Witam.
Ciesze sie , ze trafilam na Twojego bloga. Bardzo mi pomogl. Mam takie same problemy jak inne kobiety ze swoimi partnerami :(. Jestem mezatka od 5 lat mam 38 lat a moj maz 45 i na poczatku jak to wszedzie sex, sex i sex non stop mimo ze nie jestesmy nastolatkami .
Po slubie jeszcze bylo fantastycznie a od jakiegos czasu sex mam co sobote lub niedziele i to z wielka laska. Na poczatku tlumaczylam sobie ze to wiek, stres, maz ma firme, itp, itd... Moj maz ogladal najpierw filmy pornograficzne po cichu przede mna. No ale pare razy go nakrylam i powiedzialam mu oficjalnie ze mi sie to nie podoba ze to dla mnie nie normalne itd.. itp... Obuzony stwierdzil , ze nie chodzi na boki , ze mnie nie zdradza a ze CZASAMI (czyli codziennie przed praca rano ) oglada filmy to nic strasznego.
Przyjęłam to do wiadomosci ale nie byla to odpowiedz na ktora czekalam. I tak poczulam sie nie dowartosciowana, myslalam sobie ze go nie podniecam wystarczajaco, ze jestem stara, nie atrakcyjna. Z czasem wzeielismy N-ke tv na umowe i moj maz odkryl tam programy erotyczne odplatne, moj maz namowil mnie zebysmy wzieli te programy zamowili on sobie od czasu do czasu popatrzy jest dorosly a wszyscy faceci to wzrokowcy i wszyscy porno ogladaja a on za stary jest zeby sie ukrywal przede mna z ogladaniem- tak stwierdzil moj maz. I tak ja sobie pomyslalam w sumie no moze i chlop ma racje. Wiec mamy te programy od jakis 4 lat OFICJALNIE moj maz oglada jak mnie nie ma w domu lub wstaje do pracy okolo gdziny wczesniej i wiem na 100% ze oglada te kanaly erotyczen. MOj maz wstaje czesto w nocy na papieroska i wiem napewno ze wlaczy tv na te pare minut zeby choc na chwile popatrzec :(. Jestem zdruzgotana. Jak go sie pytam o te filmy to wpada w furie ze to jedyna rozrywka i ze tylko czasami oglada ze to nie tragedia. Nie wiem czy sie onanizuje ale sie domyslam ze tak, nigdy go nie zlapalam na tym. Ale jak facet moze ogladac te filmy bez onanizowania sie.... Co robic? Z gory dziekuje za odpowiedz. Pozdrawiam
Lena
Z opisu wynika, że mimo rzadkiego seksu, raczej z seksem problemów on nie ma, tzn że może się kochać. Zwykle trafiają tu osoby które mają juz przez pornografię problemy z erekcją. Prędzej czy później przez oglądanie porno te problemy się pojawią, różnica jest tylko na jakim etapie jest dany facet.
Polecam listy samych kobiet na blogu:
http://nadopaminie.blogspot.com/2013/12/fasolki-kobiece-rady-dlaczego-wyleczony.html
http://nadopaminie.blogspot.se/2013/12/list-czytelniczki-fasolki-o-tym-jak.html
oraz dotyczące par: pary
Niestety Twój facet nie jest świadom, że porno może prowadzić do problemów w przyszłości jak i że dla kobiety jest to ciężka sprawa bo wpływa na poczucie jej atrakcyjności. Każdy facet musi sam zrozumieć, że to jest pewna choroba i od niego musi wypływać chęć wyleczenia się. Często zanim nie widać negatywnych objawów uzależnienia od porno w postaci gorszych erekcji to nie ma tej motywacji. Możesz mu to wprost powiedzieć, że będzie z czasem coraz gorzej, że będzie potrzebował tabletek, a później i one nie pomogą. Problemem jest też kwestia ego i każdy to ma. Ja dawniej sam bym wyśmiał kogoś, gdyby mi powiedział że jestem uzależniony bo nie widziałem problemów. Dopiero gdy zaczęły być widoczne to zacząłem szukać rozwiązania. Radziłbym przejrzeć powyższe linki wraz z komentarzami i normalnie porozmawiać albo oznajmić mu jakie efekty powoduje porno w długim czasie i spytać się czy chce być dalej facetem, czy w przyszłości mieć problemy z erekcją. Powiedz, że czytałaś o tym i jest pełno opisanych takich przypadków, zresztą nawet tutaj na blogu.
Info
FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html
sobota, 26 września 2015
środa, 23 września 2015
Pytania Bartka
Czesc Daniel.
Wszelkie znaczace informacje zaczerpnelem juz z youbranonporn.
Mam do Ciebie tylko dwa pytania.Mam na dziejej ze znajdziesz czas i bedziesz umial mi na nie odp.
1) Dla kogo wymagany jest dluzszy czas na oczyszczenie mozgu i powrotu do normalnych nodzcow sexualnych. Dla kogos kto zyl w bagnie krocej ale intensywniej tzn codzienie porno i masturbacja czy moze dla osoby ktora siegala po porno raz na dwa tyg badz czesciej i wtedy sie zaczynal maraton kilku godzinny badz 2-3 dniowy. Ale tez zyla tak przez dluuugie lata. Jak myslisz ?
2) Interesuje mnie jeszcze jedno, otoz odstawilem porno pod koniec lipca i zauwazylem spadek lipido. Na poczatku wrzesnia zdecydowalem sie na moja pierwsza masturbacje bez laptopa. Taki maly eksperyment zeby sie przekonac czy moge. Udalo sie ale musialem sie troche nameczyc. Po tej probie lipido troszke podskoczylo w gore co mnie ucieszylo poniewz nie chce czuc sie wykastrowany. Nie jestem pewien czy to przez ten jeden wyskok bo w tym samym czasie zaczelem brac cynk. Wiesz moze to dzieki temu ? Jak to jest czy jednorazowy wyskok z reka podnosi lipido i wtedy odwyk nie przechodzi prawidlowo i trzeba wsio na nowo poniewaz nie mamy flat line ?
Dzieki z gory za odp. Gratuluje zalozenia Bloga
Pzdr
Odpowiedzi:
1) Odnośnie pierwszego to nei ma reguły bo dopiero na samym odwyku będziesz sam po sobie widział jak twoj organizm oraz głowa reaguje na odstawienie pornografii. Jesli było to intensywne uzależnienie czy nawet dłużej ale mniej to długość odwyku może być różna jak i taka sama. Każdy z nas jest inny przecież, dodatkowo ważne jest jak ten odwyk przebiega. Wiele osób odstawia porno, ale dalej fantazjuje, nie wypełnia sobie czasu innymi aktywnościami przez co porno które było wcześniej jedynym źródłem przyjemnośći z czasem powraca. Uważam, że nie da się zaplanować czasu odwyku, jasne 3 miesiące to jakiś standard na start, ale nawet wtedy do pełnego oczyszczenia głowy trzeba trochę dłużej, po 3 miesiącach powinieneś widzieć poprawę erekcji itd. Trzeba również świadomie nauczyć się rozumieć erotykę czy porno tzn jak dopamina działa na mózg, bo i po odwyku nawet goladajac tv czy przypadkiem zdj wyskoczy na facebooku. Trzeba rozumieć ze niestety taki jest świat, ale mając ta wiedzę człowiek rozumie że to nie dla niego i nie ma co się na to gapić tylko iść dalej robić coś normalnego. Radzę zacząć odwyk, wypełnić sobie czas aktywnościami i się obserwować. Z czasem gdy zauważysz po 2 czy 3 miesiącach że nadal masz fantazji z porno itp to wtedy się trzeba zastanowić co jest nie tak. Lub po takim czasie mogą nie wracać erekcje wiec może trzeba odwyk przedłużyć i zero masturbacji. Tylko to może być zależne od wielu czynników, stresu przepracowania a może trzeba zmienić dietę czy więcej ćwiczeń by zwiększyć produkcję testosteronu (ale naturalnie bez chemii)
2) Z pewnością jak długo się nie masturbujesz i robisz to w końcu to organizm pobudza się do uzupełnienia braków, więc cała chemia zaczyna działać w organizmie i na drugi dzień rano możesz mieć np namiot. Dlatego ja zalecam po odwyku jakiś ustalic wg własnych obserwacji czas kiedy będziesz się masturbował np raz na tydzień czy co drugi, To indywidualna kwestia. Jak robiłeś to bez porno podczas odwyku to nei ma się co martwić bo rozumiem że było to bez fantazji o porno, więc nie mysl że rozpoczynasz na nowo. Jeszcze raz trzeba siebie obserwować, brać za siebie odpowiedzialność w tej kwestii. Też nadto bym się nie martwił, długoterminowo i tak już wygrałeś bo pozbyłeś sie porno, czas ogarnąć czas wolny a reszta naprawi się sama. Pomyśl o ćwiczeniach na testosteron, było wcześniej tutaj na blogu.
Wszelkie znaczace informacje zaczerpnelem juz z youbranonporn.
Mam do Ciebie tylko dwa pytania.Mam na dziejej ze znajdziesz czas i bedziesz umial mi na nie odp.
1) Dla kogo wymagany jest dluzszy czas na oczyszczenie mozgu i powrotu do normalnych nodzcow sexualnych. Dla kogos kto zyl w bagnie krocej ale intensywniej tzn codzienie porno i masturbacja czy moze dla osoby ktora siegala po porno raz na dwa tyg badz czesciej i wtedy sie zaczynal maraton kilku godzinny badz 2-3 dniowy. Ale tez zyla tak przez dluuugie lata. Jak myslisz ?
2) Interesuje mnie jeszcze jedno, otoz odstawilem porno pod koniec lipca i zauwazylem spadek lipido. Na poczatku wrzesnia zdecydowalem sie na moja pierwsza masturbacje bez laptopa. Taki maly eksperyment zeby sie przekonac czy moge. Udalo sie ale musialem sie troche nameczyc. Po tej probie lipido troszke podskoczylo w gore co mnie ucieszylo poniewz nie chce czuc sie wykastrowany. Nie jestem pewien czy to przez ten jeden wyskok bo w tym samym czasie zaczelem brac cynk. Wiesz moze to dzieki temu ? Jak to jest czy jednorazowy wyskok z reka podnosi lipido i wtedy odwyk nie przechodzi prawidlowo i trzeba wsio na nowo poniewaz nie mamy flat line ?
