Info

FAQ oraz Opis odwyku od porno krok po kroku dla początkujących znajduje się tu: http://nadopaminie.blogspot.com/2014/05/100-post-odwyk-krok-po-kroku-dla.html

sobota, 20 lutego 2016

List Grześka

Witajcie,
Za niecały miesiąc będę miał 23 lata, od masturbacji jestem uzależniony około 12 lat. Zacząłem gdzieś mniej więcej w czwartej/piątej klasie podstawówki kiedy zacząłem się interesować seksem. Miałem trochę trudne dzieciństwo, gdy miałem 11 lat umarła moja mama, mam też ojca pijaka. Nie wiem czy to miało jakiś wpływ na moje uzależnienie, ale możliwe, że tak.
Zawsze byłem cichy i spokojny, trzymałem się na uboczu. Nigdy nie miałem zbyt wielu znajomych, w sumie do tej pory nie mam ich zbyt wielu, nigdy nie byłem „fajny” ani jakoś szczególnie lubiany. Miałem tylko jedną dziewczynę w życiu i to tylko dwa miesiące. Zaznaczę, że mam fetysz stóp podobnie jak bohater jednego z artykułów na blogu, który miał stronę porno ale ją zamknął i skończył z tym. Także żeby mnie podniecić dziewczyna nawet nie musi się rozbierać ;)
Mój nałóg zaczynał się tak jak u większości z Was, na początku fapałem do zdjęć, wyobrażałem sobie ładne koleżanki z klasy i do nich fapałem, szczególnie jeśli miały ładne nogi bo ta część ciała mnie najbardziej interesowała i w sumie dalej interesuje. Później gdzieś w połowie gimnazjum założyliśmy Internet i zacząłem się interesować pornosami z sieci. Nie ściągałem ich na dysk jak większość ale tylko oglądałem, kilku kolegów pożyczyło mi jakieś filmiki na płytach CD.
Zawsze czułem się zmęczony, ociężały, głos mimo mutacji był mało męski, podczas gdy wielu kolegów latało za dziewczynami, ja byłem chorobliwie nieśmiały i nie czułem takiej potrzeby.  Myślałem, że nie mam energii bo mam nadwagę a głos to sprawa indywidualna, nie musi być gruby. Teraz wiem, że ospałość i przemęczenie u chłopaka czy teraz już młodego mężczyzny nie jest normalna. Denerwowałem się, że dziewczyny interesują się moimi kolegami a mną nie. Niektóre nawet patrzyły na mnie ze swego rodzaju lekceważeniem czy pogardą. Wiem, że mam nadwagę i do przystojniaków nie należę, ale to chyba chodziło o coś innego, już wiem o co. Kobiety to po prostu wyczuwają, czy ktoś wali czy nie. Ci co walą są mniej męscy bo sami się kastrują tak jakby i one to czują.
Początkowo nie chciałem skończyć z masturbacją, nie widziałem w tym nic złego. Pozbyć się tego próbowałem właściwie gdzieś dopiero od kilku lat, ale nie było to z przyczyn zdrowotnych. Próbowałem z tym skończyć wiele razy, upadałem i znowu zaczynałem i tak przez długi czas. Silny impuls do rzucenia nastąpił jednak później i były to przyczyny zdrowotne. Tak jak pisałem na początku, miałem dziewczynę. Miałem ją w tamtym roku od połowy lutego do połowy marca mniej więcej. Spędziliśmy 4 noce razem. Zaznaczam, że ona nie chciała seksu, jest z tych co czekają do ślubu, a przynajmniej mi tak powiedziała, ale pieszczoty były. Niestety przyjaciel nie chciał stanąć, albo stawał do połowy, byłem trochę przestraszony. Ale jak to, pomyślałem sobie. Kiedyś stawał „na dotyk”, z byle powodu a teraz nic. Kiedy odpalam filmik i mam walić też staje bez problemu, a przy dziewczynie jest problem. Wzięła go w rękę, zero reakcji. Powiedziałem, żeby może spróbowała stopami bo mam fetysz, ale o dziwo nawet to nie pomogło. Na szczęście przyjęła to normalnie, bez wyśmiewania, bez nerwów, spokojnie. Zaznaczam, że rozstaliśmy się z innych powodów.
