Panowie i Panie
Na ten blog natrafiłem ponad pół roku temu, natomiast tematyką uzależnienia z porno zajmuję się juz ponad dwa lata. Jak większość z Was powiedzmy, że wpadłem w czasach gimnazjalnych i jak większość zaczęło się od nice fotek a skończyło... wszyscy wiedzą na czym.
Art ten będzie dosyć długi i nie chodzi mi tutaj o przedstawienie mojej historii jak toczyło się moje życie ale od tego jak zacząłem się rozwijać i dochodzić do pewnych wniosków i wniosku do którego doszedłem ponad tydzień temu i moim zdaniem okazało się, że to właśnie jest TO. To jest moje spojrzenie na ten "problem". Spojrzenie moim zdaniem z NAUKOWEGO PUNKTU widzenia ;)
Zaczęło się od tego, że sam wyczułem, że coś jest z tym nie tak, żadnego bloga, nic takiego, po prostu sam z siebie(jakieś dwa lata temu). Dziewczyne miałem po czasie 3 tygodni od tego jak po prostu nie miałem dostępu do neta. Tamten czas był jednym z moich najlepszych okresów w życiu dorosłym. Chrzanić się zaczęło po dostępie do Internetu.... Zawsze jak miałem jakąś dłuższą przerwę od tego badziewia to te tzw. super powers się pojawiały zawsze, czułem ze moge wszystko, przyciągałem niesamowicie ludzi, stawałem się duszą towarzystwa, przyciągałem do siebie wszystko co się dało. Dlatego też zawsze spotykałem się z jakąś dziewczyną i robiliśmy rzeczy takie jakie powinni robić normalni ludzie ale rozpadało się po pewnym czasie jak wyskakiwał jakiś problem, a wtedy siłą rzeczy wpadało się, a dziewczyna nie była już taka piękna i super podczas spotkania jak wtedy kiedy miało się przerwę od tego całego syfu związanego z porno.
Po seansiku każdy na pewno zaczyna się czuć jak w depresji. Stany lękowe, cichy głos, jak idziecie do sklepu to nawet do babki przy ladzie ciężko jest się Wam odezwać, jak się spotka jakąś łądną dziewczynę/chłopaka to od razu powstaje jakieś zakłopotanie, lęk, wzrok leci w inną stronę. Nie uśmiechniecie się, bo od razu wyda się Wam, że ten ktoś na Was dziwnie spojrzy, dziwne rzeczy sobie o Was pomyśli, albo w najgorszym przypadku powiem Wam : "co się gapisz????" a wystąpienie publiczne dla Was wydaje się jakimś nieporozumieniem, w takim przypadku to byście się zapadli pod ziemię albo najlepiej palnęli sobie w łeb ..... Spokojnie Panie i Panowie, nie wy jedyni na tej planecie tak się czujecie po seansiku i kontaktach "płciowych" z Renią Rączkowską.
Ale zdradze Wam sekret, nie tylko po seansie z porno tak się czują ludzie, ale tak samo czują się jeżeli są uzależnieni od alkoholu, czy narkotyków po wpadnięciu w cug. Oba te trzy uzależnienia pompują w Wasz mózg ogromne ilości dopaminy, nic innego Wam tego nie da w tak krótkim czasie, a co za tym idzie w czasie tego pompowania, zapominać o Waszych problemach, jednak w przypadku jak cug się kończy, kończy się porno(po fapnięciu), kończy się alko(dana osoba jest tak nawalona ze zalicza zgona i wstaje rano z bólem głowy) to samo z narkotykami to pojawia się właśnie to uczucie opisane we wcześniejszym akapicie.
Kiedyś zacząłem prowadzić swój własny pamiętnik przez około 3 miesiące. Codziennie wrzucałem tam jakieś wpisy, co pokazało mi, że wpadki seansowe były dopiero w momencie jak występował jakiś problem, a ja nie starałem się go rozwiązać. Po prostu potrzebowałem zastosowania tutaj metody "obserwacji", która się sprawdziła ;)
A teraz wytłumaczę Wam z naukowego punktu widzenia dlaczego tak sie dzieje. Przeczytałem w swoim życiu multum książek, średnio czytam po 3 miesięcznie od ponad roku. W tym czasie miałem w ręku dużo książek związanych z NLP, EGO człowieka, obejrzałem mnóstwo filmików motywujących.... wszystko na nic. Pomagało na pewien czas ale tylko na pewien.... Do tej pory wydawało nam się, że psychologowie albo inni specjaliści nie zajmują się problemem z porno. Okazało się to nieprawdą. Jakiś czas temu dostałem bojowe zadanie do wykonania związane z tym czym się zajmuje na co dzień, a więc napisania pracy dotyczącej STRESU. Tak właśnie STRESU.
