Cześć ,
Czytam wiekszość Twoich postów i niestety muszę przyznać że wszystkie albo większość poruszanych problemów maja odzwierciedlenie w moim zyciu.
Mam 32 lata i cały czas czuje sie uzalezniony od pornografii a może bardziej niz od pornografii to od masturbacji. Nie bede sie dokladnie rozpisywal jak to sie zaczelo i rozwijalo dlatego ze chcialbym jak najszybciej mozliwie zakonczyc ta wstretna przygode ale musze otwarcie przyznac ze bylem przez 20 lat i mysle ze nadal jestem uzalezniony od masturbacji. Jestem osoba towarzyska i nie stronie od kontaktu slownego od kobiet , powiem wiecej ze mozna zauwazyc ze kobiety nawet chetnie przebywaja w moim towarzystwie .
Problemem dla mnie jest to ze nie mam pewnosci siebie w sprawach intymnych , widze znaczny spadek potencji , erekcja utrzymuje sie bardzo krotko a w glowie rodza sie straszne dziwne wyobrazenia dotyczace kobiet , samego aktu milosnego i mojego i kobiet zachowania w lozku. Moja pewnosc spadla do tego stopnia ze zaczalem unikac penetracji a coraz czesciej zaczalem sie wspomagac seksem oralnym i pobudzaniem kobiet palcami zamiast penisem .
Doprowadzilo to do tego ze poszedlem do seksuologa a ten zalecil mi branie tabletek wspomagajacych i zaczalem je brac , naturalnie dlugosc stosunku sie znacznie wydluzyla i satysfakcka byla ok , problem pojawil sie wtedy ze zaczalem miec problemy z wysokim cisnieniem serca i takie leki sa raczej nie wskazane .
No to do tego doszla frustracja ze moze seks wygladalby lepiej gdybym przez kilka dni przes stosunkiem sie nie onanizowal wiec idlugosc stosunku i ochota na niego bylaby wieksza.
I tak poczulem ze znalazlem sie w blednym kole . Nie mam motywacji na poznanie kogos nowego, biore leki na nadcisnienie, obawia sie ze w trakcie stosunku bede nieudolny , powoli zaczynam tracic prace i zaczynam miec obsesje jak to zrobic zeby wytrzymac chociaz dzien moze dwa bez masturbacji ktora stala sie najlepszym sposobem na rozladowanie napiecia . Problem w tym ze zaraz po rozladowaniu tego napiecia przychodzi straszna frustracja i zamkniecie w sobie i tak dookola.
No i doszedlem do muru ktory chcialbym i uwazam ze powinienem koniecznie przebic i rozpoczal ukladanie sobie zycia na nowo , martwi mnie fakt ze jestem zbyt malo wytrzymaly w decyzji ze cos zrobie albo ze czegos nie zrobie bo zaraz w glowie pojawiaja sie opinie ze niby dlaczego mialbym tego nie zrobic jesli chociaz na chwile poprawi mi sie nastroj- to jest straszne uczucie i chcialbym ztym skonczyc.
Pierwszym ruchem jaki zrobilem to poczytalem Twojego bloga i ciesze sie ze go znalazlem .
Jakbys mogl sie podzelic ze sposobami jakie Ty stosujesz albo jakie stosuja osoby ktore do Ciebie pisza zeby pozbyc sie tego nałogu bede wdzieczny .
Mam jeszcze duzo do napisania na ten temat ale to moze w nastepnej korespondecji .
pozdrawiam
Cieszę się że znalazłeś tego bloga, ponieważ po to go stworzyłem. Widzisz problem ten jest bagatelizowany nawet przez samych uzależnionych bo trudno jest jak sam określiłeś powstrzymać się, w końcu to nasze ciało i możemy sobie z nim robić co chcemy. Nawet jest ku temu parcie mediów etc. Jednak co za dużo to nie zdrowo i łatwo przekroczyć pewna granicę. Wydaje mi się że tak jak ja gdy miałem kompletny fail z kobietą, tak ty zbliżasz się do swojej granicy "tolerancji" własnego zachowania. Gdzie plusy praktycznie znikają a pozytywne efekty trwają tylko parę minut. Nie ważne czy to porno czy sama masturbacja czy jedno i drugie, efekty sa zawsze takie same, jak pisałem kiedyś to jest ta sama droga różnimy się tylko na którym jesteśmy przystanku.