Po tym dalej próbowałem rzucać i wracałem. Zawsze (parę lat temu i teraz też) miałem takie silne libido, taką „chcicę” że wytrzymywałem maksymalnie z tydzień i ręka sama pchała się do gaci żeby sobie ulżyć. Miesiąc, czyli chyba najdłużej jak do tamtej pory. Ale po tym miesiącu to zrobiłem, z nudów, stwierdziłem, że skoro i tak nie mam libido to jest pewnie cos nie tak i to się nie liczy.  Zaznaczam, że zazwyczaj masturbowałem się codziennie, a czasami nawet kilka razy dziennie, chociaż bywało też tak, że co kilka dni. Robiłem to już z przyzwyczajenia, nawet gdy nie miałem ciśnienia, to była taka rutyna.
Ale dosyć tej prehistorii ;) przejdźmy do współczesności. Ostatni raz zrobiłem to 16 grudnia 2015, czyli od 17 rozpocząłem odwyk. 17 lutego minęły dwa miesiące od kiedy się nie masturbuję. Teraz już dwa miesiące i dwa dni, bo kiedy piszę ten list jest 19 luty, ale staram się aż tak nie liczyć dni tylko żyć dalej, po prostu pamiętam kiedy skończyłem, żeby wiedzieć ile już wytrzymałem.
Na Twój blog Danielu natrafiłem gdzieś tak w drugim, może w trzecim tygodniu odwyku. Także nie rozpocząłem tego odwyku pod wpływem bloga, ale mimo wszystko Twoja stronka jest dla mnie pomocna. Znajduję tu nadzieję, motywację do dalszych starań i wiem, że nie jestem sam. W naszym społeczeństwie seks jest tematem tabu więc nawet nie miałem z kim o tym porozmawiać. Także, dziękuję Ci, że go założyłeś i prowadzisz.  Jednak zdarzały się też lekkie rozczarowania i frustracje czytając blog. Niektórzy pisali, że już po kilku tygodniach czuli się jak nowo narodzeni, a ja nie robie już tego dwa miesiące a dalej czuję się bez energii, czuję się jak by niewiele się zmieniło tak naprawdę. Dalej czuję się jak łach, wypruty z energii i słaby. Może potrzebuję po prostu więcej czasu. Jest napisane na blogu, że odwyk może trwać od 3 do nawet 9 miesięcy więc staram się być cierpliwy.
Pojawiło się jednak kilka pozytywnych zmian. Mam bardziej męski głos, stałem się jak by troszkę pewniejszy siebie, ale niewiele. Mam tzw super powers, przebłyski pewności siebie, odwagi i pozytywnych emocji. Zdarzają mi się namioty rano i w ciągu dnia, ale niecodziennie i niepełne. Co prawda dziewczyny wciąż się mną niezwykle rzadko interesują, ale może to się zmieni. W odwyku bardzo pomaga mi niskie libido, dzięki temu odwyk jest prawie bez wysiłkowy. Na początku się martwiłem, że coś jest nie tak, ale przeczytałem na blogu, że obniżone libido na odwyku jest czymś dobrym. Wpis jest trochę za długi i chaotyczny, ale historia mojego walenia też jest zdecydowanie za długa i chaotyczna ;) Także czekam dalej na kolejne pozytywne zmiany, mam nadzieję, że nie wymięknę. Wiem, że list wyszedł mi długi, ale chciałbym, żebyś umieścił go na blogu jeśli uznasz to za stosowne. Życzę Wam wszystkim sukcesu i wyjścia z tego podłego uzależnienia.

