Info

FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html

wtorek, 24 września 2013

Wywiad dla natemat.pl

    Wczoraj ukazał się wywiad ze mną w portalu natemat: http://natemat.pl/75477,mam-na-imie-daniel-i-od-14-jestem-uzalezniony-od-porno-29-latek-doprowadzil-sie-do-impotencji-chce-ostrzec-innych
    Wszystkie najważniejsze informacje są zebrane w przystępnej formie, ciekawe są również komentarze. Mimo że wielokrotnie pisałem że nofapchallenge nie ma nic wspólnego z religią to i tak pojawiają się ludzie, którzy wszędzie widza spiski kleru. Osobiście mnie to śmieszy. Pewnie wyobrażają sobie mnie jako jakąś stara babcię, która uczęszcza w kółku różańcowym i dorwała się do kompa wnuka. Może kogoś to rozczaruje, ale tak nie jest, nie obchodzi mnie porno jako takie. Jestem przeciwny jego banowaniu, tworzeniu rejestru stron (oprócz nielegalnych treści) i innych politycznych wymysłów podobnych do ACTA. Jeśli ktoś lubi porno, super, jego wybór, powodzenia. Ten wywiad i blog jest dla osób świadomych że chcą z nim skończyć.
    Zapraszam do czytania.

15 komentarzy:

  1. Też mnie to zaskoczyło. Spodziewałem się lawiny merytorycznych komentarzy co do poruszonego problemu, za to pod wywiadem znalazłem pseudosarkastyczne uwagi, złosliwe wtręty czy komentarze osób, które zarzuciły Tobie zdewocenie... No tak - twierdzisz, że porno jest złe, a to samo naucza Kosciół, więc należysz do Koscioła. To swiadczy tylko o skali nieswiadomosci faktu, że porno to nie jest niewinna rozrywka służąca rozładowaniu się facetów z "nadmiarem libido", a raczej zaprogramowana machina kastrująca młodych mężczyzn i wychowująca ich na egiostów-impotentów... Cóż, być może sam bym tak komentował, gdybym nie wpadł w to bagno, z którego mozolnie staram się teraz wychodzić. To jak w Matrixie - albo połkniesz niebieską pigułkę i będziesz nadal żył w błogiej nieswiadomosci, albo tę drugą i poznasz prawdę, z początku bolesną, ale jednak prawdę. Bartek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rok temu uszczytu uzaleznienia tez bym pewnie wysmial taki wywiad, trzeba sie zdarzyć ze ściana zeby wreszcie zacząć myśleć, generalnie mamy tabloidyzacje mediów, sam sex bo to sprzedaje wiec porno jest juz czymś normalnym. Niestety latami sie to w nas zbiera i poziomtolerancji na niektóre bodźce spada,kobiety tez to odczuwają. Juz nawet nie mówię o całej klienteli koncernów farmaceutycznych. Jak dostaną po kieszeni przestań sie śmiać.

      Usuń
    2. Ja zderzyłem się ze scianą, gdy nie mogłem utrzymać erekcji przy nagiej, atrakcyjnej dziewczynie plus zacząłem stosować edging w pracy (sic!). Nawet teraz, gdy piszę te słowa w drugim tygodniu abstynencji, czuję w penisie to charakterystyczne mrowienie, żeby sobie trochę... STOP! :)
      W medycynie stosuje się pojęcie tachyfilaksji, które oznacza przyzwyczajanie się organizmu do przyjmowanej dawki substancji (zazwyczaj leku) które zmusza do zwiększenia dawki w celu uzyskania takiego samego efektu. Charakterystyczne dla narkomanów, alkoholików i niestety faperów. Naszym dziadkom do osiągnięcia gotowosci do działania wystarczało, gdy babcia uchyliła lekko halki spod spódnicy... Ja po obejrzeniu dziesiatków tysięcy cipek i setek tysiecy par piersi nawet bym nie zauważył tego subtelnego, erotycznego gestu... Mam czasem wrażenie, że wszechobecny erotyzm, pozbawienie seksu tej magicznej otoczki tajemniczosci i łatwosc w dostępie do porno to tylko częsc jakiegos planu lub etap ewolucji, który doprowadzi kolejne pokolenia meżczyzn do skarlenia/wymarcia/zniewiescienia/spantoflenia. Ja od kilkunastu miesięcy sledzę to, co dzieje się z mężczyznami na swiecie, a przede wszystkim w Polsce, i jestem załamany (pisze o tym chyba też Zimbardo, o którym juz wspomniałes). Kolejne pokolenia facetów są coraz słabsze, nie tyle fizycznie (choć to też, wystarczy popatrzec na przeciętnego Polaka po 30 na ulicy), a co najgorsze psychicznie. Całe szczęscie jest swiatełko w tunelu, ponieważ pojawiła się awangarda renesansu męskosci, pojmowanej w starym, dobrym stylu. Jest kilka takich blogów w Stanach i w Polsce, jesli chcesz wkleję linki tutaj, jesli nie - podeslę na adres mailowy. Bartek

