Info

FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html

poniedziałek, 27 lipca 2015

Wpis Rumcajsa



Wieczór, godzina 20:18

" Stał przed monitorem z opuszczoną głową... W sumie, trzymając jedną ręką swojego fallusa, drugą
wyłączając zlizującego kobiece stopy faceta na monitorze(był fetyszystą), wzrokiem wędrując po spadających kropelkach
spermy na podłogę, 24 latek wyglądał żałośnie. Umył penisa, wyczyścił "plemniczki", podszedł do lustra.. Patrzył na siebie, widział
faceta, który przegrał. Przegrał z samym sobą.. Najgorsze nie było porno, najgorszy był fakt, że obiecał samemu sobie, że
więcej tego nie zrobi.. Okłamał samego siebie. Nie płakał, nawet mu się nie chciało. Czuł frustrację, ale jednocześnie spokój..
Mimo, że próbował już wszystkiego, wciąż przegrywał. Walczył, nie walczył, akceptował, ćwiczył, spotykał się z ludźmi, a mimo to
przed chwilą poległ... Uzależniony był od dobrych 10-11 lat.. Przed chwilą poległ, zrobił to aż 4 razy w ciągu godziny, przeglądając
przy tym dobre 100-150 filmików, zmieniając jak szalony po kilku sekundach, "nadrabiając" zaległości.. Jest człowiekiem ambitnym,
zmotywowanym, człowiekiem sportu, który rozumie wzloty i upadki. Rozumie również wyciąganie wniosków z porażek, a jednak... Powtarzając
w kółko te same błędy wraca do punktu wyjścia. Rok temu, gdy uprawiając pewnego miesiąca seks trzykrotnie, za każdym razem
nawet nie drgnął - bojąc się o swoją potencję, o swojego małego przyjaciela, a także mając umysł przepełniony strachem o swojej
orientacji nad którą głowił się oglądając kobiety z penisami, zaczął szukać odpowiedzi.
Bohater historii, trafiając na Twój blog Danielu, rozpoczął odwyk. Po dziś dzień regularnie dostaje baty od swojego uzależnienia, za każdym razem
mówiąc, że tym razem będzie lepiej. Nigdy nie było, lecz mimo to wciąż jest spokojny... Jest spokojny, ponieważ pisząc to już wie, że
zwycięży.. Tym razem to po prostu wie. Nie potrafiąc pomóc sobie i zwyciężyć z własnym uzależnieniem, pomoże komuś innemu. Ma w 
sobie nieodpartą chęć napisania opowieści o samym sobie, jako zwycięzcy, który stał się wolny i szczęśliwy, wolny od uzależnienia.
Skoro nie potrafi pomóc sam sobie, wykreuje postać, która zwycięży... "

Cała historia wyżej, to właśnie ja, na ten moment jest 21:01, czuję się spokojnie... 
Opisując siebie samego z perspektywy 3 osoby, widzę jak to wygląda.. Każdego dnia będę krótko
opisywał odczucia swojego bohatera (czyli siebie samego), i już teraz intuicyjnie wiem, że zakończenie będzie szczęśliwe... Będą to
ukryte notatki dla mnie, a za 90 dni (lub tyle ile będzie trzeba), przeczytam wszystko od początku i zobaczę milowy krok, który
zrobiłem, zobaczę swoje zwycięstwo.. Zobaczę drogę bohatera do wolności. Autor pokona największego wroga jakiego ma, samego siebie,
potem do realizacji marzeń nie powstrzyma go już nic. Jest 21:09... Z porno, definitywnie zrezygnowałem 51 minut temu.. :)

Mój pomysł może wydawać się dziwny, ale ja podświadomie czuję teraz, że nie jestem z tym sam.. Jestem ja, oraz ja w opowieści, jako
bohater, bohater-zwycięzca. Nakieruję podświadomość na napisanie historyjki z happy-endingiem, a to może stać się tylko jeśli ja sam
zwyciężę, a tak się stanie. Jest 21:17, właśnie przeczytałem sobie całość jeszcze raz i zaraz przesyłam Ci na e-maila. Fajne jest to, że niczego nie zmieniam, nie dobieram
słów.. Piszę tak, jak podpowiadają mi emocje. Dzięki temu teraz świetnie mi się czyta to, co myślałem jeszcze godzinę temu... Cieszy mnie, że za
kilka miesięcy napiszę o tym, jak cudownie się czuję, jak czerpię z wolności pełnymi garściami.