Dzieki z gory za odp. Gratuluje zalozenia Bloga
Pzdr
Odpowiedzi:
1) Odnośnie pierwszego to nei ma reguły bo dopiero na samym odwyku będziesz sam po sobie widział jak twoj organizm oraz głowa reaguje na odstawienie pornografii. Jesli było to intensywne uzależnienie czy nawet dłużej ale mniej to długość odwyku może być różna jak i taka sama. Każdy z nas jest inny przecież, dodatkowo ważne jest jak ten odwyk przebiega. Wiele osób odstawia porno, ale dalej fantazjuje, nie wypełnia sobie czasu innymi aktywnościami przez co porno które było wcześniej jedynym źródłem przyjemnośći z czasem powraca. Uważam, że nie da się zaplanować czasu odwyku, jasne 3 miesiące to jakiś standard na start, ale nawet wtedy do pełnego oczyszczenia głowy trzeba trochę dłużej, po 3 miesiącach powinieneś widzieć poprawę erekcji itd. Trzeba również świadomie nauczyć się rozumieć erotykę czy porno tzn jak dopamina działa na mózg, bo i po odwyku nawet goladajac tv czy przypadkiem zdj wyskoczy na facebooku. Trzeba rozumieć ze niestety taki jest świat, ale mając ta wiedzę człowiek rozumie że to nie dla niego i nie ma co się na to gapić tylko iść dalej robić coś normalnego. Radzę zacząć odwyk, wypełnić sobie czas aktywnościami i się obserwować. Z czasem gdy zauważysz po 2 czy 3 miesiącach że nadal masz fantazji z porno itp to wtedy się trzeba zastanowić co jest nie tak. Lub po takim czasie mogą nie wracać erekcje wiec może trzeba odwyk przedłużyć i zero masturbacji. Tylko to może być zależne od wielu czynników, stresu przepracowania a może trzeba zmienić dietę czy więcej ćwiczeń by zwiększyć produkcję testosteronu (ale naturalnie bez chemii)
2) Z pewnością jak długo się nie masturbujesz i robisz to w końcu to organizm pobudza się do uzupełnienia braków, więc cała chemia zaczyna działać w organizmie i na drugi dzień rano możesz mieć np namiot. Dlatego ja zalecam po odwyku jakiś ustalic wg własnych obserwacji czas kiedy będziesz się masturbował np raz na tydzień czy co drugi, To indywidualna kwestia. Jak robiłeś to bez porno podczas odwyku to nei ma się co martwić bo rozumiem że było to bez fantazji o porno, więc nie mysl że rozpoczynasz na nowo. Jeszcze raz trzeba siebie obserwować, brać za siebie odpowiedzialność w tej kwestii. Też nadto bym się nie martwił, długoterminowo i tak już wygrałeś bo pozbyłeś sie porno, czas ogarnąć czas wolny a reszta naprawi się sama. Pomyśl o ćwiczeniach na testosteron, było wcześniej tutaj na blogu.
wtorek, 22 września 2015
List Beaty
Witam. Trafilam na Twojego bloga i chce Cie prosic o rade. Jakis czas temu poznalam faceta nasza znajomosc szybko nabrala charakteru erotycznego niestety tylko przez tel. Zauroczona po kokardy szybko zorientowalam sie ze z Nim cos nie halo.Unikal spotkan wycifywal sie i moglam pisac w cyberprzestrzen miesiacami i pisalam. Pieknie zmyslowo erotycznie o tym jak Go pragne.Analizowalam jego zachowanie i to co do mnie mowil. Bylo tam duzo porno i fantazji pornograficznych. Dzis juz wiem ze jest uzalezniony od porno. Doszlo miedzy nami do zblizenia i ono potwierdzilo moje podejrzenia niestety. Musisz wiedziec ze moje smsy do Niego byly na prawde sliczne .Inne niz jego doswiadczenia pornograficzne. Czy to mozliwe ze ta innosc tak Mu sie spodobala?Czego mogl oczekiwac od tej znajomosci skoro tkwi w nalogu i za wszelka cene staral sie to ukryc? Ponad rok byla to znajomosc tylko telefoniczna bo On unikal spotkan a ja sai zauroczylam w Nim i myslalam ze ukrywa cos innego . Napisalam Mu o moich podejrzeniach i facet zakonczyl znajomosc wsciekly na mnie. Jezeli mozesz wyraz swoja opinie po co wedlug Ciebie byla Mu potrzebna taka znajomosc?Przepraszam za bledy ale pisanie na komputerze nie nalezy do moicz mocnych stron wole telefon.Tu powinnam wstawic zartobliwa buzke ale nie umiem. Pozdrawiam.
Czesc, nie mozna wykluczyć roznych rzeczy. Moze ma bójną wyobraźnie tylko, ale skoro sama po przeczytaniu bloga masz obawy to może coś w tym być. Przykładowo poszukując nowych dopaminowych wrażeń poszedł w chaty czy serwisy randkowe i nakręca go przechodzenie na temat seksu. Nic w tym złego, jeśli unikał spotkania to moze jest nieśmiały, ale jak trwało to tak długo to możliwe, że faktycznie jest uzależniony. Lepiej zostawić ten temat i iść dalej, nie popadaj w pułapkę ze chcesz mu pomóc. Puki sam nie zauważy problemu to strata czasu. Prawdopodobnie jako kolejny etap uzależnienia
poniedziałek, 21 września 2015
List czytelnika - uzależnienie od porno
Cześć Daniel NoFap.
Dzisiaj natknąłem się na Twojego bloga. Jestem świeżo po przeczytaniu kilku artykułów i chciałbym Ci szczerze podziękować. Od 1 roku i 10 miesięcy borykam się z zaburzeniami erekcji. Konsultowałem mój przypadek z urologiem, endokrynologiem (wydałem mnóstwo pieniędzy) i odbyłem krótką rozmowę z psychologiem. Miałem w planach wizytę u seksuologa, lecz tak naprawdę Twój blog otworzył mi oczy i na nowo dał nadzieję. Od dzisiaj zaczynam 100 dniowe leczenie (albo 200 dniowe). Trzymaj za mnie kciuki i niech moc będzie z Tobą. Pozdrawiam.
Ps. Jeśli Twoja metoda mnie wyleczy stawiam dobrą wódkę.
Ps. 2 usuń konto ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Hej
cieszy mnie to bardzo, a ponieważ będziesz miał dużo czasu bardzo bym ciebie prosil o szersze opisanie swojego przypadku. Bez nazw doktorów tylko ogólnie jaka specjalizacja, jakie bylo badanie ,jakie wnioski czy sugerował że przyczyn a jest porno, czy sie pytal oto. Bardzo wzbogaci to bloga
Powodzenia
Pozdrawiam
niedziela, 20 września 2015
Mr. Nice Guy - jak pozbyć się podstawowych zachowań by wyjść na prostą
Mr. Nice Guy to częsty problem wśród mężczyzn i jedna n najbardziej nieefektywnych strategii życiowych przyczyniających się do nie szczęśliwego życia. Niestety brak rezultatów zamiast prowadzić do refleksji skłania do próbowania coraz "bardziej" co pogarsza tylko problem. Jednym rozwiązaniem jest przerwania schematów zachowań i zastąpienie ich nowymi opisanymi w poniższym arcie:
Mr. Nice Guy - cz. 2 - jak pozbyć się tego garba
Mr. Nice Guy - cz. 2 - jak pozbyć się tego garba
czwartek, 17 września 2015
List Nati
Cześć Danielu
Czytam Twojego bloga od 3 miesięcy od kiedy dowiedziałam sie ze moj chłopak ma z tym problem . Jestesmy ze soba trzy lata ,mamy po 20 lat . Na początku nie wiedziałam o co chodzi co powoduje ze nie chce uprawiać ze mna seksu . Trwało to dwa lata raz było lepiej raz gorzej , super było na wakacjach bo codziennie . Jednak normalnie najpierw było raz w tygodniu pozniej co dwa tygodnie , obwiniał mnie ze to przeze mnie ze mam humorki , ze jest monotonnie . Zaczęłam kombinować wymyślać , nie okazywalam humorów , wierzyłam ze to wina po mojej stronie wiec sie zmieniłam ale przed tymi wakacjami przyznał sie ze oglada porno codziennie , wiec na początku sie rozsypalam świat mi sie zawalił . Bo jak to moj facet woli sztuczny seks i nadmuchane nie naturalne kobiety ,a nie mnie młoda atrakcyjna kobietę . Byłam załamana ale poczytałam ( trafiłam na Twojego bloga ) i zaczęłam go wspierać chciałam porozmawiać ale napotkalam problem powiedział " koniec tematu wiem co z tym zrobic i żadnych blokad nie założę bo to smieszne " powiedziałam okej ufam Ci . Przez pewien czas zauważyłam zmianę miał ochote i seks wyglądał inaczej ale w pewnym momencie cos mi nie pasowało wiec sprawdziłam jego historie i znalazłam tam z 20 otwartych filmików . Zapytałam sie czy oglądał , skłamał . Poklocilismy sie bo mi zaczął oskarżać ze czemu go sprawdzam i jak jeszcze raz to zrobie to koniec z nami i ze akurat miał moment słabości a tak to nie oglądał . Było okej ale teraz znowu czuje ze cos jest nie tak jak sie go o to pytam to sie wkurza i mowi ze nie robi tego , a ostatnio powiedział ze nie bedzie odpowiadał na to pytanie , seks jest częściej ale nie chce flirtować uwodzić a jak dochodzi do seksu to fantazjuje i jest nie obecny . Nie wiem co robic juz nie chce tak dłużej chce mu pomoc i nie wiem czy mowi prawdę i mu ufać czy wciąż kłamie ?
