Info

FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html

piątek, 20 marca 2015

List Macia

Witam Danielu,
Piszę do Ciebie list, bo pomimo pewnych postępów jakie uczyniłem, zdaje się, że utkwiłem w miejscu i nie bardzo wiem jak zrobić kolejny krok. O ile samo zaprzestanie oglądania pornografii na okres kilku tygodni nie stanowi dla mnie większego problemu, o tyle z wyjściem do ludzi jest już gorzej. 
       Wynika to głównie z tego, że wszyscy moi znajomi spędzają swój wolny czas w sposób który mi nie odpowiada - jaranie zioła na potęge połączone z graniem w plejke, wypadami w plener na jakieś zadupie, gadaniem o pierdołach, ew czasem o jakichs marzeniach których tak naprawde nikt nie zamierza spełniać. 
      Praktycznie każda inicjatywa o zrobieniu czegoś innego jest odrzucana, w końcu są ważniejsze wydatki, ćpanie, szlugi i alko zawsze musi być. Myśle że w takim mało ambitnym towarzystwie w którym nawet sama rozmowa na jakims wyższym poziomie jest niemożliwa nie mam już czego szukać. Mam 25 lat, właśnie kończe ostatni rok studiów na których niestety nie nawiązałem zadnych znajomości na których by mi zależało. Moje dotychczasowe relacje poza szkołą, w pracy, na siłowni, na imprezach nie rozwineły się. 
      Pozostały mi jedynie kontakty z ludźmi z którymi nie chce się już marnować, za dużo lat straciłem sięgając dna razem z nimi. Mam jedną pasje, którą cały czas rozwijam, ale w najbliższym czasie nie daje mi jeszcze szans na poznanie nowych ludzi. Póki zapychałem swoje życie karmieniem swoich nałogów, nie byłem świadomy że cały czas uciekam od piętrzących się problemów którym teraz przyszło stawić mi czoła. Zacząłem zastanawiać się jak do tego wszystkiego doszło i teraz widzę, że oprócz pornografii która upośledziła moje relacje z kobietami, palenie trawy również doproawdziło mnie do sytuacji w której obecnie się znajduje. Przez większość czasu żyłem jak szczur w kanale rezygnując z prawdziwego życia, bo nie potrafilem normalnie funkcjonować wypalając jointa niemal dzień w dzień od 11 lat. Rzuciełem to w cholere bo stan po ujaraniu przestał być przyjemny, mało tego nierzadko po zjaraniu łapałem paranoje i bałem się ludzi. Nie potrafiłem się uspokoić niezależnie od tego że miałem świadomość że niepotrzebnie sobie wkręcam krzywą fazę, która na szczęscie po wytrzeźwieniu przechodziła. 
      Ostatnie miesiące to była bezustanna walka skazana na porażke, nie daje rady siedzieć w domu, pracować, studiować, uczyć się, uprawiać sportu itd, jeżeli nie spędzam swojego wolnego czasu z normalnymi ludźmi w zdrowy sposób. W konsekwencji jak mam wolne to siedze w domu przed kompem i nierobie nic na co tak naprawde miałbym ochote. W którymś momencie prędzej czy później pękam i wracam do swojego wcześniejszego życia, tym bardziej że nie jestem typem samotnika. Spirala błędnego koła wpędza mnie coraz bardziej w osamotnienie i depresje, przez to że trace nadzieje że mogę zmienić swoje życie, obecnie samo wstanie z łóżka to już dla mnie wyzwanie. Co mogę zrobić że to zmienić?

Pozdrawiam.


    Nie sądziłem że jointy sa takie popularne, szczerze znałem kilku palących i zawsze miałem wrażenie że są jakby dziwnie zamuleni, w każdym razie dobrze że się tego pozbyłeś. Podobnie jak innym radzę zacząć jakieś zdrowe hobby i na siłe wychodzić, pojdz na lekcje tańca np salsy, są naprawdę dobre i potrafią pomóc na wielu płaszczyznach, poznasz wiele fajnych dziewczyn. Poszukaj jakiś klubów ludzi z ciekawymi tematami np są w wielu miastach spotkania osób uczących się przemawiania na głoś czy cokolwiek, powiesz ok mnie tonei interesuje ale pojdziesz zobaczysz cos nowego , szukaj i cos znajdziesz w koncu. Lekcje tańca to dobry start, zaufaj mi.