      Usuń
    3. Cześć
      tak bardzo prosiłbym o linki stron o których wspominasz, z swojej strony mogę polecić książkę "No more nice guy". Ta książka totalnie zmieniła mój światopogląd na temat facetów. Jeżeli masz jakies ciekawe przemyślenia, chętnie umieściłbym je na blogu. Mozę napiszę najważniejsze punkty z tej książki i jeśli będziesz chciał to rozszerzyć będę bardzo wdzięczny. Przyznam że temat nofap powoli mi sie nudzi bo to w zasadzie jest jedna i ta sama zasada nie fapowanie. Taki kierunek rozwoju, przemyśleń może byc ciekawy bo złe nawyki trzeba zastapić odpowiednim podejściem, inaczej wroci się do poprzednich nie właściwych.

      Usuń
    4. Poniższe blogi powstały kilka lat temu, każdy z nich dotyka innego aspektu męskosci - jeden kwestii relacji damsko-meskich, inny kwestii bycia gentlemanem, kolejny tego, jak prawidłowo się ubierać. Twój z kolei jest pierwszym blogiem w Polsce, który porusza kwestię uzależnienia od masturbacji u facetów. Powstanie takich blogów jest sygnałem, że mężczyźni wreszcie zaczęli dostrzegać problem upadku/zanikania/stłamszenia męskosci, próbą odpowiedzi na pytanie "co to znaczy być mężczyzną", ponadto są (jak oceniam) jutrzenką renesansu męskosci, który niedługo nastąpi. No to lecimy:

      http://www.artofmanliness.com/ - hasło: "Reviving the lost art of manliness", portal z USA, OGROMNA baza danych na temat wszystkiego związanego z męskoscią i jej odradzaniem się, Manly Skills - praktyczne porady na temat wszystkiego (np. posługiwanie się bronią, przetrwanie kataklizmów, opatrywanie ran, filetowanie ryb, prawidłowe czyszczenie butów, odpowiedni ubiór itp.), plus artykuły i felietony o wszystkim, co tylko może dotyczyć bycia facetem (seks, relacje damsko-męskie, kariera, istota bycia mężczyzną, motywacja, trening psychologiczny itd.). Bardzo polecam, minus jest taki, że strona jest po angielsku, choć w sumie to plus ;)

      http://czasgentlemanow.pl/ - strona prowadzona przez młodego historyka z Poznania, który stara się odpowiedzieć na pytanie, czy da się współczesnie być gentemanem w "starym dobrym stylu". Sporo praktycznych porad plus duża dawka ciekawie i solidnie podanej historii. Polecam.

      http://mrvintage.pl/ - najbardziej rzeczowy blog o modzie męskiej, prowadzony przez faceta dla facetów. Żadne Gucie i Armani, Michał udowadnia, dlaczego warto dobrze się ubierać i wyjasnia od podstaw, jak to zrobić niedrogim kosztem. Polecam.

      http://samczeruno.pl/ - mój ulubiony :) Bardzo kontrowersyjny blog dla facetów o relacjach damsko-męskich w Polsce. Autor przedstawia prawdę o swiecie kobiet i mężczyzn, jasno tłumaczy, w jaki sposób od dziecka są nam narzucane przez media i społeczeństwo wzorce (małżeństwo, rodzina itd.), za którymi podążamy i którym bezwolnie się poddajemy, nigdy nie będąc w pełni szczęsliwymi. Do tego solidna analiza kobiecej psychiki w oparciu o biologię, socjologię i psychologię. Moje relacje z kobietami dzielę na czas przed- i po- poznaniu tego bloga.

