Cześć Danielu. Od dwóch lat śledzę Twojego bloga. Podobnie jak większość czytelników, skapnąłem się że coś jest ze mną nie tak widząc ciągłe zmęczenie, brak chęci do podejmowania różnych zadań i wyzwań, totalne zobojętnienie na uczucia typu żal, współczucie. Najważniejszą rzeczą u mnie jest to, że zrozumiałem że duży wpływ na mnie na właśnie oglądanie porno. Ta fikcyjna papka, która karmi męski mózg, sprawia że z przystojnego i pewnego siebie faceta, może zrobić się nieśmiały i chowający wstyd przed całym światem duży dzieciak. Mogę powiedzieć, że dużo czytałem na ten temat oraz zrozumiałem istotę tego problemu. Na początku 2 lata temu podchodziłem do tego na zasadzie liczenia dni, która nie jest rozwiązaniem. Istotę problemu trzeba zrozumieć, zakorzenić w mózgu i poświęcić naprawdę dużo czasu i wysiłku w kwestii doskonalenia się, znalezienia sobie nowych zajęć i przełamania potrzeby fapowania do porno.
Drodzy czytelnicy, to jest piękne uczucie gdy widzicie, że kobiety zwracają na was uwagę. Widzicie to ich spojrzenie, mowę ciała, uśmiech. To, że odróżniacie się od walących do pikseli zoombie, jesteście tak jak to Daniel kiedyś ujął - elitą wśród mężczyzn. Tak wiele, a zarazem coś co powinno być normalnością jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy tylko przestać oglądać pikselowe panienki i wziąć się w garść. Nawiązując do odwyku. U mnie podobnie jak u was wielu również odbywał się na raty, nie oszukujmy się ciężko jest rozpocząć batalię z samym sobą nie rozumiejąc istoty problemu. To nie ma być challenge od pierwszego dnia wiosny do pierwszego dnia zimy, niestety tak to nie działa. Przekonałem się o tym na własnej skórze. Musicie zrozumieć, że to nie jest żadna alternatywa. Prosty przykład na mnie. Fapiąc i oglądając porno mniej więcej raz dziennie moje stosunki z rodziną, przyjaciółmi, bliskimi mi osobami ulegały pogorszeniu i mogę tak powiedzieć , wyłączeniu ulegał mój mózg. Stawałem się bezuczuciowym gościem, który musiał codziennie dostać to co chciał w postaci nowej dawki dopaminy.
Natomiast decydując się na odwyk automatycznie zmieniło moje podejście do wszystkiego. Oczywiście muszą wystąpić fatalne dni, brak libido, uczucie że życie toczy się jakby poza tobą. Jest to naturalny objaw zdrowienia i należy go przetrwać! To są normalne objawy. Nie waląc do pikseli poprawiłem swoje kontakty i relacje z ludźmi, szczególnie z kobietami i koleżankami. To widać panowie, kobiety są inteligentne i wyczuwają faceta. Kiedyś miałem zaniżoną samoocenę spowodowaną problemami rodzinnymi, porno i wieloma innymi czynnikami. Podjąłem jedną z ważniejszych decyzji w moim życiu i opłaciło się to mimo wielu wielu złych dni. Wracając do odwyku, zrozumiałem istotę problemu, zająłem czas nauką, czytaniem książek, artykułów i blogów o tematyce psychologicznej. Zaliczyłem ostatnio wpadkę pod wpływem wypitego alkoholu. Niczym tego nie usprawiedliwiam, bo nie można usprawiedliwiać się tym, że byłem pijany to nie wiedziałem co robię. To tak jakbyś zabił człowieka będąc na rauszu i miał pretensję, że cię skazali a ty niczego nie pamiętasz. Zaliczając wpadkę nie należy się biczować, łapać doła, należy przemyśleć całą sytuację i zastanowić się jaki czynnik doprowadził to tego, że ta wpadka się pojawiła. W moim przypadku był to alkohol, który piję na prawdę bardzo rzadko, bo uważam że można się dobrze bawić bez niego. Podczas wpadki nie były to godzinne maratony, tylko szybka akcja, która tak naprawdę nie dała mi takiej przyjemności jaką mam podczas samej rozmowy z kobietami. Zwykły, bezsensowny, zwierzęcy orgazm nic więcej. Dlatego moi drodzy Ci, którzy nie potrafią, nie rozumieją istoty problemu proszę was zakładajcie blokady na komputer żeby nie dopuścić do wrócenia do starych nawyków. Odcięcie się od porno daje ogromne, naprawdę ogromne korzyści i nie na prawdę nie warto wracać do tego nałogu, ponieważ tysiące pięknych kobiet czekają na to abyś to właśnie Ty pokazał im że są atrakcyjne, piękne i kochane a nie, że są jedynie przedmiotem który służy do zaspokajania potrzeb. Tyle odemnie, chciałbym Danielu żebyś opublikował mój e- mail jako post :). Pozdrawiam i pomimo wpadki nie załamuję się i idę dalej żyć moim życie w pełni :).
Dokładnie gdy zrozumie się mechanizmy jak działa dopamina wraz z uzależnieniem to wtedy łatwiej jest podejść do odwyku jako leczenia choroby a nie bezsensownej walki na wszystkich frontach. Dlatego do znudzenia powtarzam by pozbyć się porno na zawsze \, zainstalować k9, ograniczyć komputer i zaczać budowac normalne życie z hobby, pasjami sportem bo inaczej z samych nudów wróci się do ćwiczonych przez lat nawyków.
Wielu śmieje się że porno nie ma wpływu na relacje z ludźmi, może jest jakiś procent co faktycznie nic im nie robi, ale jakimś dziwnym trafem osoby piszące tutaj zauważyły poprawę w komunikacji, samoocenie i ogólnej jakości życia. Tu nie chodzi o dowody na poziomie szkiełka i oka bo nie da się tego tak przedstawić. Oczywiście trzeba też patrzeć na wszystkie elementy odwyku realistycznie, to nie tylko będą dobre dni poczucia, że można przenieść na własnych barkach góry, ale częsciej te ciężki dni, kompletnego doła. Ta huśtawka w końcu minie i zapanuje pewien balans i wtedy właśnie kluczowe będzie posiadanie wcześniej rozpoczętych aktywności jak sport czy pasje, gdyż może się okazać że świat jest trochę bez barw, a wszystkiemu jest winne porno, które wywindowało potrzebne do szczęścia wysokie poziomy dopaminy. Z czasem po prostu musi spaść ta granica do akceptowalnych poziomów i to wymaga czasu, możliwe że więcej niż 3 miesiące. Kluczowe zatem jest ogarnięcie się gdyż porno dla wielu to ucieczka od problemów przez co jest się w letargu a one się tylko pognębiają. O wiele jednak łatwiej jest do tego wszystko podejść gdy zrobi się na początku proste założenie że cóz jestem chory i po drodze mogą być jazdy, ale to normalna rzecz, może być trudno i trzeba to przetrwać. Wracanie do normalnego życia potrwa, ale naprawdę warto. Po czasie widać wyraźne benefity promieniejące na całe życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj że możesz komentować anonimowo, zaznacz opcje anonimowy.