35 komentarzy:

  1. Zobaczcie co znalazłem za mity

    http://wiedzoholik.pl/ogladanie-porno-moze-zwiekszyc-poped-seksualny-mezczyzn/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najciekawsze jest ze polski art zdawkowo pisze o społeczności nofap i nie przytacza nawet ich argumentów ze to badanie jest nie miarodajne.
      Poczytajcie zalinkowany tam oryginał bo jest ciekawy. Inny problem to fakt ze opinia naukowców na końcu typu ze problemy z erekcja to kwestie niezależne od porno i przykłady wzbudzają u mnie śmiech. Dlaczego ?
      Bo nie napiszą przecież ze to wina porno bo pozbycie sie nałogu nie wymaga tabletek terapeutów badań etc i cały przemysł medyczny w tym segmencie idzie sie jebac i nikt nie zarobi.

      Usuń
  2. hej, mam pytanie bo udaje mi się "wytrzymać" bez pornosów i masturbacji tak po 3-5 tygodni, jednak zawsze się znajdzie parę dni, że jestem w domu gdzie nie mam k9 i wtedy nałóg wygrywa ;/ Tracę przez to cały "zysk" jaki wypracowałem, a po pewnym czasie są widoczne symptomy poprawy (znacznie głębiej i lepiej spie, potrafię się coraz lepiej skupić na czymś, mam większą motywacje do sportu itp.) Chodzi o to że ten czas kilku tygodni jest chyba za krotki żeby zobaczyć inne efekty jak: lepszy nastrój, czerpanie przyjemności, radości z tego co się robi, większa swoboda w kontaktach z ludźmi, czy wreszcie normalne erekcje?
    Najgorsze jest właśnie to, ze nie odczuwam przyjemności ze zwykłych rzeczy jak kawał, obejrzenie filmu, rozmowa z kimś i to trwa już tak długo... Mam nadzieje że teraz już się uda, oczywiście cały czas wychodzę z domu, uprawiam dużo sportu, spacery, staram się generalnie znajdować ciągle jakieś zajęcia, prawie w ogóle nie siedzę przed komputerem itp. i to bardzo pomaga.
    Co do narzekań na lekarzy to myślę że jest trochę tak że nasz nałóg i problem jest czymś nowym, czego osoby nieco starsze w ogóle nie znają. Osoby młodsze od nas (mam 25) natomiast siedzą w tym g.. "po uszy" bo internet towarzyszy im od małego, i też jakby nie zdają sobie sprawy w co się wpakowali, ani jak wyglądają normalne relacje z ludźmi bo maja głównie te internetowe. Nie ma wiec jeszcze tego problemu w klasyfikacjach chorób ani w podręcznikach. Nie wynika on z jakiś fizycznych przyczyn (a lekarz może zbadać czy "hydraulika" działa, czy z hormonami ok) ani tez nie ma terapii na to choć właściwie to nałóg jak każdy inny (nasilanie bodźców, desensytyzacja, efekty odstawienia...), a problem jest tak wstydliwy, wręcz żałosny, że nie ma z kim o tym gadać. Sami się w to wpakowaliśmy, sami musimy sobie dać rade i nie obwiniać, że ktoś w cudowny sposób zauważy o co chodzi i pomoże. Tak samo jak grubym nikt nie pomoże - (w większości) sam musi przestać tyle jeść i co nieco się zacząć ruszać to schudnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Macio (Macia?)
    Mimo szczerych intencji Daniela i mega szacunku z mojej strony dla niego za prowadzenie tego bloga i dla Ciebie za podzielenie sie z nami swoja sytuacja, wydaje mi sie, ze jego odpowiedz moze wydac Ci sie nieco ogolnikowa.
    Danielu, trawa jest bardzo popularna i rozumiem, ze mozesz nie byc tego swiadom z racji towarzystwa w jakim sie obacasz/obracales. Ja sam bedac obecnie kolo 30, pierwsza z tym stycznosc mialem w 17 roku zycia. Trawka towarzyszy mi do tej pory ale juz w znacznie mniejszym stopniu, ale wiem jak latwo mozna i nad tym stracic panowanie, tj nad fapowaniem, hehe.

