Dziekuję czytelnikowi Bumerang za link do ciekawego wywiadu Profesora szczerze go polecam i przeklejam komentarz:
Polecam wywiad z Prof. Lwem-Starowiczem na temat seksu, jest tam wzmianka o nas ;)
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,15126021,Prof__Lew_Starowicz__seks_to_przyjemnosc_demokratyczna_.html
Dla tych którzy są niecierpliwi:
P: Chłopiec. Ale 30-latek to też nadal chłopiec.
O: Bo dojrzewanie jest teraz rozciągnięte w czasie. I teraz mężczyźni mają duży popęd we wczesnych latach, bo to wynika z natury, ale później też mają duży popęd, bo to wynika z kultury - jest dużo stymulacji seksualnych, internet, telewizja. Więc masturbacja ma inne znaczenie, bo jest zachowaniem zastępczym.
Tutaj mam niedobrą wiadomość dla kobiet. Problem narasta i to zaczyna niszczyć wiele związków, bo mężczyźni się uwarunkowują, upodobali sobie zachowania masturbacyjne, które są związane z oglądaniem fajnej pornografii. On sobie wejdzie do internetu i tam ma filmiki, kobiety, dzieje się. To staje się jego świętem, czasem dla siebie. To tylko jego przyjemność. A jeśli uprawia seks z partnerką, to musi też skoncentrować się na niej. Trzeba ją przygotować, zainteresować seksem, zadbać, żeby była podniecona, doszła do satysfakcji.
P: Strasznie się trzeba narobić.
O: Okropny wysiłek. Więc mężczyźni wolą się masturbować. Kobiety młode, zdrowe, potrzebujące seksu i tygodniami nic. Często mam w gabinecie dramatyczne sytuacje.
Przychodzi para z problemem "rzadki seks", czyli raz na kilka tygodni. Ona mówi, żeby go zbadać, bo chyba jest chory. Ja pytam taktownie: "Czy chcecie państwo rozmawiać razem?". "Tak, nie mamy przed sobą tajemnic". Na to ja: "Ale czy na pewno, bo będę wchodził w szczegóły". Oni - że naprawdę, oni zawsze razem. No to ja mu zadaję pytanie, czy się masturbuje. Owszem, kilka razy w tygodniu.
I zawsze to samo. U niej szok!
Chciałem oszczędzić im tej sytuacji, bo lepiej, żeby do niej nie doszło. No, ale doszło. I teraz ona mówi, że dla niej to jest zdrada. Że on ją zdradza z innymi kobietami. Bo jego podniecają te kobiety z obrazka. On baranieje. O jakiej tu zdradzie mowa? Przecież nie ma żadnej zdrady. On się tylko podniecał.
Atmosfera została zepsuta, bo nawet jeżeli seks wraca, to już ona ma w głowie, czy on sobie czasami nie wyobraża jej w innej roli albo że jest z inną kobietą w ogóle.
Więc zawsze ostrzegam, gdy mam spotkania z młodzieżą w szkołach - bo są jeszcze otwarci dyrektorzy, co mnie zapraszają - jeśli jest mowa o masturbacji, to żeby traktować onanizm jako zachowania zastępcze wynikające z dużego napięcia, dużego pobudzenia sytuacyjnego, żeby nie robić z tego nabożeństwa, rytuału, który może się potem odwrócić przeciw związkowi partnerskiemu.
Pozdrawiam,
Bumerang ;)
Info
FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html
czwartek, 30 stycznia 2014
niedziela, 26 stycznia 2014
Filmik na niedzielę: edukacja i korposzczurki
Czasem warto się zatrzymać i pomyśleć co chce się od życia:)
http://www.youtube.com/watch?v=5ujmOMsIvA0
http://www.youtube.com/watch?v=5ujmOMsIvA0
piątek, 24 stycznia 2014
Art czytelnika QQ o wolno upływającym czasie podczas odwyku oraz jak go wykorzystać
Z przyjemnością zamieszczam artykuł czytelnika QQ:
Dlaczego dni na odwyku tak wolno płyną?
Pewnie nie raz zadawałeś sobie to pytanie. Dodając zapewne: ale męczący jest ten odwyk, niech on już się kończy.. zaraz zaraz ile to już dni? 8? 29? Dopiero?! A już czuję się taki zmęczony i w dodatku nie czuje poprawy. Znasz to skądś ? Jeżeli tak to czytaj dalej, jeżeli nie to gratuluje przebiegu prawidłowego odwyku i odradzam czytanie dalszej części artykułu.
Odpowiedź jest prosta i racjonalna: bo masz więcej czasu dla siebie! Nie walisz, nie oglądasz. Nie oglądasz, nie walisz. W Twoim czasie zrobiła się czasowa luka, którą wcześniej zapełniałeś w dość mało dojrzały sposób. Ale STOP! Już się o tym naczytałeś, na zamartwiałeś, na wymyślałeś itp. Daj odpocząć swojemu mózgowi od tych myśli. Dobrze, że martisz się o swoje zdrowie. Chcesz czytać, pragniesz jak najwięcej wiedzy by wszystko wykonać dobrze. Ale wiedz o tym że ciągle myślenie nt. odwyku źle wpływa na Ciebie. Podświadomie. Przestaw się na inne tory. Nie wypełniaj tej powstałej czasowej luki myśleniem czy wszystko robie dobrze, czy jest wszystko dobrze, ile to już dni, ile do końca, masowym czytaniem nt. problemów z porno, erekcją. To co ja mam robić, jak nie mam nic do roboty? Podjąłeś świadomą decyzję o odwyku to teraz świadomie zapełnij jego czas. Ten czas który został poniekąd Ci podarowany. Tą godzine, dwie dziennie. Rozumiem, że zrobiłeś swój pierwszy krok bo chcesz być prawdziwym i dojrzałym mężczyzną. Brawo. Ale jego nie odłącznym elementem jest zadbanie o siebie. OK. Przypuśćmy mija okres podstawowych 90dni? I co? Co dalej? Myślisz że będziesz wolny od starych porno nawyków? Gdybym Cie teraz widział, przybliżył bym swoją twarz maxymalnie do Twojej i parsknął śmiechem, prawdopodobnie opluwając niechcąco.. Nie podam Ci recepty jak wypełnić ten czas. To Twój problem i Twoja decyzja. Twój- rodzącego się na nowo mężczyzny.
Ja tylko dodam od siebie że trzeba zająć się zyciem, sportem, czytaniem uczeniem się, ograniczyć komputer oraz odnowić kontakty z znajomymi, czy poznawać nowych ludzi. Odwyk robiony jest dobrze gdy wogóle o nim nie myślimy, jest tam gdzieś z boku a my zajmujemy sie swoimi sprawami, Oczywiscie zero porno, masturbacji, fantazji. Jesli macie cos czytać to pozytywne relacje ludzi po odwyku na yourbrainonporn, jest to bardzo motywujące i pomaga.
Dziękuję za artykuł QQ!
Dlaczego dni na odwyku tak wolno płyną?
Pewnie nie raz zadawałeś sobie to pytanie. Dodając zapewne: ale męczący jest ten odwyk, niech on już się kończy.. zaraz zaraz ile to już dni? 8? 29? Dopiero?! A już czuję się taki zmęczony i w dodatku nie czuje poprawy. Znasz to skądś ? Jeżeli tak to czytaj dalej, jeżeli nie to gratuluje przebiegu prawidłowego odwyku i odradzam czytanie dalszej części artykułu.
Odpowiedź jest prosta i racjonalna: bo masz więcej czasu dla siebie! Nie walisz, nie oglądasz. Nie oglądasz, nie walisz. W Twoim czasie zrobiła się czasowa luka, którą wcześniej zapełniałeś w dość mało dojrzały sposób. Ale STOP! Już się o tym naczytałeś, na zamartwiałeś, na wymyślałeś itp. Daj odpocząć swojemu mózgowi od tych myśli. Dobrze, że martisz się o swoje zdrowie. Chcesz czytać, pragniesz jak najwięcej wiedzy by wszystko wykonać dobrze. Ale wiedz o tym że ciągle myślenie nt. odwyku źle wpływa na Ciebie. Podświadomie. Przestaw się na inne tory. Nie wypełniaj tej powstałej czasowej luki myśleniem czy wszystko robie dobrze, czy jest wszystko dobrze, ile to już dni, ile do końca, masowym czytaniem nt. problemów z porno, erekcją. To co ja mam robić, jak nie mam nic do roboty? Podjąłeś świadomą decyzję o odwyku to teraz świadomie zapełnij jego czas. Ten czas który został poniekąd Ci podarowany. Tą godzine, dwie dziennie. Rozumiem, że zrobiłeś swój pierwszy krok bo chcesz być prawdziwym i dojrzałym mężczyzną. Brawo. Ale jego nie odłącznym elementem jest zadbanie o siebie. OK. Przypuśćmy mija okres podstawowych 90dni? I co? Co dalej? Myślisz że będziesz wolny od starych porno nawyków? Gdybym Cie teraz widział, przybliżył bym swoją twarz maxymalnie do Twojej i parsknął śmiechem, prawdopodobnie opluwając niechcąco.. Nie podam Ci recepty jak wypełnić ten czas. To Twój problem i Twoja decyzja. Twój- rodzącego się na nowo mężczyzny.
Ja tylko dodam od siebie że trzeba zająć się zyciem, sportem, czytaniem uczeniem się, ograniczyć komputer oraz odnowić kontakty z znajomymi, czy poznawać nowych ludzi. Odwyk robiony jest dobrze gdy wogóle o nim nie myślimy, jest tam gdzieś z boku a my zajmujemy sie swoimi sprawami, Oczywiscie zero porno, masturbacji, fantazji. Jesli macie cos czytać to pozytywne relacje ludzi po odwyku na yourbrainonporn, jest to bardzo motywujące i pomaga.
Dziękuję za artykuł QQ!
Wypowiedź czytelnika Konrada i niepotrzebnym kręceniu się w kółko podczas odwyku. Zajmijcie się życiem!
Przeklejam wypowiedź Konrada
Z tego co tu czytam to niektórzy popadają z nałogu w nałóg. Z nałogu intensywnego oglądania porno i masturbacji wchodzą w nałóg odliczania każdego dnia,godziny bez porno i masturbacji. Zamiast zająć się życiem to wpadają w wir liczenia dni, boją się swoich fantazji, boją się dotykać siebie przy myciu. Z porno i masturbacji zrobili demona z którym trzeba walczyć, doszukują się teorii spiskowych!!! Wszystko jest dla ludzi ale dla ludzi myślących!!! Będziesz jadł 2 big maci dziennie, duże frytki plus 1L coli to będziesz ważył 130 kg, będziesz miał twarz w pryszczach i stan przedzawałowy w wieku 20 paru lat. Zjesz raz na miesiąc hamburgera,kebaba czy cokolwiek innego to Twój organizm sobie z tym poradzi, a Ty nie będziesz o tym hamburgerze myślał przez 365 dni w roku jak teraz tu niektórzy o porno czy masturbacji. Masz ciśnienie na seks a nie masz partnerki to sobie ulżyj. Ale nie rób tego 5 razy dziennie przez miesiąc, bo organizm nie da rady się zregenerować, tak jak z siłownią nie chodź 7 razy w tygodniu po 2 godziny bo organizm nie zdąży się zregenerować !!! Wasze zmęczenie, złe samopoczucie itp itd. jest od tego że organizm nie ma się kiedy zregenerować!!! Jak sobie przez masturbacje raz na 2 tygodnie czy nawet tydzień ulżycie to wam się nic nie stanie. Ale wasze fantazje nie mogą być o porno i o tym co tam się wyprawia no to fikcja i nic więcej. Fantazjuj o normalnych sytuacjach i o normalnym seksie z kobietą. I przestańcie sobie w głowie nawzajem mieszać. Nie stoi wam podczas odwyku, trzęsiecie się na myśl o ładnej kobiecie i seksie z nią, boicie się wieczorów gdy jesteście sami w domu?? To jest chyba paranoja i spaczona psychika, chcesz się wieczorem masturbować to się zmasturbuj raz a nie 5 razy, rano będziesz świeży i gotowy na kolejny dzień bez żadnej paranoi a jak będziesz trochę zmęczony to następnego dnia będziesz już w 100% pełen życia bo Ci się organizm z regeneruje . Nie róbcie innym wody z mózgu.
Pozdrawiam Konrad
Nic dodać , nic ująć. Odwyk od porno to czas zebrania zycia do kupy a nie błędne koło wokół odliczania kolejnych dni etc.