      http://ecoego.pl/ - blog tego samego autora, co powyżej. Skierowany do kobiet i mężczyzn, ogromna ilosc przystępnych artykułów i felietonów na temat funkcjonowania ludzkiej psychiki i sposobów wpłynięcia na nią, szeroko pojętej duchowosci, społeczeństwa i technik manipulacji nad nim oraz religii. Polecam!

      http://samiec-alfa.pl/ - blog dla facetów koło 30-tki. Mądre i konkretne przemyslenia na temat życia, kobiet itd.

      Tutaj wkleiłbym link do twojego bloga - swietny portal o tym, jak pozbyć się nałogu masturbacji :)

      To tak pokrótce. Pominałem blogi i portale wszelkiej masci "trenerów podrywu" (PUA), praktyków NLP, mistrzow duchowych, coachów itd. którzy biorą pieniądze za swoje "sesje" i "treningi".

      Jak wspomniałem, przez ostatnie kilkanascie lat to kobiecosc byla na swieczniku, zas męskosc została zepchnięta na dalszy plan. Sam od kilkunastu miesięcy staram się sobie odpowiedzieć na pytanie, co tak naprawdę znaczy "być mężczyzną"... Mam sporo przemysleń na ten temat i chcialbym je kiedys skonfrontować z innymi. Teraz mam nawal pracy, ale być może w wolnej chwili cos napiszę.

      Co do książek, napiszę cos więcej w następnym poscie.

      Pozdrawiam,Bartek

      Usuń
  2. Czytałem Twój wywiad.
    W zasadzie powtórzenie tego o czym jest ten blog, ale skierowane do innej grupy odbiorców i, jak niestety widać po komentarzach, odbiorców na bardzo niskim poziomie czy to intelektu czy kultury.
    Część myli prostą masturbację (nawet codzienną) z oglądaniem porno godzinami, a część po prostu wyszydza temat wykazując totalny brak zrozumienia problemu.
    Taka reakcja pokazuje tylko jak trudne może być szukanie pomocy lub zrozumienia - nie tylko u bliskich, ale nawet u kogoś kto specjalistycznie zajmuje się uzależnieniami.
    connor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego sie tym nie przejmuję, moim celem jest edukacja, sam bym wszystko wyśmiał rok temu podobnie jak ci komentujący, ale przynajmniej będą wiedzieli że sa ludzie którzy się z tym zmagają. Wielu tych smiejących się kiedyś może będzie potrzebować pomocy, dlatego powstał ten blog

      Usuń
  3. Witam!
    Jestem wlasnie po lekturze Demise of Guys i zainteresowala mnie ta tematyka.
    Czy moglbys napisac recenzje ksiazki No More Nice Guy i przedstawic w punktach jej glowne zalozenia?
    Mysle ze byloby to ciekawe urozmaicenie tematu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przejmuj sie tymi zalosnymi komentarzami pod wywiadem - jak powiedzial Lem:"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." a problem nalogowego ogladania porno jest mysle bardzo powazny i strasznie trudno sobie z tym poradzic. Ewidentnie wiaze sie to ze wspomnianym zanikiem czy splyceniem meskosci. W sumie (pomijajac to ze jestem zawiedziony soba - ze wzgledu na nalog porno i zwaizane z tym problemy jak brak poczucia wlasnej wartosci, ciagle rozdraznienie, zmeczenie) to rozgladajac sie dookola widze cale hordy frajerow, pajacow, lalusiow, egoistow i pozerow, a na prawde BARDZO BARDZO NIEWIELU bedacych w pozadku, silnych, spokojnych, odpornych psychicznie, meskich facetow, ktorzy mogliby byc dobrymi kumplami dla innych i oparciem dla kobiety. powodzenia w prowadzeniu bloga. PS dzieki na adresy blogow z komentarza powyzej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mało kto rodzi się "silnym, spokojnym, odpornym psychicznie, męskim facetem", nieliczni dostają to od rodziców ( w szczególności od ojca), inni (też nieliczni) stają się takimi z biegiem życia. Nie ma co się użalać nad sobą i co najgorsze z tego czerpać z tego przyjemność (uwierz mi, coś o tym wiem), tylko solidnie kopną w dupę i wziąć za siebie. Dla wszystkich z niską samooceną i zerowym poczuciem własnej wartości - to tylko program, ktory macie wdrukowany od dziecka, ktory na szczęście da się zmienić. Mnie udało :) Polecam przede wszystkim afirmacje:

      http://mareczek28.blog.onet.pl/2007/04/19/afirmacja/

      http://zenforest.wordpress.com/2008/04/10/afirmacje-sztuka-zmiany-zycia/

      A także:

      http://samczeruno.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=126:samiec-alfa&Itemid=101

      http://samczeruno.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=267:z-g%C3%B3wniarza-w-m%C4%99%C5%BCczyzn%C4%99&Itemid=180

      Pozdrawiam,
      Bartek

      Usuń
  5. Nie przejmuję się, jestem beztroski, porno to było moje największe zmartwienie a nie jacyś goście, którzy bez refleksji z automatu piszą bzdury.
    Problem porno jest tematem tabu i codziennością zarazem dla większości facetów w różnym wieku. Różnią się stopniem oglądania, ale faktem jest że większość korzysta.

    Takie zcipienie facetów to problem braku wzorców chyba. W tv, magazynach wszędzie są tylko kobiety, jak był taniec z gwiazdami to zawsze wygrywała kobieta. Wspólne tematy rozmów kobiet i facetów to... oczywiście kobiety. Nie żałuję im, ale nie ma juz od dawna równowagi. Faceci stają się słabi, ze świata dostają mylne bodźce i przez to plaga laluśów cykających sobie fotki z pudlami itp. Nie chodzi oto żebyśmy szli na wojnę czy spędzali czas w buszu jak prawdziwi faceci. Problemem jest promocja ekstremów w pogoni za oglądalnością/wynikami. I przez to mamy modę w anorektyczkami z oklaskującymi ich na pokazach mody gejami. Gazety komiksy i całą paletę produktów, których nie potrzebujemy: magnez na dzień, magnez na noc. W tv tylko "gwiozdy" nie mające nic do powiedzenia, tylko gdzie byłam w co się ubrałam i z kim byłam. nie znaczy to że tak jest na codzień ale widzę postępujące zgłupienie społeczeństwa. Niedługo jedyne co będzie wymagane to liczenie do stu, czytanie i pisanie aby być w stanie wziąć kredyt i następnie codzienność do śmierci: wstawanie, jedzenie, praca, sranie i spanie. żadnej refleksji, żadnych celów.Wszystko postawione na głowie. Nie ukrywam po lekturze no more nice guy sam widziałem w sobie niektóre cechy opisywanych przypadków. Jest szansa że z tych niewielu może będzie ciut więcej. Będziemy ich wyławiać za pomocą tego czy innego bloga. Też uważam że powyższa lista blogów jest niesamowita. Samczeruno to po prostu najlepszy wstęp do całego tematu. Polecam wszystkim. Z drugiej strony jest to mniejsza konkurencja, ale jak to się wszystko skończy, gdzie to prowadzi wszystko?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do czego to zmierza? Nie wiem, ale moim zdaniem jesteśmy pokoleniem, które jest świadkiem upadku dotychczasowego sposobu pojmowania świata, w tym pojmowania męskości. Być może nie zdążymy zobaczyć, jak z chaosu wyłoni się nowy porządek, ale na pewno będziemy widzieli, jak powstaje chaos. Wszystko, co do tej pory stanowiło oparcie, okazuje się pustą wydmuszką, zwyczajną fatamorganą... Autorytety? Macie jakieś lub znacie kandydatów? Może Papież-Polak, dla którego każda antykoncepcja to był grzech ciężki, co przyczyniło się do epidemii AIDS w Afryce? Który tolerował pedofilię w Watykanie (vide: Marcial Degollado? Może rodzina? Statystyki zdrad, patologii miedzy małżonkami, rozwodów wskazują, że rodzina to żadne oparcie. Może Państwo? Mam być patriotą, dać sobie wypruć flaki/spłonąć żywcem/zostać zakłutym bagnetem/mieć urwane ręce w obronie Panstwa, które wali mnie na każdym kroku na coraz wyższych podatkach, na proste badanie muszę czekać rok (chyba specjalnie taka data, przecież jeśli w tym czasie umrę, to nie będzie problemu)? No to może Kościół i religia? http://www.ecoego.pl/index.php/archiwum/1114-co-zawdziczam-katolicyzmowi Podpisuję się pod tym felietonem obiema rękoma... No to może Kobiety dadzą mi oparcie i stabilizację we współczesnym świecie? Z doświadczenia mojego i moich przyjaciół wynika, że jeżeli kobieta nie wbije mi noża w plecy, gdy jestem w dołku, to już jest dobrze... Moim zdaniem my, Mężczyźni, możemy mieć oparcie tylko w Nas i w naszej Męskości. Ale czym ta Męskość jest? Jak napisał Daniel, na świeczniku od lat są tylko kobiety, w mediach męskość zwyczajnie nie istnieje, a jeśli już, to jako coś ułomnego, wstydliwego, godnego wyśmiania. Słyszeliście kiedyś o pojęciu "kryzys męskości"? Sądzicie, że taki kryzys faktycznie jest, czy może próbuje się go nam wmówić (szczególnie media i samotne kobiety po 30, które za swoje niepowodzenia winią wszystkich, tylko nie siebie)?

