Info

FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html

wtorek, 1 marca 2016

Pan M i historia udanego odwyku

Danielu,
chciałbym się podzielić z Tobą i z osobami odwiedzajacymi forum historią udanego odwyku.

Obecnie mam 30 lat, masturbowałem się od jakiegoś 14 roku życia, bez większych przerw. Czasem codziennie, czasem co kilka dni, na szczęście bez edgingu i bez wielogodzinnych seansów. Zawsze podobało mi się BSDM. Miałem tak zanim zacząłem oglądać porno, myślę że to mój wrodzony fetysz. Oglądałem głównie takie filmiki, często po masturbacji czułem do siebie obrzydzenie. Doszło do tego, że normalne porno przestało mnie podniecać a nawet w pewien sposób odrzucało. Wzwód pry porno miałem tylko przed samym wytryskiem i tylko częściowy. Chyba miałem typowe objawy ciężko uzależnionej osoby.
Od ponad 5 lat jestem w związku z ukochaną dziewczyną. Nasze życie seksualne nie układało się. Ona często chciała seksu, ja się wymigiwałem jak mogłem. Kiedy doszło co do czego to albo był flak zupełny albo wzód tylko na chwilę. Nawet jak wstał to zaraz opadał przy próbie założenia prezerwatywy. Wiem, że moja dziewczyna obwiniała siebie, że nie jest wystarczająco atrakcyjna. A mi było wstyd. Do porno i fetyszu nidgy jej się nie przyznałem.

Był moment, że mój związek zaczął się rozpadać, staliśmy się dla siebie oziębli i czułem ze ona nie traktuje mnie jak prawdziwego faceta. Zdawałem sobie sprawę, że coś jest nie w porządku i jest to związane z porno. Tak trafiłem na Twojego bloga. Wcześniej czytałem też Twoje AMA na wykopie, niestety wtedy moje postanowienie rzucenia porno nie wypaliło.

W zeszłym roku w lutym powiedziałem sobie, że kończę definitywnie z porno. Zacząłem też ćwiczyć. Udało mi się znacznie ograniczyć porno, niestety nie zupełnie. Nadal raz- dwa razy w miesiącu zdarzyła mi się wpadka. Po początkowych symptomach typu flatline czy brak libido poczułem poprawę, choc tylko częściową. Po kazdym upadku czułem nawrót wyrzutów sumienia, flatline i braku lidido. I tak z pewną poprawą w kwestii erekcji ale nie zupełną dotarłem do końca roku 2015. Wtedy zrozumiałem, że muszę skończyc z porno całkowicie. Od poczatku roku trzymam się w swoim postanowieniu. Masturbuję się raz na około 2 tygodnie, oczywiscie lekko i bez porno.

Efekty po 2 miesiącach całkowitego rzucenia porno:
- zaczęły się pojawiać poranne erekcje, obecnie są regularnie. Raz wydarzyła się poranna polucja.
- do osiągnięcia wzwodu wystaczy, że przytulam się z dziewczyną. Penis stoi na baczność niemal na zawołanie, wcześniej taka erekcja była niemożliwa. Zmiana jest kolosalna!
- mój związek przeżywa renesans. Dziewczyna zrobiła się bardziej czuła, często mówi że mnie kocha. Powiedziała mi że stałem się bardziej męski.
- stałem się bardziej pewny siebie. Bardzo podoba mi się ten stan.
- zaczęły mi się podobać inne dziewczyny, w sensie że widze dookoła znacznie więcej ładnych dziewczyn niż przedtem (oczywiscie moja najładniejsza ;)
- od ćwiczeń przybrałem trochę mięśni. Teraz mogę zrobić za jednym podejściem 30 pompek. Nie jest to jakoś dużo ale równo rok temu nie zrobiłbym ani jednej.
- całkowite poczucie spokoju kiedy moja dziewczyna korzysta z mojego komputera. Nie muszę się denerwować, że znajdzie nieodpowiednie treści.
- mój fetysz się zmniejszył. Kiedyś często fantazjowałem na tematy związane z BDSM, teraz już mi się to nie zdarza.

Podejrzewam, że paradoksalnie to właśnie fetysz pomogł mi uwolnić się od porno: o ile treści nawiązujące do normalnego porno można łatwo przypadkiem znaleźć w internecie/telewizji, o tyle treści BSDM juz nie. Szansa, że się na nie trafi przypadkiem jest niewielka a więc i mniejsze są ciągoty do powrótu do nałogu.

Danielu, dziękuję Ci za prowadzenie bloga i uswiadomienie problemu. Dzięki Tobie i odwykowi mój związek ocalał i rozkwita.
Wiem, że nie jest to dane raz na zawsze i za nic w świecie nie mogę wrócić do nałogu. Teraz jednak wiem co zyskałem dzięki odwykowi i wiem, ze nie chcę tego stracić.
Dziękuję!
M.



Dziękuję ja za bardzo fajny i potrzepujący mail, podszedłes do wszystkiego bardzo dojrzale, niezależnie jak układało się po drodze. Jak się zdarzy wpadka to się odwyk kontynnuje po wyciągnięciu wniosków i nie ma się co zameczać. Porno to choroba i musimy się z tym pogodzić. Ogromnie cieszy podejście Twojej kobiety i skutki odwyku na sam związek. Niezwykle ważne jest że zapełniłeś po porno pustkę innymi rzeczami jak np sport. To nie dzięki mnie związek rozkwita tylko Wam samym, on był już fajny tylko wkradło się między Was porno ;)

1 komentarz:

  1. "Potrzepujący" mail hehehe To ci sie udało Danielu. Oczywiście bez spiny.

    OdpowiedzUsuń

Pamiętaj że możesz komentować anonimowo, zaznacz opcje anonimowy.