Z tego co tu czytam to niektórzy popadają z nałogu w nałóg. Z nałogu intensywnego oglądania porno i masturbacji wchodzą w nałóg odliczania każdego dnia,godziny bez porno i masturbacji. Zamiast zająć się życiem to wpadają w wir liczenia dni, boją się swoich fantazji, boją się dotykać siebie przy myciu. Z porno i masturbacji zrobili demona z którym trzeba walczyć, doszukują się teorii spiskowych!!! Wszystko jest dla ludzi ale dla ludzi myślących!!! Będziesz jadł 2 big maci dziennie, duże frytki plus 1L coli to będziesz ważył 130 kg, będziesz miał twarz w pryszczach i stan przedzawałowy w wieku 20 paru lat. Zjesz raz na miesiąc hamburgera,kebaba czy cokolwiek innego to Twój organizm sobie z tym poradzi, a Ty nie będziesz o tym hamburgerze myślał przez 365 dni w roku jak teraz tu niektórzy o porno czy masturbacji. Masz ciśnienie na seks a nie masz partnerki to sobie ulżyj. Ale nie rób tego 5 razy dziennie przez miesiąc, bo organizm nie da rady się zregenerować, tak jak z siłownią nie chodź 7 razy w tygodniu po 2 godziny bo organizm nie zdąży się zregenerować !!! Wasze zmęczenie, złe samopoczucie itp itd. jest od tego że organizm nie ma się kiedy zregenerować!!! Jak sobie przez masturbacje raz na 2 tygodnie czy nawet tydzień ulżycie to wam się nic nie stanie. Ale wasze fantazje nie mogą być o porno i o tym co tam się wyprawia no to fikcja i nic więcej. Fantazjuj o normalnych sytuacjach i o normalnym seksie z kobietą. I przestańcie sobie w głowie nawzajem mieszać. Nie stoi wam podczas odwyku, trzęsiecie się na myśl o ładnej kobiecie i seksie z nią, boicie się wieczorów gdy jesteście sami w domu?? To jest chyba paranoja i spaczona psychika, chcesz się wieczorem masturbować to się zmasturbuj raz a nie 5 razy, rano będziesz świeży i gotowy na kolejny dzień bez żadnej paranoi a jak będziesz trochę zmęczony to następnego dnia będziesz już w 100% pełen życia bo Ci się organizm z regeneruje . Nie róbcie innym wody z mózgu.
Pozdrawiam Konrad
Nic dodać , nic ująć. Odwyk od porno to czas zebrania zycia do kupy a nie błędne koło wokół odliczania kolejnych dni etc.
poniedziałek, 20 stycznia 2014
Wypowiedz jednego z czytelników, ogólne refleksje o odwyku oraz tym blogu
Poniżej wypowiedz jednego z czytelników.
Powiem Ci Danielu że robisz kawał świetnej roboty. Ktoś może powiedzieć że to tylko blog, ze zboczuchami oglądającymi bez opamiętania pornosy. Jednak ten kto miał takiego problemu, nie czuje jakie wyzwalające jest wyjście z tego problemu.
Pomijając ogólne (chodz wazne kwestie) znacznego polepszenia samopoczucia, uzyskujemy cos znacznie więcej niż tylko twardą pałe kiedy trzeba. Przed zaczęciem mojego odwyku, byłem w bardzo smętnym nastroju. Nie wiem czy mogę nazwać to stanami depresyjnymi ale życie nie raz wydawało mi sie szare, smętne, bez polotu. Stan szczęscia wydawał się bardzo trudny do osiągnięcia. Nie narzekam na brak powodzenia wśród kobiet, mam przyjaciół i całkiem ciekawe życie. Jednak dopiero po odstawieniu ogladania porno czuję że zaczynam na prawde rozwijac skrzydła. Wczesniej bardzo obawiałem sie wchodzic z kimkolwiek w relacje, obawiając sie co bedzie w łózku. . Przez to spławiłem kilka naprawdę świetnych dziewczyn, chodź w głebi serca wkurzałem sie o to na siebie. Że o przygodnym, nieplanowanym seksie nie wspomne. Ach, ale nie smak pozostawał w ustach kiedy napalona dziewczyna na łóżku była zmuszona do wysłuchania mojej ściemy 'dlaczego to nie zdzieram jeszcze z niej ubran' Lipa jak nie wiem, chodź to pewnie sobie możecie wyobrazić. Obawa przed tym że coś nie wyjdzie bywa miażdżąca.W tym miejscu muszę zaznaczyć że po odstawieniu ogladania pornosów już po tygodniu podczas kolejnej 'nieplanowanej sytuacji sensualnej' drąg stał 'sam z siebie' Nie było to jednak jakies 100% erekcji ale przez cały czas igraszek z dziewczyną nie było efektu 'miekkiego makaronu po kilku chwilach' Chociaż mam nadzieję że za te 2-3 miesiące moje erekcje będą twarde jak kamien za kazdym razem. . (swoją drogą, jak to jest z tym?)
Reasumując do tego co pisałem na samym początku. Świetnie Danielu że zająłeś sie takim tematem. Co prawda byłeś do tego zmuszony (hyhy;) ) ale to że czynnie nadal bierzesz udział w rozwijaniu tego bloga jest świetna sprawą. Już sama idea tego bloga, zmienia życie wielu zaglądających tu facetów. Oczywiście potrzeba silnej woli każdego z osobna do zmian. Jednak bez tego bloga pewnie nadal wielu błąkałoby się po stronach googla na stronach typu 'abc zdrowie' czytając 'ogranicz stres i masturbacje, bo to samo w sobie nie jest złe, bla bla bla. . ' Wszędzie to samo. Koniec końców błędne koło się zamyka, bo praktycznie nigdzie w konkretny sposób nie jest napisane że w tym wypadku winą jest porno.
Cieszę się że trafiłem tu dość prędko od keidy otworzyłeś swojego bloga i gratuluję Ci świetnej roboty i doceniam Twój ciągły wkład w tego bloga. Siłą rzeczy nie bedziesz prowadzil tego bloga pół życia ale to wszytsko zostanie w sieci. Już teraz możesz być z siebie dumny że swoimi wskazówkami pomogłeś zacząć odmieniać życia innych. peace! ;)
btw.
Dla wszytskich przeglądających. Warto się dzielić linkiem do tej strony w różnych cześciach internetu. Czytacie w tym temacie pewnie nei tylko tutaj, więc czemu nei wkleić tam linu do tej strony. Pomagajmy i innym.
adam
Hej
Dzięki wielkie za ta wypowiedz, jest to naprawde budujące. Jasne ze nie bede tego wiecznie prowadził, w zasadzie tygodniowo skumulowania poświęcam temu z godzinę , moze dwie. Wiekszosc wpisów to wypowiedzi czytelników. Osobiście patrzę juz na to wszystko inaczej, uważam ze sam odwyk to za mało, wyprostowanie własnego życia, wypełnienie wolnego czasu pozytecznymi działaniami dopiero sprawia ze nabiera to sensu. Niestety dużo osób to pomija i kręci sie w kółko licząc kolejne dni zamiast skupić sie na życiu, dlatego ciagle polecam sport, czytanie, spotkania z znajomymi, uczenie sie nowych rzeczy. Nigdy wcześniej nie zrobiłem takiego postępu jak z przed porno, człowiek uczy sie brać odpowiedzialność za siebie i za swoje zycie. Nie narzekam sporo osiągnąłem ale zbyt długo ograniczalem sam siebie i tego chce nauczyć innych, zeby przestali sie sami ograniczać i wzięli to co należy im sie od życia. Jasne ze nie jest łatwo i nigdy nie bedzie z górki, ale jesteśmy od tego zeby ryzykować i osiągać cos w życiu. Sam dość długo sie sabotowalem, nie lubiłem siebie i jak piszesz to wpływało na innych, na moje wybory,w odmawiania czy nawet zawarciu znajomosci, to tak głupie.
Pamiętaj ze strony o zdrowiu lekarze zarabiają na co najwyżej zaliczeniu tak żebyś mógł funkcjonować, ale nie całkowitym wyleczeniu żebyś kupował dalej rożne specyfiki. Ludzie sie dziwią czemu tylu Polaków samych szuka rad o zdrowiu, poniewaz podświadomie wie ze sa robieni w balona, cierpią bo nikt nie chce im wskazać przyczyn, ktore chcą zlikwidować. Wtedy jest wielkie zdziwienie ze ludzie interesują sie medycyna naturalna czy ziołami. Jestem za likwidacja przyczyny problemu, u źrodła bo nie ma innego wyjścia, gdyz od lekarstw tez mozna sie uzależnić.
Odnośnie erekcji beda dobre bez obaw, z tym ze coraz bardziej jestem przekonany zeby ograniczyć masturbacjie do minimum, tylko seks. Masturbacja osłabia i niszczy nasza męska energię, werwę, chęć do życia i zdobywania. Nie jestem przeciwny seksowni, to podstawa ale jednak łatwo sie zatracic w trzepaniu. Co wiecej mając takie ciśnienie, ograniczając sie masz pewność ze zawsze stanie i erekcje sa super. Odnośnie stresu, fapanie oraz nakręcanie sie samemu ze cos jest nie tak powoduje większy stres niż typowe rzeczy w życiu. Gość któremu nie staje, ktory nie lubi siebie i co ważne takie trwałe negatywne uczucia sie kumulują, zbierają sie w człowieku. To sprawia ze powoli niszczymy siebie, z jednej strony przyzwyczajamy sie do tego i nie zauważamy drobńych zmian u nas samych. Jak np ze przestajemy sie uśmiechać, jesteśmy coraz bardziej nerwowi, ze ogranicza,y kontakty z innymi ludźmi. To wszystko sie zbiera i ubiera sie w słowo stres, ale to cos głębszego. Odzyskując kontrole nad samym sobą nie likwidujmy stresu tylko cała mieszankę negatywnych uczuć oraz zachowań, ktore je wywoływały, rowniez niszczymy zródło problemu. Niestety wiele osób nie pozbywa sie. Tego w ten sposob i krótkotrwałe poprawia sobie humor no zakupami czy alkoholem, ale to nie pomaga długoterminowo, przeciwnie powoduje kolejne problemy.
Wszelkie polecenie bloga jet miłe widziane :) ostatnio miałem nawet wejścia z spiderweba bo ktoś dodał przy okazji tematu pornografii komentarz o tym blogu za comiesięczne wdzięczny, to mnie motywuje nad dalsza praca nad sobą oraz nad blogiem.
Jestem dumny z siebie ale tez z was wszystkich tych na odwyku oraz tych rozpoczynających gdyz jest nas tylko promil na tym świecie. Szczerze uważam ze decyzja o odwyku była najważniejsza jaka podjąłem i jak bede stary bede ja wspominał jako punkt zwrotny. Dziękuje tobie oraz wam wszystkim, szcsegolńie za rzeczowe ciekawe komentarze oraz wpisy.
niedziela, 19 stycznia 2014
Wypowiedź czytelnika, argumenty za porno? czyli jak ludzie sami się oszukują.
Przeklejam z innego posta :), autor oczywiście jest przeciwny porno ale zebrał ciekawe argumenty, które ludzie sobie wmawiają.
Hmmm... Co myślicie o "argumentach" zwolenników pornografii? W ostatnim czasie często czytuję takie polemiki. Są tam odniesienia do teorii ewolucji, wykładów filozoficznych czy prywatnych doświadczeń. Zachwalający jawią się czasem nadprzyrodzonymi możliwościami. Oglądają, fapują i są w stanie zaspokoić nawet nimfomankę. Do tego często uznają osoby podejmujące odwyk za chrześcijan czy osoby chcące uchodzić za nadludzi: "Nie trzepię zatem jestem od ciebie lepszy." Wspomnę jeszcze o zbyt długim leżeniu materiału genetycznego w jądrach czy perturbacjach z prostatą, które mają rzekomo wynikać z braku onanizmu. Z tego co mi wiadomo z biologii to żaden materiał nie leży w nieskończoność tylko jest regularnie wymieniany. Zachodzi przecież związany z tym efekt "ksero", w którym upatruje się coraz więcej ułomności genetycznych. Podnoszony jest także aspekt zmienności naukowych wniosków co ma dawać nadzieję na usprawiedliwienie pornografii oraz podważenie istnienia uzależnień. Skąd biorą się w często podrzędnych dyskusjach tacy eksperci? Branża pornograficzna zwalcza przeciwników? Zdaję sobie sprawę, iż to magiczny wymiar Internetu ale jednak jest to zastanawiające. Zdumiewa mnie także często wspominane wspólne oglądanie pornografii przez pary. Ten przykład także często jest podejmowany. Czy jest to realne źródło inspiracji? Podniecenia? Sposób na brak wyobraźni? Życie w trójkącie z gatunkiem filmowym? Czy po prostu wspólny fetysz? Mam wrażenie, iż sporo ludzi się na nią nabiera i sporo z nich ląduje w podobnym punkcie. Po długoletnim czasie spędzonym w tym ścieku ciągle się dziwię jak taka iluzja może mieć tak ogromny wpływ na ludzi? Sama seksualność ma ją od zawsze ale realny seks nie jest przecież żadnym wymysłem. Swoją drogą przydałoby się mówić także o tym jak realizowane są filmy pornograficzne, a są tworzone tak jak i inne. Montaż, sposób techniki kamerowania, które wspomagają rozmiary aktorów (POV) czy wszelkiego rodzaju dopalacze. To iluzja, na którą każdy z nas się nabrał. Jednak tak wielu nadal w to wierzy a nawet zaciekle broni. Czy człowiek upadł już tak nisko? Co o tym myślicie? Czy nie czujecie czasem irytacji taką argumentacją? Nie odczuwacie wątpliwości? Życzę wszystkim wytrwałości w celu i pozdrawiam :)
porno i teoria ewolucji?? - mało sie nie posikałem ze śmiechu :)
Zaspokojenie nimfomanki?? nimfomanki to jakiś promil wszystkich kobiet to raz po drugie, każdą bzdurą można racjonalizwać swoje zachowanie, tak fapuje codziennie bo jak w koncu spotkam nimfomanke to ja zaspokoje. Taaa keep dreaming
Tak religia wspomina o "czystości" etc, my na tym blogu ujmujemy to w inny, nowoczesny sposób, tzn seks jest ok, cielesność miedzy kobieta i mezczyzną jest ok bo to jest naturalne, natomiast trzepanie do pornoli to strata czasu która osłabia i niszczy erekcje. ie chodzi to o bycie nadczłowiekiem. Absolutnie nie, ci którzy fapują obniżają swój poziom!
