Info

FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html

piątek, 20 lutego 2015

Exfaper o metodach walk z nałogiem

Witam!

Jako dopełnienie moich poprzednich listów chcę poniżej zestawić metody walki z naszym nałogiem, które w mojej opinii przynoszą najlepsze rezultaty (wszystkie opisywane niżej metody wypróbowałem na sobie). W większości są to sposoby zaczerpnięte z innych źródeł. W mojej walce opieram się na dziale NoFap serwisu reddit, stronie yourbrainonporn.com i także (a może przede wszystkim:-)) na tym blogu. Ameryki więc tu nie odkrywam. Jest to jedynie zestawienie powszechnie znanych i opisywanych metod ze skromnymi komentarzami bazującymi na moim doświadczeniu ale też na innych historiach jakich setki można znaleźć w sieci. Życzę więc miłej i mam nadzieję pomocnej lektury:
  •  Znajdź temat zastępczy dla fantazji i obrazów z pornoli.
Normalnym zjawiskiem jest to, że podczas odwyku będą się Tobie wyświetlały w myślach obrazy z pornoli. Warto znaleźć dla nich przynajmniej jeden temat zastępczy i wykształcić swoisty nawyk w którym za każdym razem kiedy pojawia się niechciana fantazja z automatu zastępujesz ją myśleniem o obranym temacie. Najlepiej jeśli dotyczy on Twoich pasji i myślenie o nim pociąga za sobą działanie.
  • Traktuj ból jako zdrowy objaw świadczący o wzrastaniu Twojej siły.
Każdy, kto chodzi na siłownie wie, że ból jest nieodzownym elementem treningu. Jest wręcz pożądany, bo świadczy o dobrze wykonanej robocie przy ciężarach. Ból po treningu świadczy o tym, że osoba ćwicząca staje się silniejsza i przy kolejnym pobycie na siłowni będzie w stanie podnieść więcej. Ten sposób myślenia warto przenieść na ból psychiczny podczas odwyku. Jeżeli cierpimy to świadczy to o tym, że wzmacnia się nasz charakter i silna wola. Ktoś kiedyś powiedział, że „nie można zmienić siebie bez odczuwania bólu, ponieważ jesteśmy wówczas jednocześnie rzeźbiarzem i marmurem”
  • Bądź zajęty.
Jedną z przyczyn sięgania po pornole jest nuda. Trzeba zatem maksymalnie wypełnić sobie czas. Jak już pisałem odwyk to świetna okazja do pracy nad sobą i rozwoju swoich pasji. Staraj się maksymalnie wypełnić sobie dzień zajęciami, które Cię rozwijają. Najlepiej jeśli wiążą się one z interakcją z innymi ludźmi.
  • Obserwuj siebie.
Jest pewne świetne ćwiczenie pomagające nabrać dystansu do siebie i swoich problemów. Kiedy jest Ci ciężko lub wpadasz w jakieś niepożądane działania spróbuj myślowo wyjść ze swojego ciała i spojrzeć na siebie i swoje problemy z boku jako niezależny obserwator. Można wówczas dojść do rewolucyjnych przemyśleń, które będą skutkowały zmianą nastawienia i działania. Polecam!
  • Każdą porażkę traktuj jako lekcję.
Wiadomo, że każdy upadek jest szalenie niepożądany i należy unikać go jak ognia. Niestety wypadki się zdarzają. Ważne jest to aby po nich się nie załamywać. Zgodnie z poprzednim punktem musisz się z dystansu zastanowić się co zrobiłeś źle i wiedzę z tych przemyśleń wykorzystać aby uniknąć wpadki w przyszłości. Skoro nawalił nam jeden plan, trzeba stworzyć inny. Jak powiedział Albert Einstein „głupotą jest ciągle robić to samo i oczekiwać innych rezultatów”
  •  Pamiętaj po co jesteś na odwyku.
Warto mieć jasno określne cele i pamiętać o nich w chwilach słabości. Ja dodatkowo dobrze utrwaliłem sobie w pamięci obraz, kiedy po jednym z maratonów czułem się jak gówno. Byłem totalnie wyprany z emocji, otaczający świat pędził gdzieś dookoła za mgłą a ja miałem ochotę podciąć sobie żyły. Kiedy nachodziła mnie ochota na odpalenie pornola na odwyku przywoływałem sobie w myślach ten moment i pytałem siebie : Czy znowu chcę czuć to samo? Odpowiedź wydaje się oczywista.
  •  Licz tylko na siebie.
Ostatni punkt, lecz szalenie istotny. Zastanawiałem się dość długo czy go tu umieścić bo ta myśl może się wydawać kontrowersyjna, lecz dla mnie była niezwykle znacząca. Musisz zdać sobie sprawę, że jedyną osobą, która może Tobie pomóc jesteś TY. Trafiłem kiedyś w sieci na wypowiedź lekarza o naszej przypadłości i powiem, że farmazony, które tam przeczytałem rozłożyły mnie na łopatki. Niestety wpadliśmy w nałóg, który jest nowy i nadal do końca nie zbadany. Potrzeba jeszcze wielu lat, publikacji, badań etc. aby zostały wprowadzone prawidłowe kanony psychoterapii, czy leczenia lekami uzależnienia od pornografii. Dodatkowo mnie dotykał w tym temacie potężny wstyd. O moim nałogu i walce z nim nie wiedział nikt. Ani żona ani bliska rodzina ani najlepsi przyjaciele. Jako pocieszenie mogę jednak podać, że wszystkie profity jakie będziecie po rzuceniu pornoli dostrzegać wynikały tez będą z tego że pokonacie sami samych siebie. „Ten kto pokonuje innych jest silny, kto pokonuje siebie jest potężny”.