    Autorze, rozumiem przez co przechodzisz. Dorastajac w podobnych okolicznosciach, wielokrotnie z kumplami rozmawialismy (zjarani) na temat wplywu palenia na nasze zycie. Mianowicie, ze czas, ktory spedzalismy na wieksze poznawanie siebie na wzajem i zzywanie sie we wlasnym kregu (palac), inni przeznaczali na poznawanie innych ludzi, poszerzeniem horyzontow, poznawaniem (bzykaniem) prawdziwych dziewczyn i chodzeniem do klubow. W jakis sposob uwazalismy sie przez to za wyzszych/szlachetniejszych ludzi, poniewaz bylismy swiadomi ludzkich problemow egzystencjalnych, sluchajacymi depresyjnej muzyki albo zmulonego hip-hopu a z drugiej strony zazdroscilismy ludziom towarzyskim radosci zycia jakiej ich rozrywki zapewne im sprawialy. Mysle, ze na moj wowczas stan wplywala trawka i ograniczenie przez nia kontaktow do wlasnego, malego grona, oraz fapowanie, ktorym rekompensowalem sobie bolaczki zycia i samotnosc. Prawda jest taka, ze Twoja pasje do zrobienia czegos ze soba powinienes wcielic w zycie jak najszybciej a nie gasic ja poprzez jaranie i orgazmy do ekranu. Pozbadz sie zarowno trawy, toksycznego towarzystwa jak i pornoli - dobrze wiesz, ze kiedys to wszystko sie musi skonczyc ale jakos to nie nastepuje samo prawda? Musisz przede wszystkim odzyskac pewnosc siebie. Z tonu Twojego listu wnioskuje, ze graniczysz z depresja czy stanami lekowymi. Ponownie rozumiem, co czujesz i rozumiem, ze fapowanie daje Ci w tak trudnym czasie ukojenie ale w zasadzie to pogarsza Twoj stan, poniewaz zapewne za kazdym razem odczuwasz kaca moralnego i upokarzasz sie sam przed soba. Rozwiazanie jest proste, odstaw caly syf, ktory Cie niszczy, poczuj sie nowym czystym czlowiekiem, skup sie na silowni (mi to bardzo pomoglo). Jednak przede wszystkim, i nie smiej ani nie przerazaj sie: udaj sie do psychoterapeuty, dla mnie to byl ogromny krok w wyjsciu z niemalze depresji czy stanow lekowych w kontekscie kontaktow miedzyludzkich - nie wiem czy to rowniez oczuwasz. Uwierz mi, Twoj przypadek nie jest wyjatkowy i nie jestes osamotniony. Terapeuta bedzie dokladnie wiedzial o czym mowisz, bo z tym przychodzi do niego/niej wiekszosc klientow a Ty poczujesz sie wolny niczym po swojego rodzaju spowiedzi. Rozumiem, ze koszt kazdej godziny z terapeuta moze byc wysoki ale dla mnie juz pierwsza godzina bardzo mi pomogla i na podstawie tego co sie dowiedzialem i wlasnych staran w podniesienu wlasnej samooceny, po 3 spotkaniu nie czulem juz potrzeby konsultacji. Nie boj sie udac na spotkanie z kims takim, badz szczery do bolu, jesli myslisz, ze ze stresu nie bedziesz mogl rozmawiac z terapeuta, wylej wszystko na papier i przeczytaj na spotkaniu! Pamietaj, idac na rozmowe z psychoterapeuta nie jestes czlowiekiem chorym psychicznie, jedynie zagubionym. Ja zaczalem rowniez czytac motywacyjne ksiazki, cytaty i zaczalem sobie samemu powtarzac w wolnych chwilach swoje wartosciowe cechy, poniewaz przez pewien czas jakis inny glos w glowie tylko mnie upokarzal i dolowal. O dziwo w trakcie wychodzenia z zyciowego dola nie wiedzialem, ze do pelni szczescia jest mi potrzebny brak poroli i fapowania. Mimo wszystko jakos wyszedlem z dola, fapowanie pozostalo i dopiero teraz zrozumialem jaka mimo wszystko krzywde sobie robilem przez te lata i teraz, kiedy wydawalem sie czlowiekiem z silna psychika, porno-syf poteznie ugryzl mnie w dupe gdy moja druga polowka sie dowiedziala... Postanowila jednak dac mi szanse za co nalezy jej sie korona...pewnie to czyta - czesc kochanie :*
    CDN…

    OdpowiedzUsuń
  4. …CD
    Wracajac do wychodzenia z dola - jest mnostwo strategii podniesienia swojej samooceny, co pomoze Ci w kongaktach z ludzmi. Niektore z nich wydadza Ci sie zbyt podrecznikowe, wrecz komercyjne, ale nie probuj byc madrzejszy od ludzi, ktorzy badaniami i eksperymentami opracowali takie wlasnie metody. Przykladem moze byc np wsponiane przez Daniela lekcje tanca - wydaje sie glupie i nieosiagalne, ale wierze, ze na odpowiednim etapie zbierania swojego do kupy (byc moze nie od razu) jest to cos niezastapionego w podnioszeniu wlasnej wartosci i byc moze poznaniu kogos wyjatkowego :) Zycze powodzenia i badz wytrwaly :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam pytanie dzis fantazjowalem i nagle poczulem ze nie wytrzymam i zacislem miesnie kegla i praktycznie nic nie wylecialp i wiem ze tego tez nie wolno ale czy to jest to saml jak masturbacja i jestem juz 5 tyy na odwyku i miałem 1 polucje w nocy i czy przez to ze dzis sie to stalo odwyk znacząco sie przedluzy? Dzieki z góry

