie powie pacjentowi, że wszechobecna pornografia niszczy mu zdrowie, życie a przede wszystkim relacje z rodziną!

Wracając do mojej terapii - jak już wspominałem, w lutym 2015 po przeczytaniu wszystkim wątków bloga Daniela dotarło do mnie, co było przyczyną problemów z erekcją. Tego samego dnia rozpocząłem swoją walkę z uzależnieniem, które towarzyszyło mi od dobrych 12 lat.

Zacznę najpierw od złych rzeczy:
- zaczynając terapię ogarnęło mnie potężne przeprażenie tego, co tak naprawdę niszczyło mi życie, charakter, karierę, rodzinę i relację z najbliższymi. Będąc na początku przerażały mnie te miesiące, które musiałbym na to poświęcić (3, a może nawet i 8?) było mi bardzo przykro;
- humorki - towarzyszyły bardzo często. Kłóciłem się z Żoną ukrywając przed nią terapię i prosząc o wyrozumiałość. Często dochodziło do sporych awantur. Z byle powodu wpadałem w wielką złość;
- ciągnęło mnie do pornografii i zaliczyłem przez 2 miesiące dwie wpadki - raz napotkałem zdjęcia lasek z dużym biustami (to nawet było onet czy o2) i nabrałem wielką chęć fapowania. Zacząłem, ale po chwili przestałem, ogarnęła mnie wielka złość. 3 tygodnie zdarzyła się podobna sytuacja - była potężna chęć by fapować do zdjęć, jednak na szczęście z tym wygrałem dając sobie ulgę zimnym prysznicem - to naprawdę działa!

A teraz pozytywne aspekty mojej 2-miesięcznej terapii:
- mając 29 lat w końcu sobie uświadomiłem jak wielką krzywdę wyrządziłem swej egzystencji. Dotarło do mnie na czym polega prawdziwy instynkt, popęd seksualny i że tak naprawdę kobieta, żona jest od tego, a nie ręką i porno laski. Bardzo dużo zacząłem rozmyślać o swoim życiu. Takie przemyślenia są naprawdę bardzo pozytywne dla zdrowia;
- zrobiłem się konkretniejszym facetem - nagle dużo osób zaczęło ze mną rozmawiać, zrobiłem się bardziej rozgadany, a do tego w pracy szef zaczął powierzać mi coraz to bardziej odpowiedzialne zadania,
- przeżyłem 2 miesiące bez masturbacji i trzepania do pornusów (od 14 lat mój rekord wynosił może 1-2 tygodnie!!!). Były dwie drobne wpadki, na szczęście wyciągnąłem wnioski, a co mnie nie zabiło, to wzmocniło!
- i teraz najlepsze - w końcu po roku problemów z erekcją i po 2 miesiącach terapii, moja cudowna żona zaczęła mnie podniecać! Kładę się obok niej, dotykam, staje mi i kochamy się 1-2 razy na dzień!! Trwa to już 4 dni :) jestem mega szczęśliwy z tego powodu! Terapia zaczyna działać!! Coś fantastycznego!!

Jestem świadomy tego, że terapia się jeszcze nie zakończyła. Nie będzie już w moim życiu fapowania, pornoli i nagich zdjęć. Nie będzie żadnych pseudo-tabletek, które ryją zdrowie i mózg! Żadnych pseudo lekarzy, którzy naciągają na kasę. Teraz tylko spokojnie trwam w terapii dalej, mój umysł będzie czysty, a erekcja pełniejsza.

Wszystkim zaczynającym terapię życzę powodzenia!!
A Tobie Danielu po prostu.... DZIĘKUJĘ



      Naprawdę cieszę się że widzisz tyle pozytywnych zmian w swoim życiu, zawsze powtarzam że porno jest jak klapki na oczy i pozbycie się jego ma pozytywny wpływ na całe życie. Niestety dużo osób wpada w marazm, szczególnie młodszych bo uczą się mają dużo czasu wolnego i z nudów wpadają w apatię. A prawda jest taka że porno będące jedynym najważniejszym źródłem rozrywki i to toksycznej, musi być wyrzucone z mózgu. Pustka która pozostanie musi być wypełniona innymi rzeczami, pasjami, doświadczeniami, które nakręci pozytywnie życie. Stan apatii to tylko sygnał od mózgu, aby zrobić coś ze swoim życiem pozytywnego, dać jakąś naturalną zdrową życiową stymulację. Dlatego tyle razy nalegam by wychodzić z domu i budować nowe pasje i doświadczenia bo to bardzo pomaga w odwyku. Tak jak piszesz raz jest lepiej a raz gorzej i to jest naturalne, natomiast długoterminowo wygrywa się bez porównania o wiele więcej. Jest to uczucie jak zrzucenie ciężkiego plecaka, którego nosiło się latami i nie miało się o nim pojęcia.
     Odnośnie lekarzy, będąc adwokatem diabła mam nadzieję że są tacy z powołaniem, którzy wskażą że porno może być problemem, a dla świętego spokoju badania krwi i moczu można sobie zrobić. Z drugiej strony jesteś kolejnym przypadkiem który wyleczył się właściwie sam i zaprzeczasz tej diagnozie z tabletkami. Czyli medycznie nie ma prawa się to stać bez chemii.
    Szkoda że żona musiała wycierpieć, ale jak sam piszesz że wracasz do życia to chyba jakoś specjalnie nie narzeka. Przy okazji skoro jej nie powiedziałeś i pewnie nie planujesz bardzo bym prosił o kolejny list w przyszłości, jestem ciekaw czy sama z siebie powie że się zmieniłeś. Naprawdę mnie to ciekawi.
    Z perspektywy czasu zauważyłem u siebie i pewnie wielu z was też to ma że patrząc wstecz aż się śmieje z siebie nie wierząc że byłem w stanie siedzieć w takim letargu, codzień, bez opamiętania jak na jakimś autopilocie. Uwierzcie mi zapamiętacie ta decyzję o odwyku jako jakiś nowy początek, naprawdę dla mnie to było coś wyjątkowego.
    Piotrze gratulujemy odwyku, zalecam omijanie dużych portali bo tam i tak jest bullshit i życzymy Wam Najlepszego, gdyż z pewnością wasz związek wejdzie na zdrowszy wyższy poziom.


