Info

FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html

środa, 29 kwietnia 2015

List Macieja

Cześć!

Trafiłem na Twojego bloga przez przypadek. Jest w nim dużo prawdy i trudno podważyć jakikolwiek argument. Porno wyniszcza życie na wielu płaszczyznach, nawet sobie z tego sprawy nie zdajemy bo proces ten dzieje się powoli, skutecznie, przenikając coraz głębiej w nasze życie. 

Opowiem swoją historię. Z zawodu jestem informatykiem - programistą. Karierę rozpocząłem jeszcze na studiach. Wiedziałem, że na rynku jest zapotrzebowanie na ludzi z moją profesją. Miałem przekonanie, że jest to zawód przyszłości, który sprawi, że przez kolejne lata będę czuł się dumny, spełniony, piękny i bogaty.

Przez ostatnich 10 lat realizowałem różne projekty, trwające od kilku tygodni po kilka lat. Projekty w sensie oprogramowania, w których ktoś przychodzi, mówi co chce i działasz. W konkretnym czasie, uwzględniając dane warunki musisz dowieźć do czego się zobowiązałeś. 

W zespole panują różne sytuacje. Raz jest bardzo dobrze, raz bardzo źle. Funkcjonujesz w ciągłym pośpiechu. Raz ktoś zapomniał o czymś, musisz to nadrobić. Prowadzisz pogoń za oczekiwaniami klienta, szefostwa, innych osób w zespole. Chcesz dać jeszcze więcej z siebie. Siedzisz po kilkanaście godzin przed komputerem. Zaczyna często brakować czasu.

Byt kształtuje świadomość. Twój mózg uczy się, że skoro większość czasu spędzasz przed komputerem to po co zmieniać środowisko. Twoje szefostwo, klienci są nauczeni, że skoro można coś wpisać w wyszukiwarkę i daje rezultaty to pewnie z innymi sprawami w IT jest od ręki.

Po kilkunastu miesiącach funkcjonowania w takim trybie jesteś robotem. Nie masz czasu na utrzymywanie relacji ze znajomymi bo przeszkadza to w pracy. Często siedzisz po nocach. Jak uda się Tobie rozwiązać problem, cieszysz się i szukasz taniej rozrywki. 

Na początku siedzisz w Internecie dla samej przyjemności siedzenia. Długie przebywanie przebywanie przed komputerem sprawia, że nie czujesz jak płynie czas. Leci godzina za godziną, dzień za dniem, tydzień za tygodniem. Czytasz gazety. blogi, szukasz czegoś w google o tym i o tamtym. Ile jednak można czytać? W końcu sięgasz po twardsze rozwiązania takie jak porno, gry, hazard. 

Mojego wspólnika w znaczeniu niedosłownym zabiły gry. Znajomy dentysta przepuścił znaczną część swojego majątku w kasynach on-line. Mnie pchnęło w stronę porno. 

Porno buduje w naszej nieświadomej części umysłu pewne przekonania, które mają wpływ na wiele aspektów życia. Pierwszy aspekt dotyczy szeroko rozumianych relacji damsko-męskich.

Porno zaszczepia pewnego typu fetysze. Szukając odpowiedniej partnerki kierujemy się pierdołami, które nie mają kompletnie znaczenia. Potrafisz odrzucić wartościową osobę. 

Jak już spotkasz właściwą osobę, zastanawiasz się skoro na filmach jest tak fajnie to czemu w realu tak nie jest. Ma być prosto, szybko i przyjemnie, a w cale tak nie jest. Zaczynasz się zastanawiać co jest nie tak. Temat seksu jest problematyczny. Partnerka przestaje być pociągająca. Jakiekolwiek zabawy erotyczne są niesatysfakcjonujące. Seks jeśli w ogóle możliwy, nie sprawia przyjemności.

Wydaje się Tobie, że osiągasz sukcesy, a tym czasem powoli zjeżdżasz na dno. W ostatnim etapie tracisz wiarę w siebie, miewasz stany depresyjne, myśli samobójcze.

Terapia jest prosta. Odejdź od komputera, zmień zajęcie/zawód na taki aby mieć więcej kontaktu z ludźmi. Postaw na sport. Bądź aktywnym człowiekiem. Wytrwaj w postanowieniach. Planuj bo prokrastynacja sprawi, że wrócisz na złą drogę.



Dziękuję za list, dużo w nim prawdy.
Ze względu na brak czasu zachęcam do komentowania i wyrażania opinii

4 komentarze:

  1. Mimo, że jestem w tej samej profesji co Ty, to nie spotkałem się z tym o czym mówisz. Myślę, że w każdym zawodzie ważna jest kultura pracy. Jeżeli mówisz, że po kilkunastu miesiącach stajesz się robotem przez pracę, to jest w tym coś baardzo złego. Mi to wygląda na brak granic w życiu zawodowym.