Pozdrawiam



Pozbycie się porno ze swojego życia oraz wstrzymanie się z masturbacją to trochę za mało. Porno dawało tobie radość, było też formą ucieczki i została po tym dziura która musisz wypełnić, pasjami, hobby oraz przede wszystkim sportem. Ruch jest niezwykle ważny, gdyż wyzwala naturalne mechanizmy jak endorfiny, które pobudzają organizm by człowiek czuł się lepiej. Odwyk trwa średnio 3 miesiące, każdy jest inny i jasne że może trwać trochę dłużej ale jeśli zaczyna się liczyć każdy dzień i nie wypełnia się czasu no to niestety w ten sposób można go właśnie przedłużyć. Głowa sama musi się zresetować i aby w tym pomóc trzeba się zająć normalnym życiem.

26 komentarzy:

  1. Czy za duża ilość sportu może wpłynąć negatywnie na resetowanie głowy?
    Jeśli ćwicze 5 razy w tygodniu po 4 godziny?
    W ciągu 3 lat nie miałem dłuższej przerwy niz kilka dni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w problemach z erekcja spotkalem sie w kontekscie z kolarstwem ze wzgledu na obciazenie miesni przez siodełko. Z tego co piszesz to sport wyczynowy, ale skoro tak wiele cwiczysz to bez ogolnego dobrego zdrowia nei bylbys w stanie temu sprostac. Kazdy jest inny, wg mnie samo odstawienie porno i doradzanie sportu pomaga w odwyku. Zawsze mozesz zrobic test np tydzien lub dwa i sam sie przekonać albo wogole zrobic sobie wakacje od wszystkiego by zresetowac sie kompletnie zdala od domu itd

      Usuń
    2. Daniel mam pytanie do ciebie,
      Gdy się masturbowałem codziennie 1-2 razy to w ciągu dnia miałem czasami spontaniczne erekcje, przy dziewczynie gdy się całowaliśmy, sam jej widok tak jak i jej pośladków itp części ciałą doprowadzał do erekcji. Podczas seksu klasycznego miałem problem ze zwodem, w prezerwatywie i wewnątrz mniejsze znikome odczucia, co równało się flakiem, tylko seks oralny było u mnie okej gdzie miałem erekcje. Natomiast od 10 dni jestem na odwyku. I problem mam taki, że w ogóle nie mam zwodów przy dziewczynie, w żadnej sytuacji. Czuje ogromne podniecenie(gdzie w czasie okresu masturbacji jestem pewien ze już bym miał zwód) ale w spodniach flak. 1)Czy to normalne w czasie takiego odwyku? O porno w ogóle nie fantazjuje jedynie o swojej dziewczynie, to jak wygląda w danej sytuacji seksualnej itp. 2)Czy to dobry pomysł w czasie odwyku, że fantazjuje o swojej dziewczynie tylko wyłącznie a zero fantazji z filmów pornograficznych? Występują sytuacje, że mamy kontakt ze sobą w postaci seksu oralnego, tzn tylko ja ją pieszczę, a jej powiedziałem o moim stanie i ze muszę na jakiś czas się powstrzymać od ścisku na moim sprzęcie.3) Czy w taki sposób odwyk będzie przebiegał sprawnie mając kontakt tylko z dziewczyną, a zero porno?
      Ogólnie przez 4 pierwsze dni odwyku miałem zwody normalnie rano i w trakcie dnia, dopiero od 5 dnia się tak zaczęło, że nic się nie dzieje, kompletny flak czy to rano jak i w każdej sytuacji. Czasami tylko podczas fantazji o dziewczynie pojawia się lekki zwód ale to daleko do pełnego zwodu i raz. $)Czy jest to możliwe, że zakodowałem sobie to po przeczytaniu bloga ze takie objawy się pojawią w postaci flaka i tak mi się dzieje mimo podniecenia bo mam to w głowie? Proszę o odpowiedź głownie na te 4 pytanka :)
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Mialem to samo :) od 7 do 20 dnia lipa, zero erekcji a pozniej juzwracalo do normalnosci... ale niestety upadlem, ale ty nie rob tego glupstwa i nie wal tylko trzmaj to co robisz!

      Usuń
    4. Z tym kolarstwem, po prostu nie warto oszczędzać na siodełku, a jak kasy brak, to przecież można używane kupić ;) Sam na szosie jeździłem, i niestety długo siodła dobrać nie mogłem, bo każde uciskało na prostatę. Teraz kupiłem odpowiednio szerokie i z otworem. Tak piszę to dla tych co bez kolarstwa obyć się nie mogą, żeby sobie krzywdy nie robili

