W poprzednim wpisie pojawiło się kilka komentarzy na temat : jaki wpływ może mieć na mózg/zdrowie duża ilość wytrysków:
Anonimowy3 lipca 2015 17:09
Czesc, rzucam nałóg od 9 miesięcy, w trakcie odwyku najdluzej 32 dni bez i najdluzej 9 dni pod rzad, moje pytanie na dzis, co z mózgu zostaje człowiekowi ktory zwalił ok 5,256 razy?
Anonimowy4 lipca 2015 00:20
@up, skąd wiesz że tyle razy?
ja mam najdłużej 7 dni, mam ponad 7000, ogólnie licząc, jakby to była prawda co mówisz to jesteśmy w podobnej sytuacji.
Co z mózgu pozostaje, pozostaje cały tylko mocno zamglony. Przede wszystkim występuje alienacja od ludzi, możliwe obrzydzenie do kobiet po tym co się widziało, w drugą stronę idąc brak skupienia na emocjach i uczuciach partnera w czasie seksu tylko chęć uprawiania mechanicznego seksu jak to jest na porno. Konieczne jest znalezienie powodu przez który tyle razy doszło do masturbacji i nie marnowanie więcej czasu na to. U mnei np. jest to ucieczka od tego jakie mam życie, nie chcę o tym myśleć bo mnie to boli i przez dzieciństwo się nauczyłem że to mi daję możliwość wyłączenia świdomego myślenia (tzn. czułem że to przyjemne) i akurat tak to działa u mnie.
Natomiast ciekawy jestem długotrwałego wpływu na organizm i jakość spermy po tym wszystkim, czy może ktoś coś wie na ten temat, no bo jakby taak obiektywnie spojrzeć to liczba którą napisałeś powinna wystarczyć na jakieś 20 lat regularnego uprawiania seksu co nie
ja mam najdłużej 7 dni, mam ponad 7000, ogólnie licząc, jakby to była prawda co mówisz to jesteśmy w podobnej sytuacji.
Co z mózgu pozostaje, pozostaje cały tylko mocno zamglony. Przede wszystkim występuje alienacja od ludzi, możliwe obrzydzenie do kobiet po tym co się widziało, w drugą stronę idąc brak skupienia na emocjach i uczuciach partnera w czasie seksu tylko chęć uprawiania mechanicznego seksu jak to jest na porno. Konieczne jest znalezienie powodu przez który tyle razy doszło do masturbacji i nie marnowanie więcej czasu na to. U mnei np. jest to ucieczka od tego jakie mam życie, nie chcę o tym myśleć bo mnie to boli i przez dzieciństwo się nauczyłem że to mi daję możliwość wyłączenia świdomego myślenia (tzn. czułem że to przyjemne) i akurat tak to działa u mnie.
Natomiast ciekawy jestem długotrwałego wpływu na organizm i jakość spermy po tym wszystkim, czy może ktoś coś wie na ten temat, no bo jakby taak obiektywnie spojrzeć to liczba którą napisałeś powinna wystarczyć na jakieś 20 lat regularnego uprawiania seksu co nie
Anonimowy5 lipca 2015 03:34
Również jestem ciekawy wpływu na organizm długotrwałego pozbywania się spermy no i oczywiście hormonów.Ja robiłem to przez 7 lat.Też mam na koncie coś koło 5 tys wytrysków.Mimo młodego wieku 20 lat.Penis mi nie staje,wręcz mogę powiedzieć,że nawet się skurczył .... słyszałem kiedyś taką teorię,że poprzez częste wytryski pozbywamy się białka,które przeznacza się do budowy penisa ...
Anonimowy4 lipca 2015 00:51
Liczyłeś kłażde walenie ? ;o ja powiem tak od 14 roku życia do 27 w nałogu na detoksie jestem od 29 czerwca tego roku, co zauważyłem ? poza przygnębieniem i Tym że mam przez większość dnia czarno przed oczami nic, a i nie ma namiatów porannych żadnych, komputer blokada k9 , dlatego na mało stron mogę wchodzić, jeśli chodzi o komórkę to iphona sprzedałem i kupiłem nokie 3510 i , tableta również się pozbyłem, Bogu dzięki że teraz są upały i staram się przebywać poza domem, ale jak mówię cały dzień chodzę jakiś przymulony i mam plamki przed oczami nie wiem czy to wina tego że porno nie oglądam od 7 dni czy tych upałów, Pozdrawiam wszystkich serdecznie !