Nie ma żadnych nadludzi.
"Materiał" przez polucje sam wyjdzie i to jest normalne, wpisane w naszą fizjologię, co więcej nie trzepiąc czy masturbując się, organizm hormonami wymusza natualnie szukanie partnerki, zdobywanie etc to sprawia że facet jest mężczyzną. Fapując i trzepiąc facet się tej energii pozbawia.
Lekarze chca problemów bo sa potrzebni, etraz nawet nastolatki biorą viagre co nakreca przemysl, a kto przepisuje te piguły? daje pierwszą serie gratis? lekarze... W tym biznesie nie chdozi o wyleczenie ale o podleczenie, pielegnowanie choroby zebys zył jak najdłużej i żeby ciebei doić i doić aż zostanie sama skóra i kości.
Promocja trojkatw fetyszy to po prostu kreowanie nowej mody, marketing rozszerzajacy rynek, ztreszta uzaleznienie szukaja nowych typow porno. 10 lat temu porno trans, shemale rpawie nie istaniało a teraz o dziwo wg yourbrainonporn porno shemale najczesciej ogladaja uwaga faceci hetero... bo zwykle porno ich juz nie podnieca.
JEsli pary szukaja czegos nowego to jest kamasutra, ksiazki mantaka chia, tantra, to wiedza budowana przez setki lat, dawniej ludzie wiedzieli jak nei zrobić sobie kuku.
Fikcja porno to temat rzeka, polecam wykłady ex porn star Shelley Lubben, są jej filmiki na youtube, wiekszość kobiet "gra" na prochach albo alkoholu bo je boli i dwa w życiu na trzeźwo by tego nie zrobiły, co wiecej zmuszane są do podpisywania kontrkatów które je wykorzystują producenci, przez co zmuszają do scen, których by normalnie nie zrobiły.
JA nie czuję irytacji, co więcej mam to w nosie, tak szczerze, niekogo na siłe nie przekonuje, niech upadną, ich sprawa a nie moja, każdy z nas powienien być egoistą. KAżdy bierze odpowiedzialnosć za siebie. JEdyne kogo mi żal to kobiet, szczeże mi ich żal. Nie wynosze ich na piedestał bo niektóre też nie są święte ale większość z nich jest normalna i niestety trafia na uzaleznionych w mniejszym lub większym stopniu od porno. PRzez to uzależnienie jesteśmy słabszą płcią w praktyce bo to zjada facetów od środka, na początku jest fajnie ale póżniej penis flaczeje, tabletki nie pomagają, przychodzi stres, nei czuje się facetem, wyładowuje się na wszystkich lub niszczy siebie. I co one mają zrobić, ma taka kobieta 30 lat, mniej lub więcej, często jest dziecko, kredycik. I co ona ma zrobić?
Dlatego zrobiłem tego bloga, to taki kroczek dla tych którzy upadli tak nisko, że zaświtało im w głowie, że może jednak robią coś źle i czas to zmienić.
Pozdrawiam i dziekuję za fajny wpis
Hmmm... Co myślicie o "argumentach" zwolenników pornografii? W ostatnim czasie często czytuję takie polemiki. Są tam odniesienia do teorii ewolucji, wykładów filozoficznych czy prywatnych doświadczeń. Zachwalający jawią się czasem nadprzyrodzonymi możliwościami. Oglądają, fapują i są w stanie zaspokoić nawet nimfomankę. Do tego często uznają osoby podejmujące odwyk za chrześcijan czy osoby chcące uchodzić za nadludzi: "Nie trzepię zatem jestem od ciebie lepszy." Wspomnę jeszcze o zbyt długim leżeniu materiału genetycznego w jądrach czy perturbacjach z prostatą, które mają rzekomo wynikać z braku onanizmu. Z tego co mi wiadomo z biologii to żaden materiał nie leży w nieskończoność tylko jest regularnie wymieniany. Zachodzi przecież związany z tym efekt "ksero", w którym upatruje się coraz więcej ułomności genetycznych. Podnoszony jest także aspekt zmienności naukowych wniosków co ma dawać nadzieję na usprawiedliwienie pornografii oraz podważenie istnienia uzależnień. Skąd biorą się w często podrzędnych dyskusjach tacy eksperci? Branża pornograficzna zwalcza przeciwników? Zdaję sobie sprawę, iż to magiczny wymiar Internetu ale jednak jest to zastanawiające. Zdumiewa mnie także często wspominane wspólne oglądanie pornografii przez pary. Ten przykład także często jest podejmowany. Czy jest to realne źródło inspiracji? Podniecenia? Sposób na brak wyobraźni? Życie w trójkącie z gatunkiem filmowym? Czy po prostu wspólny fetysz? Mam wrażenie, iż sporo ludzi się na nią nabiera i sporo z nich ląduje w podobnym punkcie. Po długoletnim czasie spędzonym w tym ścieku ciągle się dziwię jak taka iluzja może mieć tak ogromny wpływ na ludzi? Sama seksualność ma ją od zawsze ale realny seks nie jest przecież żadnym wymysłem. Swoją drogą przydałoby się mówić także o tym jak realizowane są filmy pornograficzne, a są tworzone tak jak i inne. Montaż, sposób techniki kamerowania, które wspomagają rozmiary aktorów (POV) czy wszelkiego rodzaju dopalacze. To iluzja, na którą każdy z nas się nabrał. Jednak tak wielu nadal w to wierzy a nawet zaciekle broni. Czy człowiek upadł już tak nisko? Co o tym myślicie? Czy nie czujecie czasem irytacji taką argumentacją? Nie odczuwacie wątpliwości? Życzę wszystkim wytrwałości w celu i pozdrawiam :)
porno i teoria ewolucji?? - mało sie nie posikałem ze śmiechu :)
Zaspokojenie nimfomanki?? nimfomanki to jakiś promil wszystkich kobiet to raz po drugie, każdą bzdurą można racjonalizwać swoje zachowanie, tak fapuje codziennie bo jak w koncu spotkam nimfomanke to ja zaspokoje. Taaa keep dreaming
Tak religia wspomina o "czystości" etc, my na tym blogu ujmujemy to w inny, nowoczesny sposób, tzn seks jest ok, cielesność miedzy kobieta i mezczyzną jest ok bo to jest naturalne, natomiast trzepanie do pornoli to strata czasu która osłabia i niszczy erekcje. ie chodzi to o bycie nadczłowiekiem. Absolutnie nie, ci którzy fapują obniżają swój poziom!
Nie ma żadnych nadludzi.
"Materiał" przez polucje sam wyjdzie i to jest normalne, wpisane w naszą fizjologię, co więcej nie trzepiąc czy masturbując się, organizm hormonami wymusza natualnie szukanie partnerki, zdobywanie etc to sprawia że facet jest mężczyzną. Fapując i trzepiąc facet się tej energii pozbawia.
Lekarze chca problemów bo sa potrzebni, etraz nawet nastolatki biorą viagre co nakreca przemysl, a kto przepisuje te piguły? daje pierwszą serie gratis? lekarze... W tym biznesie nie chdozi o wyleczenie ale o podleczenie, pielegnowanie choroby zebys zył jak najdłużej i żeby ciebei doić i doić aż zostanie sama skóra i kości.
Promocja trojkatw fetyszy to po prostu kreowanie nowej mody, marketing rozszerzajacy rynek, ztreszta uzaleznienie szukaja nowych typow porno. 10 lat temu porno trans, shemale rpawie nie istaniało a teraz o dziwo wg yourbrainonporn porno shemale najczesciej ogladaja uwaga faceci hetero... bo zwykle porno ich juz nie podnieca.
JEsli pary szukaja czegos nowego to jest kamasutra, ksiazki mantaka chia, tantra, to wiedza budowana przez setki lat, dawniej ludzie wiedzieli jak nei zrobić sobie kuku.
Fikcja porno to temat rzeka, polecam wykłady ex porn star Shelley Lubben, są jej filmiki na youtube, wiekszość kobiet "gra" na prochach albo alkoholu bo je boli i dwa w życiu na trzeźwo by tego nie zrobiły, co wiecej zmuszane są do podpisywania kontrkatów które je wykorzystują producenci, przez co zmuszają do scen, których by normalnie nie zrobiły.
JA nie czuję irytacji, co więcej mam to w nosie, tak szczerze, niekogo na siłe nie przekonuje, niech upadną, ich sprawa a nie moja, każdy z nas powienien być egoistą. KAżdy bierze odpowiedzialnosć za siebie. JEdyne kogo mi żal to kobiet, szczeże mi ich żal. Nie wynosze ich na piedestał bo niektóre też nie są święte ale większość z nich jest normalna i niestety trafia na uzaleznionych w mniejszym lub większym stopniu od porno. PRzez to uzależnienie jesteśmy słabszą płcią w praktyce bo to zjada facetów od środka, na początku jest fajnie ale póżniej penis flaczeje, tabletki nie pomagają, przychodzi stres, nei czuje się facetem, wyładowuje się na wszystkich lub niszczy siebie. I co one mają zrobić, ma taka kobieta 30 lat, mniej lub więcej, często jest dziecko, kredycik. I co ona ma zrobić?
Dlatego zrobiłem tego bloga, to taki kroczek dla tych którzy upadli tak nisko, że zaświtało im w głowie, że może jednak robią coś źle i czas to zmienić.
Pozdrawiam i dziekuję za fajny wpis
Wypowiedź Piotrka o tym dlaczego nie ma sensu liczenie dni na odwyku
przeklejam fajny kmentarz jednego z czytelników:
Pozwolę sobie dorzucić swoje trzy grosze do ogródka odwyku od porno.
Bardzo często dostrzegam w komentarzach, że wiele ludzi rozpoczynających odwyk skupia się na ilości dni które w ich życiu było "wolne" od oglądania pornografii.
Mam świadomość, że nie jestem żadnym wykładnikiem, ale ze swojego doświadczenia i podejmowania wielu prób porzucenia tego gówna, tak tak porno to gówno, zauważyłem że kiedy u podstaw mojego okresu abstynencji leżały cyferki a konkretniej skupianie się na nich i liczenie ile dni za mną to prędzej czy później zaliczałem glebę. Nic nie pomogły żadne K9 i inne cuda dziwy. Jak ktoś jest "na głodzie" to wszystko sforsuje.
Z tego co kojarzę sam Daniel wspominał, że odwyk zaczyna się w głowie. Dlatego też radzę wszystkim którzy chcą podjąć ten trud (nikt nie obiecuje że porzucenie porno iluzji będzie łatwe) aby nie skupiali się na tym ile dni minęło bez pornografii ale na tym by normalnie żyć.
Uwolnienie się od pornografii to nie ma być maraton czy bicie rekordu, którego nadrzędnym celem jest natrzaskanie sobie w kalendarzu X dni bez masażu Freda i oglądania silikonowych panienek. Jeżeli więc zaczynasz wychodzić z bagna zapisz sobie na karteczce dzień w którym podjąłeś wspinaczkę na górę o nazwie zdrowie i normalna seksualność, rzuć ją w kąt i żyj - ciesz się każdym dniem, odkrywaj piękno otaczającego nas świata, zajmij się sportem, czytaniem, odkrywaniem na nowo muzyki a nie liczeniem dni. Na początku będzie ciężko, mózg będzie dopominał się swojego papu w postaci porno, ale z czasem to minie - u jednych potrzeba kilku dni u drugich kilku tygodni, ale warto. Życie bez porno jest ciekawsze, były koniobijca wam to mówi :D
Pozdrawiam. Piotrek.
nic dodać nic ująć :)
Pozwolę sobie dorzucić swoje trzy grosze do ogródka odwyku od porno.
Bardzo często dostrzegam w komentarzach, że wiele ludzi rozpoczynających odwyk skupia się na ilości dni które w ich życiu było "wolne" od oglądania pornografii.
Mam świadomość, że nie jestem żadnym wykładnikiem, ale ze swojego doświadczenia i podejmowania wielu prób porzucenia tego gówna, tak tak porno to gówno, zauważyłem że kiedy u podstaw mojego okresu abstynencji leżały cyferki a konkretniej skupianie się na nich i liczenie ile dni za mną to prędzej czy później zaliczałem glebę. Nic nie pomogły żadne K9 i inne cuda dziwy. Jak ktoś jest "na głodzie" to wszystko sforsuje.