Sytuacja jest jasna, dokładnie jak napisałaś jesteś atrakcyjną młodą kobietą. Miejmy nadzieję, że będzie w stanie zrozumieć, że coś jest nie tak i że w dobrej wierze starasz się mu pomóc. Nawet związku ta sfera dla faceta jest niezwykle osobista i ciężko kobiecie nawet w tak intymnej relacji o tym rozmawiać. Trzeba jednak komunikować bo znając wszystkie przypadki opisane na blogu bezpośrednio od kobiet, niestety rani. Gorzej kobiety czują się nie atrakcyjne. Chyba jednym z lepszych argumentów jest uzmysłowienie facetowi, że jesli będzie to kontynuował to zostanie impotentem i żadne tabletki mu nie pomogą. Sam musi zrozumieć że odwyk jest dla niego dobry. Jeśli tylko kobieta jest tutaj siła napędową to facet może się ukrywać, przytakiwać i dalej robić swoje tylko że będąc ostrożniejszym. Polecam w FAQ na górze strony wpis o parach i odnośniki do przydatnych artykułów, w szczególności czytelnicznki fasolki.
Czytam Twojego bloga od 3 miesięcy od kiedy dowiedziałam sie ze moj chłopak ma z tym problem . Jestesmy ze soba trzy lata ,mamy po 20 lat . Na początku nie wiedziałam o co chodzi co powoduje ze nie chce uprawiać ze mna seksu . Trwało to dwa lata raz było lepiej raz gorzej , super było na wakacjach bo codziennie . Jednak normalnie najpierw było raz w tygodniu pozniej co dwa tygodnie , obwiniał mnie ze to przeze mnie ze mam humorki , ze jest monotonnie . Zaczęłam kombinować wymyślać , nie okazywalam humorów , wierzyłam ze to wina po mojej stronie wiec sie zmieniłam ale przed tymi wakacjami przyznał sie ze oglada porno codziennie , wiec na początku sie rozsypalam świat mi sie zawalił . Bo jak to moj facet woli sztuczny seks i nadmuchane nie naturalne kobiety ,a nie mnie młoda atrakcyjna kobietę . Byłam załamana ale poczytałam ( trafiłam na Twojego bloga ) i zaczęłam go wspierać chciałam porozmawiać ale napotkalam problem powiedział " koniec tematu wiem co z tym zrobic i żadnych blokad nie założę bo to smieszne " powiedziałam okej ufam Ci . Przez pewien czas zauważyłam zmianę miał ochote i seks wyglądał inaczej ale w pewnym momencie cos mi nie pasowało wiec sprawdziłam jego historie i znalazłam tam z 20 otwartych filmików . Zapytałam sie czy oglądał , skłamał . Poklocilismy sie bo mi zaczął oskarżać ze czemu go sprawdzam i jak jeszcze raz to zrobie to koniec z nami i ze akurat miał moment słabości a tak to nie oglądał . Było okej ale teraz znowu czuje ze cos jest nie tak jak sie go o to pytam to sie wkurza i mowi ze nie robi tego , a ostatnio powiedział ze nie bedzie odpowiadał na to pytanie , seks jest częściej ale nie chce flirtować uwodzić a jak dochodzi do seksu to fantazjuje i jest nie obecny . Nie wiem co robic juz nie chce tak dłużej chce mu pomoc i nie wiem czy mowi prawdę i mu ufać czy wciąż kłamie ?
Sytuacja jest jasna, dokładnie jak napisałaś jesteś atrakcyjną młodą kobietą. Miejmy nadzieję, że będzie w stanie zrozumieć, że coś jest nie tak i że w dobrej wierze starasz się mu pomóc. Nawet związku ta sfera dla faceta jest niezwykle osobista i ciężko kobiecie nawet w tak intymnej relacji o tym rozmawiać. Trzeba jednak komunikować bo znając wszystkie przypadki opisane na blogu bezpośrednio od kobiet, niestety rani. Gorzej kobiety czują się nie atrakcyjne. Chyba jednym z lepszych argumentów jest uzmysłowienie facetowi, że jesli będzie to kontynuował to zostanie impotentem i żadne tabletki mu nie pomogą. Sam musi zrozumieć że odwyk jest dla niego dobry. Jeśli tylko kobieta jest tutaj siła napędową to facet może się ukrywać, przytakiwać i dalej robić swoje tylko że będąc ostrożniejszym. Polecam w FAQ na górze strony wpis o parach i odnośniki do przydatnych artykułów, w szczególności czytelnicznki fasolki.
poniedziałek, 14 września 2015
List Mariusza
witam,
nazywam się Mariusz, mam 24 lata, dziękuje za nadopaminie.blogspot.com;
chciałbym tu przelać to co o sobie myślę, czuje potrzebę hm
usprawiedliwienia się? lub może wyżalenia się komuś o tym co mnie
trapi. o pornografii, sexie, kobietach. życiu.
może to mi pomoże.
Zacznę więc, dziś odbyłem długo rozmowę z samym sobą.
przeanalizowałem swoje ostatnie może 10lat zycia, może więcej. Życia
w 2 światach. Realnym i tym porno. czemu własnie dziś podjąłem się
tej ciężkiej próby, chodź borykałem się z nią myślę już 3 lata.
straciłem dziś szanse na karierę, która miałem już w kieszeni,
zapewnioną super przyszłość etc. nie popełniłem przestępstwa nie
idę do więzienia. nie zdałem bardzo bardzo ważnego egzaminu. to chyba
kumulacja tego co we mnie siedzi i czego nie mogę się pozbyć,ale czara
goryczy sie przelała, muszę stanąć z tym do walki.
moja historia jest taka: dostałem internet chyba w 4 klasie podstawówki,
ładnych pare lat temu. Wtedy to poznałem panią Pornografie która mną
zawładnęła i zabrała mi zdecydowanie za duzo. przez ostatnie pare lat
nie pamiętam dnia w którym choć raz się nie masturbowałem.
Zwiedziłem porno świat do dna, nawet ten podziemny Tor. Tego co moje
oczy zobaczyły w otchłaniach internetu nie polecam nikomu. Widziałem
naprawdę wiele, nic mnie już w życiu nie zaskoczy (obym się nie mylił
). Czerpałem ile wlazło, znam więcej aktorek porno niż tych
prawdziwych. Na początku było zajebiście. podniecenie super. Parę lat
później koleżanki mnie chwaliły, że jestem dobry w te klocki. Teraz
nie mam koleżanki z którą bym się nie przespał, przez to dziś już
nie mam koleżanek w ogóle. Mam za to dziewczynę od 2 lat. Ani razu jej
nie zdradziłem z żadną inną, nie licząc porno. Mimo że jest super
laska, to nadal patrze na każda inną kobietę, którą
mijam na ulicy jako nie na kobietę, lecz na obiekt seksualny.
Problemy z masturbacja zaczęły się chyba, gdy wykupiłem roczne konto
na jednym z amerykańskich serwisów filmów HD, było to jakieś 6 lat
temu. Robiłem to po kilka razy dziennie, aż miałem rany. Często po
seksie nawet teraz, wole iść i jeszcze się dojechać przed komputerem,
niż kochać się 2 raz. Odmawiam mojej dziewczynie sexu, mówiąc ze
jestem zmęczony po treningach ( trenuję 6 razy w tyg, rano siłownia
wieczorem MMA, solidne jestem takim pół profesjonalistą),może
faktycznie trochę jestem, lecz w rzeczywistości zwaliłem sobie dziś 2
razy i nie mam czym strzelać. Złości się na mnie kiedy nie dochodzę,
bo myśli, że mnie nie podnieca. A ja porostu mam puste zbiorniki. Nie
wie o moim nałogu. Bawimy sie rożnie, coraz bardziej hardkorowo w bdsm i
inne historie, to co zobaczę w sieci staram się jej przetłumaczyć, że
mi się podoba, bo zwykły sex jest dla czymś z przymusu, a nie
przyjemności, no ale muszę ja przecież jakoś zadowalać bo pójdzie do
innego, choć mówi że mnie kocha :)
Od jakiś 2 lat nastąpiła stagnacja w moim ciele. Nie regeneruje się
jak kiedyś, nie wysypiam się, ba nawet apetytu mi brak. Nic się nie
zmienia mimo sportu, diety, odzywek ( hormonów nie zażywam - zwykłe
białko, kreatyna aminokwasy etc) Doszedłem do wniosku, że od około 3
lat jestem zmęczony i nieszczęśliwy, mimo ze do tej pory miałem
wszystko co trzeba. Winę ponoszę oczywiście ja, lecz źródłem jej
jest pornografia. A propo's kariery: wymagające studia, naprawdę dużo
dużo stresu, mało snu, intensywny tryb życia, to doprowadziło mnie
dziś do rachunku sumienia to zastanawiania się nad swoim życiem. Jest
jeszcze alkohol- jestem alkoholikiem- typ zero jedynkowy. mogę nie pić
przez 3 tyg. ale jak zaczynam to mnie wciąga na całego, na 2-3dni. Mam
pieniądze, wiec nie ograniczam się wtedy. Kiedy koledzy wołają na piwo
mówię, że nie chce mi się piwa wole wódkę. Szybciej kopie. Alkohol i
porno to moja ucieczka od tego świata w którym żyje. Ostatnimi czasu,
gdy jestem po "sesji z Pania z internetu " szybko zamykam laptop i chcę
mi się rzygać, czuję do siebie obrzydzenie. Ucząc się do egzaminu
pół roku ( trudny egzamin,kilkanaście tys pytań po angielsku, wąska
dziedzina naukowa), co chwila zerkałem na nowe filmiki. To mnie
rozluźniało, ale i pochłaniało mnóstwo czasu. Dziś wiem, ze gdybym
miał silną wolę, lub ten program K9, który własnie zainstalowałem,
może bym zdał. Jest tez taka sprawa ze raz się podjąłem chyba
zaprzestania zabaw ręką, teraz sobie przypominam, było to może 2-4lata
temu, lecz efektów zero, nie pamiętam abym jakoś długo wytrwał. Dziś
Postanowiłem podjąć wyzwanie #nofapchallange, oraz zero sexu, tylko
paluszki i języczek. Założyłem sobie dzienniczek, będę w nim
wszystko notował, wszelkie próby obejrzeń porno, ale także dni bez,
może to mnie dodatkowo zmotywuje, bo na chwile obecna nie mogę sobie
wyobrazić, że sobie wieczorem nie zwale. Czytałem na blogu: 3ms ktoś
wytrzymał, ja się dziwie jak 3 dni można w ogóle było. Jest wiele
szczegółów tego wszystkiego, mojego życia, przygód dziwnych których
z perspektywy czasu na pewno żałuję. Chcę je też tu opisać, całość w ogóle
rozwinąć, uszczegółowić, doprecyzować,. To są luźne niepoukładane myśli,
bez finezji i inteligentnych metafor, lecz pisanych w afekcie. Dokończę, jak
znajdę czas. I torchę siły.
