Witam, mam 27 lat, zacząłem się masturbować nie wiem chyba w 4 klasie, w gimnazjum doszło do tego na początku zdjęcia a później filmy porno. Mimo swojego wieku, jestem prawiczkiem, nigdy nawet się nie całowałem. Przez swoje uzależnienie straciłem jak to niektórzy mówią najlepszy czas życia. Nie tylko to wpłynęło na brak doświadczenia z płcią przeciwną, a od czasu założenia stałego dostępy do sieci utratę kolegów. Wolałem siedzieć przed kompem i oglądać pornografie niż wyść z kumplami. Stałem się 100% nolifem. Jakby tego było mało jestem osoba bardzo nieśmiałą, ale to może wynikać z uzależnienia od porno, mam nadzieje że odwyk pomoże. Wyglądam ,jak to niektórzy mówią, jakbym wyszedł z Oświęcimia, zero tkanki mięśniowej, ale jest to skutek siedzenia latami przed komputerem. Nie wiem czy jest to związane z masturbacją, jestem owłosiony jak małpa czasami się dziwie że jak idę do zoo to mnie nie zamkną. Rodzice mówi idź na studia wyjdziesz na człowieka, a dało mi to że jeszcze bardziej się uzależniłem od porno. Na rozmowie na prace stwierdzili że tytuł jest nie ważny, dla nich bardziej się liczy doświadczenie w pracy. Sorry , za błędy ale wreszcie zmusiłem się aby napisać list, jestem na odwyku. Jedyne co zauważyłem to brak chęci do życia, ale może jest to objaw odwyku. Postaram się jeszcze kiedyś napisać list. Dzięki Daniel za stronę oraz poświęcony czas. Zezwalam na publikację listu.
Pozdrawiam.
Wiesz jaki jest plan, więc czas pozamykać ten rozdział i wyjść z jaskini. Nie ma co też studiów demonizować, papier się przyda, a doświadczenie, cóż trzeba zdobyć. Spokojnie wiesz że nie będzie łatwo ze wszystkim, ale zaakceptuj to. Bądź cierpliwy i konsekwentny.
Zalecenia:
- sport, szczególnie na powietrzu aby nie siedzieć cały czas w domu, siłownia niezależnie od samopoczucia 2 lub 3 razy w tygodniu i skup się na ćwiczeniach siłowych
- towarzysko, poszukaj lekcji tańca w mieście, mów że jestes student, zmienia się tam pary itd trochę się przyzwyczaisz do towarzystwa
- odwyk oczywisty, czyszczenie kompa, k9, pomyśl by komórkę zabezpieczyć, tu zwykle jest problem.
- wybacz sobie, po prostu popełniłes błąd i nie ma co się biczować, szkoda energii, wszyscy co tu przechodzili wiedzą o tym bo inaczej będziesz kręcił sie w kółko. Nie ty jeden startowałeś z samego dna, czasem spadłeś z niżej, patrz pozytywnie że każdy krok do przodu w zmienianiu życia na lepsze, nawet jak pozornie nie ma efektów zaprocentuje bo te kroki się kumulują. Sam się pozytywnie zaskoczysz
Historia podobna do mojej (był tu mój list opublikowany). Tak jak Daniel napisał: musisz znaleźć sobie jakieś konstruktywne zajęcie, coś co zajmie i ci czas. Najgorsze co możesz robić to siedzieć w domu i rozmyślać nad swoim marnym losem. Sport to dobra rzecz do tego celu. A co do studiów i pracy. Do fizycznej roboty zawsze ludzi potrzeba a na drugie studia albo inny sposób dalszej edukacji nigdy nie jest za późno. I wcale nie musisz nagle stać się duszą towarzystwa. Można być szczęśliwym w samotności, trzeba po prostu znaleźć jakąś pasję, coś co sprawia ci radość. Nie trzeba na siłę chodzić na "kursy tańca" (wiem że dla nieśmiałej osoby to właściwie niemożliwe) tylko po to żeby upodobnić się do innych.
OdpowiedzUsuńWitaj przyjacielu, hm nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem miałem podobnie jak Ty, ale coś odmieniło moje życie myślę że Twoje też da się odmienić jak to przeczytasz daj znać w komentarzu chciałbym Ci jakoś pomóc! 3maj się wierzę w Ciebie!
Usuń