      Usuń
  2. u mnie rok bez walenia - zero poprawy. Wyniki krwi w normie (testo też), urolog stwierdził, że wszystko ok. Mam 2 pytania:
    1) Zastanawiam się, czy po roku miękkiego wzwodu na pol gwizdka organizm tak się przestawił, że penis już nigdy nie będzie w stanie stanąć jak drewno? Że jest jakaś blokada psychiczna, juz nie do przejscia?
    2) I drugie pytanie
    Czy bieganie 6x tydzień po 5 km dziennie (ok. 30 minut), ale przy odpwiedniej regeneracji, może doprowadzić do spadku testosteronu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiedzi szukałbym w bieganiu na oba. Kiedys duzo biegałem prawie codziennie i gdy zmniejszyłem częstotliwość widziałem duża poprawę. Bieganie strasznie wypala, ogranicz do max dwa razy i zamień to siłownia, poprawi testosteron i nie obciąży tak organizmu

      Usuń
    2. Wlasnie problem w tym, ze biegam od niedawna, wiec na razie w ogole hce zobaczyc czy I jak to podziala. Silownie od czasu do czasu tez naparzam, kiedys czesciej ale I wtedy nie.bylo poprawy.

      Usuń
    3. stary po prostu biegaj 2 razy w tygodniu... skoro juz taki czas minal to moze brakuje ci czegos? kup suplement magnez cynk b6 i bierz codziennie na noc, moze akurat w tym tkwi problem. Pozdro

      Usuń
    4. Przy tak intensywnym bieganiu zaczętym nagle to normalne. Ja kiedyś byłem mega aktywny sportowo (bieganie+ siłka + rower prawie codziennie) i nie miałem problemów ze zmęczeniem, erekcją itp. Po kilku miesięcznej przerwie wróciłem na siłownię i zacząłem intensywnie, ale po tygodniu byłem bardzo zmęczony. Trzeba zacząć powoli. Zacznij w pierwszym miesiącu 3x tygodniowo, za miesiąc 4x tygodniowo, obojętnie czy siłownia czy bieganie. Ogromnie ważna jest dieta, jeśli zaczynasz uprawiać sport to musisz odpowiednio więcej (i zdrowo) jeść - wtedy nie ma możliwości przetrenowania i regeneracja będzie przebiegała prawidłowo. Sport bez odpowiedniego jedzenia wykończy każdego. Sprawdziłem na sobie

      Usuń
    5. wynik testa w normie ??? a możesz napisać jaki masz ?

      Usuń
    6. Mam podobny problem jestem po 10,5 miesiącach odwyku. Bez żadnych wpadek, przerw itp. Niestety poprawy żadnej. Pisałem już na tym blogu pare miesięcy temu. Kolega z tego forum Bartek od HTZ (swoją drogą kolego jak czytasz daj znać,czy żyjesz bo miałbym do Ciebie pare pytań) nakierowałem mnie na inne tory. I po przeróżnych konsnultacjach od urologa, psychologa,seksuologa,androloga,endokrynologa z neta dowiedziałem się , że poziom teścia który niby mam w normie wcale w normie nie jest. Postanowiłem wejśc na HTZ leczenie testosteronem i czekam na efekty. Póki co żadnych. Do kolegi wyżej podaj poziom teścia i ewentualnie zrób sobie ekg jajec(koszt około 50zł)

      Usuń
    7. no wlasnie u mnie kurde to raczej na pewno nie tesc, bo jeszcze 3 lata temu uprawiałem seks kilka razy dziennie. Potem brak dziewczyny i okazji i w tamtym roku jak poznałem to juz nie stawał. Z badan to wyszło mi wolny testosteron 18,34 (norma 4,50 - 42) i zwykły jakiś mega wysoki, nie pamiętam dokładnie - ale pod górną granicę. Na pewno nie jest to u mnie zadna kwestia genetycznego niedoboru testosteronu, bo raz, ze jak juz wspominalem uprawiałem z powodzeniem seks, dwa, ze kiedys miałem poranne namioty i spontaniczne wzwody, trzy - nawet teraz jak nie mam polucji to jaja mam napuchniete. Z jednej strony wydaje mi sie, ze to juz kwestia psychiki, tak sobie nawkrecalem ze juz nic mi nie pomoze, ale dziwi ten brak porannych namiotow - w sensie cos tam staje nieraz ale nie za mocno (kilka miesiecy temu w ogole nie stawalo, ale jak juz zaczelo to do dzisiaj bez wiekszego postepu). Nie wiem, co to moze jeszcze byc - najdziwniejsze wlasnie to, ze jeszcze 3 lata temu normalnie rozpoczalem uprawianie seksu, majac juz 13 letnie doswiadczenie w trzepaniu i zerowe we wspolzyciu, potrafiłem kochać się kilka razy dziennie (przy czym za pierwszym razem mi nie stanal:) potem rozstanie i brak seksu 3 lata i powrót jak wspomniałem wyżej - nieudany. Przez te 3 lata trzepanie z taka sama intensywnoscia jak dotychczas, tj. 1, max 2 razy dziennie do zwykłego porno a najczesciej zdjec kolezanek. nie wiem, to był jakis cud, ze jakis czas temu uprawiałem seks? Teraz juz zapomnialem jak to jest miec pelny wzwod i nie jestem w stanie sobie wyobrazic, ze jeszcze kiedys tego doswiadcze. POMOCY