Pozdrawiam M.
PS. Co sądzisz? jakieś wskazówki?
Mariusz cieszę się że trafiłeś na tego bloga, takim jest jego celem by osoby, które czują że już coś jest nie tak i na szczęscie rozumieją że jest to porno to mogą podzielić się swoją historią i poczytać te już pozytywnie zakończone po odwyku. Nie ty jeden oglądałeś różne rzeczy, co oczywiscie Ciebie nie usprawiedliwia, ale wiesz przynajmniej że to pewna zaraza, która zżera wielu facetów. To że nie udało się Tobie kilka lat temu to nie ma znaczenia bo ja sam również miałem przerwy, ale później wracałem do poprzednich przyzwyczajeń. Obecnie mamy wiedzę (polecam FAQ) jak działa mechanizm pornografii, jakie sa jego skutki i jak skutecznie się tego pozbyć. Dawniej jeśli ktoś próbował coś zrobić to raczej po omacku, a tutaj mamy gotowy system czyli odwyk i garść rad od każdego z czytelnika po trochu. Dobrze że masz zagospodarowany czas, ale jak sam zauważyłeś k9 to podstawa, super że zaspokojenie Twojej partnerki podczas odwyku jest dla Ciebie ważne. Wiele jest historii że porno to taki krótkoterminowy sposób na "odpoczynek" od pracy czy wysiłku, ale to się zbiera latami. W końcu organizm mówi dość na jakimś etapie, bądź sama głowa kiedy produkuje już za dużo tych fantazji, które już galopują i potrzeba coraz to nowych silniejszych. Przeszłości nie odwrócisz, ma już mniejsze znaczenie bo widzę że wyciągnąłeś wnioski i nie ma egzaminu , którego nie można by powtórzyć.
Podoba mi się Twój otwarty styl pisania, czasem trzeba z siebie wyrzucić niektóre rzeczy, o tym co oglądałeś im zapomnisz szybciej tym lepiej, ale zachęcam do podesłania, podzielenia się Twoim myślami, wnioskami. Każdego historia jest inna, ale w nich każdy odnajduje często cząstkę swojej, dlatego ważne są różne punkty widzenia.
nazywam się Mariusz, mam 24 lata, dziękuje za nadopaminie.blogspot.com;
chciałbym tu przelać to co o sobie myślę, czuje potrzebę hm
usprawiedliwienia się? lub może wyżalenia się komuś o tym co mnie
trapi. o pornografii, sexie, kobietach. życiu.
może to mi pomoże.
Zacznę więc, dziś odbyłem długo rozmowę z samym sobą.
przeanalizowałem swoje ostatnie może 10lat zycia, może więcej. Życia
w 2 światach. Realnym i tym porno. czemu własnie dziś podjąłem się
tej ciężkiej próby, chodź borykałem się z nią myślę już 3 lata.
straciłem dziś szanse na karierę, która miałem już w kieszeni,
zapewnioną super przyszłość etc. nie popełniłem przestępstwa nie
idę do więzienia. nie zdałem bardzo bardzo ważnego egzaminu. to chyba
kumulacja tego co we mnie siedzi i czego nie mogę się pozbyć,ale czara
goryczy sie przelała, muszę stanąć z tym do walki.
moja historia jest taka: dostałem internet chyba w 4 klasie podstawówki,
ładnych pare lat temu. Wtedy to poznałem panią Pornografie która mną
zawładnęła i zabrała mi zdecydowanie za duzo. przez ostatnie pare lat
nie pamiętam dnia w którym choć raz się nie masturbowałem.
Zwiedziłem porno świat do dna, nawet ten podziemny Tor. Tego co moje
oczy zobaczyły w otchłaniach internetu nie polecam nikomu. Widziałem
naprawdę wiele, nic mnie już w życiu nie zaskoczy (obym się nie mylił
). Czerpałem ile wlazło, znam więcej aktorek porno niż tych
prawdziwych. Na początku było zajebiście. podniecenie super. Parę lat
później koleżanki mnie chwaliły, że jestem dobry w te klocki. Teraz
nie mam koleżanki z którą bym się nie przespał, przez to dziś już
nie mam koleżanek w ogóle. Mam za to dziewczynę od 2 lat. Ani razu jej
nie zdradziłem z żadną inną, nie licząc porno. Mimo że jest super
laska, to nadal patrze na każda inną kobietę, którą
mijam na ulicy jako nie na kobietę, lecz na obiekt seksualny.
Problemy z masturbacja zaczęły się chyba, gdy wykupiłem roczne konto
na jednym z amerykańskich serwisów filmów HD, było to jakieś 6 lat
temu. Robiłem to po kilka razy dziennie, aż miałem rany. Często po
seksie nawet teraz, wole iść i jeszcze się dojechać przed komputerem,
niż kochać się 2 raz. Odmawiam mojej dziewczynie sexu, mówiąc ze
jestem zmęczony po treningach ( trenuję 6 razy w tyg, rano siłownia
wieczorem MMA, solidne jestem takim pół profesjonalistą),może
faktycznie trochę jestem, lecz w rzeczywistości zwaliłem sobie dziś 2
razy i nie mam czym strzelać. Złości się na mnie kiedy nie dochodzę,
bo myśli, że mnie nie podnieca. A ja porostu mam puste zbiorniki. Nie
wie o moim nałogu. Bawimy sie rożnie, coraz bardziej hardkorowo w bdsm i
inne historie, to co zobaczę w sieci staram się jej przetłumaczyć, że
mi się podoba, bo zwykły sex jest dla czymś z przymusu, a nie
przyjemności, no ale muszę ja przecież jakoś zadowalać bo pójdzie do
innego, choć mówi że mnie kocha :)
Od jakiś 2 lat nastąpiła stagnacja w moim ciele. Nie regeneruje się
jak kiedyś, nie wysypiam się, ba nawet apetytu mi brak. Nic się nie
zmienia mimo sportu, diety, odzywek ( hormonów nie zażywam - zwykłe
białko, kreatyna aminokwasy etc) Doszedłem do wniosku, że od około 3
lat jestem zmęczony i nieszczęśliwy, mimo ze do tej pory miałem
wszystko co trzeba. Winę ponoszę oczywiście ja, lecz źródłem jej
jest pornografia. A propo's kariery: wymagające studia, naprawdę dużo
dużo stresu, mało snu, intensywny tryb życia, to doprowadziło mnie
dziś do rachunku sumienia to zastanawiania się nad swoim życiem. Jest
jeszcze alkohol- jestem alkoholikiem- typ zero jedynkowy. mogę nie pić
przez 3 tyg. ale jak zaczynam to mnie wciąga na całego, na 2-3dni. Mam
pieniądze, wiec nie ograniczam się wtedy. Kiedy koledzy wołają na piwo
mówię, że nie chce mi się piwa wole wódkę. Szybciej kopie. Alkohol i
porno to moja ucieczka od tego świata w którym żyje. Ostatnimi czasu,
gdy jestem po "sesji z Pania z internetu " szybko zamykam laptop i chcę
mi się rzygać, czuję do siebie obrzydzenie. Ucząc się do egzaminu
pół roku ( trudny egzamin,kilkanaście tys pytań po angielsku, wąska
dziedzina naukowa), co chwila zerkałem na nowe filmiki. To mnie
rozluźniało, ale i pochłaniało mnóstwo czasu. Dziś wiem, ze gdybym
miał silną wolę, lub ten program K9, który własnie zainstalowałem,
może bym zdał. Jest tez taka sprawa ze raz się podjąłem chyba
zaprzestania zabaw ręką, teraz sobie przypominam, było to może 2-4lata
temu, lecz efektów zero, nie pamiętam abym jakoś długo wytrwał. Dziś
Postanowiłem podjąć wyzwanie #nofapchallange, oraz zero sexu, tylko
paluszki i języczek. Założyłem sobie dzienniczek, będę w nim
wszystko notował, wszelkie próby obejrzeń porno, ale także dni bez,
może to mnie dodatkowo zmotywuje, bo na chwile obecna nie mogę sobie
wyobrazić, że sobie wieczorem nie zwale. Czytałem na blogu: 3ms ktoś
wytrzymał, ja się dziwie jak 3 dni można w ogóle było. Jest wiele
szczegółów tego wszystkiego, mojego życia, przygód dziwnych których
z perspektywy czasu na pewno żałuję. Chcę je też tu opisać, całość w ogóle
rozwinąć, uszczegółowić, doprecyzować,. To są luźne niepoukładane myśli,
bez finezji i inteligentnych metafor, lecz pisanych w afekcie. Dokończę, jak
znajdę czas. I torchę siły.
Pozdrawiam M.
PS. Co sądzisz? jakieś wskazówki?
Mariusz cieszę się że trafiłeś na tego bloga, takim jest jego celem by osoby, które czują że już coś jest nie tak i na szczęscie rozumieją że jest to porno to mogą podzielić się swoją historią i poczytać te już pozytywnie zakończone po odwyku. Nie ty jeden oglądałeś różne rzeczy, co oczywiscie Ciebie nie usprawiedliwia, ale wiesz przynajmniej że to pewna zaraza, która zżera wielu facetów. To że nie udało się Tobie kilka lat temu to nie ma znaczenia bo ja sam również miałem przerwy, ale później wracałem do poprzednich przyzwyczajeń. Obecnie mamy wiedzę (polecam FAQ) jak działa mechanizm pornografii, jakie sa jego skutki i jak skutecznie się tego pozbyć. Dawniej jeśli ktoś próbował coś zrobić to raczej po omacku, a tutaj mamy gotowy system czyli odwyk i garść rad od każdego z czytelnika po trochu. Dobrze że masz zagospodarowany czas, ale jak sam zauważyłeś k9 to podstawa, super że zaspokojenie Twojej partnerki podczas odwyku jest dla Ciebie ważne. Wiele jest historii że porno to taki krótkoterminowy sposób na "odpoczynek" od pracy czy wysiłku, ale to się zbiera latami. W końcu organizm mówi dość na jakimś etapie, bądź sama głowa kiedy produkuje już za dużo tych fantazji, które już galopują i potrzeba coraz to nowych silniejszych. Przeszłości nie odwrócisz, ma już mniejsze znaczenie bo widzę że wyciągnąłeś wnioski i nie ma egzaminu , którego nie można by powtórzyć.