Anonimowy5 lipca 2015 05:10
<--Czesc, rzucam nałóg od 9 miesięcy, w trakcie odwyku najdluzej 32 dni bez i najdluzej 9 dni pod rzad, moje pytanie na dzis, co z mózgu zostaje człowiekowi ktory zwalił ok 5,256 razy?-->
głaszcze Żylusia od 10 roku życia, teraz mam 22 lata, przez te 12 lat nie bylo dnia przerwy, ciężko oczywiście oszacować dokładnie no ale pomiędzy 4,000 a 6,000 razy na pewno. Co teraz? o problemie dowiedziałem się przypadkiem szukałem technik na onanizm.pl i tak jestem tutaj:-) Nie zapomne nigdy uczucia kiedy po 11 latach trzepania i nagłej przerwie przyszły super powers, no jakbym był niezniszczalny. Nie wykryłem u siebie uczuć wyższych, mam spore problemy w kontaktach z ludzmi, polega to na niewyobrażalnej pustce w głowie w towarzystwie, mam kilku-nastu znajomych którzy akceptują mnie takim jakim jestem, to znaczy akceptują że przez większość czasu spotkań ze znajomymi po prostu milczę no bo co tu powiedziec? Jak można się z automatu domyśleć, nie miałem nigdy nikogo, pierwszy raz przeżyłem u ukraińskiej prostytutki, byłem pod wpływem SSRI wieć stukałem pół godziny bez przerwy i jakiegokolwiek efektu, po tej przygodzie doszedłem do wniosku ze seks to mocno przereklamowana sprawa. Uprzedzając pytania, ta przygoda nie wpłyneła w żaden sposób na moją psychikę:-) Walczę od 9 miesięcy, zwracam się z pytaniem do bardziej doświadczonych nofapowiczów, co jest dalej po 32 dniu odwyku? moje samopoczucie wygląda tak ------++++--------------------, to znaczy że kiedy zaczynam odwyk, super powers zaczynaja sie kolo 6-7 dnia odwyku, i trwaja 3-4 dni, wyczuwam momentalnie zmiany nastroju, z betona zamieniam sie w super towarzyską, gadatliwą i pewną siebie osobę, później przychodzi super zwałers, nie mam lęku przed patrzeniem ludziom w oczy, ale już nie jestem tak gadatliwy, w dalszym ciągu milczę, cisnienie narasta aż około 30 dnia pękam, co jest po 30 dniu? czy to uczucie kolo6-7 dnia jeszcze wróci?
głaszcze Żylusia od 10 roku życia, teraz mam 22 lata, przez te 12 lat nie bylo dnia przerwy, ciężko oczywiście oszacować dokładnie no ale pomiędzy 4,000 a 6,000 razy na pewno. Co teraz? o problemie dowiedziałem się przypadkiem szukałem technik na onanizm.pl i tak jestem tutaj:-) Nie zapomne nigdy uczucia kiedy po 11 latach trzepania i nagłej przerwie przyszły super powers, no jakbym był niezniszczalny. Nie wykryłem u siebie uczuć wyższych, mam spore problemy w kontaktach z ludzmi, polega to na niewyobrażalnej pustce w głowie w towarzystwie, mam kilku-nastu znajomych którzy akceptują mnie takim jakim jestem, to znaczy akceptują że przez większość czasu spotkań ze znajomymi po prostu milczę no bo co tu powiedziec? Jak można się z automatu domyśleć, nie miałem nigdy nikogo, pierwszy raz przeżyłem u ukraińskiej prostytutki, byłem pod wpływem SSRI wieć stukałem pół godziny bez przerwy i jakiegokolwiek efektu, po tej przygodzie doszedłem do wniosku ze seks to mocno przereklamowana sprawa. Uprzedzając pytania, ta przygoda nie wpłyneła w żaden sposób na moją psychikę:-) Walczę od 9 miesięcy, zwracam się z pytaniem do bardziej doświadczonych nofapowiczów, co jest dalej po 32 dniu odwyku? moje samopoczucie wygląda tak ------++++--------------------, to znaczy że kiedy zaczynam odwyk, super powers zaczynaja sie kolo 6-7 dnia odwyku, i trwaja 3-4 dni, wyczuwam momentalnie zmiany nastroju, z betona zamieniam sie w super towarzyską, gadatliwą i pewną siebie osobę, później przychodzi super zwałers, nie mam lęku przed patrzeniem ludziom w oczy, ale już nie jestem tak gadatliwy, w dalszym ciągu milczę, cisnienie narasta aż około 30 dnia pękam, co jest po 30 dniu? czy to uczucie kolo6-7 dnia jeszcze wróci?
i tak dalej...