      Usuń
    8. Kolego od HTZ, napisz tu swojego anonimowego maila, to się odezwę. Ostatnio krucho z czasem, ale w miarę możliwości odpiszę. Bartek

      Usuń
    9. anomimowego maila ? za bardzo nie wiem jak to zrobić :) Jak to dla Ciebie nie problem możemy się wymienić doświadczeniami w komentarzach albo odezwij się do mnie na e-gym. Chciałem się Ciebie zapytać czy też jesteś na hTZ i jak to w ogóle u Ciebie wygląda. Ja już po 7 strzałach omki i poprawy jakiejkolwiek zero. Zaczynam się niepokoić czy HTZ mi pomoże. Dawid

      Usuń
  3. Ja, to się czasem boje, że już nigdy nie bedzie dobrze, że popsułem się do końca życia.
    Kurde, tak zepsuć sobie życie :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Panowie. Wiele leży również w psychice. Przez jakiś czas się nie polepsza, a Wy już wpadacie w paranoje. "Już zawsze będę mieć flaka." Wkręcając to sobie sami sprawiacie, że tak będzie. Tak działa nasza podświadomość ;)
    Idealnym tego przykładem jest mój starszy znajomy. "Cierpi" na nadciśnienie. Gdy tylko te mu podskoczy to faszeruje się tabsami na jego zbicie. Panikuje wtedy gorzej jak baba. Odwiedził wielu lekarzy i nikt nie jest w stanie stwierdzić skąd u niego te nadciśnienie. Lekarz wysyła go teraz do kolejnego specjalisty - tym razem psychologa :)

    Jesteśmy tacy, jakie sami mamy o sobie wyobrażenie.

    Pozdrawiam
    Świadomy Problemu M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety ile razy bym tego nie powtarzał i opisywał to często słyszę to samo i mnie to martwi. Psychika to absolutna podstawa i jeśli się ciągle o tym myśli że nie staje no to tak się dzieje. Jeżeli ktoś się zamartwia i myśli czy odwyk sie uda czy wstanie itd to mogą być takei efekty, tym bardziej jak wyniki badań są w normie.

      Usuń
    2. No ale jak sie ma do tego brak porannych namiotów przez rok, co jednak powinno być niezależne od psychiki?