Z tego co kojarzę sam Daniel wspominał, że odwyk zaczyna się w głowie. Dlatego też radzę wszystkim którzy chcą podjąć ten trud (nikt nie obiecuje że porzucenie porno iluzji będzie łatwe) aby nie skupiali się na tym ile dni minęło bez pornografii ale na tym by normalnie żyć.
Uwolnienie się od pornografii to nie ma być maraton czy bicie rekordu, którego nadrzędnym celem jest natrzaskanie sobie w kalendarzu X dni bez masażu Freda i oglądania silikonowych panienek. Jeżeli więc zaczynasz wychodzić z bagna zapisz sobie na karteczce dzień w którym podjąłeś wspinaczkę na górę o nazwie zdrowie i normalna seksualność, rzuć ją w kąt i żyj - ciesz się każdym dniem, odkrywaj piękno otaczającego nas świata, zajmij się sportem, czytaniem, odkrywaniem na nowo muzyki a nie liczeniem dni. Na początku będzie ciężko, mózg będzie dopominał się swojego papu w postaci porno, ale z czasem to minie - u jednych potrzeba kilku dni u drugich kilku tygodni, ale warto. Życie bez porno jest ciekawsze, były koniobijca wam to mówi :D
Pozdrawiam. Piotrek.
nic dodać nic ująć :)
piątek, 17 stycznia 2014
List czytelnika Ważniaka o swoim odwyku
List czytelnika opublikowany za jego zgodą, pamiętajcie o możliwośći wysłania wiadomości z formularza po prawej stronie.
Witam wszystkich którzy postanowili zmienić swoje życie. Chcę się podzielić moja historia i przemyśleniami licząc na wasze wsparcie. Znalazłem to przez przypadek tyle, że juz na odwyku samoistnym jestem około 1.5 miesiąca. końcu sam wqrwiłem sie na siebie, u mnie pornografia trwała około 10 lat z przerwami krótszymi, dłuższymi jej brakiem ale jakoś trwała, niestety.
Z końcem listopada po hardcorowym porno- teen, hentai, trans i gorzej uznałem ze to wymyka się spod kontroli faktycznie trzeba sie coraz bardziej nakręcać bez przerw.
Wyrzuciłem resztę filmików(mało miałem faktycznie, sam net starczył), skończyłem z tym ale nie byłem dokładnie wyedukowany w skutkach.
Które są straszliwe, szczególnie teraz, mianowicie brak LIBIDO za które jestem w szoku, nie wiedziałem co się ze dzieje bo zawsze miałem wysokie, do tego, że przeszkadzało mi funkcjonować na co dzień, mimowolna erekcja. Radziłem sobie z tym za pomocą masturbacji- tylko po co włączałem te porno?!
Wczoraj sobie uświadomiłem, że mi nie staje już mimowolnie- BA nawet przy zdjęciach lasek czy jakimś soft sexy lasce czy delikatnym porno.Przy pomocy ręką wzwód jest dopiero przy ejakulacji, OK- wiem, ale musiałem sprawdzić- dzięki temu znalazłem tego bloga- który wyjaśnił mi działanie odwyku. Teraz nawet nie potrafię sobie wyobrazić stosunku, chociaż mam rozbudowaną wyobraźnie.
Do tego miałem bardzo ciężkie 2 miesiące ostatnie- praca, praca w święta, alkohol, rozmowy kwalifikacyjne, odrzucenie, zakochanie, zwolnienie lekarskie. To też wpływa na taki stan rzeczy. Tyle dobrego, że rano jest namiot- to jedynie mnie pociesza, że jest wszystko porządku z organizmem.
OKej- ktoś zapyta; doleciałeś do 1.5 miecha to jest dobrze, nie ciągnie cie, czym się martwisz?
Pornografią na pewno nie, minęły mnie koszmary, spazmy i marnowanie czasu.
A mianowicie: wyszło mi z dziewczyną którą kocham, jesteśmy krótko ze sobą. Nie chcę nawet myśleć, co będzie jeśli wylądujemy w łóżku z zamiarem seksu i spełźnie to na niczym. Ona miała wiele związków, sam wyrwałem ją z jednego nieszczęśliwego, czuję że ma duże potrzeby- ja nigdy nie uprawiałem seksu.
Tak mi w życiu wyszło że nie miałem nigdy stałej dziewczyny, chociaż jak by na mnie spojrzeć nikt nigdy by w to nie uwierzył, no i nie wierzą. Nie chce jej zawieść, ma zasady wiec chce przeciągnąć ten moment, aż sie lepiej poznamy i bedę w dłuższym celibacie, żeby zminimalizować skutki.
W czym upatruję masturbację - z rozładowaniem napięcia
a z czym porno- z braku bodźców żeby można było to zrobić. Myślę, że brak kobiety był tu głównym czynnikiem, że byłem\jestem tu gdzie jestem.
Szkoda, że nikt wcześniej nie powiedział, że to ma takie sutki. Nie powiem, że się nie spodziewałem ale nigdy nie miałem i nie liczyłem na dziewczynę wiec to kontynuowałem. W najskrytszych marzeniach nie liczyłem, że spadnie mi taki skarb z z nieba. Z pornografią sobie poradzę, ale jeśli przez to nastał by koniec mojego związku to nigdy sobie bym tego nie wybaczył.
Moje pytanie brzmi: Ile trwa faza braku libido i miękkiej pały. Kiedyś na samą myśl mi stawał teraz- nie, chciałbym wrócić do takiego stanu, nie po to żeby zacząć od nowa fap, ale żeby być znowu czuć się wspaniale.
Trzymam kciuki za was, to, że zrozumieliśmy swój błąd to wiele myślę, że jeśli włożymy w to pracę i chęć to się na pewno uda. Mam nadzieję że i mi uda się zresetować umysł do czystego stanu i będę mógł zacząć żyć wolny i napędzany tylko własną energią i myślami.
Pozdrawiam Was.
Ważniak
Hej, cieszę się że napisałeś i podjąłeś decyzję o odwyku, co więcej było to dla ciebie naturalne i próbowałeś to zrobić przed znalezieniem tej strony. Zwróciłeś uwagę na ciekawą rzecz o której ja włąściwie zapomniałem o wzwodzie tuż przed ejakulacją podczas uzależnienia od porno. Przypomniało mi się że ja również to miałem podczas apogeum mojego uzależnienia. Pisząc wiele artykułów czy odpowiadając zapomniałem dosłownie o tym, ale faktycznie jest to jeden z ważniejszych objawów uzależnienia i wyraźny sygnal od organizmu że jest coś nie tak.
Odnośnie seksu pamiętaj że prędzej czy później ona zacznie się zastanawiać co się dzieje a laski czesto tak mają że bardzo biorą to do siebie bo nie wiedzą jaki jest powód, zwykle zakładają najgorsze że np są nie atrakcyjne, że facet nie myśli o niej w seksualny sposób. Z drugiej strony nie możesz tworzyć w sobei głowy jakiejś presji bo o nigdzie nie zaprowadzi, trzeba zaakcpetowac ze w trakcie odwyku niezalezni ile bedzie trwal będą dni lepsze i gorsze. Pamietaj ze u kazdego trwa inaczej, raz krocej raz dluzej. Mozesz sprobowac rozwiazanie posrednie tzn zaspokajanie jej oralnie no ale bedzie pytac i teraz pytanie czy jej powiedzieć. Jesli ma poukladane w glowie i przez ten czas zachowywala sie normalnie, w sensie to jest normalna kobieta to zastanow sie czy jej nie powiedziec o odwyku. Zawsze mozna wymyslec ze miales jakis zabieg i nie mozesz uprawiac seksu :) nei wiem strzelam cos. Mozna to nie jako ubrać w cos innego.
Faza powrotu do normalnego libido trwa inaczej indywidualnie u każdej osoby, srednio 3 miesiace, jedni krócej, inni dłużej, martwienie się tutaj nic nie pomoże. Jedyna opcja to jakieś kłamstewko z lekarzami (hmm moze zlamanie penisa - czytalem o takim przypadku ze kobieta przy neiktorych pozycjach moze zlamac penisa... i wtedy nie mozna sie kochac przeaz jakis czas i to dłuzszy, poszukaj w necie) lub powiedzenie prawdy.
Powodzenia
Witam wszystkich którzy postanowili zmienić swoje życie. Chcę się podzielić moja historia i przemyśleniami licząc na wasze wsparcie. Znalazłem to przez przypadek tyle, że juz na odwyku samoistnym jestem około 1.5 miesiąca. końcu sam wqrwiłem sie na siebie, u mnie pornografia trwała około 10 lat z przerwami krótszymi, dłuższymi jej brakiem ale jakoś trwała, niestety.
Z końcem listopada po hardcorowym porno- teen, hentai, trans i gorzej uznałem ze to wymyka się spod kontroli faktycznie trzeba sie coraz bardziej nakręcać bez przerw.
Wyrzuciłem resztę filmików(mało miałem faktycznie, sam net starczył), skończyłem z tym ale nie byłem dokładnie wyedukowany w skutkach.
Które są straszliwe, szczególnie teraz, mianowicie brak LIBIDO za które jestem w szoku, nie wiedziałem co się ze dzieje bo zawsze miałem wysokie, do tego, że przeszkadzało mi funkcjonować na co dzień, mimowolna erekcja. Radziłem sobie z tym za pomocą masturbacji- tylko po co włączałem te porno?!
Wczoraj sobie uświadomiłem, że mi nie staje już mimowolnie- BA nawet przy zdjęciach lasek czy jakimś soft sexy lasce czy delikatnym porno.Przy pomocy ręką wzwód jest dopiero przy ejakulacji, OK- wiem, ale musiałem sprawdzić- dzięki temu znalazłem tego bloga- który wyjaśnił mi działanie odwyku. Teraz nawet nie potrafię sobie wyobrazić stosunku, chociaż mam rozbudowaną wyobraźnie.
Do tego miałem bardzo ciężkie 2 miesiące ostatnie- praca, praca w święta, alkohol, rozmowy kwalifikacyjne, odrzucenie, zakochanie, zwolnienie lekarskie. To też wpływa na taki stan rzeczy. Tyle dobrego, że rano jest namiot- to jedynie mnie pociesza, że jest wszystko porządku z organizmem.
OKej- ktoś zapyta; doleciałeś do 1.5 miecha to jest dobrze, nie ciągnie cie, czym się martwisz?
Pornografią na pewno nie, minęły mnie koszmary, spazmy i marnowanie czasu.
A mianowicie: wyszło mi z dziewczyną którą kocham, jesteśmy krótko ze sobą. Nie chcę nawet myśleć, co będzie jeśli wylądujemy w łóżku z zamiarem seksu i spełźnie to na niczym. Ona miała wiele związków, sam wyrwałem ją z jednego nieszczęśliwego, czuję że ma duże potrzeby- ja nigdy nie uprawiałem seksu.
Tak mi w życiu wyszło że nie miałem nigdy stałej dziewczyny, chociaż jak by na mnie spojrzeć nikt nigdy by w to nie uwierzył, no i nie wierzą. Nie chce jej zawieść, ma zasady wiec chce przeciągnąć ten moment, aż sie lepiej poznamy i bedę w dłuższym celibacie, żeby zminimalizować skutki.
W czym upatruję masturbację - z rozładowaniem napięcia
a z czym porno- z braku bodźców żeby można było to zrobić. Myślę, że brak kobiety był tu głównym czynnikiem, że byłem\jestem tu gdzie jestem.
Szkoda, że nikt wcześniej nie powiedział, że to ma takie sutki. Nie powiem, że się nie spodziewałem ale nigdy nie miałem i nie liczyłem na dziewczynę wiec to kontynuowałem. W najskrytszych marzeniach nie liczyłem, że spadnie mi taki skarb z z nieba. Z pornografią sobie poradzę, ale jeśli przez to nastał by koniec mojego związku to nigdy sobie bym tego nie wybaczył.
Moje pytanie brzmi: Ile trwa faza braku libido i miękkiej pały. Kiedyś na samą myśl mi stawał teraz- nie, chciałbym wrócić do takiego stanu, nie po to żeby zacząć od nowa fap, ale żeby być znowu czuć się wspaniale.
Trzymam kciuki za was, to, że zrozumieliśmy swój błąd to wiele myślę, że jeśli włożymy w to pracę i chęć to się na pewno uda. Mam nadzieję że i mi uda się zresetować umysł do czystego stanu i będę mógł zacząć żyć wolny i napędzany tylko własną energią i myślami.
Pozdrawiam Was.
Ważniak
Hej, cieszę się że napisałeś i podjąłeś decyzję o odwyku, co więcej było to dla ciebie naturalne i próbowałeś to zrobić przed znalezieniem tej strony. Zwróciłeś uwagę na ciekawą rzecz o której ja włąściwie zapomniałem o wzwodzie tuż przed ejakulacją podczas uzależnienia od porno. Przypomniało mi się że ja również to miałem podczas apogeum mojego uzależnienia. Pisząc wiele artykułów czy odpowiadając zapomniałem dosłownie o tym, ale faktycznie jest to jeden z ważniejszych objawów uzależnienia i wyraźny sygnal od organizmu że jest coś nie tak.