Panie i Panowie to właśnie STRES prowadzi człowieka przez życie i tylko od CIEBIE zależy jak sobie z tym stresem poradzisz. Przewertowałem w związku z tą pracą mnóstwo książek związanych ze stresem. Stres jest potrzebny ponieważ, jeżeli on by nie występował to człowiek by umarł, nie chciało by się Wam po długiej nocy spania wstać z łóżka i coś zjeść czy napić się gdyby właśnie nie ten STRES. Stres jest dobry... ale właśnie, dobry do pewnego momentu. Aby nie wchodzić w naukowe rozważania wytłumaczę to w prosty sposób. Każdy z Was na pewno grał w jakieś gry na kompie. Wyobraźcie sobie, że aby żyć i nie wariować potrzebujecie w Waszej skali 60 pkt. życia na 100. Każda Wasza czynność jest tzw. stresorem, który obniża energię. Stresorem może być pójście do pracy/szkoły po 5pkt., opierdzieli Was szef - 10pkt życia, itp. każdy ma swój własny cennik stresorów, ponieważ każdy z nas jest inny i inaczej będzie reagował, każdy problem będzie dla każdego z nas w innej skali. Pamiętajcie, że nawet jeżeli robicie jedzenie to w takim przypadku też spada Wam życie ale np. o -1. Dlatego też wszystko co robicie zbija Wasze "życie". Jak spadnie do 50 to zaczynacie czuć napięcie w głowie, spada do 40 zaczynają się poważne bóle głowy i wtedy Wasz mózg szuka rozwiązania, a że rozwiązanie jest pod ręką hehe no to włączacie kompa i seansik. Taki seansik podbija Wam o +10 pkt to zycia, ale jednak po nim dalej macie życie dużo poniżej normy dlatego wpadacie znowu. W tym przypadku niby podbijecie w końcu swoje życie do 60 ale ale porno to trucizna jego działanie jest tylko chwilowe, dlatego co chwila w trakcie wykonywania czynności(stresorów) zabiera Wam dodatkowo po -2 życia i tak powstaje błędne koło w którym siedzicie. A więc, jeżeli macie jakiś problem, Wasze "życie" jest poniżej normy to szukacie czegoś co Wam to życie podniesie, a że porno fajnie działa, ponieważ ładuje Wasze życie bardzo szybko w górę( w realnym świecie jest to właśnie dopamina) dlatego też podnosicie je sztucznie w górę, nie widząc tego, że jest tam jakiś haczyk, a więc trucizna..... Dlatego im mniej życia tym się gorzej czujemy, przy mniejszej ilości pkt. powstaje nerwica, agresja związana ze wstydem, aż w końcu człowiek wpada w depresję, a następnie powstają myśli samobójcze. Mogą też u facetów występować problemy z erekcją, potencją, popędem seksualnym, ponieważ zbyt mała ilość energii warunkuje, że mózg zaczyna szukać rzeczy, które utrzymają Was przy życiu, a zaczyna olewać i poprzez właśnie prolaktynę zamyka te przewody w Waszym mózgu odpowiedzialne za koncentrację przy nauce, poszukiwanie partnerki itp. Zaczyna po prostu MYŚLEĆ TYLKO O WAS. Tak właśnie, tak to działa.
Powstaje zatem pytanie "Jak sobie z tym radzić?" Istnieją trzy sposoby radzenia sobie ze stresem, natomiast człowiek uzależniony będzie stosował tylko dwa, dwa bezsensowne sposoby radzenia sobie ze stresem. Te sposoby nazywane są stylami:
1. Styl skoncentrowany na emocjach - najczęściej występuje właśnie u osób uzależnionych od porno. W ciężkich sytuacjach takie osoby koncentrują się tylko i wyłącznie na sobie. W tym momencie aby rozwiązać problem bazują tylko na swoich przeżyciach emocjonalnych. Zaczynają fantazjować, co by było gdyby. Przez co obniżają sobie w ten sposób wyżej opisany "poziom życia" i wpadają w przygnębienie itp. a w końcu wpadają w seansik z Renią Rączkowską.