      Usuń
  5. Chciałem tu wtrącić, że libido, erekcja wcale niekoniecznie zależą od poziomu testosteronu. Ja sam byłem uzależniony ok 18 lat od porno ale w tym samym czasie regularnie uprawiałem seks z dziewczyną. Nigdy nie miałem problemów z erekcją czy libido, wręcz przeciwnie te zawsze były na nawet wyższym poziomie. No i sprawdzmy moje badania: testosteron: norma 2.8-8.0; wynik 2,86 , wolny testosteron: norma 4.5-42.0; wynik: 5.16 i do tego prolaktyna norma do 15 a ja 37 ! Przecież jakby ktoś z Was miał takie wyniki to by pewnie już szykował sznur na szubienice, tym czasem mam idealną wagę, świetnie się czuje fizycznie, uprawiam sporty, bardzo dobrze się odżywiam - takie rzeczy są kluczowe - jedynie psychicznie źle na mnie działało uzależnienie. Mało tego, nawet endokrynolog mi powiedział to samo, że czasem podwyższona prolaktyna i niski testosteron również powoduje wysokie libido, ogólnie nie jest to takie czarno białe, że jak ktoś ma niski testosteron to nie chce mu stawać i nie ma ochoty na seks itd - jestem tego najlepszym przykładem, bo o seksie myślę cały czas ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi o prolaktyne to wiarygodny wynik otrzymujemy po kilku dniach abstynencji seksualnej a dużo lekarzy o tym nie ma pojęcia. Wiem co pisze bo spędziłem 10 lat na szukaniu przyczyn mojego problemu z erekcja. I większość lekarzy a nawet urologow i seksuologow o tym nie mówiła. Wiec ja jako jeszcze w tych czasach koniobijca po weekendowych maratonach przy porno, robiąc wyniki w poniedziałek, miałem 3 krotnie przekroczona górna normę, wynik w okolicach 45.i wiecie co? Na rezonans mnie wysłali głowy bo podejrzewali że może mam gruczolaka w mozgu a co tam 500zl tylko plus wizyta u specjalisty z jego super diagnoza. A jak okazało się że głowa wporzadku to tabletkami mnie faszerowali na zbicie prolaktyny. Dlatego apeluje do wszystkich tu na blogu martwiacymi się zdrowiem, robiacymi badania hormonów. Pamiętajcie róbcie testy prolaktyny jak macie zatankowane zbiorniki około tydzień lub dwa. U mnie na odwyku prolaktyna zeszła z poziomu 45 do 13. Robert, starsi czytelnicy bloga wiedzą jaki Robert (od lekarzy)

      Usuń
  6. Do komentarza powyżej chciałem dodać, że wg mnie najbardziej przewalone mają Ci co uzależnili się od porno w czasach gdy internet już hulał ostro (czyli młodzi ludzie) i do tego nie mieli, nie mają partnerki - przez to ich mózg przyzwyczaił się do naprawde silnych bodzców i dlatego takie osoby mogą mieć trochę dłuższy czas okresu. Moje wnioski wysuwam po obserwacjach historii i komentarzy tutaj. To nawet pasuje pod "teorie spiskowe", że idzie to w naprawdę złym kierunku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ze co.idzie w naprawde zlym kierunku?:)

      Usuń
  7. W złym kierunku idzie świat :) zauważ że najwięcej problemów mają Ci młodzi z nawet mniejszym uzależnieniowym stażem niż starsi co się wychowali na "świerszczykach". To co będzie za 10 lat jak już będzie virtual reality hulał na dobre? ...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem na odwyku 3 tygodnie. Co dziwne przed odwykiem miałem namioty rano, ale seks klapa, opadał w środku. Pierwsze 3 dni na odwyku było ciężko przetrwać. Po tych 3 dniach odechciało mi się porno. Nie miałem też namiotów, mniejsza ochota na seks. Od 4 dni pojawiły się twarde namioty, ochota na seks tak średnio. Po tym czasie od 3 tyg nie uprawiałem seksu z dziewczyną. Dziś był seks oralny. Po kilku jej ruchach ręką ok 15 sek doszedłem.. To mi się nigdy nie zdarzało tak szybko.. zawsze to było ok 10-15min.(Może dlatego że byłem przyzwyczajony do uścisku mojej ręki i potrzebowałem więcej czasu). Co wiecej byłem w pół erekcji bo nie zdążylem nawet do końca stanąć. Ogólnie czuje lekka poprawę pod względem odczuwanych bodzców- tak jakbym był bardziej wrażliwy. Okej rozpisałem się, zmierzam do tego czy to możliwe, że ze mną nie było aż tak źle i po takim krótkim okresie odwyku zaczęły pojawiać się poranne erekcje poranne? I mam jeszcze jedno pytanko, czy to szybkie dochodzenie można jakoś opanować jakimiś ćwiczeniami? Oraz czy fantazje o dziewczynie na odwyku przeszkadzają w czymś?
    Co najdziwniejsze w tym wszystkim, że mnie nie ciągnie w ogólne do porno, a nawet obrzydza jak mogłem to oglądać. Także plus taki, że codziennie nie walczę już z uczuciem czy wejść czy nie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doszedles tak szybko, poniewaz nie miales orgazmu przez 3 tygodnie :p jakby dziewczyna znowu robilaby ci np jutro to nie byloby tak szybko :p Pozdro.

      Usuń

Pamiętaj że możesz komentować anonimowo, zaznacz opcje anonimowy.