15 komentarzy:

  1. Jak mnie ciągnie do tff po** to odpalam losowy wpis na blogu z x miesiąca i x roku i od razu mi przechodzi.

    ...na szczęście jest coś takiego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś po 3 tygodniach zrobiłem to pierwszy raz, ale nie do porno bo tego nawet nie zdążyłem włączyć.
    Po 2 tygodniach zauważyłem, że przestały mnie męczyć fantazje itd. Gdy przeglądam Facebooka i widzę jakąś kobietę z obszernym biustem to ignoruje to i patrze na coś niżej. Mam nadzieje, że ta dzisiejsza wpadka nie cofnie mnie jakoś w tył z moimi postępami chociaż efekt pewnie będzie widoczny dopiero za kilka miesięcy.
    Dziękuję i Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Chiałem zapytać Piotr29 jak to było z Twoim odwykiem? Czy przez te 2 miesiace nie fapales i nie kochales sie z zoną?

    OdpowiedzUsuń
  4. Przez 2 miesiące w ogóle nie kochałem się z żoną. Raz, że libido miałem tak niskie, że nawet laski w miniówach na ulicy mnie nie interesowały. Byłem jak wykastrowany kot. Druga sprawa, że nawet gdybym bardzo chciał,to nie mogłem, bo był mega flak. Po 2 miesiącach wielkiej męki wszystko wraca do normy. Właśnie będąc w pracy smsuje sobie z żoną opisując co ją czeka dziś w sypialni. Otrzymując od niej wiadomości staje mi w sekundę, aż wstyd mi odejść od biurka. Panowie, wyszedłem z depresji i znowu jestem prawdziwym facetem! Nie mogę się doczekać tego, co jej zrobię po pracy. Gdyby nie terapia, to dalej byłbym w czarnej dupie.

    OdpowiedzUsuń
  5. A jeśli chodzi o fapowanie, to tak samo. W ogóle nie miałem na to chęci, za wyjątkiem 2 razy, gdy nie potrzebnie za długo siedziałem przed komputerem

    OdpowiedzUsuń
  6. No to Piotrze zobaczysz co sie będzie działo po 4-5-7-mc, bedzie Cie podniecało odsłonięte kolano żony, i będziesz ją zaciągał do sypialni :) wiem coś o tym.
    Trzymaj sie

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobra robota Piotrze :) ! Tak trzymać ! Teraz to żona będzie miała prawdziwego faceta w sypialni ,a nie gościa ,który siedzi z pałką w łapie przy kompie.Niestety wielu z nas zostało odurzonych tym nałogiem w tym między innymi ja.Miałem już przerwy 1,5 miesiąca,ale efekty były słabe,a mam 20 lat :) Ponoć ,z tego co czytałem to odwyk może trwać dłużej u młodych gdyż wychowaliśmy się na szybkim łączu internetowym .... tak jak wspomniałem po 1,5 miesiącach miałem poprawę nastroju,brak depresji,większa motywacje,ale w bokserkach mało co się działo.Tym wpisem właśnie chciałem pokazać,że u każdego dłużej to może trwać :) Obecnie mam około 3 tydzień od ostatniej wspomnianej wpadki... Pewne jest to ,że do porno nie wrócę bo wiem,ile mi ono szkód wyrządziło.W tym wieku to chłopakowi powinien z byle powodu stać,gdyż hormony buzują a u mnie jest obecnie odwrotnie.Towarzyszy mi apatii ,brak tego napalenia na kobiety,oraz właśnie erekcji :) Jeszcze raz brawo Piotrze :) !