Odnośnie seksu pamiętaj że prędzej czy później ona zacznie się zastanawiać co się dzieje a laski czesto tak mają że bardzo biorą to do siebie bo nie wiedzą jaki jest powód, zwykle zakładają najgorsze że np są nie atrakcyjne, że facet nie myśli o niej w seksualny sposób. Z drugiej strony nie możesz tworzyć w sobei głowy jakiejś presji bo o nigdzie nie zaprowadzi, trzeba zaakcpetowac ze w trakcie odwyku niezalezni ile bedzie trwal będą dni lepsze i gorsze. Pamietaj ze u kazdego trwa inaczej, raz krocej raz dluzej. Mozesz sprobowac rozwiazanie posrednie tzn zaspokajanie jej oralnie no ale bedzie pytac i teraz pytanie czy jej powiedzieć. Jesli ma poukladane w glowie i przez ten czas zachowywala sie normalnie, w sensie to jest normalna kobieta to zastanow sie czy jej nie powiedziec o odwyku. Zawsze mozna wymyslec ze miales jakis zabieg i nie mozesz uprawiac seksu :) nei wiem strzelam cos. Mozna to nie jako ubrać w cos innego.
Faza powrotu do normalnego libido trwa inaczej indywidualnie u każdej osoby, srednio 3 miesiace, jedni krócej, inni dłużej, martwienie się tutaj nic nie pomoże. Jedyna opcja to jakieś kłamstewko z lekarzami (hmm moze zlamanie penisa - czytalem o takim przypadku ze kobieta przy neiktorych pozycjach moze zlamac penisa... i wtedy nie mozna sie kochac przeaz jakis czas i to dłuzszy, poszukaj w necie) lub powiedzenie prawdy.
Powodzenia
ciekawy wpis o wiedzy nastolatków na temat seksu oraz uzależnieniu od fapania
Posiadając blog jestem w stanie podpatrzeć strony, które linkują do mojej witryny. Czasem jestem sam zaskoczony skąd pochodzą moi, a właściwie ze względu na ilość komentarzy, NASI czytelnicy. Tekst został podesłany przez jednego z czytelników z jakiegoś forum przed instalacją k9...
Czytając temat, chciałbym podzielić się swoimi spostrzeżeniami.
Czytając temat, chciałbym podzielić się swoimi spostrzeżeniami.
Ostatnio dużo pracuję z mołodzieżą - wiek 16 - 20/21 lat i muszę przyznać, że jestem przerażony ignorancją i niewiedzą - konkretnie nastoletnich chłopaczków.
Kiedy rozmawiam z tymi gówniażami, nieraz chce mi się wyć z rozpaczy.
Dziewiętnastolatek mówi mi, że AIDS/HIV nie jest chorobą śmiertelną!!! ,,przecież zażywając odpowiednie leki można dożyć późnej starości''!!!
Więc czego tu się obawiać?! ,,za parę lat na pewno wynajdą jakieś lekarstwo''
Noż kurwa! Naczytał się jeden z drugim wikipedii i zgrywa znawcę, bo przecież czytał!
O innych chorobach wenerycznych nie mają bladego pojęcia
,,Przecież dzisiaj można wszystko wyleczyć, a jak nie dzisiaj to za kilka lat''
Więc po co się zabezpieczać? Jakie prezerwatywy?
,,Przecież w tym nic nie czuć, pompuję jak w materac''
Dwudziestojednolatek opowiada mi jak to wybrał się z kolegą do jednego z krakowskich burdeli...
,,Kiedy świnia się wypięła udało mi się ściągnąć gumę i zapakować w dupsko...'' chwali się z dumą swoim osiągnięciem
A dziewczyna podobno nawet się specjalnie nie przejęła, kazała mu tylko z powrotem założyć prezerwatywę i kontynuować zabawę!!!
A ZA ANAL ZAŻYCZYŁA SOBIE DOPŁATY!!!
Gdybym go dobrze nie znał pomyślałbym, że pierdoli głupoty
Inny delikwent zwieża mi się, że on w prezerwatywie nie może, więc zawsze wchodzi bez
Po dłuższym czasie udało mi się z niego wyciągnąć, że nałogowo ogląda porno i trzepie na potengę
To i nic dziwnego, że mu nie staje - z pustego i Salomon nie naleje
I jak sam mówi, woli iść na dziewczynki bo ,,normalne laski bez gumy nie chcą dawać''???? [pierdoli czy prawdę mówi?]
Jak się okazało problemy z erekcją wśród modzieży są obecnie coraz częstrze. Duża część chłopaczków w wieku 16 - 19 lat nie może utrzymać erekcji w prezerwatywie właśnie z powodu porno. Duża część jest już na tyle uzależniona,
że przestaje interesować się kobietami, lub traktuje je jak ,,worek na spermę''.
polecam również film ,,Don Jon''
Podobnie może być z kolesiami uzależnionymi od porno, którzy po założeniu prezerwatywy po prostu nic nie czują
- ,,pompują w materac''
Szuka więc do skutku dziewczyny, która oferuje taką usługę, lub próbuje szczęścia od tyłu, kiedy laska ma ograniczone pole widzenia.
A że kutas przyzwyczajony do mocnego uścisku ręki nie reaguje prawidłowo na seks waginalny, szuka więc ogłoszeń z analem - ciaśniej to i lepsza stymulacja.
Czyli po prostu rozwój umysłowy zatrzymał się na poziomie nastolatka
A jak coś złapie?
To nic, przecież można z tym żyć!
Taka jest moja teoria, można się zgodzić lub nie, ale chyba coś w tym jest
A najgorsze w tym wszystkim jest to, że jak już zostało napisane coraz więcej dziewczyn godzi się za dopłatą na seks bez zabezpieczenia!!!
Jak tak dalej pójdzie to za niedługo czeka nas prawdziwa epidemia i wysyp jakichś dziwnych choróbsk, których za chuj się nie wyleczy
przecież wirusy mają niebywałą zdolność do ewoluowania
Także Dziewczyny, wielka prośba, jeśli zajdzie do was jakiś koleś i będzie proponował anal BEZ to tak jebnijcie w głupi łeb, żeby się o drzwi rozbił
A na koniec perełka...
Znajomy opowiadał mi jak po wizycie w burdelu dostał jakiejś wysypki
Co zrobił?
Poprosił dziewczynę żeby zrobiła mu loda
A potem obserwował, czy coś jej wokół ust nie wyjdzie!!!
W TYM WYPADKU ZABIĆ TO MAŁO POWIEDZIANE!!! (i niby ma wyższe)
Może zbyt emocjonalnie opisałem, ale ostatnio tyle się nasłuchałem, że musiałem gdzieś to wylać
Pozdrawiam
Pozostawiam bez dłuższego komentarza, osobiście nie dziwę się jak w naszym kraju w tv lecą tańce, programy o gwiozdach (w co sie ubrały, gdzie poszły i z kim rozmawiały), program warsaw whore, kolejny konkurs talentów - śpiewania do kotleta. NAtomiast w szkole budowa pantofelka, muzyka, przysposobienie obronne, plastyka ale np przedmiotu jak dbać o własne finanse czy normalne wychowanie seksualne (a nie misie z penisami w przedszkolach i przebieranki) to później tak to wszytsko się kończy.Więc Panowie tylko guma a jeśli to już poważniejszy związek to wzajemne badania i dopiero wtedy można myśleć.
Pozostawiam bez dłuższego komentarza, osobiście nie dziwę się jak w naszym kraju w tv lecą tańce, programy o gwiozdach (w co sie ubrały, gdzie poszły i z kim rozmawiały), program warsaw whore, kolejny konkurs talentów - śpiewania do kotleta. NAtomiast w szkole budowa pantofelka, muzyka, przysposobienie obronne, plastyka ale np przedmiotu jak dbać o własne finanse czy normalne wychowanie seksualne (a nie misie z penisami w przedszkolach i przebieranki) to później tak to wszytsko się kończy.Więc Panowie tylko guma a jeśli to już poważniejszy związek to wzajemne badania i dopiero wtedy można myśleć.
wtorek, 14 stycznia 2014
Przeklejam komentarz/list z poprzedniego posta
Jakkolwiek trapi mnie kilka pytań. Jak to będzie po odwyku zacząć współżycie z kobietą? Po wielu latach fapania, irena uczyniła mnie dość szybkostrzelnym. Wiem o sposobach z mięśniami kegla, jakkolwiek zastawiam się czy to wystarczy? I jeszcze jedno pytanie, być może oczywiste. Przy moich ostatnich kontaktach seksualnych, wszystko niby na poczatku fajnie - penis twadry jak sie patrzy, tylko po nie długim czasie 'baterry low'/miękki makaron:P I co by się nie robiło, później zostawał tylko 'rumieniec wstydu' przed niezaspokojoną panną :PP
Czy po zaprzestaniu fapania, umysł jest na tyle pobudzony ciągle podczas stosunku by penis pozostawał wciąż twardy?
Generalnie troche mnie to trapi. Nie mam większego problemu z podrywaniem dziewczyn, tylko jak już przyjdzie co do czego urywam relacje albo jestem śmiertelnie przerażony kiedy już jesteśmy w łóżku że coś pójdzie nei tak. Dlatego też frustruje mnie myśl iż przed kilkoma chętnymi dziewczynami musiałem strugać głupa że niby 'to jest zły pomysł'.
k9 zawsze jest potrzebny, to obowiązek. Z laskami bym sie nie przejmował bo wiekszosc z nich wie ze faceci dzis maja prblemy i wielu nie staje, wiec ty po odwyku bedziesz mile widziany. Co z tego ze mozesz szybko dojsc jak bedziesz mial takie cisnenie ze spokojnie po 5 minutach bedziesz mogl dalej... Jak ty nie bedziesz robil z tego wielkiego halo, to ona tez nie. Jesli nie bedziesz sie masturbowal i nigdy wracal do porno to tak bedzie twardy, bo budujesz sobei to pozytywne cisnienie w organiźmie, miesnie kegla pomagają jasne, tylko trzeba być konsekwentnym w cwiczeniach.
Wiesz placebo jest dosc specyficzne, zwykle stosuje sie na choroby a one zwykel sa niezalezne od nas, placebo daje ludziom nadzieje, są szczesliwsi i organizm z samych endorfin budzi sie do zycia i lepiej funkcjonuje. Pamietaj tez ze wiele chorob cywilizacycjnych wynika z stresu i wmawianiu sobei roznych rzeczy. Ludzie uslysza ze ktos zatrul kałem wode pitna i nagle wszystkich boli brzuch, a jak sie okaze ze to bujda to jest zdziwienie ze jednak nei boli. Z fapaniem jest inaczej bo aktywnie wplywasz na swoje cialo i mozg, trzepiac, uściskiem wyrabiajać deat grip oraz przede wszystkim ogladaniem. I myślisz ze po odstawieniu tego wystepuje efekt placebo???
To tak jakby wziac narkomana biaracego prochy, czy jak odstawi to placebo sprawi ze "wyzdrowieje" ? To są całkowicie dwa rozne swiaty. Oczywiscie uwazam ze dobre samopoczucie oraz pozytywne nastawienie pomaga w odwyku, dlatego mowie zeby czytac pozytywne relacje z yourbrainonporn osób ktore zakonczyly odwyk. Jesli ktoś tego nie robi to moze wpasć w zbyt duze zastanawianie się, kreowanie w głowie różnych pierdół na swój temat. Moza wpasc w taka spiralę gdzie sam sobie zrobisz krzywde negatywym mysleniem, a wszyscy wiemy ze stres zabija, jest to jedna z najwiekszych chorób cywilizacyjnych i przez nia siada zdrowie wielu osób. Jeśli ktos mi powie ze ludzie lecza sie przez placebo to nie rozumie istoty problemu czyli trzepania i ogladania tysiecy panienek, jaki to ma wplyw na mózg.
Niech szybkostrzelni sie nie martwia, nawet jak ci cos powie to co? Jak to jest laska ktora poznales przypadkiem, nie z kregu twoich znajomych to co cie to obchodzi. Swietnie polecam w tym temaci eksiazke o egoiźmie opisywaną na tym blogu. Poszukaj.
