witam,
nazywam się Mariusz, mam 24 lata, dziękuje za nadopaminie.blogspot.com;
chciałbym tu przelać to co o sobie myślę, czuje potrzebę hm
usprawiedliwienia się? lub może wyżalenia się komuś o tym co mnie
trapi. o pornografii, sexie, kobietach. życiu.
może to mi pomoże.
Zacznę więc, dziś odbyłem długo rozmowę z samym sobą.
przeanalizowałem swoje ostatnie może 10lat zycia, może więcej. Życia
w 2 światach. Realnym i tym porno. czemu własnie dziś podjąłem się
tej ciężkiej próby, chodź borykałem się z nią myślę już 3 lata.
straciłem dziś szanse na karierę, która miałem już w kieszeni,
zapewnioną super przyszłość etc. nie popełniłem przestępstwa nie
idę do więzienia. nie zdałem bardzo bardzo ważnego egzaminu. to chyba
kumulacja tego co we mnie siedzi i czego nie mogę się pozbyć,ale czara
goryczy sie przelała, muszę stanąć z tym do walki.
moja historia jest taka: dostałem internet chyba w 4 klasie podstawówki,
ładnych pare lat temu. Wtedy to poznałem panią Pornografie która mną
zawładnęła i zabrała mi zdecydowanie za duzo. przez ostatnie pare lat
nie pamiętam dnia w którym choć raz się nie masturbowałem.
Zwiedziłem porno świat do dna, nawet ten podziemny Tor. Tego co moje
oczy zobaczyły w otchłaniach internetu nie polecam nikomu. Widziałem
naprawdę wiele, nic mnie już w życiu nie zaskoczy (obym się nie mylił
). Czerpałem ile wlazło, znam więcej aktorek porno niż tych
prawdziwych. Na początku było zajebiście. podniecenie super. Parę lat
później koleżanki mnie chwaliły, że jestem dobry w te klocki. Teraz
nie mam koleżanki z którą bym się nie przespał, przez to dziś już
nie mam koleżanek w ogóle. Mam za to dziewczynę od 2 lat. Ani razu jej
nie zdradziłem z żadną inną, nie licząc porno. Mimo że jest super
laska, to nadal patrze na każda inną kobietę, którą
mijam na ulicy jako nie na kobietę, lecz na obiekt seksualny.
Problemy z masturbacja zaczęły się chyba, gdy wykupiłem roczne konto
na jednym z amerykańskich serwisów filmów HD, było to jakieś 6 lat
temu. Robiłem to po kilka razy dziennie, aż miałem rany. Często po
seksie nawet teraz, wole iść i jeszcze się dojechać przed komputerem,
niż kochać się 2 raz. Odmawiam mojej dziewczynie sexu, mówiąc ze
jestem zmęczony po treningach ( trenuję 6 razy w tyg, rano siłownia
wieczorem MMA, solidne jestem takim pół profesjonalistą),może
faktycznie trochę jestem, lecz w rzeczywistości zwaliłem sobie dziś 2
razy i nie mam czym strzelać. Złości się na mnie kiedy nie dochodzę,
bo myśli, że mnie nie podnieca. A ja porostu mam puste zbiorniki. Nie
wie o moim nałogu. Bawimy sie rożnie, coraz bardziej hardkorowo w bdsm i
inne historie, to co zobaczę w sieci staram się jej przetłumaczyć, że
mi się podoba, bo zwykły sex jest dla czymś z przymusu, a nie
przyjemności, no ale muszę ja przecież jakoś zadowalać bo pójdzie do
innego, choć mówi że mnie kocha :)
Od jakiś 2 lat nastąpiła stagnacja w moim ciele. Nie regeneruje się
jak kiedyś, nie wysypiam się, ba nawet apetytu mi brak. Nic się nie
zmienia mimo sportu, diety, odzywek ( hormonów nie zażywam - zwykłe
białko, kreatyna aminokwasy etc) Doszedłem do wniosku, że od około 3
lat jestem zmęczony i nieszczęśliwy, mimo ze do tej pory miałem
wszystko co trzeba. Winę ponoszę oczywiście ja, lecz źródłem jej
jest pornografia. A propo's kariery: wymagające studia, naprawdę dużo
dużo stresu, mało snu, intensywny tryb życia, to doprowadziło mnie
dziś do rachunku sumienia to zastanawiania się nad swoim życiem. Jest
jeszcze alkohol- jestem alkoholikiem- typ zero jedynkowy. mogę nie pić
przez 3 tyg. ale jak zaczynam to mnie wciąga na całego, na 2-3dni. Mam
pieniądze, wiec nie ograniczam się wtedy. Kiedy koledzy wołają na piwo
mówię, że nie chce mi się piwa wole wódkę. Szybciej kopie. Alkohol i
porno to moja ucieczka od tego świata w którym żyje. Ostatnimi czasu,
gdy jestem po "sesji z Pania z internetu " szybko zamykam laptop i chcę
