Z przyjemnością zamieszczam artykuł czytelnika QQ:
Dlaczego dni na odwyku tak wolno płyną?
Pewnie nie raz zadawałeś sobie to pytanie. Dodając zapewne: ale męczący jest ten odwyk, niech on już się kończy.. zaraz zaraz ile to już dni? 8? 29? Dopiero?! A już czuję się taki zmęczony i w dodatku nie czuje poprawy. Znasz to skądś ? Jeżeli tak to czytaj dalej, jeżeli nie to gratuluje przebiegu prawidłowego odwyku i odradzam czytanie dalszej części artykułu.
Odpowiedź jest prosta i racjonalna: bo masz więcej czasu dla siebie! Nie walisz, nie oglądasz. Nie oglądasz, nie walisz. W Twoim czasie zrobiła się czasowa luka, którą wcześniej zapełniałeś w dość mało dojrzały sposób. Ale STOP! Już się o tym naczytałeś, na zamartwiałeś, na wymyślałeś itp. Daj odpocząć swojemu mózgowi od tych myśli. Dobrze, że martisz się o swoje zdrowie. Chcesz czytać, pragniesz jak najwięcej wiedzy by wszystko wykonać dobrze. Ale wiedz o tym że ciągle myślenie nt. odwyku źle wpływa na Ciebie. Podświadomie. Przestaw się na inne tory. Nie wypełniaj tej powstałej czasowej luki myśleniem czy wszystko robie dobrze, czy jest wszystko dobrze, ile to już dni, ile do końca, masowym czytaniem nt. problemów z porno, erekcją. To co ja mam robić, jak nie mam nic do roboty? Podjąłeś świadomą decyzję o odwyku to teraz świadomie zapełnij jego czas. Ten czas który został poniekąd Ci podarowany. Tą godzine, dwie dziennie. Rozumiem, że zrobiłeś swój pierwszy krok bo chcesz być prawdziwym i dojrzałym mężczyzną. Brawo. Ale jego nie odłącznym elementem jest zadbanie o siebie. OK. Przypuśćmy mija okres podstawowych 90dni? I co? Co dalej? Myślisz że będziesz wolny od starych porno nawyków? Gdybym Cie teraz widział, przybliżył bym swoją twarz maxymalnie do Twojej i parsknął śmiechem, prawdopodobnie opluwając niechcąco.. Nie podam Ci recepty jak wypełnić ten czas. To Twój problem i Twoja decyzja. Twój- rodzącego się na nowo mężczyzny.
Ja tylko dodam od siebie że trzeba zająć się zyciem, sportem, czytaniem uczeniem się, ograniczyć komputer oraz odnowić kontakty z znajomymi, czy poznawać nowych ludzi. Odwyk robiony jest dobrze gdy wogóle o nim nie myślimy, jest tam gdzieś z boku a my zajmujemy sie swoimi sprawami, Oczywiscie zero porno, masturbacji, fantazji. Jesli macie cos czytać to pozytywne relacje ludzi po odwyku na yourbrainonporn, jest to bardzo motywujące i pomaga.
Dziękuję za artykuł QQ!
Cześć Daniel.
OdpowiedzUsuńAhh... Pisałem już tutaj wcześniej. Miałem problemy z niepełnym wzwodem i możliwością dojścia nawetprzy jego braku (oczywiście przy kontakcie z partnerka). minęło kilka tygodni od porno i masturbacji, no i zaczęliśmy z partnerka "zabawy". Bawiliśmy się w tak zwany petting (ona mi, ja jej) i było W KOŃCU wszystko dobrze, nawet bardzo dobrze. No i tak robiliśmy to kilka razy w tygodniu, aż pewnego dnia (akurat dzień, w którym mieliśmy spróbować prawdziwego, pełnego seksu) znowu historia się powtórzyła. Mimo intensywnych pieszczot nie byłem w stanie osiągnąć wzwodu, a mimo to musieliśmy przerywać, bo czułem ze zaraz dojdę. Skończyło się na tym, że się ubralismy. Juz nie wiem co mam robić... Czy te pieszczoty przed tym dniem mogły zaszkodzić? A może to świadomość, że mogę uprawiać seks mnie tak paraliżuje (wydaje mi się, że w ogóle się nie stresowalem). Proszę o odpowiedź
wiesz ja bym się tym nie przejmował, raz na wozie raz pod wozem, daj sobie czas, jak widzisz byly pozytywne efekty, wiec spokojnie :)
UsuńAle to oznacza, ze mam nadal probować ? Czy znowu pełna abstynencja ?
Usuńszczerze nie wiem :)
Usuńzdrowy rozsadek, mi on podpowiada że bez spinki mozecie probowac, nie wiem ile u cibie trwa odwyk tzn abstynenjca, moze faktycznie bylo to za krotko
aktualnie jestem jestem na 45 dniu odwyku więc dokładnie w połowie, sam nie mogę uwierzyć że aż tyle :) Zero porno , zero masturbacji, jedynie sex z kobietą 2-3 razy w miesiącu, w sobotę prawdopodbnie będzie znów, i nie wiem czy po 2 tygodniowej przerwie ulżyć sobie dzień wcześniej? nie chce dość po kilku ruchach. Poza tym myślę że odwyk pomału działa , erekcje są napewno lepsze , w nocy praktycznie w każdą budzę się z erekcją która utrzymuje się kilka minut , jedynie wczoraj miałem okropny kryzys, miałem ochote sobie ulżyć i wogóle wszystko mnie dołowało ,ale dziś już jest spoko , więc to chyba normalne.
OdpowiedzUsuń