Najwazniejsze ze rozpoczales odwyk, pamietaj ze jestes jednym z promila procenta ludzi ktorzy sie na to zdecydowali, ja bylbym na twoim miejscu dumny i nie przejmowal się pierdółkami :) Powodzenia i dziękuję za wypowiedź
Cześć Danielu,
Jestem nie długo po skończeniu z fapaniem. Moja historia podobna jest do wielu tutaj. Nie raz szukałem w internecie odpwoeidzi na problem ze słabą erekcją, a tak na prawdę cały problem tkwił w oglądaniu porno. Nie raz próbowałem z tym zerwać bo i bez czytanai tego forum wiedziałem że nie korzystnie takie rzeczy wpływają na naturalne zdolności faceta. Jednak kiedy kilkanaście dni temu, po 'maratonie fapania' miałem do siebie ogromny wstręt, przypadkiem znalazłem to forum. Zdałem sobie sprawę że nie jestem jedynym który ma taki problem i co więcej dowiedziałem się wielu istotnych rzeczy. Wcześniej, bez tego forum czułem duże osamotnienie i nie trudno było wrócic w 'chwili słabosci' do pornusów. Dopiero gdy po przeczytaniu treści tutaj dowiedziałem się iż do tego wszytskiego dochodzi chemia w mózgu, a przypadłości po odstawieniu fapania są normalne, bardzo mnie to podbudowało. Nie siedzę już samotnie na wyspie zwanej 'Faplandią' tylko odpływam z każdym dniem do 'lepszego świata' Nie mam zamiaru liczyć dni chociaż kusi mnie to. Myślę że skoro porno jest już zamną, teraz jest tylko przyszłość bez tego dziadostwa. Mam zainstalowane na przeglądarce k9, jakkolwiek wydaje mi się iż nawet bez tego nie będę chciał wchodzic na różowe strony. Chodź może mi sie to jeszcze zmieni. Wieżę jednak że sama silna wola oraz myśl jak wiele mogę zyskać wywalająć zupełnie porno obrazy z głowy i życia. Już po tych kilu dniach mam lepsze samopoczucie, umysł wydaje się bystrzejszy, a sprawy po których pogarszał mi się nastrój wydaja się teraz błahe. Nie jestem przekonany czy to nie jest czasem efekt placebo, jakkolwiek jest mi z tym w porządku.Jakkolwiek trapi mnie kilka pytań. Jak to będzie po odwyku zacząć współżycie z kobietą? Po wielu latach fapania, irena uczyniła mnie dość szybkostrzelnym. Wiem o sposobach z mięśniami kegla, jakkolwiek zastawiam się czy to wystarczy? I jeszcze jedno pytanie, być może oczywiste. Przy moich ostatnich kontaktach seksualnych, wszystko niby na poczatku fajnie - penis twadry jak sie patrzy, tylko po nie długim czasie 'baterry low'/miękki makaron:P I co by się nie robiło, później zostawał tylko 'rumieniec wstydu' przed niezaspokojoną panną :PP
Czy po zaprzestaniu fapania, umysł jest na tyle pobudzony ciągle podczas stosunku by penis pozostawał wciąż twardy?
Generalnie troche mnie to trapi. Nie mam większego problemu z podrywaniem dziewczyn, tylko jak już przyjdzie co do czego urywam relacje albo jestem śmiertelnie przerażony kiedy już jesteśmy w łóżku że coś pójdzie nei tak. Dlatego też frustruje mnie myśl iż przed kilkoma chętnymi dziewczynami musiałem strugać głupa że niby 'to jest zły pomysł'.
k9 zawsze jest potrzebny, to obowiązek. Z laskami bym sie nie przejmował bo wiekszosc z nich wie ze faceci dzis maja prblemy i wielu nie staje, wiec ty po odwyku bedziesz mile widziany. Co z tego ze mozesz szybko dojsc jak bedziesz mial takie cisnenie ze spokojnie po 5 minutach bedziesz mogl dalej... Jak ty nie bedziesz robil z tego wielkiego halo, to ona tez nie. Jesli nie bedziesz sie masturbowal i nigdy wracal do porno to tak bedzie twardy, bo budujesz sobei to pozytywne cisnienie w organiźmie, miesnie kegla pomagają jasne, tylko trzeba być konsekwentnym w cwiczeniach.
Wiesz placebo jest dosc specyficzne, zwykle stosuje sie na choroby a one zwykel sa niezalezne od nas, placebo daje ludziom nadzieje, są szczesliwsi i organizm z samych endorfin budzi sie do zycia i lepiej funkcjonuje. Pamietaj tez ze wiele chorob cywilizacycjnych wynika z stresu i wmawianiu sobei roznych rzeczy. Ludzie uslysza ze ktos zatrul kałem wode pitna i nagle wszystkich boli brzuch, a jak sie okaze ze to bujda to jest zdziwienie ze jednak nei boli. Z fapaniem jest inaczej bo aktywnie wplywasz na swoje cialo i mozg, trzepiac, uściskiem wyrabiajać deat grip oraz przede wszystkim ogladaniem. I myślisz ze po odstawieniu tego wystepuje efekt placebo???
To tak jakby wziac narkomana biaracego prochy, czy jak odstawi to placebo sprawi ze "wyzdrowieje" ? To są całkowicie dwa rozne swiaty. Oczywiscie uwazam ze dobre samopoczucie oraz pozytywne nastawienie pomaga w odwyku, dlatego mowie zeby czytac pozytywne relacje z yourbrainonporn osób ktore zakonczyly odwyk. Jesli ktoś tego nie robi to moze wpasć w zbyt duze zastanawianie się, kreowanie w głowie różnych pierdół na swój temat. Moza wpasc w taka spiralę gdzie sam sobie zrobisz krzywde negatywym mysleniem, a wszyscy wiemy ze stres zabija, jest to jedna z najwiekszych chorób cywilizacyjnych i przez nia siada zdrowie wielu osób. Jeśli ktos mi powie ze ludzie lecza sie przez placebo to nie rozumie istoty problemu czyli trzepania i ogladania tysiecy panienek, jaki to ma wplyw na mózg.
Niech szybkostrzelni sie nie martwia, nawet jak ci cos powie to co? Jak to jest laska ktora poznales przypadkiem, nie z kregu twoich znajomych to co cie to obchodzi. Swietnie polecam w tym temaci eksiazke o egoiźmie opisywaną na tym blogu. Poszukaj.
Najwazniejsze ze rozpoczales odwyk, pamietaj ze jestes jednym z promila procenta ludzi ktorzy sie na to zdecydowali, ja bylbym na twoim miejscu dumny i nie przejmowal się pierdółkami :) Powodzenia i dziękuję za wypowiedź
poniedziałek, 13 stycznia 2014
Realizacja planów oraz monitorowanie postępów w nowym roku. Dodatkowo ogólnie o tematach poruszonych w komentarzach
Po pierwsze zbiera się coraz więcej waszych komentarzy, to naprawdę super. Widzę że sporo osób jest zainspirowanych i rozpoczęło swój odwyk. Przy okazji jeszcze raz przypominam o zabezpieczeniu tabletów przed porno czyli blokada adresów/słów kluczowych najlepiej na modemie np UPC: http://nadopaminie.blogspot.com/2013/11/poradnik-w-jaki-sposob-zablokowac.html. Polecam również instalację K9 np na ios-a i zabezpieczeni hasłem mozliwosci korzystania z zwyklej przegladarki safari. W ten sposob na tablecie bedzie mozna korzystac tylko z przegladarki k9. Ostateczność to sprzedaż tableta, ale powyższe rozwiązania działają u mnie. W zasadzie blokowanie adresów na modemie sprawdza się świetnie dla wszystkich urządzeń.
Kolejna rzecz to wasze obawy że w trakcie odwyku nie ma namiotów, nie ma życia, raz jest później znika, że wydaje się mniejszy etc. Panowie spokojnie, nie wy pierwsi i nie ostatni przez to przechodzicie. Przeczytałem setki raportów na yourbrainonporn i innych stronach i żadnemu nie odpadł, żaden się nie skarżył, przeciwnie. Dlatego zachęcam do czytania raportów samemu gdyż to motywuje i rozwiewa różnę głupoty :) które nam przychodzą do głowy. JA wiem że jest ciężko i człowiek o tym myśli i jest przewrażliwiony, ale nie ma co przesadzać, odwyk działa i nie ma się co przejmować co się dzieje w jego trakcie BO TO ABSOLUTNIE NORMALNE, ba nawet powiem że różne jazdy emocjonalne, bole głowy świadczy że coś się dobrego dzieje, że są zmiany. To terapia szokowa, najkrótsza i najskuteczniejsza. Jest oczywiste że jej przebieg ze względu na szok dla mózgu i organizmu jest taki a nie inny. Polecam dlatego setny raz sport, świeze powietrze, znajomych, czytanie, uczenie się, zbieranie życia do kupy. To świetnie zajmuje czas i odtrąca nas od pitolenia sobie głupot w głowie:).
Zasadniczym tematem tego arta jest mój dokument excel gdzie wypisałem sobie swoje cele miesieczne oraz tygodniowe. Zapisuje sobei co udało się zrealizować a co nie i co tydzień sprawdzam postępy. Przykladowy arkusz wyglada tak:
Jak widać sporo tego czerwonego, wiec jest nad czym popracować. Co więcej dwie rzeczy na których najbardziej mi zależy są odstawione (N, BAD!!!) i musze się koniecznie za nie wziąć. Sporo zamazane ale w końcu jesteśmy tutaj anonimowi. Sporo jest czytania różnych typów książek oraz jako ciekawostka czytanie na głos dowolnej publikacji. Postanowiłem popracować nad głosem, gdyż ciutek międle. My osoby z it mamy coś takiego że staramy się mówić szybko a to jest często wada, co więcej sposób przekazania informacji jest równie wazny a nie sama treść. Są jak widać ćwiczenia fizyczne (brzuszki, ramiona) oraz granda excersises (słynny 80paro letni dziadek z yt i jego ćwiczenia na oczy etc, typowe wymachy, rozciąganie). NA koniec oczywiście najważniejsze czyli NOFAP, no porn sites, tu jest sukces. ODnośnie yt i gier mam zasade że w niedzielę pozwalam sobie na pożeracze czasu czyli youtube, informacje z świata gier etc. W zasadzie już nawet w ten "wolny dzień" nie sięgam po te strony często i długo gdyż nie czuje takiej potrzeby. ODdzieliłem źródło muzyki od yt co ułatwiło sprawę. Mimo jednak wszystko zdarza mi się zajrzec czasem w tygodniu w pracy na jakas stronke z info odnosnie swiata gier (ps4 etc) mimo ze nawet nei mam konsoli haha. To jest jakieś zboczenie z dawnych lat że emocjonuje sie rywalizacji miedzy xone a ps4, w szczegolnosci sepcyfikacja wypowiedzi developerów etc. Kazdy musi miec jakiegos małego bzika. Planuję lepiej nad tym zapanować i przesunąc wszytko i całkowicie na niedzielę. Jak widać kolumny to są tygodnie ale zakladam że np czytanie książek ćwiczenia są codzienne, nie że przeczytanie 20 stron tygodniowo zalicza mi na cały tydzień. Tam gdzie się da każdy cel musi być realizowany codzień jeśli jest to możliwe.
Taka tabelka to nie jest remedium na wasze problemy raczej pewien plan, gdyż bez planu nie dojdziemy daleko. Wyznacznei sobie osiągalnych celów w krótkim terminie oraz realistycznych np na kwartały czy pół roku może nas daleko zaprowadzić. Tak moi drodzy Panowie, samo nofap to za mało i osiągając jeden szczebel trzeba iść dalej, szkoda życia. Skupcie się na razie na nofap i kiedy w końcu tak jak ja otrzepiecie sie z tego porno gówna, możecie wziąć pod uwagę ten pomysł. Pamietajcie o modyfikacji ram czasowych sposobu egzekwowania , sprawdzania rezultatów pod siebie, chodzi mi o promowanie ogólnej idei. NA razie wyniki są tygodniowe ale po miesiacu planuje podsumowanie, modyfikacje etc. Oczywiscie wtedy dojdzie do sprawdzenie celow jednorazowych np przeczytanie okreslonej ksiazki czy skonczenie konkretnego projektu, nauczenie sie jakiejs umiejetnosci.
przy okazji polecam ciekawy art o rynku nieruchomości, jak jeden z czytelnikow kiedyś zauwazył ineteresuje się ekonomią, tak bo lokaty do banii tak się zaczęło :)
warte poczytania: http://wdomachzbetonu.blogspot.se/2014/01/ceny-ktore-musza-rosnac.html
Kolejna rzecz to wasze obawy że w trakcie odwyku nie ma namiotów, nie ma życia, raz jest później znika, że wydaje się mniejszy etc. Panowie spokojnie, nie wy pierwsi i nie ostatni przez to przechodzicie. Przeczytałem setki raportów na yourbrainonporn i innych stronach i żadnemu nie odpadł, żaden się nie skarżył, przeciwnie. Dlatego zachęcam do czytania raportów samemu gdyż to motywuje i rozwiewa różnę głupoty :) które nam przychodzą do głowy. JA wiem że jest ciężko i człowiek o tym myśli i jest przewrażliwiony, ale nie ma co przesadzać, odwyk działa i nie ma się co przejmować co się dzieje w jego trakcie BO TO ABSOLUTNIE NORMALNE, ba nawet powiem że różne jazdy emocjonalne, bole głowy świadczy że coś się dobrego dzieje, że są zmiany. To terapia szokowa, najkrótsza i najskuteczniejsza. Jest oczywiste że jej przebieg ze względu na szok dla mózgu i organizmu jest taki a nie inny. Polecam dlatego setny raz sport, świeze powietrze, znajomych, czytanie, uczenie się, zbieranie życia do kupy. To świetnie zajmuje czas i odtrąca nas od pitolenia sobie głupot w głowie:).
