Info
FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html
sobota, 4 kwietnia 2015
Gary Wilson TEDx po polsku - Wielki eksperyment na temat szkodliwości pornografii. Dodatkowo art naukowców który mówi że nie ma takiego uzależnienia
Zachęcam do obejrzenia bo jest to cała wiedza skondensowana przystępnie w 16 minutowej prezentacji, już raz zamieściłem ją na stronie ale tym razem jest to fajnie przetłumaczona wersja pl.
Dodatkowo poniżej mam dwa arty:
http://wiedzoholik.pl/ogladanie-porno-moze-zwiekszyc-poped-seksualny-mezczyzn/
Powyższy Polski został napisany na podstawie poniższego z strony sciencealert, ale niestety jak to bywa w dziennikarstwie a raczej jego braku, nie przedstawia argumentów obu stron jak tekst źródłowy tylko od razu prezentuje opinię jednej czyli naukowców tak jakby wszystko co mówili było święte.
http://www.sciencealert.com/porn-does-not-lead-to-sexual-dysfunction-and-may-boost-your-performance-in-bed
Natomiast sciencealert wysilił się by dodać jeden akapit trafnych wniosków społeczności nofap że przecież to badanie bierze pod uwagę wyłącznie wyniki ankiety bez faktycznego sprawdzenia czy faceci biorący udział w badaniu nie kłamią na temat swoich dobrych erekcji. Nie oszukujmy się, ale kiedy wkracza ego to ciężko się przyznać że coś działa nie tak.
Załączyłem dodatkowo te dwa arty, gdyż świetnie obrazują stan środowiska medycznego, grupa naukowców prezentuje swoje wnioski z ankiety na 280 ochotnikach i od razu poszła informacja w świat że porno jest nie szkodliwe. Opublikowane zostały te wnioski na łamach czasopisma naukowego Sexual medicine i wszyscy są szczęśliwi, w szczególności producenci piguł i wszelkiej maści lekarze leczący objawy a nie przyczyny. Sam Gary Wilson w powyższym video opisuje że lekarze często mylą objawy uzależnienia czyli depresje, adhd etc jak przyczynę oglądania porno, zamiast pomyśleć że mogą być to objawy samego oglądania. Zresztą nie ważne bo przepisanie czegokolwiek jest celem.
Myślę że setki wypowiedzi na tym blogu i 2 tyś komentarzy tak nieskromnie wybaczcie byłoby lepszym materiałem badawczym niż wnioski z wątpliwej ankiety. CO ciekawe Gary zauważył ciekawą rzecz, która jest ogólnym problemem jakichkolwiek badań na temat porno. Ciężko jest znaleźć jakąkolwiek grupę kontrolną czyli osób które nie oglądają, nie oglądały porno. Brzmi absurdalnie ale porównanie to do sytuacji gdyby wszyscy 10 letni chłopcy palili papierosy i w wieku 20 lat mieli raka, to może naukowcy by wyciągnęli wnioski na podstawie "ankiety" że to naturalny stan, bo wszyscy 20 latkowie palący od dekady tak mają.
Zaznaczam że są lekarze z powołaniem, którzy z pewnością wiedzą że porno jest przyczyną problemów wielu facetów, miejmy nadzieję że są...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super! Bardzo motywujące przedstawienie. Miejmy nadzieję, że ten wzrost zainteresowania złą stroną porno będzie się stale utrzymywał.
OdpowiedzUsuńKurcze, ale zastanawia mnie jedno. Jestem praktycznie w podobnej sytuacji co ci goście o których mówił ten facet. Mam ciągle apatię, rozproszoną uwagę i problemy z zapamiętywaniem. Do tego lubię sobie przykimać w dzień mimo, że śpię regularnie po ponad 7 godzin.
Na odwyku jestem już prawie 2 miesiące i cały czas nie widzę rezultatów. Mam flat line i wrażenie, że już nigdy nie będzie dobrze. Mój mózg wcale nie szuka nowych bodźców. Ostatnio zmusiłem się żeby pójść do Urzędu Pracy(studiuję zaocznie) i znalazłem dla siebie super szkolenie w zawodzie na miesiąc czasu. We wtorek idę zanieść papiery o dofinansowanie z UP i zamiast się cieszyć, to jest mi to jakoś tak obojętne. Tzn. cieszę się, ale mam wrażenie, że wmawiam sobie, że się cieszę, bo to nie jest "naturalna" reakcja. Kiedy mam wolny czas, a mam go bardzo dużo to przeważnie albo robię sobie drzemkę, albo oddaję się w letarg - po prostu leżę, chodzę po domu, rozmawiam z domownikami o pierdołach, o których wcale nie chcę gadać, ale nie mam co robić to to robię, albo gram w gry, mimo, że nie sprawiają mi przyjemności, ale jakoś zabić czas muszę. Żadna książka i film nie potrafią mnie zachęcić do czytania/oglądania. Przeczytam 10 stron książki i zaczynam myśleć o czymś innym, rozpraszam swoją uwagę.