      Moim zdaniem jesteśmy świadkami skumulowania rezultatów antymęskich działań i propagandy, ktore (mniej lub bardziej) były podejmowane przez ostatnie 60 lat. Zgadzam się z Danielem co do braku wzorców, jednak to tylko jedna z przyczyn, dlaczego współcześni mężczyźni z każdym pokoleniem są coraz słabsi. W wolnej chwili postaram się je opisać, i jestem też ciekaw Waszego zdania :)

      Pozdrawiam, Bartek

      Usuń
  6. zastanawiam się jak sprawdziłoby się forum na Twoim blogu; Można by ciekawie podyskutować - o ile znajdzie się wystarczająco dużo mężczyzn mających wystarczająco odwagi heh:) na anonimowe dyskusje o problemach swoich i mężczyzny w świecie.

    Dzisiaj jestem po pierwszej wizycie na siłowni ( zbierałem się i zbierałem ale dopiero wizyta na tym blogu i rzucenie fapania tydzień temu dało mi energię). już zauważam , ze coraz mniej prokrastynacji w moim życiu.


    Procrastination is like masturbation, in the beginning it feels good, but in the end, you're just f***ing yourself!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z forum dobry pomysł, ale komentarze jak na razie sie sprawdzają, poza tym fora maja to do siebie ze można sobiemduzo pisać a nam chodzi o wyniki oraz działanie. Tak samo jak piszesz o prokrascynacji, nie chce poza tym nawet mi sie czytać wpisów gości jak na wykopie odliczajacych każdy dzień. Nie oto chodzi. Trzeba działać zmieniać sie, cos robić wtedy jest progress i mamy motywacje na wiecej.
      Gratuluje siłki, ja byłem wczoraj, zdałem skórę na palcu i nie mogę biegać przez tydzień, zostały mi ciężarki na razie. Btw polecam drażek do pociągania w futrynie.

      Usuń
    2. no tak, temat bloga dość mocno ograniczyłby zakres dyskusji :)



      o właśnie :) mam drążek i zaraz go przykręcę, jutro jadę po jakieś suplementy (zbyt dobry metabolizm :) ) oczywiście tylko delikatne rzeczy żeby nie zachwiać mojego dopiero co odradzającego się "poczucia męskości" heh


      W kwietniu mam urodziny i powiedziałem sobie , ze moim głównym prezentem będzie to kim się stałem dzięki pracy nad sobą a kim chyba nigdy nie byłem...

      Usuń

Pamiętaj że możesz komentować anonimowo, zaznacz opcje anonimowy.