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem już po 4 tygodniach odwyku. Przez ten czas nie oglądałem ,,brzydkich'' filmów i nie jechałem na ręcznym. Był parę epizodzików, że gdzieś zobaczyłem jakieś sexowne zdjęcie czy gifa ale starałem się ignorować. I mam pewien problem teraz. Po pierwszych 2 tyg pojawiły się poranne erekcje( wcześniej miałem je rzadko) ale teraz po miesiącu znowu są niezbyt często. Czuje napięcie sexualne w jądrach i ogólnie mnie troche bolą, ale wzwód się niepojawia. Najgosze jest to, że mimo iż niespuszczałem nic od miesiąca to nie mam nocnych wytrysków jak inni co tu piszą. Ma ktos albo mial tak jak ja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. namioty czy polucje nie są determinantem że odwyk jest ok, one moga się pojawiać a nie muszą, ja polucji np wogóle nie mam

      Usuń
  9. Czy ktokolwiek zmagał się z depresją w trakcie odwyku? Ostatnio zauważyłem, że np. tak jak zawsze po pracy oglądam TV, to teraz sobie uświadomiłem, że właściwie nie chcę tego oglądać - nie jestem zainteresowany. To samo tyczy się każdej innej czynności. Martwię się o swoje zdrowie psychiczne. Moje życie nie zmieniło się od czasu podjęcia odwyku, więc wykluczam inne czynniki mogące wpłynąć na mój stan psychiczny. Przed odwykiem też było źle, tak jak każdy doświadczałem wyrzutów sumienia, brak energii itp. Teraz mam energię, ale jakoś nie widzę gdzie mogę ją wykorzystać, bo nic mnie nie interesuje, ciągle mam deficyt uwagi. Dodam, że na odwyku jestem już dość sporo - ok. 8 tygodni? Już od dawna nie wyobrażam sobie, żebym miał trzepać do porno, bo mnie to nie jara. Problem w tym, że teraz mnie nic nie jara :p. A kiedyś przynajmniej porno mnie jarało(taki żarcik). Oczywiście efektem tego jest totalny flat line od dłuższego okresu czasu. Sry za przedstawienie tej mrocznej strony odwyku, ale nic nigdy nie jest czarne albo białe. Mam nadzieję, że mi pomożecie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam depresję w trakcie odwyku, dzisiaj mija mi już drugi miesiąc :) przez pierwsze 3 tygodnie z dnia na dzień było coraz lepiej z moim samopoczuciem, kolejne półtora tygodnia to jakiś koszmar nie mogłem się na niczym skupić wszystko mi leciało z rąk, bóle i zawroty głowy stany lękowe, ataki nerwicy. Kolejne kilka dni było znacznie lepsze zarówno pod względem samopoczucia, jak i nawet zdarzyło mi się raz czy dwa razy mieć erekcję. później nie przerwanie do tego czasu brak chęci i motywacji do czego kol wiek, nawet do fapowania mnie nie ciągnęło ba nie ciągnęło mnie do niczego, nic mnie nie cieszyło oczywiście humorki i depresja, ostatnie dni mam jednak poprawę nastroju, więcej rzeczy mnie cieszy i czuję się znacznie lepiej, niestety mój przyjaciel nie wykazuje jakiejkolwiek chęci żeby się ruszyć nawet mając przed sobą nagą piękną kobietę on ani drgnął, fakt byłem ze stresowany bo nie wiedziałem czy mój odwyk już działa i nigdy do tej pory nie uprawiałem seksu (pomimo tego że jestem młody, przystojny i podobam się dziewczynom, niestety porno pochłaniało mnie bardziej niż spotkania z dziewczynami) to mogło mieć wpływ na brak erekcji ale jak byłem młodszy miałem problem żeby ukryć erekcję tańcząc z dziewczyną a teraz taka klapa . Zaczynam się trochę martwić to już początek trzeciego miesiąca ja w spodniach nie mam żadnego ruchu

      Usuń
    2. Odnośnie doła czy depresji napisałem specjalnie art
      http://nadopaminie.blogspot.com/2015/04/negatywny-stan-do-ze-samopoczucie.html

      Usuń
  10. Po 3 tygodniach odwyku.Nie mam siły na to,aby ćwiczyć.Mimo snu 8,9 godzinnego wciągu dnia chce mi się spać.Wypicie mocnej kawy nic nie daje.Czy nie zostaje mi nic innego jak przeczekanie tego ? Przez te zmęczenie nic mi się kompletnie nie chce robić.Mam problemy ze skupieniem się na jakieś konkretnej czynności.Nie myślę o odwyku ani innych głupotach,wypoczęty raczej jestem,bo mam obecnie przerwę świąteczną od szkoły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie to samo co ja napisałem wyżej :(. Mi te objawy nasiliły się dopiero po 2 miesiącach, więc może tobie szybciej minie odwyk.

      Usuń
    2. Dokładnie tak,tylko ,że ja mam jakieś plany ale po prostu brak mi energii. To nie jest tak,że mi się nie chce. Próbuję ćwiczyć trening FBW 3 razy w tygodniu i nawet to mi sprawia problemy.W dzień w którym mam ćwiczyć nie mam energii.Gdybym ćwiczył mógłbym nabawić się tylko kontuzji .A wiadome podczas ćwiczeń musi być power tym bardziej,że fbw jest to trening całego ciała,który,jest intensywniejszy od zwykłego splita .ENERGIO WRÓĆ !!! :d

      Usuń

Pamiętaj że możesz komentować anonimowo, zaznacz opcje anonimowy.