Info

FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html

czwartek, 10 listopada 2016

List Łukasza , życie a motywacja?

Hej,
pewnie ogrom podobnych pytań się przewija. Ale z ciekawości zadam swoje. Mam piękną żonę. 33 lata na karku, niebawem wybudujemy dom, prowadzę firmę, która w sezonie przynosi duży zarobek, a pozostałe 8 miesięcy jest tylko na tyle by pokryć koszta życia bez dodatkowych zarobków. I tu pojawia się mój problem. Brak mi motywacji do dodatkowej pracy, bo mógłbym wyciągać z tego więcej w te 8 miesięcy, albo przekwalifikować się na inną gałąź. Ale motywacja pojawia się gdy zobaczę zdjęcia jakiś pięknych, kształtnych kobiet. Nawet nie muszą być nagie, a nawet wolę gdy nie są, bo tracą swój urok. Jak zobaczę na necie galerię takich pań, to nie otwieram jej, bo czuję, że nie zasłużyłem na to. I dopiero jak trochę popracuje to mogę sobie zerknąć. I nie przeglądam nawet jej całej, bo czuję jak traci na wartości. Ten sposób na mnie działa bym podniósł wydajność pracy swojego i tak dobrego życia. Ale wolałbym mieć dodatkową motywację cały czas a nie tylko na widok pięknych kobiet. Nie jara mnie porno, bo spłyca i okrada kobietę z całej palety jej zachowań. Domyślam, się, jednak, że mechanizm jest ten sam i to dopamina tak na mnie działa. Tylko jak znaleźć motywację, gdy nic Cię nie goni ani nie przyciska. Nie oczekuje nie wiadomo jakiej odpowiedzi, ale może akurat odpowiednie zdanie trafi do mnie i coś mi podpowie jak polepszyć sobie życie.

Pozdrówka,
Łukasz




Ciekawe spostrzeżenia. Gonienie króliczka porno to częsty przypadek niezależnie od formy. Wielu uzależnionych ma np tak że trzepie flaka klikając kolejne filmy, obrazki i dopiero tuż przed orgazmem dostają erekcji, zwykle to objaw ciężkiego uzależnienia, właściwie ostatni dzwonek. Ważne jednak jest zrozumienie że sam fakt poszukiwań nowych doznań, tego dopaminowego szczytu i również nowości ma tutaj bardzo ważny wpływ na zachowanie. U Ciebie jest podobnie, co ciekawe zauważyłeś jak ten czas pryska, gdy widzisz je nagie. 
Nie jestem specjalistą od motywacji i z pewnością nie radzę korzystania z kursów i innych pierdół "zwycięzców". Zwykle jednak taki marazm to albo objaw zmęczenia, może niskiego testosteronu, czy brak witamin jak d3 czy pierwiastków jak magnezu, albo żadne z tych lub wszystko po trochu, a zresztą nie wiadomo. Prawda jest taka, że jak sam się nie zmusisz to niestety co byś nie zrobił to taki będziesz miał efekt jak opisujesz. To może głupie, ale wydaje mi się że warto się zastanowić czy jesteś szczęśliwy? Nie chodzi o szukanie super sposobu na radość, ale może brakuje Ci jakiegoś hobby, czegoś co by relaksowało, bo w normalnym życiu jakiś cel jak np jakaś podróż, osiągnięcie czegoś, napędza nas do pracy. Bez tego pojawia się pustka, nuda, wątpliwości, złe samopoczucie oraz humor i to już prosta spirala w dół. Sam zresztą sobie odpowiedziałeś na swoje pytanie, nie ma co obejmować to wielkim słowem przekwalifikowania się, po prostu testuj nowe pomysły, próbuj, szukaj, nie zrażaj się, ale nie ryzykuj wszystkiego co masz, zrób w biznesie drugą nogę i tyle. Ja nie mam recepty na polepszenie życia czy szczęście, wiem natomiast jedno, wiele wolnego czasu może prowadzić do złych niepotrzebnych stanów oraz myśli, które łatwo podkopią nasze samopoczucie. Jako faceci musimy czas spędzać produktywnie i nawet jesli nie daje to żadnego grosza, to sam dryl np częstych ćwiczeń fizycznych bardzo dużo daje plusów pewnego rygoru, ciągłości, długoterminowych efektów oraz poczucia celu. Jak się sam nie przyciśniesz to zrobi to za Ciebie życie lub ktoś inny, a tego uwierz nie chcesz bo zwykle oznacza to kłopoty. Może powiedz sobie, że jesteś w tak komfortowej sytuacji, że doceniasz te możliwości i sam jesteś zaskoczony co z tym pozytywnym fantem zrobić. Bo ja tu widzę tylko zagubienie w pozytywnej sytuacji. Skoro się Tobie powodzi i masz czas to rozwiń to co lubisz i pozwól sobie na to.
Jestem ciekaw Twoich oraz przemyśleń komentujących. 


Pozdrawiam



1 komentarz:

  1. Obejrzałem filmik ze stycznia, chyba, ten ponadgodzinny o uzależnieniu od porno. Dzięki niemu lepiej zrozumiałem działanie uzależnienia i motywacji. Pierwszy tydzień założyłem k9 na wszystko, nie tylko treści erotyczne, ale portale społecznościowe, serwisy rozrywkowe itp. A do tego zacząłem robić, ćwiczenie energetyczne, polegające na wyobrażeniu sobie, że zbieram z ciała to lotne uczucie tego haju pojawiające się po zażyciu, obejrzeniu itp pewnie wszyscy wiecie, co to za uczucie.
    Po zgromadzeniu jej spokojnie wydmuchuje. Tak z 2-3 razy dziennie. Stan po tym ćwiczeniu, to takie bardziej trzeźwe spojrzenie na otoczenie i samego siebie.

    Po 3 dniach, poczułem, że brak mi sztucznych dawek szczęścia i muszę coś zrobić by poprawić sobie nastrój, bo robię się po prostu zły, mocno stąpający po ziemi. Taki stan, dobra trza się wziąć do roboty. Parę dni było spoko, w pracy pracowałem :), a w domu naprawione parę domowych rzeczy. Później jednak zacząłem uciekać w hobby szachowe.

    W każdym bądź razie najważniejsza rzecz w tym jest świadomość, w jaki sposób działa na nas otoczenie, co sprawia, że czujemy się dobrze a co, że nad wyraz dobrze. I wybierać te co są konstruktywne i czegoś nas uczą a unikać tych co sztucznie podnosi stan dopaminy w organizmie.

    Łukasz

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj że możesz komentować anonimowo, zaznacz opcje anonimowy.