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam poważne wątpliwości co do całej ideii odwykowej. Z góry zakładacie, że każdy kto oglądał prędzej czy później się uzależni. Wcale nie uważam, że pornografia nie uzależnia, ale tak samo nie kazdy kto pije alkohol stanie się alkoholikiem, nie każdy kto robi zakupy stanie się zakupoholikiem, nie każdy kto skoczy raz na jakis czas na bungee uzależni się od adrenaliny, można wyliczać w nieskończoność. Wydaje mi się, że problemy w relacjach z ludźmi to jest główny powód tego, że ktoś siedzi całymi dniami i bije konia, jeżeli ktoś jest samotny częściej będzie sięgał po filmy porno. Codzienne wielogodzinne maratony napewno nie pomogą takiej osobie wyjść z sytuacji nolife'a, tutaj nie ma wątpliwości, ale samo zaprzestanie oglądania pornoli nie wystarczy. Jedni są twardzi i mogą wytrzymać długo ale przecież nie o to chodzi żeby się męczyć. Wbiliście sobie do głowy że tylko całkowita rezygnacja może pomóc, przez odgórne założenie, że jesteście uzależnieni i że nie da się ograniczyć do powiedzemy raz w tygodniu albo co ile tam ktoś czuje potrzebe. Po jednym tygodniu bez spuszczania z krzyża wacław wariuje w spodniach niemiłosiernie, cały czas się myśli o jednym ale w młodym wieku tak częsta potrzeba nie jest niczym nienormalnym. Możliwe że duża część z was zwyczajnie nie chce opuścić strefy komfortu, ale to nie oznacza że jesteście uzależnieni i tylko całkowite odstawienie pornosów umożliwi wam przemiane. Musicie być tylko świadomi ryzyka, że skończycie z flakiem od nadmiaru porno i innych przykrych konsekwencji nadużywania. Wrażenia dotykowe, zapach kobiety, czułość itp doznania zapewnić może tylko prawdziwa kobieta, to samo w sobie powinno już motywować do ograniczenia porno do min. Przedmiotowe traktowanie kobiet z branży filmów dla dorosłych to też IMO wielkie nadużycie. Aktorzy również biorą udział w scenach których to oni są poniżani przez gwiazdki porno. Zresztą jednych i drugich nikt do tego nie zmusza. Poza tym to faceci zarabiają kilka razy mniej, po pewnym czasie muszą robic strzały w penisa bo im nie staje. Kobiety co prawda mają inne problemy ze swoimi narzadami, oprócz tego robią operacje plastyczne zeby sie utrzymac na topie, ale faceci z kolei biorą sterydy i pakują na siłce. Jedni i drudzy płacą wysoką cene.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym ze nie każdy sie uzależnia pełna zgoda
      Natomiast jeśli ktoś ogłada sukcesywnie latami powoli zmieniając gatunki etc
      Cóż nadal twierdze ze droga jest tylko jedna i to moja opinia
      Co nie znaczy ze wszyscy maja sie zgadzać bo powiedzmy miliard facetów jest uzależnionych i o tym nie wie.
      Absolutnie nie
      Ten blog ma pomoc uzależnionym którym nie staje juz !
      I okazuje sie ze odwyk im pomaga, cóż to jak w dodawaniu majac te same liczby i działania zawsze wyjdzie ten sam wynik. A to ze ktoś nie wierzy czy uważa inaczej, ja szanuje jego opinie, jedyne na czym mi zależy to to by znał adres tego bloga jakby co gdyby go potrzebował albo jego znajomy.
      I tyle.
      Pełna zgoda co piszesz w wielu kwestiach ale to juz było na tym blogu wielokrotnie ze pozbycie sie porno to tylko fundament do dalszych lepszych zmian. I pozbycie sie na zawsze a nie ograniczenie
      Chce ktoś seksu i bodźców seksualnych to musi zdobyć kobietę
      Piksele to nie to samo.
      Nie mam tez nic przeciwko masturbacji , jeśli jest z pamięci o dziewczynie czy koleżance super to naturalne ale do pikseli nie

