Witam!
Twój blog nie jest mi obcy. Mój facet też należy do grona uzależnionych, a ja trwam przy nim. O wszystkim dowiedziałam się po ponad 1,5 roku związku. Wiem, że przyznanie się do wszystkiego nie przyszło mu łatwo. Nie będę wszystkiego opisywać, ale ta wiadomość spadłą na mnie jak grom z jasnego nieba. Już wcześniej doprowadził mnie do łez....z perspektywy czasu, czy wybaczyłabym? Nie wiem.
Dużo myśli, tysiące myśli, przemyślenia kiedy sexu nie było przez 2-3 tygodnie. A zarazem mówił, że kocha. Zastanawiałam się co jest nie tak? Czy coś ze mną? Już go nie pociągam fizycznie? I nagle padło to zdanie...jestem uzależniony od pornografii....Czułam się....hmmm....sama nie wiem jak nazwać to uczucie....ból, rozczarowanie, czułam się jak szmata do podłogi. Brzydka, śmierdząca, niechciana, jak szara mysz. Moja samoocena spadła do "0". Morze wylanych łez. Nie poprosił o pomoc, to ja sama zaproponowałam pomoc. Po raz kolejny straciłam do niego zaufanie. Po jakimś czasie poprosiłam o wgląd do "pracowego" kompa. Sprawdzenie historii i....łzy napłynęły mi do oczu. Znowu ogląda porno, przegląda laski skąpo ubrane, w bikini...zdjęcie po zdjęciu. Rozczarowanie, ból, znowu mnie oszukał....co jest we mnie nie tak, że woli oglądać te wszystkie, prawie nagie laski? Dlaczego sięga po filmy porno? Jestem brzydka, czułam się niechciana, odtrącona. Najchętniej założyłabym na siebie czarny worek na śmieci.Tak się wtedy czułam.
Założył na swojego kompa k9. Ale co z tego skoro znowu przyłapałam go w biurze, chciałam mu zrobić niespodziankę, spojrzałam przez okno i....mój facet ogląda zdjęcie po zdjęciu młode kobiety skąpo ubrane, z piersiami i tyłkami wyeksponowanymi. Wyobraź sobie jego zdziwioną minę kiedy zapukałam w okno.
Czasami się zastanawiam czy oglądanie zdjęć kobiet pt. Duże biusty lub kobiety widziane od tyłu...bo takie i wiele inncyh są np. na joemonster....czy powinien je oglądać czy to już moja fanaberia. Danielu, czy możesz mi odpowiedzieć na to pytanie?
Minęło chyba już z 8-9 miesięcy od kiedy się dowiedziałam o wszystkim. Ciągle prześladuje mnie myśl czy ogląda i się masturbuje.
Nie raz płakałam przez te miesiące. Nie chcę być już więcej oszukiwana, nie chce kłamstwa!!! Mój facet ten problem, nasz problem, traktuje jak tabu. Wiem, że nie jest łatwo o tym rozmawiać, ale kochamy się i chcę byśmy z tego wyszli razem.
Ile można wytrwać? Czy kiedykolwiek nastanie taki dzień, że nie będę podejrzliwa? Czy będę mieć siłę na to by to wszystko przetrwać?
Pozdrawiam, Ona
Wiem , że tobie jak i wielu kobietom jest cieżko w tej sytuacji , ale jak sam mówisz jest to temat drażliwy dla nas i tabu. Jak kobiety maja problem pchają się (niektóre!) do Ewy Drzyzgi a faceci tłumią w sobie i starają się go rozwiązać sami z lepszym lub gorszym skutkiem. Sam fakt że wie że jest uzalezniony to kamień milowy, bo wieksosc do tego sie nei przyzna przed sobą a co dopiero swoją kobietą. W odwyku trzeba być jednak konsekwentnym , nie ma drogi na skróty, nie jest sie na odwyku jedną nogą, tylko jak się go zaczyna to permanentnie. To nei jest tak ze jak odstawi sie porno i oglada sie tylko laski w bikini to juz jest ok, niestety jako faceic przywolujemy sobie obrazy z porno i ta petli nam sie w głowie. Zeby odwyk dzialal trzeba odciac sie od jakichkolwiek bodxcow z wyjatkiem wlasnej kobiety.