Oczywiście każdy z nas jest inny. Może niektóre z powyższych punktów będą działały u Ciebie lepiej, inne gorzej. Ważne aby się nie poddawać i próbować. Gwarantuję, że gra jest warta świeczki i życzę powodzenia!

Niech moc będzie z Wami!
Exfaper




Bardzo dziękuję za kolejny list w imieniu wszystkich czytelników, Exfaper wręcz nas rozpieszcza swoim przemyśleniami. To chyba wynika z faktu który wynika z ostatniego punktu o którym wspomniałeś, pokonać siebie to trudna i ciężka sprawa, ale paradoks odwyku polega na tym że najlepiej się go przechodzi gdy się o nim nie mysli i wypełnia innymi zajmującymi rzeczami na które wcześniej nie mieliśmy czasu. Dla mnie to było sport bilard nauka nowych rzeczy, odnowienie bardzo dawnych znajomości, spotykanie się z ludźmi, maksymalne ograniczenie kompa. Każdy jest inny i musi znaleźć swój sposób na nudę. uzależnienie od porno to w dużej mierze przyzwyczajenie, codzienna rutyna jak sen czy posiłek, zmiana nawyku daj mózgowi alternatywę i mniej wtedy widać symptomy odstawienia. Trzeba zaakceptować żę jest się chorym i jak piszesz one są właśnie dobrym znakiem że odwyk idzie w dobrą stronę.
Lekarze to temat rzeka, lew Starowicz zna problem i jego mogę spokojnie słuchać, tak samo Zimbardo, niestety większość reszty to przedstawiciele handlowi farm....

Dziękuję i Pozdrawiam
Daniel 

zachęcam do przeczytania poprzednich wpisów Exfaper-a

11 komentarzy:

  1. Mam pytanie, twierdzisz ze podczas odwyku libido spada itd ale u mnie juz przed odwykiem bylo prawie zerowe i nawet porno na mnie praktycznie nie dzialalo musiałem reka go pobudzać i stal tylko w polowie i zaraz opadal i czuje tylko ze sie napina i nie chce stanąć bo jak by za male podniecenie i czy to jest normalne? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. I do tego często walilem bez porno tylko mechanicznie ze o niczym nie myślałem mogłem na ścianę sie patrzeć i walic by orgazn osiagnac i to kilks dni dziennie i tak codziennie i to tez moze byc powodem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Częsta masturbacja do pornoli czy nawet do fantazji powoduje w prostej linii zaburzenia erekcji. Odstaw to definitywnie a w przeciągu kilku miesięcy odczujesz zdecydowaną poprawę i to zarówno ze wzwodem jak i libido. Jest to trudne ale JEDYNE rozwiązanie.
      Życzę powodzenia i trzymam kciuki!
      Exfaper