2.Styl skoncentrowany na unikaniu - w tym przypadku postępujemy fatalnie. Robimy wszystko byle nie pozbyć się problemu. Oglądamy tv, idziemy na spacer, przeglądamy fejsa, inne portale, idziemy na impreze się nawalić, ale problem nie znika, co wpędza nas w frustrację, przygnębienie, a to prowadzi do.... każdy wie do czego.
3.Styl skoncentrowany na zadaniu - i tutaj NASTĘPUJE przełom Panie i Panowie. Żeby nie zbijać naszych punktów życia musimy właśnie pozbyć się źródła naszego przygnębienia, a więc problemu, a dokładniej musimy zrobić rzecz, którą odkładamy często na później. Musimy po prostu wykonać pewne zadanie przed nami postawione, może to być napisanie artykułu w pracy, nauczenie się na sprawdzian, odrobienie pracy domowej, zrobienie projektu. Nie trzeba od razu całości, ale można np. zrobić połowę. Zobaczycie jak mózg wyśle Wam dobry zapas dopaminy bez trucizny, ponieważ wyczuje on, że to co robicie jest dla Was dobre, konstruktywne, buduje Was. Dodaje Wam pkt. życia im bardziej wyjdziecie ponad 60 pkt. tym bardziej zbliżacie się do stanów super powers, a w końcu im bliżej setki - do stanu MOGE WSZYSTKO. W przypadku tego stylu aby podnosić poziom swojego życia ludzie robią właśnie rzeczy konstruktywne: uczą się języków, wychodzą z ludźmi do pubu, uczą się by zarabiać więcej pieniędzy, chodzą na siłownię, podróżują itp. Czyli te rzeczy o których było już mówione na blogu.
Jak ktoś dotrwał do końca to bardzo się cieszę, mam nadzieję, że mój pogląd na to wszystko Wam dużo rozjaśnił. Pamiętajcie, że to WY jesteście wyjątkowi, nie Wasze problemy. Zacznijcie czytać książki. W nich są opisane wszystkie problemy z którymi spotyka się człowieka. Wasz problem nigdy nie będzie wyjątkowy, miliony osób w tym samym czasie ma ten sam problem co TY. Tylko ty masz takie linie papilarne czy kod DNA - NIKT INNY. Wasza świadomość jest wyjątkowa ale nie problem...
Człowiekiem rządzą pewne mechanizmy na które nie ma najmniejszego wpływu, tak nas czyt. ludzi stworzyła natura. Pewne mechanizmy biochemiczne zachodzące w nas samych wpływają na nas, a mając odpowiednią wiedzę możemy nimi sterować, jesteśmy przecież istotami myślącymi. Po to mamy mózg żeby go używać. Dlatego też pokazuje to jak ważna jest wiedza, że trzeba się rozwijać i nie stać w miejscu, bo w dzisiejszych czasach jak ktoś nie będzie podnosił swoich własnych kwalifikacji - nie na papierze, papier jest tak na prawdę niczym - w swojej głowie, kwalifikacji swojego umysłu to wypadnie z obiegu i nikt mu nie pomoże.
Pamiętajcie również, że ruch jest z fizjologicznego punktu widzenia człowiekowi niezbędny do przeżycia. W dawnych czasach ruch był potrzebny mężczyznom do polowań - zdobywania jedzenia dla rodziny, kobietom natomiast do gotowania, opiekowania się potomstwem. Nawet jeżeli ludzie wykorzystywali ruch do zabawy: polowań, walki na miecze, gry w średniowieczne/starożytne odmiany w piłkę, to było to coś konstruktywnego. Mężczyźni w biologiczny sposób rozwijali się by przetrwać a przy okazji bawili się tym(mówie np. o treningu walki np. mieczem itp.). W dzisiejszych czasach mając internet wszystko jest takie sobie. Chcecie zobaczyć jak wyglądają ciepłe karaje - wchodzicie w google grafike. Chcecie mieć przy sobie fajną kobietę, mężczyznę i uprawiać seks.... no właśnie, wchodzicie na strony porno. Wszystko co w porno jest nieprawdą, a chyba nikt nie lubi być oszukiwany. Jak ktoś Was oszuka i stracicie pracę, mieszkanie, czy partnera to wyobraźcie sobie, że porno jest właśnie czymś takim. Jest to po prostu wyreżyserowany film, to tak jak niektóre polskie seriale lecące teraz na każdym kanale, gdzie jest akcja, a