      Usuń
    2. Czasami zastanawia mnie to, czy ktoś kto ma problemy w relacjach z ludźmi, ma je bo przegina z porno, czy przegina z porno bo ma problemy w tychże relacjach. Dylemat typu co było pierwsze, jajko czy kura. Swoją drogą, jakby ludzie byli świadomi zagrożeń jakie niesie za sobą nadużywanie pornografii, niekoniecznie stawaliby się nałogowcami, a tak prawie każdy facet myśli że może sobie bezkarnie oglądać i trzepać do woli bo takie panuje przekonanie. Tak samo w przypadku trawki, cały ten ruch idiotów krzyczących "sadzić, palić, zalegalizować", celebryci którzy publicznie wypowiadają się że jest to praktycznie nieszkodliwe, teksty raperów itd, to wszystko gimbaza przyjmuje bezkrytycznie a później rośnie pokolenie ludzi z problemami których źródła nie potrafi zlokalizować. Nawet jak coś tam skojarzą to ciężko im to zaakceptować bo zdązyli się już uzależnić i wolą dalej siebie oszukiwać i ślepo wierzyć w papke z mass mediów.

      Usuń
  7. Fajnie, że po odwyku widzicie w kobietach człowieka, który również ma swoje potrzeby i inne atuty poza swoim ciałem, a nie tylko coś co ma was rozładować seksualnie. Ale wierzcie mi, że po pewnym czasie w sypialni ze swoją kobietą zaczniecie też różne akrobacje i będziecie robić rzeczy których wcześniej nigdy byście nie zrobili, żeby urozmacić seks, tak samo jak nie będziecie w pornosach oglądali cały czas tych samych scen, nie będziecie jedli cały czas jednej pizzy, nie będziecie słuchali cały czas jednego utworu który wam się podoba, tutaj tak samo można sprowadzić to do wielu rzeczy. Nie rozumiem też jednej rzeczy, dlaczego mamy się wstydzić że podobają nam się aktorki porno, jasne że ostry makijaż odpowiednie kadrowanie i oświetlenie robią swoje, tylko co z tego? Przecież kobiety też się malują na radki, ubierają się w taki sposób żeby podkręslić swoją figure, w takim razie przeciwko temu też powinniśmy protestować?

    Zastanówcie się, na ile subiektywne są wasze odczucia po odwyku, napewno w ten sposób można podbudować swoje poczucie własnej wartości i dzięki temu być bardziej otwartym w kontaktach towarzyskich, sama wiara potrafi w człowieku wiele zmienić. Zachowanie umiaru nie jest łatwe, kiedy pod ręką mamy szybki zastrzyk dopaminy w postaci instensywnej stymulacji wizuanlej jaką jest pornografia, ale życie jest pełne takich pokus i trzeba nauczyć się z tym żyć, a nie rezygnować ze wszystkiego w obawie przed uzależnieniem (chyba że rzeczywiście jesteście już nałogowcami).

    Daniel Nofap, jeżeli się myle bardzo chętnie posłucham co masz do powiedzenia.

    PS. Polecam kawałek Sokół Marysia - reset, jak jesteście na odwyku nie oglądajcie teledysku, pozdrawiam wszystkich.

    PS2. Chciałbym też zauważyć, że im dłużej nie rozładowujemy napiecia seksualnego, tym mniej stajemy się wybredni, ale to nie oznacza, przynajmniej w moim przypadku że kobiety które stylizują się ubiorem i makijażem na gwiazdy porno podobają mi się mniej!

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja chciałbym napisać komentarz bardziej na temat.

