Zachęcam do obejrzenia poniższych filmów, ładnie oraz skrótowo opisuje cały mechanizm działania porno, wszystko to co było opisywane wcześniej na blogu ale zebrane w przystępną prezentację:
Pierwszy film oczywiście pojawił się ostatnio na znanym wykopie pod linkiem:
http://www.wykop.pl/link/3524615/nofap-naukowe-dowody-ze-to-dziala/
dziękuję, że nadopaminie zostało dodane przez jednego z użytkowników pod znaleziskiem!
bardzo motywujące! Dzięki!
OdpowiedzUsuńSuper filmiki!! Już miałem ochotę złamać noworoczne postanowienie, już miałem załączyć jakiegoś pornosa bo czułem się fatalnie,ale coś mnie podkusiło aby zajrzeć do Ciebie Daniel. I prosze... Tak mnie zmotywowały te filmiki,że wiem,że już nie chce oglądać tego syfu nigdy! Zaczynam dalej pracować nad samym sobą,aby w naturalny sposób i po wyboistych drogach zdobywać nagrody!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Stefi
Spoko, ja walcze od marca 2015 I do czerwca 2016 nie bylo efektow. Od czerwca trzepie tak raz na 2 tygodnie, bez mocnego uscisku I oczywiscie bez porno. Dalej staje mi na pol gwizdka wiec juz za cholere nie wiem o co chodzi. Testo w normie, reszta badan tez ok. Zaczynam sie zastanawiac czy to nie kwestia spieprzonego odcinka ledzwiowego (dyskopatia), slyszalem ze sa takie przypadki, chociaz wtedy chyba nawet nie bylbym sie w stanie podniecic. Generalnie odwyk zniszczyl mi psychike jeszcze bardziej niz trzepanie, od 2 lat mysle tylko o wzwodzie I doszlo do tego, ze nie jestem juz w stanie wyobrazic sobie pelnej erekcji. Dodam tylko, ze w 2012 bylem w stanie uprawiac seks 4 razy dziennie, do tego masturbujac sie (a styl zycia prowadzilem taki jak obecnie, mialem wtedy 26 lat). Pomocy
OdpowiedzUsuńwłaśnie ta psychika jest podstawą, którą podkreślam zawsze. Co z tego że idziesz na odwyk jak myśl kłębią się Tobie wokół erekcji, to strata czasu bo wiele problemów to nie tylko porno, ale stres związany z brakiem erekcji nim wywołany co nakręca błędne koło. Odwyk jest wtedy kiedy dajesz sobie z tym tematem spokój, odpuszczasz sobie stres i skupiasz się na innych rzeczach, na życiu, hobby itd. Nękając sam siebie tylko pogarszasz swój stan i to negatywna spirala prowadząca do nikąd. Uspokajac się, nawet lepsze powiedzenie poddając się temu negatywnemu uczuciu i zrozumienie że będzie co ma być i daje sobie spokój, dajesz sobie przestrzeń żeby samo się wszystko naprawiło. Niestety to jak z osobami które codzień powtarzają sobie jakie są do niczego i koniec końców takie są, to nie tędy droga.
UsuńJakie by efekty nie były to chyba lepiej nie fapać, niż fapać. Współczuję szczerze frustracji - ale chyba też nie może być tak, że to, czy masz wzwód pełny czy niepełny miałoby określać, czy całe twoje życie jest satysfakcjonujące, czy do bani. Nie chcę być mądralą, ale może to skupianie się i wypatrywanie wzwodu jest tu takim mechanizmem, które sprawia, że gdzieś organizm, podświadomość się blokuje. Seneka swego czasu ukuł takie przysłowie: "Im bardziej dążysz do szczęścia, tym bardziej się od niego oddalasz", mając na myśli nadmierne skupianie się na czymś, czego bardzo pragniesz, odnosząc przez to odwrotne efekty. Myślę, że coś w tym jest. To jest podobne do efektu, kiedy podchodzisz do jakiejś laski i chcesz jak najlepiej wypaść - często wychodzi odwrotnie (moje doświadczenie). A jak masz wyjebane i podchodzisz - nagle Twój urok osobisty działa. Ja na odwyku jestem raptem 2 i pół miesiąca (z upadkami - a jakże) i efekty widzę, choć nie takie szybkie, jakie bym sobie życzył. Pomyślałem sobie jednak, że nie będę się skupiał na tym, czy mam poranne namioty, czy nie - nie chcę by moje życie kręciło się wokół mojego penisa. Z porno daję sobie spokój, bo to do niczego nie prowadzi. Z waleniem do monitora też daję sobie spokój - bo wyglądam jak śliniący się palant. Oczywiście oczekuję rezultatów, ale nie chcę, by to się stało moją obsesją. Ale to tylko moje luźne myśli. Życzę Ci tak czy siak żebyś znalazł rozwiązanie. Szczerze. Pozdrówka...