Podoba mi się Twój otwarty styl pisania, czasem trzeba z siebie wyrzucić niektóre rzeczy, o tym co oglądałeś im zapomnisz szybciej tym lepiej, ale zachęcam do podesłania, podzielenia się Twoim myślami, wnioskami. Każdego historia jest inna, ale w nich każdy odnajduje często cząstkę swojej, dlatego ważne są różne punkty widzenia.
sobota, 12 września 2015
historia Sebastiana i bezcenna pomoc jego partnerki w odwyku
Witam
Jestem Sebastian, mam 19 lat. Jestem uzależniony od pornografii i masturbacji od wczesnego gimnazjum. Zaczęło się tak samo jak u większości z was, na początku jeden filmik później drugi, trzeci, aż doszedłem do oglądania porno i fapania kilka razy dziennie, nawet nie zauważyłem kiedy to się stało. Wszystko wpływało na mnie bardzo źle, nie myślałem racjonalnie, byłem zamulony, kiedy czułem to podniecenie związane z tym syfem stawałem się innym człowiekiem. Przestałem chodzić do szkoły, odpuszczałem sobie np. dwa, trzy dni w tygodniu, oczywiście wiadomo na czym spędzałem czas, przestałem przejmować się nauką i ledwo dwa na koniec roku wystarczało. Kiedy byłem w 2giej gimnazjum poznałem moją dziewczynę(z którą jesteśmy razem do dzisiaj), wszystko oczywiście ukrywałem przed nią, bo wiadomo że to byłby koniec.
W listopadzie 2014r. wszystko się wydało kiedy sprawdziła historie przeglądania(zaczynając od „mamuśki” „lesbijki” kończąc na „hard fuck” „shemale” „gangbang”). Poźniej znalazła maile itd.. gdzie były pozakładane konta na różnych stronach typu „chętne dziwki”. Oczywiście najpierw wypierałem się, że to mój brat, a smsy typu „chętna na sex telefon” przychodziły przypadkiem. Rozstaliśmy się, ale nie na długo, ponieważ mój Anioł przyjechał do mnie i usunęliśmy razem całą historię i obiecałem, że zerwę z tym gównem, a poza tym znalazła sposób że widziała u siebie w domu całą moją historię przeglądania. Mieliśmy umowę, że jak chociaż raz wejdę to koniec, ale oczywiście to się w kółko powtarzało a ona nie potrafiła mnie zostawić z tym wszystkim, a ja zamiast to docenić to zachowywałem się jak debil, zacząłem pić, palić zioło, okłamywać ją w każdej możliwej sytuacji.
W lutym 2015 dostała się na mojego facebooka i zobaczyła rozmowy z „koleżankami”. Zdradziłem ją z dwoma innymi, nie poprzez seks, ale pocałunki i z nie wiem iloma poprzez seks przez kamerkę i telefon. Dopiero wtedy jej o wszystkim powiedziałem, do wszystkiego w 100% się przyznałem co robiłem przez cały nasz związek i dłużej, a tak jak wcześniej powiedziałem mój ANIOŁ ! nie zostawiła mnie, chciała pomóc, być zemną bo wiedziała, że jestem chory. Ściągnęła na mój telefon i laptopa K9, ale ja znalazłem instagrama, snapchata, TV, gdzie było pełno nagich dziewczyn. Najpierw miałem się iść leczyć, pojechałem do psychologa, ale nie miałem siły tam wejść, wtedy pokazała mi Twojego bloga, Ona czytała go często, ja przeczytałem go tylko raz, ale w każdej historii widziałem spory kawałek siebie. Zacząłem nofapchallenge, wytrzymałem około miesiąca, przez pierwsze dni było strasznie ciężko, kiedy się powstrzymywałem myślałem że wychodzę z siebie, ale mogłem zadzwonić i porozmawiać z moim Skarbem. Wiedziała o wszystkim, za każdym razem kiedy potrzebowałem pomocy. Nie dałem rady, któregoś dnia coś we mnie pękło i „ulżyłem sobie”. Ukrywałem to ale w ten sam dzień przyznałem się. Ona nawet się nie zdenerwowała, powiedziała, że mam zacząć jeszcze raz i, że zawsze przy mnie będzie.
Miałem cholerne szczęście spotykając tak wspaniałą osobę, która mimo ogromnych krzywd jakie jej wyrządziłem zawsze chciała to naprawić, pomóc. Dzisiaj jest 22. Dzień mojego odwyku, tym razem wymyśliła, że mam skreślać sobie dni w kalendarzu i robić tyle kropek w dany dzień, ile razy poczułem pokusę. Jest lepiej niż przy ostatnim odwyku, chcica nie przychodzi tak często, nie jest tak mocna ale nie chcę zapeszać bo wiem, że może być ciężej. Teraz już nie śpię w dzień kiedy nie muszę odespać jakiegoś wielkiego wysiłku, myślę o wiele jaśniej, mam szybszą reakcję, chcę robić więcej rzeczy i nie chcę mi się spać po 10 minutowym spacerze. Jeżeli nie wygram tym odwykiem, nie poddam się i będę go zaczynał na nowo nawet 999 razy, ale nigdy się nie poddam. Między nami jest bardzo dobrze, nie mam żadnych tajemnic, nie krzywdzę, Kocham ją tak jak powinienem od samego początku i nigdy nie wynagrodzę jej tego co dla mnie zrobiła. Mam nadzieje że moja, a w zasadzie nasza historia wesprze chociaż jedną osobę do walki, trzymamy za wszystkich kciuki, aby zmienili swoje życie na o wiele lepsze, bo ja sam naprawdę doceniłem życie bez tego całego syfu i nie chcę tego zmieniać. Życzymy wszystkim wytrwałości w odwyku i odwagi do jego zaczęcia,a Tobie oboje dziękujemy za stworzenie tego bloga.
Pytanie:
Mimo odwyku od porno i masturbacji, kiedy całujemy się lub dotykamy strasznie szybko się podniecam, czasami nawet kiedy nic nie robimy, pytanie, czy razem też mamy przestać się zaspokajać ? (nigdy się nie kochaliśmy). Miał ktoś podobną sytuacje i potrafi mi doradzić ? Jak jest łatwiej ? Przestać całkiem z tym wszystkim na jakiś czas ? Już wiele razy próbowaliśmy się powstrzymywać, ale nigdy nie wychodziło, zwłaszcza kiedy razem spaliśmy lub gdy nie widzieliśmy się przez kilka dni, ale jeśli to ma mi pomóc to damy radę. Dodam tylko że mam problem z "finałem", potrzebuje duuużo czasu mimo dużego podniecenia.
Ciesze że miałeś tyle szczęścia że ją spotkałeś i postanowiła Tobie pomóc, niestety przykre jest że ją skrzywdziłeś, nawet zwalając to na chorobę musisz o nią dbać bo taka wyjątkowa kobieta to jak sam mówisz skarb. Może powinieneś zablokwac instagrama, włączyć safe search w google itd. Jesteś młody więc to libido będzie duże, to naturalne, natomiast kwestia że dużo potrzebujesz czasu by dojść to w wyniku edgingu i pewnie głowy nasiąkniętej porno. Pytanie czy jeszcze masz fantazje z porno, czy wracają same. Jeśli tak to musicie się wstrzymać z zaspokajaniem się na jakiś czas by Twoją głowę zresetować. Z finałem samo się unormuje jak przestaniesz się masturbować, wogóle się nie przejmuj. Radziłbym dodatkowo zagospodarować czas wolny, jak najmniej komputera a komórkę raczej używaj do najpotrzebniejszych rzeczy.
Pozdrowienia dla Twojej dziewczyny i jak się wszystko unormuje prosiłbym by Ona opisała wszystko z swojej perspektywy, wzbogaciło by to bloga, gdyż czyta go również wiele kobiet.
piątek, 11 września 2015
List Daniela - uzależnienie od porno
Cześć
Nazywam się Daniel (21 lat). Na początku chciałbym Ci podziękować za tego bloga, bo wytłumaczył mi wiele na temat tego gówna jakim jest porno. Moją "przygodę" zacząłem w wieku około 13-14 lat od oglądania sesji modelek, aktorek np. W playboyach itp. Później zaczęło się oglądanie filmów... Nie doszedłem do jakichś specjalnych fetyszy - typowy stosunek mężczyzny z kobietą bez żadnych anali itp. Ciągnęło się to przez lata, z różną intensywnością (czasem raz na tydzień, codziennie, czasem nawet kilka razy dziennie).
Robiłem to z różnych powodów:gdy nie mogłem zasnąć, miałem stresa, ktoś mnie zdenerwował albo z nudy. Wreszcie się wku*wiłem i zacząłem szukać jakiegoś rozwiązania, tak trafiłem na Twój blog, przeczytałem całe FAQ i uświadomiłem sobie jakim wielkim gównem jest porno. Zacząłem tez czytać listy piszących do Ciebie osób i postanowiłem ze kończę z tym wszystkim. No i rzeczywiście... Minął jeden tydzień, drugi, trzeci... Zauważyłem ze jestem pewniejszy siebie, energiczniejszy, zacząłem się wysypiac i patrzeć ludziom prosto w oczy. Naprawdę, czułem się zajebiscie...