Ni z tobą jest nie tak, to wina porno, tak zle ze oglada ale widzisz to uzaleznienie, dobrze ze jest tego swiadom ale musi byc konsekwetny i zdax sobei sprawe ze nie ma odwyku na jedna nogę, nie da sie byc trochę w ciązy. Z drugiej s\trony czy twoja kontrola pomaga, coz watpie, to musi od faceta wyplywac wewnetrznie ze z tym konczy definitywnie, powtarzaj mu ze jak bedzie kontynuowal to będzie miał flaka i zadne porno i tabletki juz mu nie pomogą bo taka jest prawda. Mi problem uswiadomił flak, nie ma nic gorszego dla faceta jak bezuzyteczny sprzet, co to za facet, to siada na psychikę i na całą jakość życia.
Droga "Ona"
OdpowiedzUsuńnatychmiast go rzuć, szkoda czasu sił energii na takiego osobnika. Woli oglądać porno - niech ogląda, dorobi się w końcu flaka i porytego beretu, ale to nie będzie już Twoja sprawa. Dziewczyny, moim zdaniem trzeba natychmiast rzucić faceta który ogląda porno (bikini, softy, cuda wianki to ta sama półka, zaczyna od softow a kończy z flakiem który nie staje nawet przy najostrzejszych (...)) - to jest jedyna droga aby faceci zakumali, że jak będą oglądać to nie będą mieli prawdziwej kobiety/partnerki/żony/dzieci. Jednocześnie najlepiej by było aby pracodawcy dowiedzieli się, co mężczyźni robią w pracy, może zawiadom pracodawcę tego Twojego chłoptasia? Dyscyplinarne zwolnienie z pracy to jest to, na co sobie taka gnida zasłużyła.
Pozdrawiam :-)
"Inna Ona"
Jedna, bardzo ważna sprawa zarówno do Ciebie jak i innych kobiet. Nie odbierajcie tego ze wasz facet ogloda porno personalnie. Niech nie spada przez to poczucie Waszej wartości, to nie ma zadnego zwiazku, z tym co mozecie mu zaoferować, jak jesteście atrakcyjne i przede wszystkim nie starajcie się zastapic mu porno przez jakieś inne zachowania a już na pewno przez takie, ktore są w jakiś sposob niezgodne z tym co byscie chcialy robić (chodzi mi tu glownie o sprawy łóżkowe ale nie tylko)
OdpowiedzUsuńTo ze facet zaspokaja sie w taki sposb to jego problem i/lub glupota.
Problem jest wtedy, gdy wie o tym ze to nalog i chce z niego wyjsc ale tak naprawde, nie dlatego ze mu kazecie. Wtedy jesli go kochacie trwajcie przy nim i pomozcie mu.
Glupota wtedy kiedy niechce z tego wyjsc i nie widzi w tym problemu, wtedy go zostawcie bo na Was nie zasluguje.
Straszne jest to co piszecie o tym jak spada wasza wartosc siebie, bo to naprawde anie troche nie jest Wasza wina, to w 100% wina faceta.