zaraz potem jest moment, że ludzie wypowiadają się na ten temat w okienku przed kamerą... Każdy wie, że to nieprawda, że jest to głupie i nierealne ale to ogląda. Jest nieprawdziwe, kobiety w porno są sprowadzane do istoty rzeczy, są odhumanizowywane. Pamiętajcie, że kobiety czy mężczyźni, tutaj mogę kogoś obrazić ale mówię najprawdziwszą prawdę, pocą się pod pachami, pierdzą, śmierdzą, srają ale również i kochają, lubią się przytulać i mają emocje. Nawet ta płeć piękna robi właśnie te "brzydkie" rzeczy, oraz potrzebuje orgazmu, tak tak kobiety też lubią seks ;) Dlatego pamiętajcie, że ruch to nie tylko sport, ale również gra w bilard, pójście do pubu ze znajomymi czy spacer po lesie ale również seks :)
Dlatego pamiętajcie tylko od Was zależy jak potoczy się Wasze życie. Kto wpadł w bagno nazwane uzależnieniem od porno prawdopodobnie jest wynikiem tego, że tak nauczył się podnosić "poziom swojego życia" jak był mały. Tak nauczyli Cię rodzice, szkoła, rówieśnicy itp. Teraz będąc człowiekiem dorosłym, świadomym, z wiedzą możesz naprawić błędy innych. Nie wińcie się, że jako dziecko coś poszło nie tak, dzieci w 80% przypadków nie mają wpływu na swoje życie. Będąc dorosłym już tak. Decydujesz o sobie. Dlatego Panie i Panowie, czytajcie książki, bo w nich jest zawarta cała wiedza ludzkości, a im więcej ich czytacie(nie tylko te dotyczące NLP, psychologii i innych góruu) ale również zwykłe, fantasy, popularno-naukowe, thrillery, Wilki z Wall Street i inne takie, a Wasze życie się odwróci, bo każdy z Was zasługuje na najlepsze ale to najlepsze jest związane z pracą jaką wykonacie w jego kierunku, a nie, że Wam się to od życia należy. Człowiekowi nic się od życia nie należy, on ma na to zapracować i to jest w życiu piękne . Podobno milionerzy czytają 50 książek rocznie, coś w tym musi być. Uczmy się zawsze od najlepszych, bo oni już dawno przeszli tą drogę na której my się znajdujemy w danej chwili ;)
Pozdrawiam wszystkich wytrwałych i czekam na komentarze ;)
Pozdro Daniel za dobrą robotę ;)
Dziękuję za fajnego maila, ładnie wszystko zebrałeś co było w zasadzie opisywane na blogu, szczególnie na początku i później po trochu szczególnie wraz z komentarzami czytelników. To co najbardziej cieszy to wiele trafnych Twoich obserwacji oraz nowych spostrzeżeń. W zasadzie zrobiłem w FAQ nową sekcję, artów wartych do przeczytania wraz z linkiem do Twojego listu. To prawda, że w książkach jest praktycznie wszystko, nie jesteśmy pierwsi z swoimi problemami. Sam bym nie stworzył tego bloga gdyby nie wpisy Garego Wilsona na yourbrainonporn, neurologa, który dał nadzieję na wyzdrowienie wielu facetom. Jedyne na co bym uważał co sam napisałeś to byle się wystrzegać guru, którzy najczęściej przepisują od innych nie mając praktycznej wiedzy w temacie. Faktycznie stres jest potrzebny i zmusza do przeżycia, jednak w dzisiejszych czasach jest jego aż nadto i wiele osób wraca do nałogów próbując pozbyć się jego nadmiaru. Na początku wydają się nieszkodliwe, ale same stają się trucizną. Wypełnienie sobie czasu prawdziwymi zajęciami, a nie samym komputerem czy telefonem pozwala się oderwać od tego uzależnienia, wrócić do świata żywych i potwierdzam, że dla mnie szczególnie było najbardziej pomocne. Przełamuje pewien schemat i zmusza się do produktywnego działania. Nawet głupie wyjście do parku z znajomymi jest o wiele lepsze niż kolejny ciąg, mimo że wydaje się nieproduktywne. Nic nie zastąpi prawdziwego życia, a porno to najgorszy substytut naturalnych potrzeb człowieka i stąd opisywane przez Ciebie lęki i tym podobne. Podziel się ciekawymi książkami, które polecasz, chętnie poczytamy.