    Maciu: Jest taki gość, którego to czytuję od jakiegoś czasu, nazywa się Mark Manson, bloger, pisarz, przedsiębiorca (http://markmanson.net/). W swoich wpisach umieścił bardzo dużo na temat swojej przemiany. Jego historia brzmi bardzo podobnie do tego co opowiadasz. Też jest jaranie zioła, walenie browarów i granie na konsoli. Też jest ta samo poczucie bezsilności. Ciężko mi wskazać konkretny wpis, ale wiele tam jest wartościowej treści i fajnie opisał te punkty zwrotne swojego życia. Chociaż chyba "Do something principle" byłoby wskazane w Twoim przypadku :) Ogólnie ogarnięty gość i polecam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłem na odwyku nieprzerwanie od 1,5 miesiąca no i pewnego dnia wpadłem ... zrobiłem to 3 razy w jednym dniu i wiecie co ?? Na drugi dzień pojawiło się cholerne zmęczenie ,katar ,gorączka ... dodam,że nie towarzyszyło mi to przez te 1,5 miesiąca.Oczywiście w dalszym ciągu kontynułuje odwyk .Wnioski wyciągnąłem.Zresztą jeżeli mam coś poradzić dla tych co są na odwyku od siebie to doradzę wam tego ,abyśmy przemyśleli dokładnie co daje wam porno,oraz dokładnie naprawdę przeanalizować to jakie ono jest nudne.Ciągle te same pozycje,brak podniet itp Wiecie co to chyba oznacza ?? Trzeba przejść lvl up czyli coraz to hardcorowy poziom porno .I tak właśnie rodzi się ten jeden z najgorszych uzależnień tego wieku.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wybaczcie za błędy językowe,ale wysłałem poprzednią wiadomość z fona.Jeżęli chcielibyście,abym opisał swoje świadectwo przeprowadzonego przeze mnie 1,5 miesięcznego odwyku to napiszcie ,a jutro umieszczę :) W skrócie : 13 letni chłopak,który rozpoczął oglądanie zwykłych zdjęć z kobietami a skończył na hardkorowych BDSM... Obecnie mam 20 lat.Ogromne problemy z erekcją oraz inne problemy "zdrowotne ".Penis nie staje już nawet do porno.Przy kobietach już nawet nie wspominając.Przez kilka lat nie miałem uczucia "napalenia " na jakąś kobietę.Czuję się wypalone seksualnie jak i również energetycznie .To tyle na razie ode mnie ..

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj,
    Danielu, chyba narozrabiałeś co nie co w moim życiu. Jako totalny flak swego czasu, teraz mam non stop ochotę na sex. Moja kobieta zadaje mi pytania czy objadam sie viagrą, bo nie możliwe, że można mieć ciągle ochotę :). Ale to prawda, po odwyku (już mój artykuł publikowałeś) mam ciągle ochotę. Jak u 18 sto latka. a mam już troszkę ponad 30. Wystarczy, że pomasuję moją kobietę i już nie mogę sie powstrzymać aby nie doszło do sexu. Wiem, że dziewczyna jest z tego bardzo zadowolona, nie powiedziałem jej że miałem kiedyś duży problem i wiele porażek, ale zastanawiam sie czy nie powiedzieć jej ze ta "viagra" to tak naprawdę Ty Danielu i to że wpadłem na ten blog. za co po raz kolejny dziekuje Ci. Wiem że warto było odczekać niemal rok, i teraz mieć taką przyjemność z sexu, z sexu z kobietą która widzę pod jakim jest wrażeniem jak dobieram sie do niej po raz 5 jednej nocy, i widzę jaką dzieki temu ona czuje satysfakcję, że tak działa na mnie. Dodam jeszcze, że bardzo często mam erekcję będąc np w mieście i widząc jakąś kobietę w spódnicy(mam nadzieje że moja kochana nie czyta tego:) ), sam ten widok sprawa że jest sztywny na maxa. Nie pamiętam poranka żeby mój "mały" nie stał na baczność. Na basenie widzę kobietę w ładnym stroju, i trzeba szybko nura robić bo co jak inni zobaczą, ale szczerze to wole mieć taki problem teraz, niż taki jak miałem kiedyś. A wszystko to, dzieki temu, że pozbyłem sie tego gówna zwanego porno, jestem całkiem czysty 15 miesięcy.
    Jak bym poznał Cie osobiście to stawiam browarów tyle ile tylko dasz radę wypić. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha
      Nie mów jej o odwyku
      Niech to bedzie juz przeszłość i nie ma co jej martwić.
      Powiedz ze czujesz wiosnę i ze ona tak na Ciebie działa
      Ze tak masz Że im dluzej w związku tym bardziej ona Ciebie kręci

      Usuń
    2. Rozumiem,że skończyłeś na dobre oglądać porno :) a co z masturbacją ?? czy poza seksem z żoną przez te 15 miesięcy się coś masturbowałeś ?? Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    3. Klasyczne pytanie: Ile czasu trwał twój flak line? Gratuluję sukcesu i dzięki za motywację :D! Takie historię dają kopa.

      Usuń
    4. Noo i na takie opowieści lubię czytać. To jest szczęśliwy mężczyzna sukcesu. Sam jestem na odwyku już 4 miesiące. Przez ten czas zero porno. Zdarzyło mi się dwa razy w ciągu tego czasu masturbować ale to bez żadnego oglądania filmów czy zdjęć tylko fantazja i to jeszcze o swojej dziewczynie. Na razie jestem w fazie flatline i czekam na swoj przełom. Życzę sobie i wszystkim na odwyku takiej mocy jak kolega wyżej.