Czy takie stany to już jakaś depresja czy coś? Powinienem się martwić? Czy spokojnie przeczekać do tych kolejnych 2 miesięcy - może coś ruszy wtedy? Pozdrawiam!
Przeczytaj ksiazke the power of know
UsuńZacznij rutynowo chodzić na jakies zajęcia np sztuki walki salsę etc musisz rozbić stan apatii działaniem
Samo sie nie zrobi
Co do skupiania uwagi to przeczytaj ksiazke Eckharta Tolle - potęga teraźniejszości lub nowa ziemia. Z niej nauczyłem się skupiać uwagę na tym co teraz a nie odlatywać w świat wyobrażeń - świadomie patrzysz na swoje myśli i nie dajesz im przenieść Cię w imaginacje, bo wtedy apatycznie robisz wszystko z automatu. Np. realnie szykujesz sobie kanapkę a przed oczami masz obraz jakiejś sytuacji: kłótnia z kimś, rozmowa z dziewczyną i przez to jesteś w stanie apatii, wszystko masz w dupie i liczy się tylko TEN fałszywy obraz... Dopiero po tej książce uświadomiłem sobie, że potrafiłem w takim stanie egzystować większość dnia.
UsuńMocno polecam, bo ta wiedza może przenieść jakość Twojego codziennego życia na nowy poziom. ;)
Dzięki za poleconą lekturę. Z pewnością przeczytam i POSTARAM SIĘ wyciągnąć z tego jak najwięcej, chociaż w obecnej sytuacji będzie ciężko. Wiecie ja mam coś takiego, że np. dzisiaj byłem jak co roku na świętach u wujka, gdzie wszyscy się spotykamy. Wszyscy gadają o sprawach mniej lub bardziej ważnych, a ja czuję się jakby mnie tu w ogóle nie było. Dopiero jak ktoś coś powie do mnie, to rozumiem co on do mnie mówi. Aż dziwię się, że nikt mi nie zwrócił uwagi. I tu nie chodzi o to, że mnie nie interesują ich rozmowy. Ja po prostu nie jestem w stanie skupić się, nadążyć za tym, o czym dana dyskusja się toczy.
UsuńDzięki za Twojego bloga. Motywuje mnie jak nic innego. Jestem jeszcze przed 30, ale mój "staż" to już jakieś 15 lat... Przez ten czas przeszedłem chyba wszystko co opisywałeś. Od nielegalnych materiałów po (niestety częsty i ryzykowny) sex grupowy... Dopiero niedawno zacząłem dostrzegać swój problem kiedy posypał mi się związek z dziewczyną. Co prawda krótki, ale zależało mi na niej - może dlatego, że nie spotykałem się z nikim od wieków. Po prostu nie czułem takiej potrzeby... Od jakiegoś czasu jestem na "odwyku". Czuje się tragicznie - migreny, nie mogę skupić myśli, wszystko mi leci z rąk, ale nawet przez moment nie pomyślałem o tym żeby wrócić do nałogu. Po części nawet się cieszę, że objawy są tak widoczne bo wiem, że odwyk działa. Kiedy dotrwam do końca (innej opcji nie przewiduję) może też napiszę jakąś szerszą relację.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i trzymajcie się,
Krzysiek
Masz efekt odstawienia i tak odwyk działa , ja do dzis pamietam jak musiałem wolno schodzić po schodach bo traciłem równowagę, a zawsze zbiegalem przez całe życie. Pamiętaj tez o wypełnieniu sobie wolnego czasu. Jak bedziesz miał ochotę to napisz list
Usuńja mam już ponad 2 miesiące i dalej raczej flatline, chociaż czasami cos się już dzieje ;> Aczkolwiek nie do końca wierzyłem w Twoje zapewnienia o 3 miesiącach i spodziewałem się tak jak mówił na filmiku Gary raczej dłuższego okresu. Ale mimo wszystko efekt depresji i apatii oraz wkur@#@$ienia na cały świat mam już za sobą, jazd typu zachwianie równowagi nigdy nie miałem
OdpowiedzUsuńAd2) Dałoby się żeby takie coś co wrzucasz ostatnio pojawiało się nieco częściej niż tylko same listy? W sensie rzeczy od strony medycznej lub jakies artykuły dotyczące rozwoju osobistego, pewności siebie w kontaktach z kobietami?