Wszystko tak trwało dopóki wracając z kumplami ze szkoły jeden nie odpalił pornola na laptopie, tłumaczyłem sobie w myślach ze to jest sztuczne, że nie robi na mnie wrażenia... Przyszedł wieczór i te obrazy wróciły... Uległem, byłem strasznie podłamany... postanowiłem się nie poddawać i zacząć od nowa, ale padałem jak szmata - ktoś mnie zdołował no to co - zwaliłem sobie, nudzilem się - to samo. Nigdy już nie powtórzyłem mojego "rekordu" (chociaż - 3 tygodnie - cóż to był za rekord). Mija już chyba pół roku jak spróbowałem pierwszy raz się z tego wyrwać... Wiem jak to wpływa na mój organizm, na moje zachowanie i relacje z innymi ludźmi... Mówię sobie ze juz nigdy, że mnie to nie ruszy, ale jak przyjdzie co do czego to ręka sama leci w majtki... Włączam pornola, podnieca mnie, trzepie i nagle w momencie dojścia to co podniecalo mnie 5 sekund temu staje się obrzydliwe, wylaniam się z tego amoku, czuję obrzydzenie do siebie i tym co oglądałem, mówię sobie ze to był ostatni raz... I rzeczywiście jest, do póki jakiś silny bodziec znowu nade mną nie zapanuje. Chciałbym zatrzymać wreszcie to błędne koło destrukcji, ale ono mnie co chwile znowu rozjezdza...
Instalowałem nawet k9 na kompie, ale i to udawało mi się obchodzić...
Chciałem napisać właśnie do Ciebie, żeby wyrzucić z siebie to wszystko, bo z oczywistych względów nie porozmawiam o tym z nikim znajomym.
Prosiłbym Ciebie i czytelników Twojego bloga o jaką motywację, nawet typowy o*ierdol, żebym wreszcie przejrzał na oczy... Bo wszystko tu zależy od mojej postawy, żadne blokady, filtry w komputerze nie pomogą bo i tak wiem ze je odejdę...
Nazywam się Daniel (21 lat). Na początku chciałbym Ci podziękować za tego bloga, bo wytłumaczył mi wiele na temat tego gówna jakim jest porno. Moją "przygodę" zacząłem w wieku około 13-14 lat od oglądania sesji modelek, aktorek np. W playboyach itp. Później zaczęło się oglądanie filmów... Nie doszedłem do jakichś specjalnych fetyszy - typowy stosunek mężczyzny z kobietą bez żadnych anali itp. Ciągnęło się to przez lata, z różną intensywnością (czasem raz na tydzień, codziennie, czasem nawet kilka razy dziennie).
Robiłem to z różnych powodów:gdy nie mogłem zasnąć, miałem stresa, ktoś mnie zdenerwował albo z nudy. Wreszcie się wku*wiłem i zacząłem szukać jakiegoś rozwiązania, tak trafiłem na Twój blog, przeczytałem całe FAQ i uświadomiłem sobie jakim wielkim gównem jest porno. Zacząłem tez czytać listy piszących do Ciebie osób i postanowiłem ze kończę z tym wszystkim. No i rzeczywiście... Minął jeden tydzień, drugi, trzeci... Zauważyłem ze jestem pewniejszy siebie, energiczniejszy, zacząłem się wysypiac i patrzeć ludziom prosto w oczy. Naprawdę, czułem się zajebiscie...
Wszystko tak trwało dopóki wracając z kumplami ze szkoły jeden nie odpalił pornola na laptopie, tłumaczyłem sobie w myślach ze to jest sztuczne, że nie robi na mnie wrażenia... Przyszedł wieczór i te obrazy wróciły... Uległem, byłem strasznie podłamany... postanowiłem się nie poddawać i zacząć od nowa, ale padałem jak szmata - ktoś mnie zdołował no to co - zwaliłem sobie, nudzilem się - to samo. Nigdy już nie powtórzyłem mojego "rekordu" (chociaż - 3 tygodnie - cóż to był za rekord). Mija już chyba pół roku jak spróbowałem pierwszy raz się z tego wyrwać... Wiem jak to wpływa na mój organizm, na moje zachowanie i relacje z innymi ludźmi... Mówię sobie ze juz nigdy, że mnie to nie ruszy, ale jak przyjdzie co do czego to ręka sama leci w majtki... Włączam pornola, podnieca mnie, trzepie i nagle w momencie dojścia to co podniecalo mnie 5 sekund temu staje się obrzydliwe, wylaniam się z tego amoku, czuję obrzydzenie do siebie i tym co oglądałem, mówię sobie ze to był ostatni raz... I rzeczywiście jest, do póki jakiś silny bodziec znowu nade mną nie zapanuje. Chciałbym zatrzymać wreszcie to błędne koło destrukcji, ale ono mnie co chwile znowu rozjezdza...
Instalowałem nawet k9 na kompie, ale i to udawało mi się obchodzić...
Chciałem napisać właśnie do Ciebie, żeby wyrzucić z siebie to wszystko, bo z oczywistych względów nie porozmawiam o tym z nikim znajomym.
Prosiłbym Ciebie i czytelników Twojego bloga o jaką motywację, nawet typowy o*ierdol, żebym wreszcie przejrzał na oczy... Bo wszystko tu zależy od mojej postawy, żadne blokady, filtry w komputerze nie pomogą bo i tak wiem ze je odejdę...
Może ktoś podzieli się sposobem na to jak niedopuscic do tego czynu, w chwili gdy już w głowie zapala się lampka "A może byś sobie strzepał?". Coś co odciagnelo by mnie od tego szajsu?
Pozdrawiam, dziękuję i czekam na odpowiedź
To ciekawe, faktycznie wiele osób tak robi dla zaśnięcia, ale długoterminowo to męczy, lepiej już poćwiczyć czy pobiegać to wtedy sen jest naturalny i problem rozwiązany. nikt nie będzie na Ciebie wrzeszczał bo to nie jest potrzebne, stało się i idziesz dalej wyciągając wnioski. Zwróć uwagę na to co nie zagrało, czyli jak odpalili na laptopie trzeba było podziękować albo nic nie mówić tylko zacząć gapić się na ekran komórki i tam sprawdzić poczte. Skoro k9 obchodzisz to czas pododawać do k9 filtry na frazy kluczowe takie jak proxy czy vpn lub określające pornografie, w google powinieneś mieć włączony na stale filtr safe search. Pamiętaj że ważne jest posiadanie życia poza komputerem, to jest podstawa, ogranicz go i wypełnij sobie czas hobby czy sportem, wychodź jak najwięcej poza dom.
Jesteś na dobrej drodze i bardzo wazna jest sama świadomość że wiesz o porno jak działa na faceta, ok są podknięcia, ale wiesz gdzie zmierzasz. Zagospodarowanie czasu to jest to nad czym powinieneś się skupić. Dodatkowo na modemie pododawaj frazy na url i tresc stron, powinna byc jakas opcja parental lock i zapisz ustawienia na nieznane sobie hasło (lub wyslij je mailem w przyszłość - poszukaj w google takiej usługi).
To ciekawe, faktycznie wiele osób tak robi dla zaśnięcia, ale długoterminowo to męczy, lepiej już poćwiczyć czy pobiegać to wtedy sen jest naturalny i problem rozwiązany. nikt nie będzie na Ciebie wrzeszczał bo to nie jest potrzebne, stało się i idziesz dalej wyciągając wnioski. Zwróć uwagę na to co nie zagrało, czyli jak odpalili na laptopie trzeba było podziękować albo nic nie mówić tylko zacząć gapić się na ekran komórki i tam sprawdzić poczte. Skoro k9 obchodzisz to czas pododawać do k9 filtry na frazy kluczowe takie jak proxy czy vpn lub określające pornografie, w google powinieneś mieć włączony na stale filtr safe search. Pamiętaj że ważne jest posiadanie życia poza komputerem, to jest podstawa, ogranicz go i wypełnij sobie czas hobby czy sportem, wychodź jak najwięcej poza dom.
Jesteś na dobrej drodze i bardzo wazna jest sama świadomość że wiesz o porno jak działa na faceta, ok są podknięcia, ale wiesz gdzie zmierzasz. Zagospodarowanie czasu to jest to nad czym powinieneś się skupić. Dodatkowo na modemie pododawaj frazy na url i tresc stron, powinna byc jakas opcja parental lock i zapisz ustawienia na nieznane sobie hasło (lub wyslij je mailem w przyszłość - poszukaj w google takiej usługi).
List Łukasza
Witam. Mam na imię Łukasz (23 l.).
Po pierwsze gratuluję pomysłu na bloga, świetnie, że pomagasz innym wyjść z tego cholernego nałogu;). Mam pewne pytanie, które mnie zastanawia od dłuższego czasu. Również jak inni odstawiłem całkowicie masturbację i pornografię. Jak na razie dobiłem do 6 tyg. z czego jestem bardzo zadowolony, bo wcześniej masturbowałem się w sumie codziennie. Nagle powiedziałem sobie, że to koniec, po prostu kończę z pornografią na całe życie, natomiast odstawiam masturbację na tyle ile dam radę i zaspokojam się tylko z dziewczynami. Nie wiedziałem, że mam tak silną wolę. Nawet nic nie zablokowałem na komputerze, wystarczyła męska decyzja, że ja po prostu kończę z tym gównem i więcej do pikselowych panienek nie wracam. Ale teraz nasuwa mi się moje pytanie. Otóż, na początku challenge'u miałem wielkie libido, że aż mnie nosiło. Później zgodnie z oczekiwaniami znacznie się zmniejszyło. Teraz znów wraca coraz bardziej, mam ciężkie chwile szczególnie rano, gdy kusi cholernie, ale jakoś staram się opanować. No i teraz moja wątpliwość, bo z racji braku jakiejkolwiek formy zaspokajania, mam cholerne parcie na dziewczyny. No poza próbami poznania na żywo, uruchomiłem różne portale społecznościowe, żeby jakąś panienkę znaleźć. Ale zauważyłem, że zaczynam przeglądać te profile tych dziewczyn trochę instrumentalnie, byleby tylko z jakąś się umówić jak najszybciej, no bo potrzeba jest wielka. Dodam, że niektóre dziewczyny są cwane, dodają specjalnie kuszące zdjęcia a i tak olewają frajerów, bo chcą sobie podpompować ego. No i wiesz, niby to nie porno, ale czasem nie powiem miałem lekkie skoki ciśnienia, gdy widziałem niektóre zdjęcia, mimo iż celem było poznanie kogoś na żywo. Jak myslisz w czasie odwyku lepiej nie korzystać z takich form? Bardziej chodzi o te zdjęcia, które w sumie poniekąd stymulują. Z drugiej strony chodzi nam wszystkim przecież o to, żeby w końcu uprawiać seks z dziewczynami, a nie z Renatą xD, więc szkoda by było zrezygnować z takiej formy. Z góry dzięki za odp, pozdrawiam !!:)
Tak jak napisałeś niektóre używają mocniejszych zdjęć by zwiększyć zainteresowanie, tak samo na facebook czy gdziekolwiek i z pewnością na nas facetów to działa, dlatego na odwyku lepiej na takie rzeczy uważać póki głowa sie nie oczyściła.