      Usuń
    5. A wiec Panowie odpowiem Wam tak.
      Na odwyku jestem od 1 stycznia 2014, po około 8 miesiącach czułem, że jestem gotów na bliższy kontakt z kobietą, i tak też sie stało, i udało się w końcu. Było cudownie, ale jakaś tam niepewność w głowie siedziała,bo miałem dużo flaków wcześniej przy kobiecie ale już drugi i trzeci raz tą niepewność wymazał.
      Przez okres tych 8 mc nie widziałem żadnego filmu, ani nie onanizowałem sie ani razu. Miałem kilka mokrych nocy, może około 7-9 nie pamiętam, ale miałem to gdzieś, rano kąpiel i zapominam o sprawie. Co ciekawe, za każdym razem śniły mi sie wtedy jakieś koleżanki, bądź kobiety które gdzieś tam widziałem. Nigdy laski z filmów.
      Teraz nie ciągnie mnie już wcale do filmów.
      Tak zdarza mi sie teraz czasami onanizować, z raz może z dwa razy w miesiącu,nie powiem Wam dokładnie bo nie przywiązuje do tego jakieś tam dużej uwagi.
      Panowie wszyscy dacie rade, to tylko sie wydaje trudne, a dla chcącego niema nic trudnego. Trzymam kciuki za Was, bo naprawdę kobiety są cudowne i warto to dla nich zrobić, a one odwdzięczą się Wam :) przekonacie sie :)

      Usuń
    6. k*rwa 8 miesięcy na flaku... a ja myślałem, że po miesiącu wychodzę na prostą... no nic. Na szczęście jestem czysty i wiem, że to już za mną. Za grzechy się płaci. Dzięki za relację. Dała mi bardzo dużo.

      Usuń
  12. Pomysł spotkania to jak dla mnie super pomysł. W Polsce chyba trudno o taką grupę wsparcia...

    OdpowiedzUsuń
  13. Pytanie do was, czy wyjazd na miesiąc w góry na początek odwyku jest dobrym pomysłem, plusy to świeże powietrze, bardzo bardzo ograniczony dostęp do internetu, odnowienie paru znajomości..
    Chciałbym zapytać was co o tym myślicie, czy to ucieczka od problemu? mam zaintsalowane K9 jak coś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem dobry pomysł. Przynajmniej zmienisz otoczenie i prawdopodobnie będziesz mniej myślał o swoim problemie. Będziesz częściej przebywał na świeżym powietrzu, a nie przed komputerem.

      Usuń
    2. Jeśli nie lubisz gór to nie jedź. W innym wypadku jedź, miesiąc to dużo, więc jeśli jedziesz z grupą będzie to idealny początek odwyku. Pierwsze tygodnie są najgorsze, a ty zamiast się zamartwiać w swoim pokoju będziesz spędzał aktywnie czas z ludźmi.

      Usuń
    3. Myślę że wyjazd w góry to świetny pomysł. Ponad rok temu będą jeszcze w nałogu pojechałem w góry w lata dosłownie na kilka dni i organizm przełączył się na inny tryb, słońce, powietrze, duży wysiłek, ludzie czyli bardzo pozytywnie. Jednak problem może być po powrocie do domu bo mózg wtedy upomni się o swoje i tak też było w moim przypadku...

      Usuń
  14. Witam. Mam pytanie. Jestem na odwyku można powiedzieć 3 tygodnie... I czuję się na peeewno dużo lepiej, ale czasami łapie doły np. teraz jakiś zdołowany jestem i nie potrafie się do końca skoncentrować, myślami jestem gdzieś indziej... Czy to przejdzie?

    2 noce pod rząd zdarzyły się nocne ejakulacje, raz nie obudziłem się wcale a dzisiaj jak już miał być "finał". Czy to tak ma wyglądać? I czy jest możliwe, że jądra w ciągu dnia same się opróżnią? Bo szczerze mówiąc troche się boję, w środku dnia w szkole gdy mi się to zdarzy :)

    Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj,
      Tak, wahania nastroju unormują się, a co do nocnych ejakulacji to z czasem przejdą, u niektórych są, u niektórych ich nie ma. W środku dnia nie powinno być takich sytuacji. Według mnie nie masz się czego obawiać i przestać o tym myśleć
      Powodzenia