Niestety Panowie muszę was zmartwić, bardzo mi przykro. Wiem że te tysiące wytrysków was martwią i myślę że macie rację, tak naprawdę to dopiero początek waszych problemów jeśli naprawdę uwierzyliście i sami sobie w mawiacie problemy. W takim wypadku jesteście zgubieni i nie ma dla was ratunku. Ludzie, ja trzepałem, dłużej niż wym, spokojnie grubo ponad waszą średnią i wyobraźcie sobie że jakoś mi penis nie odpadł, ba po odwyku mam lepsze zdrowie i samopoczucie, jak trzeba to stoi i niby czym mam się przejmować.
Moi drodzy musicie zrozumieć że podstawą każdego leczenia jest psychika i przejmując się każdą pierdołą nie idziecie do przodu. Oczywiście jak w poniższej infografice dobrze jest sobie uzmysłowić że trzepanie kilka razy dziennie to duże straty dla organizmu przez co człowiek na następny dzień czuje się nie do życia i musi się zregenerować. Mając jednak tego świadomość te wnioski używajmy jako motywator by się zmienić na lepsze i ograniczać się, ale tez nie wpadac w paranoje. Wytrysk i orgazm to jedna z czynności fizjologicznych czynności organizmu, bez masturbacji i tak by następowały polucje, więc nie ma co demonizować i podliczać tych strzałów. Kwestie wpływu na mózg już wielokrotnie omawiałem, część można znaleźć w faq. Zamglony umysł, wolniejszy response, ciągle zmęczenie, wolniejsza regeneracja, czasem problemy w kontaktach z ludźmi ale tez nie zawsze. Często ogólne nie akceptowanie czy nie lubienie siebie, jakiś podświadomy wstyd, szczególnie jeśli się ogląda dużo porno.
Ideą zmiany na lepsze jest zastąpienie starych nawyków jak i przekonań na nowe, lepsze. Więc zamiast siedzieć przed kompem trzeba jak najwięcej wychodzić z domu. Zamiast rozpamiętywać liczyć i myśleć co bybyło gdyby, po prostu zacząć żyć lepiej nie zależnie od przeszłości. Radzę wam zamknąć te wszystkie epizody z których nie jesteście dumni i iść do przodu bo szkoda czasu. Ja też codzień trzepałem i robiłem sobie kuku, i co z tego??? Było i koniec, wyciąga się wnioski i uczy na błędach.
Korzystajcie z lata i nie przejmujcie się, wbrew pozorem organizm to dość wytrzymała struktura, adaptująca się do różnych warunków i co ważniejsze plastyczna, dzięki czemu np po odwyku odzyskuje się erekcje, fantazje porno znikają etc.
Poniższą infografikę proszę traktować raczej jako motywator by zacząć odwyk lub do porno nie wracać bo to strata energii i czasu.
Te skarpetki mnie rozwaliły :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :D bo pewnie czasem trysło na skarpetkę xD
UsuńWitaj Danielu.
OdpowiedzUsuńCzy mógłbym zadać Ci osobiste pytanie? Otóż chciałbym zapytać ile masz lat i jak dużo czasu minęło już od Twojego ostatniego kontaktu z porno?
Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam,
Piotrek
Niedługo styknie mi rok bez gier, masturbacji i porno. Powiem wam że warto. Na jubileusz opiszę swoją historię
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością, u mnie też dochodzą gry, czasem gram dużo innym razem pokasuję wszystko i mam na jakiś czas spokój
UsuńJestem już 37 dni na odwyku, na początku było ciężko i dziwnie bez walenia ale dałem rade i teraz w ogóle nie myśle o porno ani o trzepaniu a nawet nie wyobrażam sobie jak wcześniej mogłem to robić przez tyle lat i jak dziwnie to musiało wyglądać. Wiele razy już miałem możliwość sobie zwalenia ale jakoś mnie odpycha od tego nie sądziłem że tak szybko można od tego uciec zwłaszcza że czytam nieraz komentarze że ktoś tam po X lub XX dniach sobie zwalił konia czy oglądał porno. Mam nadzieję ze mnie to nie spotka a przynajmniej się nie zapowiada. Dotychczas miałem 4 polucje, kilka erotycznych snów i czasem mam fantazje ale o prawdziwych kobietach. Z poznaniem nowych kobiet i dogadywaniem się z nimi nie mam problemu, wcześniej jedynie była słaba erekcja lub jej brak co mnie zmotywowało do odwyku. Miałem jakiś okres chyba po 25 dniu że w ogóle nie myślałem o seksie i nie chciało mi się kompletnie nic co wspólnego z dziewczynami. W 33 dniu odwiedziłem dziewczynę na której mi zależy ale wcześniej były klapy(brak erekcji lub opadał), czułem że mam niskie libido i na wszelki wypadek wziąłem maxigre(wiagra), wiem że nie powinienem tego brać i że to nie działa na mnie i mój mózg po "porno przejściach" i bez stymulacji sexualnej to itak nie działa. Ale co się okazało, siedząc obok niej jakieś dotyki i wacek mi stanął i zaczeła mi trzepać że myślałem że jest ok, problem sie okazał bo nie mogłem dojść, waliła chyba z 15 minut całkiem dobrze że myślałem że już blisko ale jednak się zmęczyła troche i potem wacek powrocil do "spania". Wydaje mi się że za wcześnie doszło do takiej akcji ale nie mogłem też ją tak olewać, nie chciałem też żeby pomyślała że jestem jakiś dziwny więc powiedziałem prawde z tym odwykiem...(chociaż to też jest dziwne dla niej napewno) i w sumie nic się nie stało, a nawet widzę że jest lepszy kontakt teraz. Dodatkowo zainstalowałem sobie K9 chociaż i tak nie wchodze na takie strony i nic co przed monitorem widze mnie nie podnieca, teraz na mojego wacka działa tylko dziewczyna na ktorej mi zalezy(bo nie wiem jak z innymi kobietami), poranne erekcje i czasem w nocy. Wydaje mi się że jakiś mały plus tego odwyku jest i czy możliwe jest aby odwyk u mnie trwał trochę szybciej?
OdpowiedzUsuńWitam mam kilka pytac : 1) Czy na dlugosc odwyku wplywa tez czas i intensywnosc fapania przed odwykiem? 2) Czy podczas odwyku dopuszczalne sa mysli erotyczne o mojej dziewczynie? 3) przed odwykiem mialem czasami poranne namioty i nie mialem ciagle flaka (najtwardszy tez nie byl, a przy fapaniu drugi raz, jak sie zdarzał, dochodzilem juz na "miekkim") Teraz na odwyku jeszcze ani razu nie mialem porannego zwodu, w ogole zwodów nie mam. Mam 26 lat, masturbowalem sie przy porno ok 10 lat. Odwyk trwa 2 tygodnie. Mam nadzieje ze tak ma byc i jest wszystko okej. 4) czy po odwyku i hard no fap znikają problemy typu przedwczesny wytrysk (3 ruchy i koniec) i problemy typu- od razu po zalozeniu prezerwatywy robi sie miekki i juz nie chce stac. ? Przepraszam za chaotycznosc i byc moze banalne pytania, ale byloby mi latwiej gdyby mi ktos odpowiedzial na powyzsze pytania. Z gory dziekuje, zycze wszystkim powodzenia, Trzymajcie sie Panowie i Panie!
OdpowiedzUsuńja dzis w 38 dni odwyku miałem taki poranny namiot że chyba z 10min nie mogłem nic zrobić żeby opadl. Wcześniej namioty były ale nie takie jak dziś i też nie zawsze. Bardzo mnie to cieszy.
Usuń1) Tak
OdpowiedzUsuń2) Dopuszczalne, ale totalne odrzucenie wszystkiego da lepszy efekt
3) Namioty wrócą, warunek: absolutny zakaz dotykania oprócz mycia i sikania
4) Na przedwczesny raczej to nie pomoże, ale da za to szybszą regenerację.
Co do prezerwatyw to akurat pomoże, warunek: absolutny zakaz dotykania oprócz mycia i sikania
Powodzenia!
Na przedwczesny ćwiczenie mięśnia kegla
Usuń