Po pierwsze gratuluję pomysłu na bloga, świetnie, że pomagasz innym wyjść z tego cholernego nałogu;). Mam pewne pytanie, które mnie zastanawia od dłuższego czasu. Również jak inni odstawiłem całkowicie masturbację i pornografię. Jak na razie dobiłem do 6 tyg. z czego jestem bardzo zadowolony, bo wcześniej masturbowałem się w sumie codziennie. Nagle powiedziałem sobie, że to koniec, po prostu kończę z pornografią na całe życie, natomiast odstawiam masturbację na tyle ile dam radę i zaspokojam się tylko z dziewczynami. Nie wiedziałem, że mam tak silną wolę. Nawet nic nie zablokowałem na komputerze, wystarczyła męska decyzja, że ja po prostu kończę z tym gównem i więcej do pikselowych panienek nie wracam. Ale teraz nasuwa mi się moje pytanie. Otóż, na początku challenge'u miałem wielkie libido, że aż mnie nosiło. Później zgodnie z oczekiwaniami znacznie się zmniejszyło. Teraz znów wraca coraz bardziej, mam ciężkie chwile szczególnie rano, gdy kusi cholernie, ale jakoś staram się opanować. No i teraz moja wątpliwość, bo z racji braku jakiejkolwiek formy zaspokajania, mam cholerne parcie na dziewczyny. No poza próbami poznania na żywo, uruchomiłem różne portale społecznościowe, żeby jakąś panienkę znaleźć. Ale zauważyłem, że zaczynam przeglądać te profile tych dziewczyn trochę instrumentalnie, byleby tylko z jakąś się umówić jak najszybciej, no bo potrzeba jest wielka. Dodam, że niektóre dziewczyny są cwane, dodają specjalnie kuszące zdjęcia a i tak olewają frajerów, bo chcą sobie podpompować ego. No i wiesz, niby to nie porno, ale czasem nie powiem miałem lekkie skoki ciśnienia, gdy widziałem niektóre zdjęcia, mimo iż celem było poznanie kogoś na żywo. Jak myslisz w czasie odwyku lepiej nie korzystać z takich form? Bardziej chodzi o te zdjęcia, które w sumie poniekąd stymulują. Z drugiej strony chodzi nam wszystkim przecież o to, żeby w końcu uprawiać seks z dziewczynami, a nie z Renatą xD, więc szkoda by było zrezygnować z takiej formy. Z góry dzięki za odp, pozdrawiam !!:)
Tak jak napisałeś niektóre używają mocniejszych zdjęć by zwiększyć zainteresowanie, tak samo na facebook czy gdziekolwiek i z pewnością na nas facetów to działa, dlatego na odwyku lepiej na takie rzeczy uważać póki głowa sie nie oczyściła.
czwartek, 10 września 2015
Dwa hormony prolaktyna oraz dopamina wpływają na nasze zdrowie seksualne, ale również i na zachowanie
Są nieodłączną częścią naszego organizmu i ich poziom zmienia się w zależności od sytuacji np podczas seksu czy bezpośrednio po. Poziom obu może być zachwiany, przykładowo wiemy że dopaminy może prowadzić do uzależnień, ale prolaktyny do spadku libido. Zachęcam do przeczytania poniższego artykułu, który tłumaczy relację pomiędzy nimi:
Prolaktyna oraz Dopamina – ważne hormony wpływające na libido oraz zachowanie. Część 1
środa, 9 września 2015
List Władzia
Witam!
Chciałem krótko przedstawić moją sytuację oraz zadać pytanie. Moja historia jest dość standardowa, mam 19 lat do paru lat jestem uzależniony o masturbacji i porno. I oczywiście wszystko się zmieniło gdy poznałem swoją obecną dziewczynę. Ogólnie dość szybko rozpoznałem problem (miałem kłopoty z erekcjami, orgazmami, ogólnie ze.wszystkim) , powiedziałem jej o wszystkim i był odwyk. Tak standardowo miałem jakiś czas flaka ale potem coś zaczęło skę zmieniać miałem coraz.lepsze erekcje jednak nadal nie miałem tych porannych i ogólnie wciąż to wszystko nie wygląda w łóżku tak jak powinno (uprawiamy petting, sprawiamy sobie przyjemność ustami i rękoma, nie zdecydowaliśmg się jeszcze nigdy na penetrację) i teraz czy gdy ona robi mi dobrze ręką to nie jest źle dla odwyku?
No i nie ma u mnie całkowicie porannych erekcji, czy to normalne na odwyku i czy oglnie jest to wyznacznik tego jak zdrowy jestem? Czy dla dobra odwyku przerwać całkowicie nasze igraszki? I co z pojedynczymi potknięciami zdarza mi się około raz na tydzień nie wytrzymać i zmasturbować się, ale bez porno (czasami przy opowiadaniu erotycznym) jak bardzoe to na mnie wpływa? Proszę o szczerą opinie i może jakieś przydatne wskazówki bo bardzo chciałbym być już całkowicie zdrowym i normalnym facetem :)
Na początku odwyku radziłbym się wstrzymać z pettingiem/seksem na jakiś czas tak żeby Tobie zresetowało głowę. To może być z miesiąc a później możesz delikatnie zacząć ja tylko zaspokajać a ona Ciebie dopiero później, ale kiedy to musisz sam się obserwować czy jeszcze masz porno fantazje czy nie. Poranne erekcje nie są jakimś super wyznacznikiem, czasem są czasem nie ma, o niczym to nie świadczy bo każdy jest inny. Natomiast jeśli mimo braku oglądania porno wracają fantazje o nim, to będzie znak że odwyk bez pettingu/seksu trzeba przedłużyć by umysł się wyczyścił. Opowiadania erotyczne ciężko stwierdzić, z pewnością nie można ich przesadzić jak filmy, ale kto wie, może są i takie osoby. Jednak mimo wszystko ja bym na Twoim miejscu je pożegnał bo tez moga tworzyć skoki dopaminowe, porno na ekranie czy w wyobraźni to działa tak samo. Niech prawdziwa kobieta będzie Źródłem podniecenia, poczytaj o masażu erotycznym , książki Mantaka Chia, to lepszy kierunek.
No i nie ma u mnie całkowicie porannych erekcji, czy to normalne na odwyku i czy oglnie jest to wyznacznik tego jak zdrowy jestem? Czy dla dobra odwyku przerwać całkowicie nasze igraszki? I co z pojedynczymi potknięciami zdarza mi się około raz na tydzień nie wytrzymać i zmasturbować się, ale bez porno (czasami przy opowiadaniu erotycznym) jak bardzoe to na mnie wpływa? Proszę o szczerą opinie i może jakieś przydatne wskazówki bo bardzo chciałbym być już całkowicie zdrowym i normalnym facetem :)
Na początku odwyku radziłbym się wstrzymać z pettingiem/seksem na jakiś czas tak żeby Tobie zresetowało głowę. To może być z miesiąc a później możesz delikatnie zacząć ja tylko zaspokajać a ona Ciebie dopiero później, ale kiedy to musisz sam się obserwować czy jeszcze masz porno fantazje czy nie. Poranne erekcje nie są jakimś super wyznacznikiem, czasem są czasem nie ma, o niczym to nie świadczy bo każdy jest inny. Natomiast jeśli mimo braku oglądania porno wracają fantazje o nim, to będzie znak że odwyk bez pettingu/seksu trzeba przedłużyć by umysł się wyczyścił. Opowiadania erotyczne ciężko stwierdzić, z pewnością nie można ich przesadzić jak filmy, ale kto wie, może są i takie osoby. Jednak mimo wszystko ja bym na Twoim miejscu je pożegnał bo tez moga tworzyć skoki dopaminowe, porno na ekranie czy w wyobraźni to działa tak samo. Niech prawdziwa kobieta będzie Źródłem podniecenia, poczytaj o masażu erotycznym , książki Mantaka Chia, to lepszy kierunek.
poniedziałek, 7 września 2015
Szymek
Witaj,
Chcę Ci podziękować za bloga, jest świetny i u siebie po wielu nieudanych próbach (blokady DNS które w końcu ściągałem itd.) zrobiłem dodatkowe ograniczenia w komputerze i telefonie.
Chcę Ci napisać tylko tyle, że w moim przypadku niszcząco na mnie działa nawet 10-minutowe oglądanie filmiku raz na jakiś czas czy pojedyncze fapanie. Ba, wystarczą takie impulsy jak reklamy bielizny i inne półnagie laski. Jest to dla mnie szczególnie destruktywne że jestem cholernie rozdarty - z jednej strony jestem w związku od 2,5 roku, naprawdę mam Dziewczynę najlepszą na Świecie, a z drugiej strony ta moja słabość, o której Ona nie wie (dzieje się to rzadko i się ukrywałem), w każdym razie chociaż fizycznie czuję się zdrowy, bez "flaków" itd (bo psychicznie mam problem-inaczej nie szukałbym tekstów takich jak Twoje) to serio mam straszną burzę w głowie gdy między nami do czegokolwiek dochodzi. Mam tego dosyć.
Pozdrawiam Cię serdecznie, chociaż jestem dla Ciebie jednym z wielu to trzymaj za mnie kciuki,a może kiedyś i ja będę kierował potrzebujących na bloga do Ciebie i sam pomagał innym.
Dziękuję za miłe słowa,
faktycznie nigdy nie jest łatwo ale warto nawet jak nie ma się najgorszych objawów. Z czasem już trochę dłużej po odwyku zauważysz że będziesz w stanie patrzeć z politowaniem na niektóre rzeczy jeśli pojawi ci się przed oczami, że ot nie dla Ciebie i że Ciebie nie rusza. Oczywiście nie ma co iść w skrajność że nagie czy półnagie zdjęcie to nasz jakiś kryptonit. Warto jednak znać mechanizm jak powstało i trwa uzależnienie by móc odseparować fantazje a rzeczywistość bo w obecnym świecie co druga reklama ma cycki i tego się nie uniknie.