Tak jak ja jesteś bliski w spotkaniu się ze ścianą a tabletki sprawią tylko że to rozbicie się może być bardziej bolesne. Wiem jak to jest z frustracją, nic tak nie działa na psychikę, pytania oraz myśli w głowie, które cię sabotują. Widzisz masz oznaki z wszystkich stron że coś jest nie tak, że limit został osiągnięty. Pewnych rzeczy nie da się naprawić z dnia na dzień jak przy pomocy tabletek. Przykro mi że kolejny raz ktoś mi piszę że zamiast próbować rozwiązać problem tylko się go pogłębia, lekarze jak widać nie chcą rozwiązać przyczyn problemu.
Pytasz mnie o rady a powyżej tak dużo pisze o psychice. To nie znaczy że masz pędzić do jakiejś poradni, bo zmieni się tylko kierunek wydawania twojej kasy, nie mówiąc już o tym że szkoda twojego czasu. Zamiast pielęgnować swój problem dzięki czemu tak dużo ludzi może mieć swoja prace, trzeba go dosłownie amputować. Pozbyć się z dnia na dzień. Prawdopodobnie może wcześniej próbowałeś się powstrzymać na jakiś czas, ja zwykle wytrzymywałem z tydzień, nie pamiętam żeby trwało to dłużej. Nie miałem jeszcze wtedy świadomości jak destruktywne jest moje uzależnienie, jak mnie osłabia. Musisz zdać sobie sprawę jak wpływa ono na twoje życie. Twój mail to niezły wstęp do takiej analizy. Dla mnie najgorszy był stracony czas, życie poniżej swoich możliwości, gorszy stan psychiczny i ten mętlik w głowie że mi nie stanie bo jestem tak uzależniony od tych silnych bodźców z porno czy z fantazji. Tak to jest błędne koło, myślisz że to ostatni raz ale przyzwyczajenie wygrywa. Pytanie teraz czy masz czekać na takie zdarzenie jak ja, która da ci motywację do zmiany czy lepiej zacząć już teraz. Im to dłużej trwa tym jest gorzej, szczególnie teraz gdy zdajesz sobie świadomie sprawę z swojego uzależnienia.
W jednym z artykułów napisałem że ważne jest zaakceptowanie swojego stanu, że jesteś chory, Mi to pomogło, bo nic nie jest gorszego gdy myślisz że to normalne tylko trochę przesadziłeś, co więcej skoro jesteś chory to musisz zaaplikować lekarstwo. Dla mnie największą ulgą było odkrycie że mnóstwo osób wcześniej przez to przeszło i nie znalazłem nikogo, który by żałował odwyku. Ci co narzekali to osoby które nie wytrzymały zwykle pierwszych kilku tygodni a ich żal wynika z tego że wróciły do poprzedniego zachowania. Dużo z tych osób oszukuje się że np będą to robić tylko raz na tydzień albo bez orgazmu. Tak się nie da, tak jak ty spędziłem z tym problemem mnóstwo lat przez co z jednej skrajności musisz przejść w drugą, oczyścić umysł z złych nawyków, całkowicie przestać trzepać, tak jakby twój penis nie istniał. To nie znaczy że będziesz tak się traktował przez całe życie, musisz się po prostu zresetować.