      Usuń
    2. Nocne polucje są normalne i bardzo częste. Przy dotychczasowym waleniu codziennym konia organizm musi się sam opróżniać z nasienia którego produkuje po prostu za dużo. 2 noce z rzędu? To jest trochę dziwne. Możliwe, że za dużo myślisz o porno. Lepiej przestań, bo prędzej czy później to się źle skończy. Mi się nigdy nie zdarzyło tak często, ale może bywa różnie, nie przejmowałbym się tym na zbyt.
      Czy jest możliwe, że jądra w ciągu dnia same się opróżnią? Kiedyś wypowiadała się taka osoba, że faktycznie zdarzyło jej się to. Ja jestem ponad 1,5 miesiąca i nigdy mi się coś takiego nie przytrafiło. Miałem 3 polucje nocne, z czego jedna podczas drzemki w ciągu dnia, ale nigdy nie zdarzyło mi się to w ciągu dnia, nie będąc we śnie. Z tego co pamiętam to budziłem się w trakcie ejakulacji, ale to raczej nie ma znaczenia.
      Doły... ciężko powiedzieć. Wahania nastroju to normalna rzecz w trakcie odwyku. Jeśli to jest coś co utrudnia ci życie w ciągu dnia, to możesz pójść do psychologa, przynajmniej ci ulży. A czy ci przejdzie? Tego nie potrafię powiedzieć, bo sam jestem na odwyku.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Dokładnie ja mam tak samo po 3 tygodniach odwyku. Rzeczywiście czuję się znacznie lepiej nawet po tak krótkim czasie lecz zdarzają się wahania nastrojów raz czuje się super a raz nawet rano po obudzeniu odczuwam jakiś wstyd etc. Miejmy nadzieję, że ten stan minie jak najszybciej. Mógłby ktoś napisać z podobnymi doświadczeniami po jakim czasie osiągnął równowage psychiczną :) Niestety musiałem przerwać odwyk.. Nie mogłem się powstrzymać i wszedłem sobie popatrzeć co tam słychać u pewnej gwiazdy, tylko chwilę popatrze i zaraz wyłącze tak sobie wmawiałem.. Te obrazy chodziły za mną przez 5 dni i stało się. NIGDY NIE RÓBCIE TEGO !! Jak koniec całkowity to koniec tylko tak można z tym wygrać. Cóż zaczynam od nowa, przynajmniej mam nauczkę.

      Usuń
  15. Musze przyznać, że największym wyzwaniem w trakcie odwyku jest totalny brak motywacji do czegokolwiek i stany depresyjne. Porno tak spieprzyło mi układ nagrody że nic mi się nie chce bo nic nie daje mi przyjemności i satysfakcji, da się to jakoś przezwyciężyć? Żeby coś robić to owszem, można się zmusić ale ile to będzie trawało..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było w artach i FAQ wiele razy
      Ty masz organizować sobie czas wychodzić z domu i go wypełniać
      Sport lekcje tańca bilard cokolwiek
      Poszukaj i wyłaź to te stanu znikną

      Usuń
  16. Daniel, jaki Ty stan osiągnąłeś, że piszesz tak jakby to było banalne? Jak ktoś ma problem żeby z łóżka wstać i zrobić sobie śniadanie i sie umyć, śpi w opór bo tylko sen daje ukojenie, to w takiej sytuacji nie wyjdzie się nigdzie do żadnych ludzi. Chodziło mi o etap przejściowy, jak go przetrwać, od czegoś trzeba zacząć tylko od czego..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak banalne bo człowiek moze miec wiele błędnych kół, jedno już znacie trzepanie i porno->dół->chęc dogodzenia sobie->trzepanie,porno

      oraz inne koła:
      kiepski nastrój->nuda,siedzenie w domu, marazm->spanie->praca->nuda, marazm,gry, kiepski nastrój etc->spanie

      I teraz jesli człowiek powtarza ten cykl z dnia na dzień no to nic dziwnego że czuje się kiepskoi ten stan z czasem sie nakręca. TO nie fizyka kwantowa, trzeba taki cykl przerwać i wprowadzać nowe rzeczy do swojego zycia. Nawet po odwyku gdybym całymi dniami siedział tylko w domu to bym dostal fiksacjii doła. Dlatego ważne jest by zlamac błędne koło i wprowadzać nowe elementy do swojego życia, by krew szybciej krązyła, jakieś pasje, sprawdzcie liste eventów w waszym miescie, sport, bilard , rolki, lekcje tańca, wspinaczka na ściankach, skok bungee, tyrolka, lekcje salsy, wystawy, muzea, nauczcie się nowych zdolności, językow etc

      Usuń

Pamiętaj że możesz komentować anonimowo, zaznacz opcje anonimowy.