    Jeżeli pracujesz jak robot przez kilkanaście godzin dziennie, to prawodopodobnie taką robotę wykonasz w ciągu paru godzin jak masz "flow" - czyli praca bez rozproszeń na pełnych obrotach. Dla mnie długie seanse programowania nie mają sensu, bo wiem jaki kod piszę i jakie decyzje dotyczące architektury podejmuję :) A jak spojrzę na to co napisałem z rana, to czasem aż serce rośnie.

    Tym bardziej szokuje mnie, że napisałeś, że utrzymywanie relacji z ludźmi przeszkadza w pracy, ale tu chyba jedno pociąga drugie i znalazłeś się na równi pochyłej.

    Z mojej perspektywy wygląda na to, że musiałeś trafić w jakieś mega-toksyczne środowisko i nie umiałeś się przed nim obronić.

    Ja się nie spotkałem z takimi problemami, pewnie ważne jest to, że pracowałem zawsze w firmach, gdzie kultura pracy była dobra. Szefowie byli zwykle byłymi programistami, a klienci i firmy współpracujące zachodnie. Dlatego nie doświadczyłem huśtawki nastrojów i przerostu oczekiwań wobec mnie, a po prostu miałem dobre środowisko do rozwoju (nie za łatwe zadania, ale też nie przerastające moje siły na dłuższą metę).

    Niestety z tego co rozmawiam z ludźmi, to w bardzo wielu firmach w Polsce bywa niezdrowo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z własnego doświadczenia wiem, że atmosfera w pracy ma bardzo duży wpływ na to czy mamy jakiś nałóg (np. porno) czy nie. Nie ma tu znaczenia czy jest się zwykłym pracownikiem czy menedżerem. Ja pracowałem kiedyś w pewnej firmie oficjalnie jako zwykły pracownik, a miałem pełno obowiązków na głowie. Uważam, że miałem ich za dużo, ale jak wiemy z szefem się nie dyskutuje. Zawsze musiałem robić wiele rzeczy na raz, a plan pracy potrafił się zmienić co 5 minut. Miesięczny plan pracy musiał być zawsze wykonany. Niestety pracy było tak dużo, że urlop mogłem dostać tylko w jakiejś ostateczności. Wszystko musiało być na już, a jak nie było to moja wina. Często byłem jednocześnie programistą, operatorem maszyn, mechanikiem, a także zajmowałem się zamówieniami materiału, a pod koniec mojej przygody z tą firmą musiałem wypełniać jeszcze jakieś papiery. Na 2 zmianie było najgorzej. Brak mechanika - w razie awarii maszynę naprawiałem sam, więc nie programowałem maszyn co powinienem robić. Brak konstruktorów - w razie wątpliwości nie miałem się z kim skonsultować. Magazyn zamknięty - jeśli się nie zaopatrzyłbym na początku zmiany w materiał, to produkcja stanęłaby na 8 godzin. Szefa miałem bardzo dziwnego. Na jakiś problem mógł zareagować albo pomocą albo opieprzeniem pracownika. Miałem już dosyć tej pracy mimo, że sama w sobie była fajna i czasami ciekawa.
    Oczywiście na odstresowanie najlepsze było w moim przypadku porno i masturbacja - miło, łatwo, szybko i za darmo. Najgorzej jak ktoś nie ma innej metody na odstresowanie się jak siłownia, sport czy nie ma przyjaciół. Wtedy porno samo nas ciągnie. A odstresować się trzeba. Zobaczcie jak często Japończycy, a teraz także coraz częściej mieszkańcy Zachodu umierają ze stresu czy przepracowania.
    Zgodzę się z tym, że w Polsce w wielu firmach jest niezdrowo, co tylko powoduje, że ciężko jest walczyć ze swoimi uzależnieniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie sam znam osoby które maja stresująca prace z szefami wariatami i odreagowują alkoholem sportem etc
      Porno to moze być rownież odreagowanie.
      Niestety w tym kraju problemem jest to ze sprawy o mobbing rzadko kończą sie wygrana pracownika

      Usuń
    2. Akurat w moim przypadku nie nazwałbym tego mobbingiem. Po prostu szef myślał, że jak dopisze kilka pozycji do planu to jednocześnie maszyny będą szybciej pracowały, a one i tak były ustawione na swój max. Jeżeli się nie wyrabialiśmy to oczywiście pracowaliśmy nie po 8 a np po 12 godzin na dobę. Jak już pisałem urlop był w większości przypadków w teorii. Z podwyżką też zawsze był problem. Ale masz rację, porno było dla mnie odreagowaniem.

      Usuń

Pamiętaj że możesz komentować anonimowo, zaznacz opcje anonimowy.