mi się rzygać, czuję do siebie obrzydzenie. Ucząc się do egzaminu
pół roku ( trudny egzamin,kilkanaście tys pytań po angielsku, wąska
dziedzina naukowa), co chwila zerkałem na nowe filmiki. To mnie
rozluźniało, ale i pochłaniało mnóstwo czasu. Dziś wiem, ze gdybym
miał silną wolę, lub ten program K9, który własnie zainstalowałem,
może bym zdał. Jest tez taka sprawa ze raz się podjąłem chyba
zaprzestania zabaw ręką, teraz sobie przypominam, było to może 2-4lata
temu, lecz efektów zero, nie pamiętam abym jakoś długo wytrwał. Dziś
Postanowiłem podjąć wyzwanie #nofapchallange, oraz zero sexu, tylko
paluszki i języczek. Założyłem sobie dzienniczek, będę w nim
wszystko notował, wszelkie próby obejrzeń porno, ale także dni bez,
może to mnie dodatkowo zmotywuje, bo na chwile obecna nie mogę sobie
wyobrazić, że sobie wieczorem nie zwale. Czytałem na blogu: 3ms ktoś
wytrzymał, ja się dziwie jak 3 dni można w ogóle było. Jest wiele
szczegółów tego wszystkiego, mojego życia, przygód dziwnych których
z perspektywy czasu na pewno żałuję. Chcę je też tu opisać, całość w ogóle
rozwinąć, uszczegółowić, doprecyzować,. To są luźne niepoukładane myśli,
bez finezji i inteligentnych metafor, lecz pisanych w afekcie. Dokończę, jak
znajdę czas. I torchę siły.
Pozdrawiam M.
PS. Co sądzisz? jakieś wskazówki?
Mariusz cieszę się że trafiłeś na tego bloga, takim jest jego celem by osoby, które czują że już coś jest nie tak i na szczęscie rozumieją że jest to porno to mogą podzielić się swoją historią i poczytać te już pozytywnie zakończone po odwyku. Nie ty jeden oglądałeś różne rzeczy, co oczywiscie Ciebie nie usprawiedliwia, ale wiesz przynajmniej że to pewna zaraza, która zżera wielu facetów. To że nie udało się Tobie kilka lat temu to nie ma znaczenia bo ja sam również miałem przerwy, ale później wracałem do poprzednich przyzwyczajeń. Obecnie mamy wiedzę (polecam FAQ) jak działa mechanizm pornografii, jakie sa jego skutki i jak skutecznie się tego pozbyć. Dawniej jeśli ktoś próbował coś zrobić to raczej po omacku, a tutaj mamy gotowy system czyli odwyk i garść rad od każdego z czytelnika po trochu. Dobrze że masz zagospodarowany czas, ale jak sam zauważyłeś k9 to podstawa, super że zaspokojenie Twojej partnerki podczas odwyku jest dla Ciebie ważne. Wiele jest historii że porno to taki krótkoterminowy sposób na "odpoczynek" od pracy czy wysiłku, ale to się zbiera latami. W końcu organizm mówi dość na jakimś etapie, bądź sama głowa kiedy produkuje już za dużo tych fantazji, które już galopują i potrzeba coraz to nowych silniejszych. Przeszłości nie odwrócisz, ma już mniejsze znaczenie bo widzę że wyciągnąłeś wnioski i nie ma egzaminu , którego nie można by powtórzyć.
Podoba mi się Twój otwarty styl pisania, czasem trzeba z siebie wyrzucić niektóre rzeczy, o tym co oglądałeś im zapomnisz szybciej tym lepiej, ale zachęcam do podesłania, podzielenia się Twoim myślami, wnioskami. Każdego historia jest inna, ale w nich każdy odnajduje często cząstkę swojej, dlatego ważne są różne punkty widzenia.
Witam!
OdpowiedzUsuńChciałbym Cię bardzo przestrzec przed nadużywanie alkoholu. Otóż to jest dużo większy problem, ponieważ uzależnienie od alkoholu jest dużo gorsze od pornografii i jednym z najgorszych nałogów w ogóle. Piszę to ponieważ wiem, że jesteś na bardzo łatwej drodze do uzależnienia - PISZĘ TO ABSOLUTNIE POWAŻNIE. Osoby, które mają jakieś problemy, kłopoty z psychiką, a Ty je masz, mają duże predyspozycje do uzależnienia. Poczytaj sobie więcej na ten temat i zachęcam Cię szczególnie do obejrzenia tej rozmowy z psychiatrą, zajmującym się leczeniem uzależnień - https://www.youtube.com/watch?v=0hDkLThP9qE(a najlepiej obejrz całą serię).
Według mnie powinieneś ograniczyć picie alkoholu, albo w całości zrezygnować, bo jesteś bardzo zagrożony uzależnieniem.
Anonimowy Bolek