W poprzednim arcie pojawił się komentarz:
Szanowny Danielu...
Jedna rzecz. Zauważyłem, że polecałeś stronę yourbrainonporn. Nie jestem pewien czy zaglądanie tam to jest dobry pomysł. Sam jestem lekko przerażony tym co tam wyczytałem. Ja wiem, że ta strona zawiera niemal wszystko na ten temat i mogłaby być źródłem niemal do artykułów naukowych ale...
Serio czytając to idzie się załamać. Pełno historii gości których sam okres flatline trwał miesiące a nawet lata. Pełno dziwnych zależności typu flatline trwający u osób młodszych znacznie dłużej niż u starszych. Twój blog nie jest rozmiarów tamtej społeczności, poza tym zauważyłem, że jest utrzymany w bardziej motywującym tonie, niż yourbrainonporn gdzie prawda wali w ryj. Jako, że sam znajduję się w tym okresie, mogę tylko powiedzieć że jest dość marnie. Nie wiem ile to potrwa jeszcze ale czuje tylko senność, kompletny brak motywacji do czegokolwiek, łatwo się irytuję. Wiem, że innej drogi nie ma...ale mam wrażenie że na youbrainonporn półroczny flatline to norma i serio tam są przypadki tak złe opisane że idzie się załamać
odpowiedź: Szczerze dawno nie zaglądałem na stronę yourbrainonporn i polecam ją zawsze bo mi osobiście bardzo pomogła w zrozumieniu mojego uzależnienia, z tym że zaznaczam że w większości czytałem arty pisane i zebrane prze Garego, chodzi mi o te profesjonalne, a nie typowe maile ludzi gdzie niestety w większości jęczą. Jedyny typ maili który tam polecam to pozytywne maile wujka Boba, sa po prostu zajebiste, afirmujące i pozytywnie nastawiające do odwyku.
Oczywiste jest że każdy przypadek jest inny i niektórym zajmie odwyk mniej a innym więcej, ale naprawdę mając flaka da się to wyleczyć w kilka miesięcy, średnio 3, ok może komuś zajmie 5, jednostkom może 2. Może jakiś promil rok...
Pomyślmy jednak czy naprawdę długość odwyku to kwestia problemu w spodniach czy problem w głowie. Tak w pełni sie z Tobą zgadzam że starałem się od początku utrzymać blog w pozytywnym tonie, czy było to intencjonalne? Oczywiście nie jeśli chodzi o kłamstwa że jest zawsze super i pięknie bo każdy wie że tak nie jest. Natomiast to czego nie toleruje to jakiś niesłychany efekt stadny jęczenia i to w różnych formach:
- fora typu reddit nofap czy tag nofapchallenge w większości są zasypane postami typu: jeju wytrzymałem dwa dni, pomożcie żebym wytrzymał dalej, aaaa 5 dzień zaraz pęknę, dajcie mi siły etc itp
- niektóre listy na yourbrainonporn i podobne serwisy z racji że są specjalistyczne i większość czytelników tyko je czyta, powiedzmy 95% tych co przechodzi odwyk biernie zapoznaje się z contentem. Natomiast jakies 5% decyduje się napisać list. Pytanie czemu to robią? Bo np mają specyficzny problem albo chca wyrzucić z siebie swoją historię. Oczywistym jest że dużo osób na własne życzenie powoduje sobie większy problem nim jest on naprawdę.
Jeżeli ktoś codzień liczy każdą dobę nofap to sorry traci czas. Istotą odwyku są dwie zasady: pożegnanie porno definitywnie na całe życie i druga wypełnienie sobie czasu wolnego , aby nie mieć go na rozmyślanie. Niezależnie ile razy to piszę ciągle nie dociera, że mózg sam się w takiej sytuacji naprawi bo problemy z porno erekcją to problem w głowie w większym stopniu niż penisie. Jeśli uprawiamy sport, uczymy się, socjalizujemy się to nei mamy czasu liczy c dni, mózg zapomina o fantazjach, gdy się nie masturbujemy zanika death grip i członek jest bardziej czuły przez co nie będzie się miało flaka w spodniach. Ale nie zawsze znajdą się tacy którzy zrobią sobie excela na każdy dzień nofap, albo będą robić krzyżyki w kalendarzu i będa jak zawsze korzystać z kompa większość dnia zamiast wyjśc i zmienić SWOJE PRZYZWYCZAJENIA! bo niestety uzależnienie od porno to w dużej mierze przyzwyczajenie do łatwego źródła pseudo szczęscia, toksycznego na dłuższą metę. Złamanie tego schematu zmusza organizm i mózg do wyleczenia sie.
Gdybym ja nie zmienił przyzwyczajeń i siedział jak kiedyś po powrocie z pracy przed kompem nawet z blokadą to pewnie też mój odwyk trwałby rok.
Jedynym rozwiązaniem jest efekt wstrząsowy bez jakichkolwiek półśrodków oraz ciągłych wymówek. Uzależnienie od porno jest jak narośl, którą trzeba amputować ze swojego życia w trybie expreesowym. Wiem że to łatwo napisać ale szczególnie osobie która daleko zaszła w uzależnieniu i doszła do ściany, ale niestety szkoda czasu by się bujać bo i tak droga jest zawsze jedna z porno. Pytanie kto wysiądzie z tego pociągu do nikąd wcześniej niż inni.
Podsumowując, tak yourbrainonporn jest bardzo dobre jak wie się co czytać, polecam tylko rady wujka Boba i pozytywne listy osób którym się udało, podobnie jak arty Garego oraz jego radiowe epizody. Reszta może nastawić nie potrzebnie negatywnie przez te wszystkie jęczadła. Coś jest w społeczeństwie że jęczący szukają uwagi i wiedza że kwilenie skupia uwagę. Jasne są ciężki przypadki, czasem naprawdę trudne i w pełni uważam że mogą być skomplikowane w leczeniu, ale pamiętajmy że zwykle jest to promil wszystkich przypadków i nie dajmy się zwariować.
Polecam arty, które dobrze pasują do powyższych tematów:
Jak w prosty sposób pozbyc się uzależnienia od porno, bardzo wazny art opisujący że koncepcja walki to złe podejście, gdyż utrudnia cały proces, trzeba z porno skończyć raz na zawsze od pierwszego dnia:
http://nadopaminie.blogspot.com/2013/09/jak-w-prosty-sposob-pozbyc-sie.html
Czego nie robić a co robić na odwyku: http://nadopaminie.blogspot.com/2013/08/czego-nie-robic-podczas-odwyku-od-porno.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj że możesz komentować anonimowo, zaznacz opcje anonimowy.