      Usuń
  3. Szacun Stary za to,ze dzielisz sie pomocnymi radami mimo,ze juz wyszedles z tego gowna i moglbys poprostu zapomniec! Dzieki w imieniu wszystkich walczacych z tym nalogiem! :) powodzonka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to jeden ze skutków ubocznych mojego odwyku. Mam dużą chęć pomagania innym i dzielenia się moją historią i przemyśleniami. Przy okazji zauważyłem, że po rzuceniu porno mam dużo lżejsze pióro. Jak byłem otumaniony nałogiem nie byłem w stanie pisać tak długich listów. Tak więc same profity!
      Pozdrawiam!
      Exfaper

      Usuń
  4. Dzis po jakims miesiącu odwyku wyszło tak że sobie zwaliłem, bez żadnego porno, bez myslenia o porno ot tak po prostu delikatnie bez żadnego uscisku...kilka ruchów ręką. Czy może to wpłynąć jakoś na mój odwyk? Gdyż staram się wyczuć sens tego jako rzucenie pornosów które zresztą aktualnie mam gdzieś i zupełnie mnie do tego nie ciągnie, a brak walenia rozumiem jako to aby nie wrócic do porno znów i nie walić sobie dzień w dzień tylko max raz na miesiąc, jako ostateczność ujścia energii. Jednakże martwi mnie czy przez to co dziś zrobiłem uzdrawianie mojego sprzętu nie zostanie zaburzone(niby coś tam z prolaktyną), a poprawę już trochę zauważyłem. Proszę o radę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nic sie nie resetuje, kontynuujesz odwyk normalnie. Mysle że dobre podejście stosujesz "energia" etc, ona ma cie kierować do kobiet ich poznawania i podejmowania ryzyka w życiu. Kontyynuuj odwyk obserwuj się, jasne im pozniej się masturbujesz tym lepiej, ale też nie można przesadzać.

      Usuń
  5. Daniel odpowiesz na moje 2 pierwsze komentarze proszę

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzieki za odpowiedz ;) Nie chcę Ci w żadnen sposób zawracać głowy jakimiś moimi bzdurami...jednakże czuje pewien niepokój z tego względu jako że znajdowałem się najpewniej w okresie który opisałes jako flatline, aczkolwiek z lekkimi przebłyskami(szczególnie gdy pomyślałem o swojej dziewczynie-co uważam zupełnie za dobre choć inne juz na mnie tak nie działają xD) już. I zastanawiam się tak na ile problem z okresem flatline siedzi w głowie( wyczyszczenie mózgowia z syfu, co idzie całkiem nieźle imo-chociaz coraz rzadziej juz sobie cos przypomnę ale odrzucam to ) a na ile w skumulowaniu w sobie energii i odzwyczajeniu się od death grip(chociaż dojście bez pornosów też niby można traktować już pozytywnie). Dlatego mój przypadek jest o tyle inny, że ja nie boje sie wcale powrotu do pornosów bo chyba psychicznie już do tego dojrzałem(juz przed odwykiem myslalem że to żałosne więc łatwo mi to poszło bez męczarni jak niektórzy opisują), chociaż skłamałbym że nie widziałem gołej baby(zwykły film fabularny) ale kompletnie mnie to nie ruszało i sie tym nie zadręczałem. Boję się bardziej jakiegos okropnego wydłużenia się okresu flatline, przez niewyczekanie aż zacznę reagować CAŁKOWICIE poprawnie,...na plus faktycznie większa pewność, mniejsze wycofanie i komfort psychiczny i odwagi....ale tez do robienia kompletnych głupot
    tyle moich wypocin
    pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy jest inny i u każdego odwyk przebiega inaczej. Moim zdaniem powinienneś przestać myśleć o tym w jakim jesteś etapie zdrowienia, zająć się czym konstruktywnym i z czasem wszytko wróci u Ciebie do normy. Poprostu mam wrażenie, że za dużo analizujesz. Wszystko idzie dobrze!
      Pozdrawiam!
      Exfaper

      Usuń
  7. Nienawidzę swoich nałogów...

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj że możesz komentować anonimowo, zaznacz opcje anonimowy.