pozdrawiam, on na odwyku
Jestem od 9 lat w związku, który od początku miał ten problem. Od kiedy się dowiedziałam, przypadkowo próbując wpisac hasło w wyszukiwarce, całkowicie zmienił się mój pogląd na "oglądanie". Raniło mnie to coraz bardziej, zdarzało się, ze przyłapałam go "w trakcie", przebudzając się obok niego w łóżku. Innym razem oglądał, po czym budził mnie by uprawiać ze mną seks. Tak wyglądały początki naszego związku. Zdarzało się, że oczekiwał ode mnie pewnych zachowań,podpatrzonych w tych "filmach". Z roku na rok bardzo się zmieniłam, stałam się nerwowa, ciagle go sprawdzałam i odnajdowałam dowody na to, że ogląda... Choć za każdym razem obiecywał, że przestanie. Niedawno, juz po 9 latach trwania w tym, proszenia, płakania, grożenia, stawiania ultimatum, odbyłam z nim rozmowę. Powiedziałam mu, że ma problem, ja tak uważam. To co robi odbija się na mnie, jestem tym już wykończona, mam dość bycia jedną z opcji. Zaproponowałam pójście do specjalisty, pomoc z mojej strony. Jednak on nie widzi problemu, według niego to ja mam problem, powinnam się leczyć, itd. Tłumaczy się tym, że inne kobiety się na to zgadzają, nie mają nic przeciwko. Ja mam - mam wiele przeciwko temu, że mój mężczyzna potrzebuje szukać zaspokojenia poza wspólnym łóżkiem i dla mnie jest to rodzaj zdrady. Niestety nic do niego nie dochodzi. Spytałam go czy zdaje sobie sprawę z tego , że mnie tym rani, krzywdzi od wielu lat coraz mocniej. Odpowiedział, że wie, ale jest wolnym człowiekiem i będzie to robił, bo to nic złego, a ja muszę zmienić pogląd na ten temat. Oznajmia, ze powinnam się cieszyć , że mnie nie zdradza, to nic takiego ( bo "tylko ogląda" zaspakajając się przy tym ? ) . Odkąd go znam, doskonale wiedział jak mi to przeszkadza, jak boli, a poglądu nie zmienię. Przyznał mi, że przez te wszystkie lata okłamywał mnie, że przestanie dla świętego spokoju. Problem rośnie i za każdym razem, gdy znajduję "dowód" oglądania, robię mu straszną awanturę, nie wytrzymuję tego psychicznie. Straciłam już dawno poczucie własnej wartości i atrakcyjności. On jest w stanie zrezygnować ze mnie dla porno, zresztą każda taka kłótnia, czy rozmowa kończy się tym, że oznajmia mi iż i tak mu na mnie nie zależy i myśli o rozstaniu. Wszystkie nasze sprzeczki związane są z pornografią, lub moim nieustannym napięciem przez to, że wiem co robi. Często zastanawiam się jak to jest być z mężczyzną, który tego nie robi, wiem że z kimś takim moje życie wyglądałoby inaczej. W moim związku jest wieczny brak zaufania, ciągłe sprawdzanie.
UsuńMasz racje żeby trwac przynim jesli chce z tego wyjsc i trwam przy nim bo go kocham tak jak i on mnie. Niestety, zarówno ja tak i wiele kobiet ma bardzo niską samoocenę. Bardzo boli kiedy sie widzi jak ukochany zaspokaja swoje potrzeby patrzac na smukłe, ładne i biusciaste kobiety....
OdpowiedzUsuńMyślę, że 9 lat takiej meczarni, bo inaczej nie można tego nazwać, to zbyt wiele. Skoro on nie widzi problemu to Ty zrób krok do przodu dla samej siebie. Zbyt wiele wycierpialas, zacznij życie od nowa, zyjesz tylko raz i nie warto tracic na niego wiecej czasu. Zostaw go i bądź szczęśliwa, on nie jest Ciebie wart!
OdpowiedzUsuńtaka prawda, jak wszystko zawodzi radze to wielu kobietom,
Usuńjestem za facetami ale paradoksalnie odejście moze sprawic ze facet zacznie sie zastanawiac
To właśnie pornosy są nawiększym uzależnieniem, sama masturbacja nie jest tak groźna. To jedno z uzależnień łączonych- filmy porno + masturbacja dają niesamowitego kopa endorfinowego, których te dwie rzeczy oddzielnie nie dadzą. Dla zdrowego faceta, wolnego od porno nie ma problemu że dziewczyna przestaje go pociągać.
OdpowiedzUsuń