Zasadniczym tematem tego arta jest mój dokument excel gdzie wypisałem sobie swoje cele miesieczne oraz tygodniowe. Zapisuje sobei co udało się zrealizować a co nie i co tydzień sprawdzam postępy. Przykladowy arkusz wyglada tak:
Taka tabelka to nie jest remedium na wasze problemy raczej pewien plan, gdyż bez planu nie dojdziemy daleko. Wyznacznei sobie osiągalnych celów w krótkim terminie oraz realistycznych np na kwartały czy pół roku może nas daleko zaprowadzić. Tak moi drodzy Panowie, samo nofap to za mało i osiągając jeden szczebel trzeba iść dalej, szkoda życia. Skupcie się na razie na nofap i kiedy w końcu tak jak ja otrzepiecie sie z tego porno gówna, możecie wziąć pod uwagę ten pomysł. Pamietajcie o modyfikacji ram czasowych sposobu egzekwowania , sprawdzania rezultatów pod siebie, chodzi mi o promowanie ogólnej idei. NA razie wyniki są tygodniowe ale po miesiacu planuje podsumowanie, modyfikacje etc. Oczywiscie wtedy dojdzie do sprawdzenie celow jednorazowych np przeczytanie okreslonej ksiazki czy skonczenie konkretnego projektu, nauczenie sie jakiejs umiejetnosci.
przy okazji polecam ciekawy art o rynku nieruchomości, jak jeden z czytelnikow kiedyś zauwazył ineteresuje się ekonomią, tak bo lokaty do banii tak się zaczęło :)
warte poczytania: http://wdomachzbetonu.blogspot.se/2014/01/ceny-ktore-musza-rosnac.html
poniedziałek, 6 stycznia 2014
Update nofapowicza o jego odwyku, 30sty dzień i niemal wpadka
Przeklejam komentarz z poprzedniego posta:
Dzisiaj 30 dzień bez masturbacji i porno. Jest to jednocześnie dzień najcięższy.
Może o opiszę w kilku słowach jak to u mnie przebiegało. Pierwsze 14 dni były bardzo łatwe do wytrzymania. Usunąłem całe porno z zakładek, unikałem wszelkiej golizny na stronach internetowych i w telewizji. Mniej więcej od dnia 10-ego zacząłem czuć euforię, pewność siebie i radość. Uczucia, których nie doznawałem od co najmniej roku. Jak było świetnie to 14 i 15 dnia odwyku czułem się strasznie. Znowu wstyd, patrzenie w podłogę i drżenie ciała. Potem stopniowo odzyskiwałem energię i tak mniej więcej od sylwestra czuję się znakomicie. Pewność siebie i spokój ducha wróciły. Dobrze się wysypiam, układam plan dnia, który udaje mi się zrealizować. Czytam z zaciekawieniem książki, ćwiczę prawie codziennie. Na ulicy czy w autobusie patrzę ludziom prosto w oczy. Widzę zainteresowanie kobiet. Zmuszam je, żeby pierwsze spuściły wzrok, co daje mi wielkiego kopa.Czy miałem chęć wrócenia do nałogu?
Oczywiście, było kilka takich sytuacji, ale póki co daję radę. Dzisiaj, po 30 dniach przyszło uderzenie największe. Wszedłem na showupa, niby z ciekawośći. Patrzyłem na te laski ponad godzinę. Na szczęście nie masturbowałem się, ale uwierzcie mi- NIE WARTO. Wyszedłem na dwór, a moja pewność siebie nie była tak wielka jak kilka godzin wcześniej. Co więcej nawet modulacja mojego głosu zmieniła się na słabszą. Przez godzinę pornografii!!
Tak więc widzicie, że naprawdę plusów odrzucenia pornografii i masturbacji jest znacznie więcej niż minusów.
Znajdźcie sobie jak najwięcej aktywności. Ja dzisiaj miałem więcej wolnego czasu i nałóg zaatakował mnie znienacka, ale walczę dalej i wam także tego życzę. Wiem, że na mnie 30 dni to jeszcze za mało, myślę o co najmniej 60. za tydzień idę na imprezę i mam nadzieję poznać jakąś dziewczynę. Najlepsze jest to, że będę się dobrze bawił mimo, jeśli się nie uda. Trzymajcie się nofapowicze :)
Nikt nie powiedział że będzie łatwo, całe szczęście że wyszedleś na dwór po oglądaniu porno ale właśnie po to trzeba mieć zainstalowane k9 i na hasło które trrzymasz gdzies w ukryciu np w pracy czy w piwnicy, dodatkowo do listy stron zablokowanych powinienes dodać te wszystkie witryny na ktroe tracisz czas. Sam tak robie i dziala to swietnie.
Wachania nastrojów to normalka, tym bym sie nie przejmował tylko szedl do przodu, najwazniejsza jest rutyna pracy nad sobą czyli cwiczenia ksiazki znajomi etc, nauka żeby czyms zajac umysl bo jak widzisz jak czlowiek nie ma nic do roboty to pozniej trafia na takei strony. Nie dziwie sie ze sie zle czules po showupie tzn glos wzrok oraz zachowanie, to normalne bo znowu wpadles w te negatywne emocje ktore wczesniej cie blokowaly, cale szczescie ze nie fapales wiec powinno szybko przejsc. Dla ciebie lekcja oraz dla innych ze k9 to obowiazek, ja dalej go mam i bede mial:)
Powodzenia :)
Dzisiaj 30 dzień bez masturbacji i porno. Jest to jednocześnie dzień najcięższy.
Może o opiszę w kilku słowach jak to u mnie przebiegało. Pierwsze 14 dni były bardzo łatwe do wytrzymania. Usunąłem całe porno z zakładek, unikałem wszelkiej golizny na stronach internetowych i w telewizji. Mniej więcej od dnia 10-ego zacząłem czuć euforię, pewność siebie i radość. Uczucia, których nie doznawałem od co najmniej roku. Jak było świetnie to 14 i 15 dnia odwyku czułem się strasznie. Znowu wstyd, patrzenie w podłogę i drżenie ciała. Potem stopniowo odzyskiwałem energię i tak mniej więcej od sylwestra czuję się znakomicie. Pewność siebie i spokój ducha wróciły. Dobrze się wysypiam, układam plan dnia, który udaje mi się zrealizować. Czytam z zaciekawieniem książki, ćwiczę prawie codziennie. Na ulicy czy w autobusie patrzę ludziom prosto w oczy. Widzę zainteresowanie kobiet. Zmuszam je, żeby pierwsze spuściły wzrok, co daje mi wielkiego kopa.Czy miałem chęć wrócenia do nałogu?
Oczywiście, było kilka takich sytuacji, ale póki co daję radę. Dzisiaj, po 30 dniach przyszło uderzenie największe. Wszedłem na showupa, niby z ciekawośći. Patrzyłem na te laski ponad godzinę. Na szczęście nie masturbowałem się, ale uwierzcie mi- NIE WARTO. Wyszedłem na dwór, a moja pewność siebie nie była tak wielka jak kilka godzin wcześniej. Co więcej nawet modulacja mojego głosu zmieniła się na słabszą. Przez godzinę pornografii!!
Tak więc widzicie, że naprawdę plusów odrzucenia pornografii i masturbacji jest znacznie więcej niż minusów.
Znajdźcie sobie jak najwięcej aktywności. Ja dzisiaj miałem więcej wolnego czasu i nałóg zaatakował mnie znienacka, ale walczę dalej i wam także tego życzę. Wiem, że na mnie 30 dni to jeszcze za mało, myślę o co najmniej 60. za tydzień idę na imprezę i mam nadzieję poznać jakąś dziewczynę. Najlepsze jest to, że będę się dobrze bawił mimo, jeśli się nie uda. Trzymajcie się nofapowicze :)
Nikt nie powiedział że będzie łatwo, całe szczęście że wyszedleś na dwór po oglądaniu porno ale właśnie po to trzeba mieć zainstalowane k9 i na hasło które trrzymasz gdzies w ukryciu np w pracy czy w piwnicy, dodatkowo do listy stron zablokowanych powinienes dodać te wszystkie witryny na ktroe tracisz czas. Sam tak robie i dziala to swietnie.
Wachania nastrojów to normalka, tym bym sie nie przejmował tylko szedl do przodu, najwazniejsza jest rutyna pracy nad sobą czyli cwiczenia ksiazki znajomi etc, nauka żeby czyms zajac umysl bo jak widzisz jak czlowiek nie ma nic do roboty to pozniej trafia na takei strony. Nie dziwie sie ze sie zle czules po showupie tzn glos wzrok oraz zachowanie, to normalne bo znowu wpadles w te negatywne emocje ktore wczesniej cie blokowaly, cale szczescie ze nie fapales wiec powinno szybko przejsc. Dla ciebie lekcja oraz dla innych ze k9 to obowiazek, ja dalej go mam i bede mial:)
Powodzenia :)
piątek, 3 stycznia 2014
List czytelnika Kuby
Jak zwykle list opublikowany za zgodą autora, anonimowo.
Cześć.
Jestem kuba i mam 19 lat, w tym nowym roku juz 20, lecz zanim się to stanie to minie jescze pół roku.
Nie jestem zwolennikiem postanowień noworocznych, ale jednakże nabierają one pewnej mocy, kiedy z owymi postanowieniami zapozna sie szersze grono osób. Wtedy postanowienie niejako samo się napędza.
Takim "niby" postanowieniem miało byc zaprzestanie pornografii, i co za tym idzie masturbacji, ale stwierdziłem, ze jezeli bede po kolei odznaczał kazdy dzień w kalendarzu, postanowienie szybciej skończy się, aniżeli zacznie. Wrzuciłem na luz, tak jak to było proponowane na forum ... - i tak, jak zaczęło sie to 7 lat temu, tak dalej nie widać końca, zaprzestania, wyzdrowienia.
Zrobiłem, myślę, krok do przodu uświadamiając sobie, ze porno jest jednak szkodliwe i od pewnego czasu cały czas mam to przeświadczenie, ze mnie zniszczy, doprowadzi na rozstaj dróg i zmiesza z błotem, ale nie potrafię zerwać definitywnie z porno. Umiem jedynie zmniejszać dawki. Aktualnie masturbuje sie codziennie, z małymi przerwami - 1dzien, dwa, sporadycznie trzy, nigdy dłużej aż do momentu wytrysku. Takie 5,6minut, nie wiecej. Bardzo często zdarza się, że odpalając porno oglądam jakąś aktorkę, i nagle stwierdzam, że to do niczego w prowadzi. Ale zawsze kończy się to po wytrysku.
Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile razy ściągałem pornografię z internetu na dysk. W każdym bądź razie pornografii było niewiele, napewno mniej, niż na jednej płycie DVD - to efekt jakiejś blokady, jakichś newsow w telewizji, internecie, traktujących o przestępstwach związanych ze ściąganiem takich filmików na własny użytek. Informacje o tym, że mogą mnie nakryć poprzez wyśledzenie adresu IP - przestraszyły mnie.To mnie jakby skutecznie zablokowało i teraz, dokonując selekcji materiałów do zaspokojenia, czasami znajduje materiał po przegladnieciu dziewięciu czy dziesięciu stron w serwisie.Nie interesują mnie żadne hentai, bdsm( do tej pory nie wiem co to - wiedzieć nie chce). W tym wypadku media spełniły swoją funkcję kontrolną i w porę mnie zablokowały.
Bardzo często myślę o tym jak posuwam jakąś dziewczynę, jak ulega, wyobraźnia pracuje na wysokich obrotach. Ale chcę z tym skończyć.
Miałem olbrzymie problemy ze sobą, przez zamartwianie się związane z tańcem ( o jezu, na studniówce trzeba tańczyć, nie mam partnerki, nie umiem, co ja zrobię, olaboga), że w konsekwencji trafiłem do szpitala. Od tamtego momentu postanowiłem cos zmienić. Na krótka chwile przekonałem sie do tańca (dalej na parkiecie czuję się nieswojo), swietnie sie bawiłem, zaprosiłem moja bardzo dobra znajomą. Dużo czytałem o kobietach, o technikach podrywu, moje poczucie własnej wartości wzrosło, teraz utrzymuje się na fajnym poziomie, ale przez cały czas prawa ręka była tym, czego najbardziej potrzebowałem w sytuacjach wzrostu testosteronu. Przez ciągłą masturbację zacząłem wmawiać sobie rzeczy, których nie powinienem, że nie potrafię, że nikogo nie znajdę i nie odbędę stosunku, a jeżeli do tego kiedyś dojdzie, to mój sprzęt jest już u kresu możliwości. Do dziś mam przekonanie, że penis ma ograniczoną żywotność. Tak, jak np. iPhone psuje sie poprzez rozładowanie baterii po trzech latach, czterech, tak męski sprzęt starcza na dwadzieścia pięć lat używania od momentu pierwszego użycia.