Druga najważniejsza rzecz to pozytywne podejście do odwyku, nie ma nic gorszego niż myślenie o nim jak o czymś złym, że z czegoś rezygnujesz, to jest najczęstszy błąd popełniany przez większość osób. Przez co odliczają kolejne dni, uważają na to co oglądają itp. Oczywiście musisz pozbyć się wszelkich bodźców jak fantazji ale powinno być to z pozytywnym nastawieniem. Powtarzaj sobie wszystkie korzyści jakie cię spotkają gdy już przejdziesz przez odwyk. Uwierz mi nie ma nic lepszego dla takiego koniowała jak ty czy ja niż pobudka rano z namiotem albo rozmowa z kobietą czy nawet pomyślenie o niej i wynikłe z tego reakcje w spodniach. Dla mnie to najlepsza nagroda i czuję się wreszcie prawdziwym facetem.
Mi bardzo pomogła strona yourbrainonporn oraz czytanie pozytywnych relacji osób które przeszły przez odwyk. Szczególnie było to pomocne na początku, wręcz nasiąknąłem tym pozytywnym nastawieniem. Wiedziałem że czekają mnie tylko same korzyści, miałem dość złego samopoczucia, coraz niższej samooceny itp. Naprawdę jak facetowi nie staje albo szybko flaczeje to niewiele rzeczy może być gorszych. Poza tym świadomość że ma być tak do końca życia? To nie życie to wegetacja a tabletki to oszukiwanie się że problemu nie ma. Chęć uniknięcia kontynuowania tych wszystkich złych rezultatów oraz świadomość wszystkich pozytywów odwyku była dla mnie decydująca i bardzo motywująca. Kiedyś porównywałem uzależnienie do przeziębienia. Jak leci ci z nosa nie myślisz naokrągło że jesteś chory, myślisz o tym kiedy będziesz znowu zdrowy i pełny sił. Nie kultywujesz swojej choroby, nie pielęgnujesz jej żeby się rozwijała, przeciwnie chcesz się tego pozbyć. Czytaj yourbrainonporn , rady wujka boba (na górze menu z lewej), jak rozpoczniesz odwyk mimo początkowych trudności wiesz że może być tylko lepiej. Stawką jest twoje lepsze życie o wyższej jakości, sam wiesz że warto. Dodatkowo wiesz co musisz zrobić. Podejmij świadomą decyzję że nie ma dla ciebie innej opcji, że następny raz kiedy będziesz miał orgazm to będzie tylko w wyniku kontakt z kobietą. Najlepiej daj sobie bana na masturbacje, tak wogóle. Od tego jest kobieta żebyś ty jej zrobił dobrze i ona tobie. Przestań się dotykać, oprócz zwykłego mycia, wypełnij sobie czas (siłownia, znajomi etc). Dobrze wiesz że nie możesz tego kontynuować, rozwiązanie jest tylko jedno.
D.
Inne artykuły:
Witam, trafiłam tu przypadkowo, a właściwie to nie końca jest prawda.
OdpowiedzUsuńJestem żoną pornoholika, właściwie byłam gdyż nie uważam go już za swojego męża. Moja droga z Jego nałogiem była druga i kręta, ale po 20 latach poddałam się. Kiedy zobaczyłam, że brędzlował się( oczywiście w towarzystwie panien z ekranu) nawet wtedy, gdy umierał mój ojciec cos we mnie umarło. Moja tolerancja dla jego wyskoków i gówniarstwa skończyła się, niestety nałóg ma to do siebie, że stępia wszystkie zmysły a przede wszystkim zabija człowieczeństwo. Zostawiłam go samemu sobie, niech idzie na dno, koniec ze wspieraniem, rozumieniem, " wiesz biologia", "sam sobie nie poradzę"itp. Uwolnił mnie od siebie i prawdę mówiąc czuję ulgę. Zyczę Tobie wytrwałosći, żyj "pełną gębą", kochaj i miej marzenia - nie rozdrabniaj się i nie zadawalaj imitacją. Każdy mężczyzna powinien mieć u boku kobietę z oczami pełnymi podziwu dlań, a nie bólu i rozczarowania. Izka.
dziękuję i również tobie życzę aby wszystko się ułożyło.
UsuńPozdrawiam