Jak widać pewna jest posucha na blogu, ale mamy efekt września, szkoły, studia, powroty z wakacji etc.
Zapraszam do pisania i czytania
czwartek, 3 września 2015
List czytelniczki
Cześć Daniel!
Śledzę Twojego bloga od ponad miesiąca i jestem pełna podziwu dla Twojej wytrwałości i odwagi dotyczącej przyznania się do zauważonego przez Ciebie problemu. Oby więcej takich ludzi!
Tym samym niejednokrotnie mam ochotę skomentować niejeden post i podzielić się swoimi doświadczeniami.
Mój narzeczony boryka się z uzależnieniem od pornografii kilkanaście lat, jest to (był? Ciężko jeszcze stwierdzić, bo dopiero miesiąc temu zostały podjęte próby uwolnienia się od uzależnienia) sens jego życia, rytuał który podejmował każdego wieczoru gdy wracał z pracy, nieodparta siła której nie mógł powstrzymać, rozładowanie napięcia i negatywnych emocji. Jego zdaniem nic złego, bo przecież to normalne i nikogo tym nie krzywdzi. Jednak krzywdził, sam siebie i wszystkich bliskich wokół. Swoim wycofaniem, częstym zmęczeniem, wymówkami aby tylko móc mieć ten święty spokój i oddać się w całości filmikom, kamerkom, ogłoszeniom towarzyskim. Nikt nie wiedział o tym to i on problemu nie widział, jednak do czasu. Do czasu gdzie osoba, która go kocha jak nikogo na świecie zainteresowała się jego samopoczuciem i natrafiła na to wszystko. Wszystko w gruncie rzeczy przez przypadek, bo starał się, w łóżku był aktywny i zawsze chętny więc na pierwszy rzut oka nikt nie powiedziałby, że w ogóle ma jakiś problem (no może poza ciągłym obcinaniem lasek, np. nawet w przymierzalni nie patrzył na mnie tylko na dziewczynę, która mierzyła strój). Wiem o jego uzależnieniu od pół roku, od pół roku prosiłam go aby spróbował to odstawić, mówiłam że mnie to boli, informowałam o skutkach jakie niesie przesadne zaciąganie tych treści, o tym, że może któregoś dnia przynieść do domu chorobę, to jaki był efekt? Kasował historię i wmawiał, że już nie ma nic z tym wspólnego.
Od całkowitego „stoczenia się” dzielił go jeden krok w lipcu tego roku, był już w mieszkaniu prostytutki, gdy zaczęłam wydzwaniać… Wystraszył się i uciekł. Oczywiście było wyparcie, tłumaczenie jednak fakty okazały się inne. Dopiero po godzinach rozmów i rozstaniu, dzięki litrom łez, które wypłakał zdał sobie sprawę z problemu, bo wcześniej nie pomagała ani rozmowa, ani prośba, ani groźba. I pojawia się pytanie, co dalej? Znam go jak nikt inny, każdą jego wadę i co? Zostawić niech sobie radzi? Tak, zostawiłam bo nikt mnie tak nigdy nie skrzywdził, odarł mnie z kobiecości, czułam się jak śmieć, naprawdę, bo wybrał prostytutkę zamiast prawdziwego, dojrzałego związku z młodą kobietą. W rezultacie zamknął się w sobie, płakał jak dziecko, nie jadł, nie wychodził z łóżka, aż w końcu zadzwoniła do mnie jego mamusia i powiedziała co się z nim dzieje. I co teraz? Litość, współczucie, lata spędzone razem, miłość – uświadomienie sobie, że to uzależnienie, miliony artykułów przeczytane i decyzja – ja mu pomogę! No bo kto inny jak nie ja? Znowu rozmowy, blokada K9 (dzięki!), terapia. Zbliżyło to nas bardziej, uczucie odżyło na pewno, ale jest wielki strach, że to wróci jak bumerang, ale do sedna.
Był na terapii i co usłyszał? „Proszę Pana, ja mam pacjenta, który 8 godzin dziennie ogląda porno.. Pan natomiast ogląda godzinę dziennie więc nie ma Pan problemu, to normalne”. To taka przestroga przed powierzeniem swojego partnera „specjaliście”, bo przepraszam ale jeżeli człowiekowi przeszkadza nawet to, że poświęca minutę na takie treści i uważa że źle to na niego wpływa to należy mu pomóc. To tak jakby alkoholikowi powiedzieć „Pije Pan 0,5l na raz? Spokojnie, Pan się nie przejmuje, mamy tutaj takich co 1l na hejnał potrafią wypić”.
Od całkowitego „stoczenia się” dzielił go jeden krok w lipcu tego roku, był już w mieszkaniu prostytutki, gdy zaczęłam wydzwaniać… Wystraszył się i uciekł. Oczywiście było wyparcie, tłumaczenie jednak fakty okazały się inne. Dopiero po godzinach rozmów i rozstaniu, dzięki litrom łez, które wypłakał zdał sobie sprawę z problemu, bo wcześniej nie pomagała ani rozmowa, ani prośba, ani groźba. I pojawia się pytanie, co dalej? Znam go jak nikt inny, każdą jego wadę i co? Zostawić niech sobie radzi? Tak, zostawiłam bo nikt mnie tak nigdy nie skrzywdził, odarł mnie z kobiecości, czułam się jak śmieć, naprawdę, bo wybrał prostytutkę zamiast prawdziwego, dojrzałego związku z młodą kobietą. W rezultacie zamknął się w sobie, płakał jak dziecko, nie jadł, nie wychodził z łóżka, aż w końcu zadzwoniła do mnie jego mamusia i powiedziała co się z nim dzieje. I co teraz? Litość, współczucie, lata spędzone razem, miłość – uświadomienie sobie, że to uzależnienie, miliony artykułów przeczytane i decyzja – ja mu pomogę! No bo kto inny jak nie ja? Znowu rozmowy, blokada K9 (dzięki!), terapia. Zbliżyło to nas bardziej, uczucie odżyło na pewno, ale jest wielki strach, że to wróci jak bumerang, ale do sedna.
Był na terapii i co usłyszał? „Proszę Pana, ja mam pacjenta, który 8 godzin dziennie ogląda porno.. Pan natomiast ogląda godzinę dziennie więc nie ma Pan problemu, to normalne”. To taka przestroga przed powierzeniem swojego partnera „specjaliście”, bo przepraszam ale jeżeli człowiekowi przeszkadza nawet to, że poświęca minutę na takie treści i uważa że źle to na niego wpływa to należy mu pomóc. To tak jakby alkoholikowi powiedzieć „Pije Pan 0,5l na raz? Spokojnie, Pan się nie przejmuje, mamy tutaj takich co 1l na hejnał potrafią wypić”.
Jest ciężko, nawet bardzo bo to już była w jego przypadku codzienna czynność, wykluczając dni gdzie byliśmy razem. Wszystko wokół kusi, przez co myśli mu wracają do tych wszystkich panienek, ale walczy i nie poddaje się.
Podziwiam kobiety, które trwają przy boku mężczyzny, który ma rozbiegany wzrok i każda kobieta staje się dla niego obiektem seksualnym. Kobiety, które jak czytałam u Ciebie na blogu wierzą w to, że się uda mimo porażek, które są na drodze. Te które nie boją się, że to wszystko co złe wróci, które nie boją się dalszych zdrad. Też w prawdzie miałam wole walki, nadzieję, do dziś daje wsparcie, ale nie wiem jak długo, bo siły wypalają się powoli.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za tego bloga, bo dajesz wiarę i nadzieję, że można z tego wyjść ☺ Nawet jak już się nie ma sił dalej trwać ☺
Dziękuję za miłe słowa, Twój list zaingurował koniec wakacji, więc z pewnością będzie ich znacznie więcej niż rok wcześniej. Przyznam że dwie rzeczy mnie zmartwiły w Twoim liście mimo tego dużego entuzjazmu. Prostytutka, na szczęście nic z tego nie było, oby i wcześniej oraz ten lekarz. Może faktycznie, kurcze te 3 lata pracy zmarnowałem na pisanie bloga a tu okazuje się że porno przez godzinę dziennie to normalna rzecz , tak na równi z oddychaniem, wypróżnianiem, właśnie jedynie można to porównać z tym drugim. Niestety później tacy ludzie robią krzywdę i pielęgnują problem napędzając klientów farmacji i koncernom.
Cieszy Twój entuzjazm i mam nadzieję że wam się ułoży i Twój facet podejdzie do tego poważnie i zaangażowaniem. Również podziwiam kobiety, które starają sie pomóc swoim facetom, ale tez mam świadomość że jest ta pewna granica i czasem to jedyna opcja by żyć bez tych opisanych problemów.
Odwyk jest tutaj jedynym rozwiązaniem wraz z zagospodarowaniem czasu, sport, hobby, znajomi, świeże powietrze, cokolwiek co zmieni przyzwyczajenie i przyśpieszy zresetowanie głowy.
Dziękuję za miłe słowa, Twój list zaingurował koniec wakacji, więc z pewnością będzie ich znacznie więcej niż rok wcześniej. Przyznam że dwie rzeczy mnie zmartwiły w Twoim liście mimo tego dużego entuzjazmu. Prostytutka, na szczęście nic z tego nie było, oby i wcześniej oraz ten lekarz. Może faktycznie, kurcze te 3 lata pracy zmarnowałem na pisanie bloga a tu okazuje się że porno przez godzinę dziennie to normalna rzecz , tak na równi z oddychaniem, wypróżnianiem, właśnie jedynie można to porównać z tym drugim. Niestety później tacy ludzie robią krzywdę i pielęgnują problem napędzając klientów farmacji i koncernom.
Cieszy Twój entuzjazm i mam nadzieję że wam się ułoży i Twój facet podejdzie do tego poważnie i zaangażowaniem. Również podziwiam kobiety, które starają sie pomóc swoim facetom, ale tez mam świadomość że jest ta pewna granica i czasem to jedyna opcja by żyć bez tych opisanych problemów.
Odwyk jest tutaj jedynym rozwiązaniem wraz z zagospodarowaniem czasu, sport, hobby, znajomi, świeże powietrze, cokolwiek co zmieni przyzwyczajenie i przyśpieszy zresetowanie głowy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)