W tle leci muzyczka z gladiatora, Hansa Zimmera, NOW WE ARE FREE, tak tak... Teraz jestem wolny.. :) Rozpoczynam podróż na nowo, jednak robię to
ostatni raz w życiu, gdyż człowiek, który staje się wolny na zawsze, nie może znów walczyć o wolność. Minęło w sumie 69 minut (ale trafiło :P) odkąd skończyłem z 
porno raz na zawsze, ale w głębi siebie już teraz czuję się fajnie, swobodnie.. Przepełnia mnie swego rodzaju inspiracja.. :)

"... Jest spokojny, ponieważ pisząc to już wie, że zwycięży... "

Żegnaj pornograficzny pikselu, witaj nowe życie!

3 komentarze:

  1. Hahaha co za patetyczny bełkot... tak tak, teraz jesteś wolny, już zwyciężyłeś "bohaterze"... poczekaj tylko 2-3 dni aż znowu najdzie Cię chęć, aż pojawi się pokusa... ani się spojrzysz a znowu obudzisz się z penisem w ręku "zwycięzco"...
    Wybacz ten agresywny ton ale nie mogę czytać tych twoich wypocin - za bardzo przypominają mi moje dawne "mocne postanowienia" z których nic nie zostało. Wbrew pozorom, mam zamiar pomóc ci tym komentarzem. A więc - zamiast pisać jakieś durne historyjki w nadętym tonie i robić postanowienia (o których i tak zapomnisz, uwierz mi!) najlepsze to możesz zrobić to - odetnij sobie dostęp do porno. Nie wiem, rozjeb komputer, rozwal telefon, znajdź jakiś sposób. Najlepiej uniemożliw sobie korzystanie z komputera kiedy jesteś sam. Pamiętaj, nie możesz sobie zaufać. W głębi wiesz o tym. Musisz o sobie myśleć jak o narkomanie albo nałogowym alkoholiku. Zostawić Cię z komputerem sam na sam to tak jakby zostawić alkoholika na odwyku samego w sklepie monopolowym - i jak ty chcesz tu się wyleczyć z uzależnienia? :D
    A więc - mniej bzdurnych i wzniosłych postanowień, więcej realnych działań. Jak już odetniesz się od dostępu do porno wszystko zaczyna powracać do porządku. Nagle pojawia się praca, zajęcia, sport... i tak dalej. Trzymaj się, Mateusz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamietajmy ze dopóki uzależniony nie jest świadom co jest przyczyna flaka bladzi jak we mgle od seansu do seansu i często kolejnych nizin samopoczucia. Mozna powiedzieć ze bladzi , nie żyje tylko egzystuje na granicy wyczerpania jak zombie. I gdy zaczyna rozumieć ze porno jest przyczyna w duzej mierze jego problemów to nic dziwnego ze taka osoba sie cieszy. Ja będąc u granicy wręcz w dość słabym stanie psychicznym i fizycznym ze względu na częste ciągi jak zrozumiałem gdzie jest problem i ze jest to uleczalne poczułem radość ale tez przedeewzystkim ulgę. Ze nie jestem sam , ze da sie wyleczyć flaka , ze inni tez przezto przeszli i im sie udało.
      Każdy ma inaczej etap zrozumienia oraz samego odwyku i tez inaczej wyraża swoje myśli. To jest fajne ze ta ekspresja jest tak zróżnicowana na tym blogu bo sytuacji jest wiele i Roznych wariantów problemów. Oczywiście ze porno nie rozwiąże wszystkich problemow ale jest to dobry początek by zebrać sie do kupy. O ile odwyk to powstrzymanie sie od porno by do niego nigdy nie wrócić to fakt działanie odejście od kompa sport pasje wymagają działania. Podstawa jest jednak uświadomienie sobie problemu, kiedy do człowieka dotrze ze przez długi czas żył poniżej swoich możliwości

      Usuń
    2. Bardzo trafny komentarz Anonima powyżej.
      Utrzymuj silną wolę, bądź kimś i stawiaj czoła problemom.
      A po jakimś czasie, w chwilach słabości pamiętaj:

      Jeśli przerwiesz teraz, wkrótce będziesz w miejscu, gdzie zaczynałeś.
      A kiedy zaczynałeś, rozpaczliwie chciałeś być tu, gdzie jesteś teraz.

      Nigdy więcej dzień 0.

      Usuń

Pamiętaj że możesz komentować anonimowo, zaznacz opcje anonimowy.