OdpowiedzUsuńdzięki za dobre słowo, masz rację - przede wszystkim nie skupiaj się na odwyku. U mnie to podejrzewam, że już na bank kwestia psychiki, więc muszę sobie z tym jakoś poradzić:)
UsuńCzesc. Ja bylem 2 tyg na abstynencji. Niestety problem jakich wiele - odczuwam napiecie seksualne - psychiczne i fizyczne, ale niestety brak erakcji. Mam 23 lata. Dodam, ze wczesniej tez bylem na odwyku. Ale erekcja normalna. Stal az bolal. Co jezeli pozostaje mi tylko lekarz?
OdpowiedzUsuńAaron, za krótko. Trwaj dalej i się nie przejmuj. Tu fajny link jakie benefity są przy nofapie: https://www.reddit.com/r/NoFap/comments/1hv6j9/a_compilation_of_benefits_people_have_noticed/
Usuńtam też w komentarzu dobry link w .pdf z opisami jak ludzie się zmieniali po upływie iluś tam dni.
2 tygodnie to za mało żeby cokolwiek można było stwierdzić
UsuńTo, że będziesz musiał się do niego udać.
OdpowiedzUsuńAaron 2 tygodnie abstynencji kompletnie nic nie zmieni. Nie wiem ile u ciebie problem trwa ale skoro wystąpiły już problemy z brakiem erekcji to pewnie liczyć trzeba go w latach. Niestety ale to tak nie działa że długotrwałe problemy rozwiążemy w krótkim czasie. Cała abstynencja jest procesem długotrwałym, ogólnie przyjmuje się że po pół roku abstynencji czyli ok. 180 dni możemy mniej więcej powiedzieć że reakcje organizmu (przynajmniej fizyczne) wróciły do normy. Ja nigdy problemów z erekcją nie miałem, dodatkowo mój proces wychodzenia z nałogu też jest zagmatwany więc za eksperta uchodzić nie mogę. Wgłąb się w temat, przeczytaj artykuły, musisz się dowiedzieć jak najwięcej o tym uzależnieniu i o sobie wtedy proces wychodzenia z nałogu będzie łatwiejszy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńa co powiecie o moim przypadku?
OdpowiedzUsuńTeż mam 23 lata, penis mi nie staje na sam widok choćby najpiekniejszej kobiety na świecie (dla mnie), staje dopiero wtedy gdy wezmę go do ręki i zacznę wykonywać wiadome ruchy.
Poza tym gdy sie masturbowałem, to napletek moglem ściągnąć tylko gdy penis był miękki, a gdy był w stanie erekcji, to napletek też mogłem ściągać, ale
1) bolało
2) po zsunięciu napletka penisa w stanie erekcji miałem od razu wytrysk z powodu podrażnienia wędzidełka.
Poza tym spać w piżamie (jak zawsze) czy w slipach (chodzę na codzień)? Czy spanie w slipach zredukuje ilość polucji, i czy gdy nie będę miał polucji to proces odwyku będzie szybszy?
Masz stulejkę kolego, idź jak najszybciej na zabieg chirurgiczny (pisze z własnego doświadczenia, miałem bardzo podobnie, prócz tego wytrysku przy erekcji). Obrzezają Cię i będziesz miał zdrowego, normalnego członka.
OdpowiedzUsuńhttp://www.psychologia-spoleczna.pl/felietony/114-piorem-psychologa/2342-cyberseks-i-pornografia-jak-wyjsc-z-uzaleznienia.html
OdpowiedzUsuńNic nowego ale dobrze że widzą problem.
Witam. Czy blog jeszcze żyje, czy nie, bo nie było już dawno żadnych artykułów?
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc rzucenie masturbacji nie jest trudne tylko trzeba wejść w określony stan umysłu kiedy to Ty jesteś pewien że to zrobisz i w to uwierzysz. Po 2 tyg gwarantuje odczucie pierwszego przyjemnego efektu odstawienia (w zależności od tego jak mocno mamy "przepalone" te receptory. Jeżeli chcecie trwałego i powrót do pierwotnego stanu w jakim zaczynaliscie się masturbowac żeby odczuwać z powrotem podniecebie motywację itp. Odpowiedź jest prosta musicie od tego odpocząć - im dłużej tym lepiej. Najlepiej to z pół roku bez żadnej masturbacji nawet oglądania porno a w przypadku podniecebia w jakieś sytuacji zaakceptowanie tego stanu ale nie dążenie po więcej, bo to niestety przeszkodzi nam w abstynencji. Mówiąc krótko zaakceptowanie podniecenia ale nie przyzwyczajanie się do tego zbyt mocno, bo może nam przeszkodzić w zdrowieniu :) efekt po pół roku pracy nad sobą murowany pozdro
OdpowiedzUsuń