Tak jak to było tutaj napisane, pornografia jest dla każdego tym samym, ludzie, którzy jej zażywają, różnią się tylko tym, kto jak daleko zaszedł.
Od siedmiu lat oglądam porno.
Cały czas mam wyrzuty sumienia.
W poprzednim roku otworzyłem się na ludzi, ale przez onanizm, znowu się zamknąłem, ale na szczęście niecałkowicie.
8lat to dużo, nie chcę, zeby się rozciągnęło do 10.
W tym wypadku pisać, że nie potrafię, że nie mogę nie wypada, bo jestem w stanie. Kazdy jest w stanie. To tylko kwestia motywacji.
Nie wiem, czy w związku z tym, ze nie jestem aż tak skażony piętnem pornografii ma jakis wpływ, zeby tą notatkę przeczytali użytkownicy tego forum i innych.
Jak porzucić porno, nawet w tak małych dawkach? Co zrobić, żeby nie zrujnowała mi życia?
Kuba
Porno w małych czy dużych dawkach trzeba przestać po prostu oglądać, tak jak pisałem wcześniej zainstalować k9 i zająć się życiem, poczytaj wcześniejsze wpisy oraz listy na blogu. Uważam że każda dawka porno jest zła, piszesz że ściągnąłeś kilka filmów ale i tak masturbujesz się codziennie i pewnie fantazjujesz o porno, więc koło się zamyka. Z tą żywotnością penisa to jest dokładnie jak sam napisałeś wmawianie sobie pewnych rzeczy. Jeśli 20 latek by pił i ćpał ile w lezie to szybko zrobiłby się z niego wrak i jego zdolności seksualne by spadły do bardzo niskiego poziomu gdyż organizm byłby wypalony. Radziłbym nie wierzyć w różnych "znawców" że facet ma swoją menopauze i inne mądre rzeczy, to jest bardziej skomplikowane. Dlaczego leki placebo działają mimo że w w większośći jest to glukoza? Bo ludzie w nie wierzą że poczują się lepiej i tak faktycznie jest, siła sugestii potrafi zdziałać cuda. Jednak działa to też w drugą stronę a społeczeństwo chce żebyś był słaby, żebyś wierzył że potrzebne ci są tabletki, terapie itp rzeczy, ma cię trzymać za morde, masz być słaby bo wtedy można cię kontrolować i wmówić wszystko. My tu nie mamy czasu na takie pierdoły. Każdy z nas to przechodził, czasem na innych płaszczyznach, ale czas wziąć kontrolę za swoje życie i samopoczucie i naprawdę życie jest o wiele prostrze jeśli za bardzo nie kombinujesz. Ja osobiście odciąłem się od portali, tv, czytam książki i blogi, nawet odciąłem sobie dużego pożeracza czasu jakim był wykop i youtube. Przez co mogę skupić się nad sobą, rozwojem i co wazniejsze nie docierają do mnie głupoty. Co najwazniejsze im dłużej jest poza źrodłem tych pierdół tym bardziej się uodparniasz, przyjmujesz rzeczy na zdrowy rozum.
Osobiście uważam że organizm ludzki to dość złożona maszyneria i stać ją na wiele, jednak jakość życia zależy od tego jak ją traktujemy. Jeżeli dbamy o siebie, o dobre samopoczucie, pożywienie, sport to nam się odwdzięcza kondycją, jurnością, krzepą i pozytywnymi endorfinami. Jeśli natomiast powtarzamy sobei w głowie wątpliwośći, ngatywne rzeczy to podświadomie zaczynamy w to wierzyć i odbija się to na naszym organiźmie. Dlatego trzeba uczyć się dbać o swoje samopoczucie, trzeba stworzyć sobie dobrą rutynę czyli np ćwiczenia fizyczne, wyjścia z znajomymi, hobby, rozwój. Trzeba wykrzesać z siebie więcej. Dodatkowo uważam że masturbację powinno się ograniczyć do minimum, nie ze względu na sumienie tylko żebyś czuł się lepiej, żeby najlepsze zasoby jakie masz nie były rozrzucane byle gdzie. Jeszcze raz usłysze ze penis starczy na iles tam lat to cie znajde pojade i walne cie w głowę, to może go uciąć nawet teraz skoro i tak nie będzie potrzebny? Kieruje to do wszystkich nie wmawiajcie sobie głupot do głowy, media i ludzie nie chcą waszego dobra tylko waszej kasy, a żeby to osiągnąć muszą wywołać w was strach, łatwo to osiągnąć strasząc starzeniem się, chorobami etc. Trzeba pracować nad sobą i osiebie dbać, zdrowie to nie dar dany na całe życie, trzeba na nie pracować.
Pozdrawiam
D
Cześć.
Jestem kuba i mam 19 lat, w tym nowym roku juz 20, lecz zanim się to stanie to minie jescze pół roku.
Nie jestem zwolennikiem postanowień noworocznych, ale jednakże nabierają one pewnej mocy, kiedy z owymi postanowieniami zapozna sie szersze grono osób. Wtedy postanowienie niejako samo się napędza.
Takim "niby" postanowieniem miało byc zaprzestanie pornografii, i co za tym idzie masturbacji, ale stwierdziłem, ze jezeli bede po kolei odznaczał kazdy dzień w kalendarzu, postanowienie szybciej skończy się, aniżeli zacznie. Wrzuciłem na luz, tak jak to było proponowane na forum ... - i tak, jak zaczęło sie to 7 lat temu, tak dalej nie widać końca, zaprzestania, wyzdrowienia.
Zrobiłem, myślę, krok do przodu uświadamiając sobie, ze porno jest jednak szkodliwe i od pewnego czasu cały czas mam to przeświadczenie, ze mnie zniszczy, doprowadzi na rozstaj dróg i zmiesza z błotem, ale nie potrafię zerwać definitywnie z porno. Umiem jedynie zmniejszać dawki. Aktualnie masturbuje sie codziennie, z małymi przerwami - 1dzien, dwa, sporadycznie trzy, nigdy dłużej aż do momentu wytrysku. Takie 5,6minut, nie wiecej. Bardzo często zdarza się, że odpalając porno oglądam jakąś aktorkę, i nagle stwierdzam, że to do niczego w prowadzi. Ale zawsze kończy się to po wytrysku.
Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile razy ściągałem pornografię z internetu na dysk. W każdym bądź razie pornografii było niewiele, napewno mniej, niż na jednej płycie DVD - to efekt jakiejś blokady, jakichś newsow w telewizji, internecie, traktujących o przestępstwach związanych ze ściąganiem takich filmików na własny użytek. Informacje o tym, że mogą mnie nakryć poprzez wyśledzenie adresu IP - przestraszyły mnie.To mnie jakby skutecznie zablokowało i teraz, dokonując selekcji materiałów do zaspokojenia, czasami znajduje materiał po przegladnieciu dziewięciu czy dziesięciu stron w serwisie.Nie interesują mnie żadne hentai, bdsm( do tej pory nie wiem co to - wiedzieć nie chce). W tym wypadku media spełniły swoją funkcję kontrolną i w porę mnie zablokowały.
Bardzo często myślę o tym jak posuwam jakąś dziewczynę, jak ulega, wyobraźnia pracuje na wysokich obrotach. Ale chcę z tym skończyć.
Miałem olbrzymie problemy ze sobą, przez zamartwianie się związane z tańcem ( o jezu, na studniówce trzeba tańczyć, nie mam partnerki, nie umiem, co ja zrobię, olaboga), że w konsekwencji trafiłem do szpitala. Od tamtego momentu postanowiłem cos zmienić. Na krótka chwile przekonałem sie do tańca (dalej na parkiecie czuję się nieswojo), swietnie sie bawiłem, zaprosiłem moja bardzo dobra znajomą. Dużo czytałem o kobietach, o technikach podrywu, moje poczucie własnej wartości wzrosło, teraz utrzymuje się na fajnym poziomie, ale przez cały czas prawa ręka była tym, czego najbardziej potrzebowałem w sytuacjach wzrostu testosteronu. Przez ciągłą masturbację zacząłem wmawiać sobie rzeczy, których nie powinienem, że nie potrafię, że nikogo nie znajdę i nie odbędę stosunku, a jeżeli do tego kiedyś dojdzie, to mój sprzęt jest już u kresu możliwości. Do dziś mam przekonanie, że penis ma ograniczoną żywotność. Tak, jak np. iPhone psuje sie poprzez rozładowanie baterii po trzech latach, czterech, tak męski sprzęt starcza na dwadzieścia pięć lat używania od momentu pierwszego użycia.
Tak jak to było tutaj napisane, pornografia jest dla każdego tym samym, ludzie, którzy jej zażywają, różnią się tylko tym, kto jak daleko zaszedł.
Od siedmiu lat oglądam porno.
Cały czas mam wyrzuty sumienia.
W poprzednim roku otworzyłem się na ludzi, ale przez onanizm, znowu się zamknąłem, ale na szczęście niecałkowicie.
8lat to dużo, nie chcę, zeby się rozciągnęło do 10.
W tym wypadku pisać, że nie potrafię, że nie mogę nie wypada, bo jestem w stanie. Kazdy jest w stanie. To tylko kwestia motywacji.
Nie wiem, czy w związku z tym, ze nie jestem aż tak skażony piętnem pornografii ma jakis wpływ, zeby tą notatkę przeczytali użytkownicy tego forum i innych.
Jak porzucić porno, nawet w tak małych dawkach? Co zrobić, żeby nie zrujnowała mi życia?
Kuba
Porno w małych czy dużych dawkach trzeba przestać po prostu oglądać, tak jak pisałem wcześniej zainstalować k9 i zająć się życiem, poczytaj wcześniejsze wpisy oraz listy na blogu. Uważam że każda dawka porno jest zła, piszesz że ściągnąłeś kilka filmów ale i tak masturbujesz się codziennie i pewnie fantazjujesz o porno, więc koło się zamyka. Z tą żywotnością penisa to jest dokładnie jak sam napisałeś wmawianie sobie pewnych rzeczy. Jeśli 20 latek by pił i ćpał ile w lezie to szybko zrobiłby się z niego wrak i jego zdolności seksualne by spadły do bardzo niskiego poziomu gdyż organizm byłby wypalony. Radziłbym nie wierzyć w różnych "znawców" że facet ma swoją menopauze i inne mądre rzeczy, to jest bardziej skomplikowane. Dlaczego leki placebo działają mimo że w w większośći jest to glukoza? Bo ludzie w nie wierzą że poczują się lepiej i tak faktycznie jest, siła sugestii potrafi zdziałać cuda. Jednak działa to też w drugą stronę a społeczeństwo chce żebyś był słaby, żebyś wierzył że potrzebne ci są tabletki, terapie itp rzeczy, ma cię trzymać za morde, masz być słaby bo wtedy można cię kontrolować i wmówić wszystko. My tu nie mamy czasu na takie pierdoły. Każdy z nas to przechodził, czasem na innych płaszczyznach, ale czas wziąć kontrolę za swoje życie i samopoczucie i naprawdę życie jest o wiele prostrze jeśli za bardzo nie kombinujesz. Ja osobiście odciąłem się od portali, tv, czytam książki i blogi, nawet odciąłem sobie dużego pożeracza czasu jakim był wykop i youtube. Przez co mogę skupić się nad sobą, rozwojem i co wazniejsze nie docierają do mnie głupoty. Co najwazniejsze im dłużej jest poza źrodłem tych pierdół tym bardziej się uodparniasz, przyjmujesz rzeczy na zdrowy rozum.
Osobiście uważam że organizm ludzki to dość złożona maszyneria i stać ją na wiele, jednak jakość życia zależy od tego jak ją traktujemy. Jeżeli dbamy o siebie, o dobre samopoczucie, pożywienie, sport to nam się odwdzięcza kondycją, jurnością, krzepą i pozytywnymi endorfinami. Jeśli natomiast powtarzamy sobei w głowie wątpliwośći, ngatywne rzeczy to podświadomie zaczynamy w to wierzyć i odbija się to na naszym organiźmie. Dlatego trzeba uczyć się dbać o swoje samopoczucie, trzeba stworzyć sobie dobrą rutynę czyli np ćwiczenia fizyczne, wyjścia z znajomymi, hobby, rozwój. Trzeba wykrzesać z siebie więcej. Dodatkowo uważam że masturbację powinno się ograniczyć do minimum, nie ze względu na sumienie tylko żebyś czuł się lepiej, żeby najlepsze zasoby jakie masz nie były rozrzucane byle gdzie. Jeszcze raz usłysze ze penis starczy na iles tam lat to cie znajde pojade i walne cie w głowę, to może go uciąć nawet teraz skoro i tak nie będzie potrzebny? Kieruje to do wszystkich nie wmawiajcie sobie głupot do głowy, media i ludzie nie chcą waszego dobra tylko waszej kasy, a żeby to osiągnąć muszą wywołać w was strach, łatwo to osiągnąć strasząc starzeniem się, chorobami etc. Trzeba pracować nad sobą i osiebie dbać, zdrowie to nie dar dany na całe życie, trzeba na nie pracować.
Pozdrawiam
D
Subskrybuj:
Posty (Atom)